Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zapewne każdy kojarzy Biały Bór. Ci co nie znają, spieszę z wyjaśnieniem.…

Zapewne każdy kojarzy Biały Bór. Ci co nie znają, spieszę z wyjaśnieniem. Otóż Biały Bór od dwóch lat słynie z nabijania olbrzymiej kasy na fotoradarze Straży Miejskiej. Historia jednak nie będzie działa się tutaj, zaś znacznie bliżej Łodzi, czyli w Jeżowie.
Historia nie dotyczy mnie osobiście, tylko mojej mamy.

Przychodzi do domu mandat za przekroczenie prędkości. Listonosz na zdziwienie reaguje stwierdzeniem "To teraz najsłynniejsze listy w rejonie".
Przekroczenie prędkości o 40 kilometrów na godzinę. Dopuszczalna 50, zmierzona 90. Mandat na 400 złotych. Co w tym dziwnego? Ano zdjęcie z fotoradaru przedstawia auto, a w tle... kilka drzew, a za nimi zaorane pole. Faktycznie, niepodważalny obszar zabudowany.

A teraz suche fakty:
1. W Jeżowie powołano straż gminną zatrudniającą 4 (słownie: cztery) osoby, z czego jedną na pół etatu. Dwóch strażników miejskich, którzy mają siedzieć w wozie i pilnować stojącej na trójnogu Multanovy. Jedna kobieta, która ma wypisywać mandaty. Plus na pół etatu zatrudniony strażnik, który ma obsługiwać bieżące interwencje mieszkańców.
2. Fotoradar stoi na drodze krajowej nr 72. Z różnych źródeł w Internecie dowiedziałem się że początkowo ustawiano go przy gimnazjum. Niestety, źli kierowcy jechali ostrożnie przy szkole, więc fotoskarbonka została przestawiona w znacznie bardziej rentowne miejsce: na wylocie w kierunku Rawy Mazowieckiej, w rowie, tyłem do aut jadących w tymże kierunku, 200 metrów przed tabliczką "Koniec obszaru zabudowanego". Chyba nie muszę dodawać oczywistej oczywistości, że w tym miejscu jedynymi zabudowaniami są... znaki drogowe D-42 i D-43.

Żeby było jeszcze śmieszniej, to w tą samą stronę poszły pobliskie Brzeziny. Czyli mamy dwa Białe Bory na drodze między Łodzią a Rawą.

A teraz smutna refleksja i kubeł ciekłego helu na łeb:
Staram się jeździć przepisowo, więc teraz wiem, co to znaczy działać na szkodę budżetu państwa. Nie licząc SM, na chwilę obecną prawo do nawalaniu w kierowców mandatami jak w bęben mają cztery służby (Policja, ITD, celnicy i Straż Graniczna). W 2012 roku zaplanowano 2,5 miliarda złotych z kar i grzywien. Na przyszły rok plan przewiduje ośmiokrotnie więcej - 20 miliardów. Wnioski wyciągnijcie sami.

republiki fotoradarowe w województwie łódzkim

by Twardy
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar goodfather
9 15

Fakt że gminy nieźle na tym zarabiają ale kierowcy sami się im podkładają. Jeśli wiadomo że gmina ma fotoradar i go wystawia to chyba przejazd tych 200 metrów z przepisową prędkością nikogo nie zbawi. W mojej okolicy poustawiali znaki że kontrola radarowa a większość ma to gdzieś, a potem płacz że mandat przyszedł. Wiadomo że tu nie chodzi o bezpieczeństwo a o nabijanie kasy ale skoro kierowcy sami się podkładają to i gminy korzystają.

Odpowiedz
avatar artko7
1 1

Mam rozumieć, że jest ktoś jeszcze kto wierzy, że fotoradary służą do "poprawy bezpieczeństwa"?

