Jako dziecko ok. 7-letnie chciałem psiaka. Nie było łatwo rodziców przekonać (niezbyt duże mieszkanie w bloku). Ale się udało, dostałem małego, czarnego kundelka. Akurat w telewizji leciały Przychody Hucka Finna, gdzie spodobało mi się imię psa z filmu. Nazwałem go Lucky.
Tak sobie życie płynęło. Pies jak to pies, kochany ale czasami uciążliwy, a to kupka czy siki w mieszkaniu, a to pogryzione buty, itd. Standard. Ale się z nim bawiło, wyprowadzało na dwór, karmiło. Pewnej nocy, miałem ok 8 lat, mama wróciła sama z wieczornego spaceru bez Lucky’go. Z tego co pamiętam (trochę lat minęło) ktoś mamę zaczepił, mama się z typem szarpała, a pies wtedy uciekł. I go nie znaleziono.
Płakałem bo zwierzęta kocham, a tego psiaka wyjątkowo. Niestety psa nie odnaleziono.
Czas mijał, po kilku latach wzięliśmy ze schroniska innego kundelka, suczkę, Perełka miała na imię. Miała, gdyż rok temu odeszła, żyjąc z nami ponad 15 lat.
A czemu o tym wszystkim wspominam?
Jakiś czas temu pomagałem ojcu w ogródku. Opowiadał mi, że jak kopał dół na rury ściekowe, znalazł kości psa. Zaciekawiony spytałem jakiego psa. No Lucky’go... I wtedy się zacząłem dopytywać. Ojciec był pewny, że już kiedyś mi o tym opowiadał...
Tak więc po akcji z ucieczką psa, rodzice się wkurzyli, że nawet swojej pani nie próbował bronić. Do tego akurat dzień wcześniej zniszczył jakieś meble i postanowili się go pozbyć. Mama oponowała, ale tata był zdecydowany. Wywiózł psa na działkę, poprosił wujka o „załatwienie sprawy”. Ojciec psa trzymał, wujek użył siekiery. Psa zakopano w ogródku na działce.
Sam ojciec mocno to przeżył, aż się tego nie spodziewał. Powiedział że to pierwszy i ostatni raz na takie coś się zdecydował. Ten pisk, itd...
Kto był piekielny? Czy wujek, który jeśli chodzi o zwierzęta sumienia nie ma (stara szkoła ze wsi, nie ma problemu ubić czy to kurę, czy świnie, czy psa). Czy rodzice, którzy trzymali mnie w niewiedzy przez prawie 20 lat?
Oj, łza mi poleciała. Obcego człowieka tak mi nie jest szkoda, jak obcego zwierzęcia. A co dopiero swojego pierwszego psiaka... I do dziś wspominam Lucky’go (ironiczne imię patrząc z perspektywy czasu i na to jak skończył) myjąc zęby i patrząc na nierówne jedynki, gdzie jedną mi się skruszyła podczas zabawy z Luckym’.
Dawno temu...
Nie wybaczyłam czegoś takiego. Straciłabym zaufanie do rodziców. Chore.
OdpowiedzJa bym po prostu już nie miał ojca. O wujku nawet nie wspominam.
OdpowiedzDlaczego nadal nie można zmienić swojego głosu... przez przypadek znowu pod idiotycznym komentarzem wcisnalem plusa...
OdpowiedzTez bym straciła ojca, nie odezwałabym sie juz słowem do bydlaka. Na szczescie nasz piesek to oczko w głowie taty i nie skrzywdził by go nigdy :)
OdpowiedzNo bez przesady czy słońce wam przygrzało za mocno w głowę? Rodzic to człowiek popełnia błędy mniejsze lub większe, ale świadomie stracilibyście rodzica za to ze zabił wam psa? Taka wypowiedź to hipokryzja w czystej postaci. "Ktoś zabił mi kochanego psa więc go znienawidzę", Szkoda tylko ze rodzic kocha was stokrotnie mocniej od psa. Nie mówiąc już o tym ze po śmierci zaraz był nowy pies. Rodziców macie tylko jednych. Mam nadzieję ze te wypowiedzi to tylko marny trolling, bo nie wiem dokąd zmierzamy jeżeli najbliższym osobom nie jesteście w stanie wybaczyć takiego czynu....