Odpowiedz
avatar goodfather
-1 1

Wiesz są miejsca gdzie faktycznie fotoradar służy do poprawy bezpieczeństwa ale to jest znikomy procent. Reszta to zwyczajne nabijanie kasy. Jak postawią jeden i widzą że ludzie mają to gdzieś że stroi znak o kontroli a i tak jadą szybciej to zaraz postawią dwa kolejne bo ludzie sami się o to proszą. Widzisz że jest znak o kontroli zwolnij jak przestanie się gminom opłacać stawiać fotoradary to zaraz je polikwidują o zostawią tylko tam gdzie faktycznie są potrzebne.

Odpowiedz
avatar eweLinka
7 9

W mojej rodzinnej gminie też tak jest. I równie piękne cyrki się działy, naprawdę. Ale jest jeden plus - wreszcie można przejść w miarę spokojnie przez przejścia dla pieszych - niektóry kierowcy uważają że przekroczenie prędkości o +20 km/h to mało - tak był radar ustawiony.

Odpowiedz
avatar Pclav
1 5

Czemu trzeba byc idiota? Jezeli nastapilo zlamanie przepisu to mandat idzie na wlasciciela pojazdu. Nie moga wlepic punktow na prawo jazdy, bo nie moga udowodnic kto tak naprawde prowadzil, ale mandat sie nalezy.

Odpowiedz
avatar goodfather
2 2

Jest jeszcze opcja że właściciel wskaże kto kierował.

Odpowiedz
avatar Pclav
-5 5

Niby jest, ale tak naprawde to nikt tego nie zrobi. Jezeli porzyczam komus samochod to napewnio dobrze znam ta osobe i nie chcialbym zeby dostala punkty. Jezeli chodzi o sam mandat to spodziewam sie ze ta osoba wezmie oplate na siebie, wiec ja nic nie trace. Ubezpieczenie moze pojsc troche do gory, ale trudno, bywa. Edit: Jezeli juz naprawde wskarzesz kto kierowal to jest to twoje slowo przeciwko slowu tej osoby, wiec jezeli ta osoba zaprzeczy to twoja sytuacja sie nie zmienia.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 października 2012 o 20:44

avatar konto usunięte
0 4

@Pclav Właściciela pojazdu można jedynie ukarać za niewskazanie osoby, której użyczył pojazd. Nie można ukarać za przekroczenie prędkości jedynie na podstawie wpisu w dowodzie rejestracyjnym co do własności. Zanim cokolwiek napiszesz zapoznaj się z przepisami Kodeksu Drogowego. Za przekroczenie prędkości odpowiada wyłącznie kierowca - nigdy właściciel (choć właściciel może być jednocześnie kierowcą).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Jako ciekawostkę podpowiem ze o ile nie udzielenie informacji policji jest kosztowne to brak wskazania osoby prowadzącej na żądanie SM niczym nie grozi. Brak przepisu wykonawczego w tym zakresie :)

Odpowiedz
avatar Pclav
-1 3

@ zmywarkaBosch: To ciekawe bo ja bylem nawet w sadzie za tego typu mandaty. I tak mandat przeszedl na wlasciciela. Musialem go zaplacic. Wiem o czym mowie.

Odpowiedz
avatar crach
1 1

Ciekawe co by powiedzieli gdybym wskazał jako kierowcę obywatela Zimbabwe pana Ka Bum.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

@Paclav Sąd nie może cię ukarać mandatem. Bredzisz jak Piekarski na mękach. Wróć do szkoły gimbusie.

Odpowiedz
avatar Pclav
0 0

@ zmywarkaBosch Dostalem 2 mandaty tego samego dnia, na tym samym skrzyzowaniu za przejechanie na czerwonym. Fotoradar, wiec zdjecia wygladaly identycznie. Z jakiegos powodu pierwszy mandat przyszedl dwa czy trzy dni od zdarzenia, a drugi moze tydzien pozniej. Myslalem, ze to ten sam mandat [przypomnienie o platnosci] bo niedpoatrzylem sie godziny. Mandat #1 zaplacilem normalnie. Mandat #2 skoro nie zostal oplacony to zostal potraktowany jako opcja druga - nieprzyjecie mandatu/widzimy sie w sadzie. Wtedy dopiero dopatrzylem sie o co chodzi. Sad nie ukaral mnie mandatem, a jedynie "rozpatrywal" go. Stanelo na tym, ze zaplace mandat, 0 punktow, plus doszedl koszt rozprawy.