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2012 o 14:17
rodziców tylko jednych, ale dla mnie więzy krwi sie zupełnie nie liczą. w moim życiu ważne są tylko osoby/zwierzęta dla mnie wyjątkowe, z którymi łączy mnie więź emocjonalna. tak więc np. mama jest mi bliska, ale nie dlatego że jest moją matką, tylko że dużo nas łączy, z kolei ojca nie uważam za ojca. tylko tyle że mnie spłodził. morderców zwierząt nienawidze i gardze takimi.
Odpowiedz"Obcego człowieka tak mi nie jest szkoda, jak obcego zwierzęcia." Za samo takie stwierdzenie autor ma u mnie minusa. I współczuje takiego podejścia. Rodzice piekielni. Wujek? Nie bardzo. Spełnił prośbę, a psu raczej obojętne, czy dostał siekierą, czy go uśpili.
OdpowiedzRadziol ty chyba głupi jesteś. Czy gdyby ciebie ćwiartowali, zamiast podać trucizne też by ci było wszystko jedno?
Odpowiedz@Razeth jeśli przez "użycie siekiery" rozumiane jest odcięcie łba jednym uderzeniem (a człowiek z wprawą zrobi to bez problemu), to nie widzę w czym psu miałaby być różnica.
Odpowiedzskoro był pisk to raczej jedno uderzenie nie załatwiło sprawy
OdpowiedzCóż, przywiązanie do zwierzęcia to jedno, jednak ja po prostu nie chciałbym mieszkać z człowiekiem, który *swoje domowe zwierzę* (pewnie też się nim opiekował i z nim bawił) zarąbał siekierą lub w tym pomagał. Po pierwsze, czułbym odrazę do kogoś takiego. Po drugie, kto mi da gwarancję, że takie bydlę nie wpadnie na pomysł, by i mnie zabić? Jestem niezdarny, zdarza mi się coś w domu uszkodzić - to co, toporem po karku, tak? Na miejscu autorki pewnie wybaczyłbym ojcu, wszakże wyraził skruchę i nigdy więcej czegoś podobnego nie zrobił. Niemniej mocno bym przeżył takie wyznanie.
OdpowiedzJa również. To nie jest hipokryzja. Jeśli ktoś potrafi zabić zwierzaka swojego dziecka, to jest człowiekiem bez serca, który nie jest niczego wart.
OdpowiedzNaprawdę ku*rwa, są tutaj ludzie, którzy uważają za zarąbanie psa siekierą (nie obcego psa - choć to też jest bardzo okrutne i niezrozumiałe, ale WŁASNEGO, którego się karmiło, przytulało, o którego się dbało i którego się 'rzekomo' kochało?!) za NORMALNE? To NIE jest normalne i nie powinno być społecznie akceptowane, jak patrzę na niektóre komentarze to mam wrażenie, że część z tych ludzi powinna trafić do zakładów zamkniętych, bo jeżeli nie rozumieją, że zrobienie czegoś takiego jest chore i że osoba, która to zrobiła jest potencjalnie niebezpieczna również dla społeczeństwa to dla dobra reszty ludzkości powinno się ich odseparować. Jest cała masa INNYCH sposobów na HUMANITARNE pozbycie się psa, jeżeli ktoś nie pomyślał, że zwierzę to nie zabawka i nie zadał sobie nawet trudu, bądź nie potrafił go wychować. Nie umieć się przyznać, że się coś zjeb*ło i nie chcieć tego naprawić to jedno, ale najzwyczajniej w świecie zamieść sprawę pod dywan (ukatrupić psa i kupić następnego) to drugie. W ogóle WTF zabić psa, bo nie bronił pańci i pogryzł meble? Naprawdę? Chcę wierzyć, że ta historyjka to jakiś słaby żart. Poza tym, gdyby ktoś z mojej rodziny zrobił coś takiego to nigdy bym mu nie wybaczyła, obojętnie kim by dla mnie nie był. Człowiek, który decyduje się na zabicie zwierzęcia za które wziął odpowiedzialność i o które się przez jakiś czas troszczył, a potem tak zwyczajnie się go pozbył dla mnie ma coś z głową. I to jest wystarczający powód, aby trzymać się od niego z daleka, bo jeżeli uważa to za NORMALNE to być może zarąbanie mnie siekierą też w którymś momencie będzie uważał za normalne. Panie, co się do k*rwy nędzy wyprawia z tym światem.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2012 o 21:55
Zacznę od tego, że nie mam i nie mam zamiaru nigdy posiadać psa, kota, itp. Zabicie swojego psa siekierą uważam za równie normalne co uśpienie go (i tu nie wypowiem się na temat normalności samego zabijania swojego psa). Kilka pojęć, z którymi się nie zgadzam. Nie można kochać psa. Miłość może być tylko między osobami. Nie można humanitarnie traktować psa, bo to jak dla mnie pojęcie zarezerwowane dla ludzi (co nie równa się, że można się nad psem znęcać). A teraz mała konkluzja: jak dla mnie osoba decydująca się na uśpienie psa niczym nie różni się od ojca czy wujka z powyższej historii. Oszukuje tylko sama siebie, że jest lepsza, bo robi to "humanitarnie". Psu to wisi. To chyba drobna różnica, niż odbiór niektórych wypowiadających się osób.
OdpowiedzOkropne.
Odpowiedz"Sam ojciec mocno to przeżył, aż się tego nie spodziewał." no to naprawdę biedny tatuś...
OdpowiedzStrasznie przykra historia :( osobiście uważam, że dzieciństwo bez posiadania pupila jest jakieś... wybrakowane
Odpowiedznie lubie takich tekstow, mozna powiedziec, ze dziecinstwo ze zwierzakiem jest lepsze, ale ze niby bez to wybrakowane. sory, ale to obrazliwe.
OdpowiedzNikogo nie miałam zamiaru obrazić, ale wiem, jak ważny jest zwierzak w życiu dziecka. Jeśli tylko ktoś ma taką możliwość to uważam, że lepiej, żeby dziecko miało swojego pupila niż ajfona
Odpowiedzhelena masz 100% racji żadna gra na telefonie nie zastąpi prawdziwego zwierzaka ... I gdzieś kiedyś pisało, że jeśli dziecko ma swojego pupila o którego musi dbać to to dziecko staje się bardziej odpowiedzialne .
OdpowiedzMiałem w dzieciństwie psa, do tego chomiki, świnki morskie, nawet rybki się gdzieś przewinęły. Myślę, że to mnie nauczyło wrażliwości.
OdpowiedzMój ojciec w święta Bożego Narodzenia uszczęśliwił mnie informacją,że zabił moje szczury (wiem, że to nie pies ale i tak je kochałam), dokładnie bardzo obrazowo opisał jak je zadeptał. Po powrocie do domu zastałam plamy krwi na dywanie, rozbite szkło w regale, zrzuconą doniczkę na podłodze, podarty obrus na podłodze i ogólną demolkę. A najlepsze to, że "tatuś" zwalił całą winę na zwierzątka mające około 10 cm długości (były bardzo młode).
OdpowiedzŻe what?! Dlaczego to zrobił niby..? Znaczy się czym zawiniły szczurki zamknięte w klatce/terrarium/cokolwiek? W głowie mi się nie mieści aby coś takiego zrobić... Ani też nie wiem tak po prawdzie co sama bym zrobiła usłyszawszy coś takiego od "ojczulka".
OdpowiedzBoże, współczuję mieć takie osoby w rodzinie. Jak ktoś jest w stanie zabić/zlecić zabicie zwierzęcia to jest potworem. Można było kur.... wypuścić na ulice może ktoś by przygarnął albo już zawieźć do tego schroniska ale pozwolić żyć. Potwór, i ja bym się do takiego człowieka nigdy więcej nie odezwała.
Odpowiedzzgadzam sie z tym potworem, to było brutane, ale uważam że lepiej dla psa go uśpić (nie siekierą...), niż wyuścić na ulicę, tęskniłby za właścicielem i nie wiadomo co by z nim sie stało. życie nie jest tak ważne, ważniejsze jest ograniczenie cierpienia.
Odpowiedzserekwiejski, w każdym mieście są osoby zajmujące się pomaganiem takim wyrzuconym, bezdomnym zwierzętom, organizują domy tymczasowe, pomagają w adopcjach. lepiej dać psu szansę na drugie, lepsze życie, niż usypiać zdrowego psa z głupiego powodu - bo ktoś już go nie chce.