Odpowiedz
avatar s3ga
-2 4

Skąd wziąłeś takie dane? Miłościwie nam panujący główny księgowy RP,w swej szlachetności,na 2012 rok zaplanował tylko 1200 milionów i to mają mu ściągnąć wymienione przez Ciebie służby. Straż Gminna ma zarabiać dla gmin.

Odpowiedz
avatar Twardy
0 0

mówiłem o ogólnym wpływie z kar i mandatów, który wynosi 2500 mln. Mandaty drogowe stanowią podzbiór tej kategorii.

Odpowiedz
avatar Agness92
0 0

Biały Bór? To tam niedawno fotoradar cyknął fotkę nagiemu rowerzyście?

Odpowiedz
avatar obserwator
1 3

Jakby tak lekko przekręcić ten radar, żeby fotografował kolejkę wąskotorową, na której się tyle najeździłem :-D <BR> Legalizacja urządzenia - każde ustrojstwo, od którego wskazań zależy kwota do zapłaty lub wyrok sądu, musi mieć legalizację. Numer seryjny radzę sprawdzać bezpośrednio w Urzędzie Jakości i Miar. <BR> I do urn marsz, oddajcie babciom dowód, niech wymienią ten rząd i będzie spokój. Jak na razie, niestety, na myśl przychodzi mi wypowiedź cesarza Ottona von Bismarcka: "Dajcie Polakom rządzić - wykończą się sami".

Odpowiedz
avatar Izura
2 2

A u mnie w gminie ukradli fotoradar- strażnicy wiejscy sobie przysnęli i jak się już raczyli obudzić machiny zła nie było. Teraz mają nowy i przywiązują go łańcuchem do auta.

Odpowiedz
avatar Crow
1 1

To ja jeszcze dodam od siebie, że rok kalendarzowy się kończy, a odpowiednich sum z mandatów nie ma... Więc uważajcie na drogach, bo im bliżej końca roku, tym więcej "miśków" będzie stać. U mnie zaczęło się wraz z początkiem października - jak wcześniej cały rok ich nie było, tak teraz stoją co drugi dzień.

Odpowiedz
avatar Twardy
0 0

Coś w tym jest. Prawie codziennie przejeżdżam koło jakiegoś patrolu.

Odpowiedz
avatar Palring
1 1

By żyło się lepiej... Vincent już wie, że kierowcy będą jeździć mniej ostrożnie w przyszłym roku, stąd takie planowanie.

Odpowiedz
avatar obserwator
0 4

Wszystko przez to, że się nasz naród razem nie trzyma i daje rządowi manipulować. Wyobraźcie sobie falę demonstracji przewalającą się przez kraj i cyniczne pytanie do policji i wojska czy zrobią nam drugi Plac Niebiańskiego Pokoju w Pekinie...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 października 2012 o 3:58

avatar Capitalny
-2 2

Abstrahując od sensu istnienia straży miejskiej i zasadności ustawienia fotoradaru w tym miejscu - prędkość była przekroczona? Była - był więc i mandat.

Odpowiedz
avatar zlomierz
1 1

Problemem nie jest fotoradar ale zasięg "obszaru zabudowanego" wg znaków! Dlaczego nikt nie walczy z absurdalnymi ograniczeniami i tak ignorowanymi tylko z fotoradarami?