OdpowiedzHaters_gonna_hate ->po pierwsze każdy ma prawo mieć taki system wartości jaki chce. Po drugie podejrzewam, że znaczna większość osób wypowiadających się tutaj używa mózgu i wiem, że może to być dla Ciebie wielki szok ale nie jesteś jedynym ,,yntelygentem" na tym świecie. I o co chodzi z ,,wyciąganiem pozytywnym wniosków z zachowania zwierząt"? Bo tym zdaniem stałeś się adresatem swojego jakże wysoce obraźliwego zdania o używaniu mózgu:))
Odpowiedz"Obcego człowieka tak mi nie jest szkoda, jak obcego zwierzęcia." Gratuluje poczucia wartości. Gdybym wyznawał taka sama zasade to zyczylbym Ci zeby z tonącego samochodu wyciągneli psa zamiast Ciebie. Tak kochasz zwierzęta, a jednak nie wyciągasz pozytywnych aspektów z zachowania zwierząt. Używajcie czasami mózgu jak coś piszecie. //Tak, tak minusujcie dalej ;] Mam nadzieje, że ktoś chociaż napisze w ktorym miejscu nie mam racji ;]
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 października 2012 o 13:00
Gratulacje przyjęte. Dzięki. I nie kumam o co Ci chodzi z tym wyciąganiem pozytywnych aspektów zachowania zwierząt...
Odpowiedzw tym miejscu nie masz racji moim zdaniem, że traktujesz człowieka jako coś wyższego. dla mnie wszystkie zwierzęta są równe (człowiek to też zwierzę), natomiast bardziej byłoby mi szkoda innego zwierzęcia niż człowieka, ponieważ nie czuje sympatii dla gatunku ludzkiego - ludzie robią tyle zła i to jeszcze wszystko świadomie. to co innego niż lew zabijający zebrę, a do psów tym bardziej sie nie moge przyczepić. pies jak atakuje to zazwyczaj wina złego wychowania prawda? może nie znam sie na psychice zwierząt, któż z nas jest ekspertem w ogóle, ale do psów czuje więcej sympatii niż do ludzi ogólnie
OdpowiedzZmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2012 o 14:38
Co za dwa sk...syny! Masakra!!! Nie mógł tego psa po prostu oddać do schroniska?!! Musieli go zabić?!! W głowie mi się nie mieści jacy ludzie są okrutni...
Odpowiedzzabicie jest mniej okrutne niż oddanie do schroniska, śmierć to nic złego, cierpienie w schronisku jest złe, tylko że zabicie w normalny sposób a nie z siekierą
OdpowiedzNie rozumiem czemu minusujecie serekwiejski. Koleś dobrze mówi. Po co trzymać zwierzęta w schronisku, wiadomo że one tylko się tam męczą. A najlepsze było to, żeby go wypuścic na ulice niż go zabić. To dopiero jest myślenie. Taki pies na ulicy zdechnie z głodu a tak to przynajmniej nie cierpi.
OdpowiedzZe schroniska może by go ktoś wziął, zresztą zwierze postrzega świat inaczej niż człowiek i mimo wszystko chce żyć!!
OdpowiedzAż mi się przypomniało jak dostałam królika od dziadka. Żadna miniaturka. Więc jak urósł był problem-ale babcia hodowała króliki, więc wzięła go do siebie do klatek. Był do mnie przyzwyczajony, więc jako 5-latka wyprowadzałam go do poskubania trawki. Aż pewnego dnia "uciekł" i moje wołania go na nic się zdały. Okazało, się że przerobili go na pasztet. Przyznali się po latach. Przeżycie niczym hasło "Mikołaja nie ma". Czyli dziecko kontra rzeczywistość.
OdpowiedzAlbo "po politologii, socjologii i kulturoznastwie nie ma pracy". Czyli absolwent kontra rzeczywistość.
Odpowiedz"Przyznali się po latach" "Czyli dziecko kontra rzeczywistość." To ile mialas lat jak sie dowiedziałaś o tym co zrobili? A z ciekawości ile lat gdy dowiedziałaś się z czego robi się pasztet?
Odpowiedznie zauważyłeś/aś że Autor jest mężczyzną?
Odpowiedzno dobra wiadomo z czego robi sie pasztet, ale że rodzina zabiła twojego ulubionego królika to szok nie?
Odpowiedz@manna_z_nieba: on odpowiada na komentarz wyżej
OdpowiedzPrzykładowo psy i ptaki śpiewające nie są niejadalne. Co Jednak nie zmienia faktu, że "Przyjaciół się nie zjada".
OdpowiedzHaters_gonna_hate Po co według ciebie są sklepy? Jak ty być* jakiś jaskiniowiec co sam robić mniam mniam to ja się nie dziwić. Ale teraz być sklepy, to być jaskinia co idzi idzi i tam dostać mniam mniam. *piszę takim językiem by jaskiniowiec zrozumiał
OdpowiedzPozwól że nie wypowiem się nawet na temat tego co sądzę o Twoim tacie i wujku, szkoda słów. Tu nawet nie trzeba byc miłośnikiem zwierząt żeby uronić łezkę, jak on w ogóle był w stanie spojrzeć ci po czymś takim w oczy!?
Odpowiedzprzywieź tatę i wuja do mnie.Mam siekierę........tylko dobrze zaknebluj żeby żadnych pisków nie było.Nienawidzę takich ludzi.
OdpowiedzTo był żart, prawda? :P - Lepsze wyrzuty sumienia, poza tym w Biblii jest napisany sprzeciw karze śmierci. Kto miał pomścić śmierć Abla, cierpiałby siedmiokrotnie!
Odpowiedzno dobra, ale kogo obchodzi co jest napisane w jakiejś książce? to powinna być pierwsza zasada tego typu portali z komentarzami - nigdy nie powołuj się na świętą księgę pewnej grupy osób, bo nie jest to forum zarezerwowane tylko dla członków danego wyznania, więc stosujmy poważne logiczne argumenty ok? oczywiście katolicy mają prawo wyznawać poglądy zgodne z biblią, tylko niech argumentują inaczej a nie "bo tak w biblii jest napisane". nie jestem za zabijaniem kogokolwiek, żeby nie było :P
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2012 o 14:46
Jako katolik popieram @seera. To nie jest człowiek, to po prostu nawet śmieciem ciężko nazwać. Kartoflany łeb na pieniek, i je.nąć parę razy tępą siekierką, by od razu się nie skończyło.
OdpowiedzJa rozumiem, że pies ma określoną funkcję (jak każde zwierzę)i Twoi rodzice mogli mieć żal do Waszego psa. Właśnie jedną z nich jest obrona właścicieli ale trzeba wziąć pod uwagę, że aby pies nas bronił (bądź robił cokolwiek innego)to trzeba najpierw go wyszkolić. A w przypadku rocznego psa obrony dopiero powinno się uczyć gdyż jest to najtrudniejsza komenda, pies musi być w 100% Ci posłuszny i ufać Ci. Szkolenie psa jest bardzo obszernym tematem więc nie będę zanudzać. Nie jestem w stanie zrozumieć zachowania Twoich rodziców i chyba nawet nie chcę, szkoda mi zdrowia na to. Po prostu uważam, że mogli postąpić inaczej: szkolić go, oddać znajomym itd. Mam dwa psy i kociaka i doskonale zdaję sobie sprawę z tego ile cierpliwości i czasu trzeba im poświęcić by były wychowane tak jak tego chcemy. Chociaż w przypadku kotów różnie to bywa :).
Odpowiedza tam funkcję, to tak jakby powiedzieć "zrobie sobie dziecko żeby na starość ktoś mi szklanke wody podał", wszędzie coś za coś. pies powinien być traktowany jako przyjaciel rodziny, oczywiście może być trenowany żeby bronił, ale jak nie uda sie tego nauczyć, to nie od razu zabijać
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2012 o 14:49
Po czymś takim bym się nie odezwała ani do rodziców ani do wuja. To czyste sku*wysyństwo. Twoi rodzice nie dorośli do miana człowieka. I takim istotom należy się jedynie pogarda.
OdpowiedzTwoi starzy (sory, nie mogę inaczej nazwać)to chorzy ludzie, psychopaci. Siekierą?! Ja bym się ich bała...
OdpowiedzKlękajcie narody, to jacyś psychopaci są! Jak można tak potraktować zwierzę? Nigdy bym czegoś takiego nie wybaczyła, ale na szczęście wiem, że nigdy mnie to nie spotka, moi rodzice kochają psy ;D
OdpowiedzNie bierz do siebie komentarzy wyżej. Twoi rodzice popełnili straszny błąd. I wiedz, że oni już zostali "pokarani" wyrzutami sumienia. Twój ojciec wspomniał, że pamięta pisk Luckiego przed jego śmiercią. To nie jest przyjemne wspomnienie. Szkoda, że tak się stało.