Odpowiedz
avatar Bluesman81
1 3

Otóż to. Masa ograniczeń istotnie jest kretyńska, a przez to ignorowane są również te, które mają faktyczne uzasadnienie. Nie zmienia to faktu, że tak długo, jak konkretny kierowca uważa, że ograniczenia go nie dotyczą, nabija Vincentowi kasę na własne życzenie - zamiast płakać, może warto pomyśleć jak przeciwnik? Jak pisał ktoś powyżej, przejechanie 200 dodatkowych metrów w tempie 50km/h nie daje jakiejś szczególnej oszczędności czasu, więc autor sam się prosił przyspieszając przed znakiem. Od wdepnięcia w gaz kilka sekund później jeszcze nikomu penis nie zmalał...

Odpowiedz
avatar Capitalny
1 1

Ja tez jestem zdania, że już dawno te granice powinny zostać zweryfikowane. Nie może być tak, że przy drodze stoją dwa domy i już robi się z tego teren zabudowany. Zresztą sporo jeżdżąc po kraju widzę często właśnie pola lub łąki z terenem zabudowanym - czy (coraz częściej) opuszczone, stare rudery. Niestety póki co możemy tylko na to zwracać uwagę i przeciwko temu protestować (można np. pisać do radnych miasta/gminy, ew. dalej posłów z jakiejś tam komisji infrastruktury) - ale nie zwalnia to jeszcze z obowiązku zachowania obniżonej prędkości. Więc mandat - chcąc nie chcąc - zasadny (zwłaszcza przy takim przekroczeniu, bo na początku spodziewałem się, że przyszedł np. z pomiarem 51 km/h). PS. Jeżdżę czasem trasą, na której bardzo "sensownie" ustawione są znaki, ale z korzyścią dla kierowców. Było kiedyś ograniczenie do 70 km/h (z dopuszczalnych na tej kategorii drogi 100), a potem poszerzono teren zabudowany. Co najlepsze - znak o jego zakończeniu ustawiono metr za znakiem o ograniczeniu. Efekt: podwyższenie dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym przez ten metr, a potem skasowanie ograniczenia znakiem końca terenu zabudowanego. I przez to, że niektórych myślenie boli, stówką można lecieć...

Odpowiedz
avatar Ruda016
0 0

Powiem tak... Mieszkam w Brzezinach i to co robią władzę jest niedopuszczalne. Mamy tu taką miejską gazetę (BIS) gdzie jest artykuł w jakie dni od której do której i gdzie jest włączony fotoradar. Przeważnie jest to ściema aby kierowcy nie bali sie i dali do "gazu". Brzeziny są trasą wylotową Łódź - Warszawa tak samo jak Jeżów. A co do fotoradaru właśnie tam to niestety miałam podobną sytuację, która aż się prosi żeby to opisać ;)

Odpowiedz
avatar juventinio
-1 1

Czytając komentarze i korzystając z niewielkiego jednak jeszcze doświadczenia drogowego (ledwie 5 lat) uważam, że bardzo dobrze iż ten mandat został "wlepiony". Jeżdżąc "tylko" około 40km dziennie można spotkać średnio 3-4 idiotów którzy pędzą jak tylko mogą i w żadnym przypadku nie stosują się do zasad ruchu drogowego. Po co są ograniczenia do 50 czy np do 70, skoro i tak nikt tego nie chce przestrzegać? powinny być jak największe mandaty finansowe bo jak kogoś stać ażeby dać "gazu" to musi stać go na mandat. Wiadomo też nie od dziś że przepisy są "troszeczkę" nie poprawne, lecz skoro istnieją to istnieją w jakimś celu. i tak ku przestrodze: jadę dzisiaj sobie koło 90-95km/h pod górkę na podwójnej ciągłej wyprzedza mnie autobus turystyczny na polskich blachach