OdpowiedzBłąd? Zabicie psa bo nie bronił pani tylko uciekł to błąd? Nie, to okrucieństwo. I nie zamierzam owijać w bawełnę swojej opinii o takich "ludziach". Dla mnie osoba znęcająca się nad drugim człowiekiem czy zwierzęciem jest bydlakiem. Mógł pomyśleć i zacząć szkolić psa, a nie bezmyślnie zabijać. I w te wyrzuty sumienia absolutnie nie wierzę.
OdpowiedzBłąd to pozwolenie psu na skakanie przy powitaniu a nie odrąbanie mu głowy.
OdpowiedzRozumiem, że Wy nigdy nie popełniliście błędu - wtedy możecie się czuć jako strażnicy moralności i kandydaci na rozstrzyganie komu należy się śmierć, a komu nie. A błędy są różne, od tych ortograficznych po takie tragiczne, jak zabicie człowieka. Zła ocena sytuacji także jest błędem - tak jak w tym przypadku; rodzice autora uznali, że pozbycie się psa poprzez zabicie go będzie dobrym rozwiązaniem. Co więcej: że zabicie psa nie jest takie ciężkie, bo to zwierzę. Ale tu plan nie wyszedł. Ja uważam, że nie ma co kopać leżącego. Osoby, które zabijają mają na sobie prawie że kainowe znamię. Co innego, jeśli ktoś krzywdzi bądź zabija dla przyjemności, ale tego w tej historii nie ma.
OdpowiedzNo nigdy przez przypadek nikogo ani niczego nie zabiłam, tym bardzie siekierą. Parząc jakie mam wyrzuty sumienia po dobiciu rybki nie zanosi się żebym takie błędy popełniała. Mimo, że mój pies nie broni mnie, zeżarł mój ulubiony biustonosz i memła mi koty.
OdpowiedzTo nie błąd a bestialstwo i tyle. Mój kot parę rzeczy mi zniszczył i jakoś nie postanowiłam go zabić bo jest szkodnikiem. Nie porównuj zabicia do błędu ortograficznego, bo to zdecydowanie nie ta liga. Tu nie było złej oceny, tu była zwykła bezmyślność. I koniec. Nie zamierzam usprawiedliwiać idiotów, którzy zabili psa bo uciekł. Nie wierzę w wyrzuty sumienia u kogoś, kto bez mrugnięcia oka zabił psa swojego dziecka.
OdpowiedzIzura: i to jest dobre, że nie wpadłaś nigdy na pomysł zabicia czegoś - z wyjątkiem dobicia rybki. Masz moralną wyższość nad wszystkimi tymi, którzy zabijają swoje zwierzęta. Triss: tylko zauważ, ze sama jesteś okrutna (pewnie tylko w internecie, bo gdybyś dowiedziała się, że mama np utopiła kocię, to pewnie byś chwilę się pozłościła, a potem zjadła podany przez nią obiad ze smakiem). A to, co robisz, to zwykłą gra słów. Bezmyślność w pewnych sytuacjach jest popełnieniem błędu. Poza tym było o wiele więcej problemów z tym psem, nie spłaszczaj tego do ucieczki. To nie jest usprawiedliwieniem jego zamordowania. Ci ludzie byli bezradni, wybrali najgorszą z opcji bo myśleli, ze jakoś im ujdzie smierć tego psa. Jak widać, nie uszła.
OdpowiedzNa szczęście moja matka była na tyle myślącą kobietą, że nigdy nie utopiłaby kociaka. Znałam własną matkę na tyle dobrze, że mogę ręczyć za to, więc bądź łaskawa, kolokwialnie mówiąc, zleźć z mojej nieżyjącej matki. W mojej rodzinie zwierzęta traktowane są jak członkowie rodziny. I skoro były problemy to można było zabić psa? Proszę cię, nie usprawiedliwiaj głupoty. Nawet dziecko wie, że psa czy kota trzeba pewnych rzeczy nauczyć i na tym polega rola właściciela. Ne byli bezradni tylko zwyczajnie głupi i nie zmienię swojego zdania. Nie zrobi się z g*wna czekoladki i nie usprawiedliwi się zabicia psa/kota czy jakiegokolwiek innego zwierzątka domowego tym, że sprawiało kłopoty. Biorąc zwierzę należy liczyć się z tym, że będzie trzeba je wychować, że przez jakiś czas mogą powstać za jego sprawą jakieś szkody. Ale szkody te czy brak wychowania nie są argumentem ani usprawiedliwieniem pozbycia się ( w tym wypadku zabicia) zwierzęcia. Pies został zabity bo miał durnych właścicieli, którzy nie umieli go wychować. Idąc tym tropem możemy usprawiedliwiać alkoholików, morderców bo oni przecież popełnili błąd i to należy im wybaczyć.