Odpowiedz
avatar violak
-1 1

komentarz długi, autorstwa Wojtka Cejrowskiego ale wart KAŻDEJ LITERKI Szanowny Panie Komendancie, W dniu 22.07.2012 o godz. 19.30, zostało zrobione zdjęcie (rzekomo mojego pojazdu) o Numerze Rej. 12PIGS43 i przesłano dokumentację na mój adres. Jednakże obawiam się, że przesłana dokumentacja jest niestety niekompletna, a co za tym idzie, obawiam się również, że wykazany na zdjęciu z fotoradaru - pomiar prędkości - może niestety nie być prawidłowy, o ile na zdjęciu został faktycznie uwieczniony mój pojazd. Bardzo chciałbym pomóc Panu Komendantowi w ustaleniu sprawcy wykroczenia, ale najpierw proszę o rozwianie wszelkich moich wątpliwości. Jednak - do rzeczy: Oświadczam zgodnie z prawdą, iż nie wiem, czy na zdjęciu został uwieczniony mój pojazd, gdyż po polskich drogach porusza się wiele pojazdów podobnych do tych z przesłanego przez Państwa zdjęcia, natomiast tablice rejestracyjne są elementem łatwo wymienialnym i można je bez problemu podrobić i zamontować w innym pojeździe. Moje wątpliwości mogłyby zostać rozwiane w przypadku umożliwienia porównania znaków szczególnych pojazdu jak numer identyfikacyjny pojazdu czy numer silnika z danymi w dowodzie rejestracyjnym mojego pojazdu, tak jak to jest sprawdzane na przeglądach okresowych. Nie wspomnę już o tym, że na zdjęciu nie widać /ani marki ani modelu pojazdu ani rodzaju nadwozia/, a także nie mam możliwości sprawdzenia koloru pojazdu, co budzi moje wątpliwości czy to faktycznie jest mój pojazd. Tutaj jednak poproszę o przesłanie zdjęcia w wyższej rozdzielczości (i jeśli to możliwe w kolorze), co niewątpliwie pozwoli na rozpoznanie pewnych cech szczególnych sfotografowanego pojazdu, natomiast nie ulega wątpliwości, że większość samochodów, wygląda podobnie (szczególnie w perspektywie zdjęcia „od tyłu” / „z przodu”), więc i mój samochód jest podobny do tego pojazdu ze zdjęcia. Dlatego też zwracam się z uprzejmą prośbą o przesłanie fotografii w wysokiej rozdzielczości i w kolorze – rozpoznanie cech szczególnych mojego pojazdu, oraz niewykadrowanej, żeby mieć pewność, że na oryginalnym zdjęciu nie znajduje się inny pojazd, którego ewentualna obecność mogłaby zafałszować pomiar prędkości. Poproszę o przesłanie dokumentu uprawniającego Komendę Policji w Pacanowie do użycia fotoradaru marki /nazwa marki fotoradaru/ o numerze /numer fotoradaru/ w dn. 22.07.2012 na /lokalizacja sfotografowanego zdarzenia/ lub podanie odpowiednich aktów prawnych, na mocy których Komenda Policji w Pacanowie dokonała pomiaru prędkości. A także dokumentu zezwalającego funkcjonariuszom Komendy Policji w Pacanowie na prowadzenie pomiarów w lokalizacji umiejscowienia fotoradaru przy użyciu radarowego przyrządu kontroli prędkości, wydaną i podpisaną przez odpowiedzialnego za ten rejon Komendanta Policji na wskazany czas kontroli (Ustawa prawo o ruchu drogowym Dz. U. z 2005 r. nr 108, poz. 908, z późniejszymi zmianami). Poproszę o podanie dokładnego adresu umiejscowienia fotoradaru w dniu 22.07.2012 na /lokalizacja sfotografowanego zdarzenia/. Poproszę o przesłanie dokumentacji potwierdzającej, iż zgodnie z przepisami prawnymi obowiązującymi od 1 lipca 2011 r. strefa pomiaru prędkości była oznaczona znakiem D-51. a urządzenie fotoradaru było oznaczone kolorem żółtym. Poproszę o przesłanie dokumentu legalizacji wtórnej oraz ponownej/kolejnej/okresowej urządzenia użytego w czasie pomiaru. Poproszę o przesłanie dokumentacji potwierdzającej brak występowania zakłóceń mechanicznych, elektromagnetycznych i innych mających wpływ na dokonywanie pomiaru przez radarowy przyrząd pomiaru prędkości wydany przez właściwy Państwowy/ Okręgowy Urząd Miar w formie oficjalnego pisma np. świadectwa legalizacji miejsca dokonywania pomiaru lub świadectwa homologacji miejsca dokonywania kontroli. Prośbę swoją motywuję faktem, iż miejsce pomiaru prędkości musi spełniać wymagania wskazane w Rozporządzeniu Ministra Gospodarki z dnia 9 listopada 2007 r. w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędko

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2012 o 1:46

avatar doktorek
1 1

Tak, tak, już szykuję forsę na mandaty na rok 2013. Budżet zakłada, że jako przykładny obywatel-kierowca muszę zapłacić średnio 1000 zł. Znając swoje szczęście i upodobanie do szybkiej jazdy oraz będąc 100% patriotą nastawiam się na zdecydowanie więcej. Pytanie tylko, czy mi punktów wystarczy? Co będzie jak na rok 2014 minister założy 40 mld zł z mandatów? Tu już chyba będę musiał bez prawka jeździć, by limit wyrobić.

Odpowiedz
avatar bzyk
-1 1

Zapraszam na Bawarie (Niemcy). Stacjonarnych fotoradarow kilka tylko w samym Monachium (i ktore glownie fotografuja przejazdy na czerwonym...). Reszta to tzw. zaby. Stoi przy plocie czy na polu czy tez w rowie przed drzewem w kolorach maskujacych. I to nie dwiescie metrow od tabliczki "koniec miasta" tylko 1 metr (slownie: jeden) i tez robi foteczki. Takze nie stekajcie na fotoradary, tylko jezdzijcie zgodnie z przepisami. Teren zabudowany: 50kmh. Koniec terenu zabudowanego? Mozna wdusic gaz... Ale nie przed tabliczka.

Odpowiedz
avatar Twardy
0 0

a czy ustawiają znak obszaru zabudowanego w szczerym polu? Czytałem kiedyś o przypadku, że jakiś gościu w Niemczech oberwał mandat za jazdę ok. 90 km/h na ograniczeniu do 50 w szczerym polu. Niewiele myśląc, skierował sprawę do sądu. Rezultat: sprawa wygrana przez kierowcę, a osoba odpowiedzialna za błędne oznakowanie straciła stanowisko.

Odpowiedz
avatar Stevills
-1 1

"Fotoradary – nawet przenośne albo umieszczone w samochodzie – można ustawiać tylko w miejscach oznaczonych znakiem D-51 (niebieski z napisem „kontrola prędkości – fotoradar”)." Był znak? Bo z tego co zdążyłem zauważyć jeżdżąc po kraju, straż miejska/gminna często olewa ten przepis i stoją tam, gdzie znaku nie ma. W końcu kto to sprawdzi? Zwłaszcza jak w danej miejscowości jest się przejazdem. Ja zdjęcia nie dostałem, ale wielokrotnie widziałem jak stoją i strzelają zdjęcia, pomimo braku D-51.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2012 o 12:15

avatar marius
0 0

"w tą samą stronę" "w tę samą stronę" lub "tą samą stroną" Nie mieszaj obu form w jakieś kuriozum. Swoją drogą, to brakuje w konstytucji RP punktu: "Wszelkie kary finansowe nakładane na obywateli RP nie mogą w żaden sposób zasilać budżetu RP, a budżet fundacji charytatywnych działających na rzecz niwelacji skutków czynów zabronionych, których dotyczy przyczyna kary." Ergo - mandat za szybką jazdę płacisz na hospicjum dla ludzi po wypadkach, mandat za przejście na czerwonym płacisz na fundację zajmującą się nauką o ruchu drogowym, mandat za picie alkoholu w miejscu niedozwolonym płacisz na MONAR itd.

Odpowiedz
Udostępnij