OdpowiedzTriss: weź się nie unoś, bo skąd miałam niby wiedzieć, że Twoja matka nie żyje... I tak: uważam, że wybaczanie jest częścią człowieczeństwa i jest oznaką wyższej kultury moralnej. Przebaczyć nie oznacza zapomnieć. To dobrze, że jesteś wspaniałomyślna i tak mądra. I pamiętaj, że te dwadzieścia parę lat temu kultura wobec zwierząt była kompletnie odmienna - prawa zwierząt? W życiu. Zwierząt nie traktowano jak członków rodziny, nie chodzono z nimi do lekarza, a tresura była związana z biciem. Nie możesz być tak kompletnie oderwana od realiów tamtych czasów. CO NIE OZNACZA, ŻE POSTĄPILI DOBRZE, PISZĘ WIELKIMI ŻEBY NIE BYŁO ŻE JA POPIERAM TAKIE ROZWIĄZANIA.
OdpowiedzJakoś ponad dwadzieścia lat temu mój dziadek potrafił uratować psa od sadysty, zająć się nim i potrafił on wraz z rodziną przygarnąć osierocone kocięta, wychowywać i znaleźć im domy, a nie topić czy zabijać przy użyciu siekiery. Miarą naszego człowieczeństwa jest to jak traktujemy słabszych od siebie. Problem nie tkwi w czasach czy miejscu zamieszkania, problem tkwi w ludzkiej mentalności i głupocie. Wybaczyć zabicie kogoś bliskiego lub osobie, która zabiła ukochane zwierzątko? Proszę cię, nie rozbawiaj mnie. Ilu ludzi jest w stanie wybaczyć swoją krzywdę? Nawet człowiek o wysokiej kulturze może mieć problem z wybaczeniem doznanej krzywdy.
OdpowiedzPewnie, że wybaczanie jest trudne, bo wymaga wyższego stopnia człowieczeństwa. Najlepsze jest, że nic nie proponujesz zamiast wybaczania oprócz zaciętości i pogardy. Czy przez to stajesz się lepszym człowiekiem? Nie, jesteś niewolnikiem osoby, ktora wyrządziła Ci krzywdę.
OdpowiedzWobec mordercy można czuć jedynie pogardę. Są rzeczy, których się nie wybacza.
OdpowiedzTo już problem Twojej, użyjmy tego słowa, duszy. Dalej nie rozumiesz koncepcji przebaczenia, widocznie albo jesteś zbyt młoda, albo masz w sobie wiele zła.
OdpowiedzKoncepcja duszy jest mi obca- jestem osobą niewierzącą. Młoda nie jestem (mam 25 lat). Zła? Też nie, po prostu uważam, że są rzeczy i czyny, których się nie wybacza i tyle. Ze sposobu wypowiedzi wnioskuję, że prędzej ty jesteś bardzo młoda. Ojcu alkoholikowi wybaczyłaś tak łatwo piekło, które zgotował waszej rodzinie? (Pytam z ciekawości, a nie złośliwie)
OdpowiedzTriss: nie chciałam zasugerować, że jesteś jakaś zdegenerowana czy coś, a Twoje wypowiedzi kojarzyły mi się z jakimś buntem, no ale się pomyliłam, zdarza się. Ja jednak nie znienawidziłabym rodziców, jeśli zabiliby jakieś moje ukochane zwierzę. Była wręcz sytuacja z dawien dawna, że mieliśmy psa znajdę. Był strasznie głupim psem, w ogóle nieusłuchanym, przejawiał agresję nawet wobec nas. Wszelkie próby jakiegoś szkolenia spełzły na niczym, nie mógł być też wiecznie uwiązany. I jak myślisz, co się stało? Wydarzyło się to bezpośredni po tym, jak w kolejnej zabawie z nim, kiedy próbowałyśmy z siostrami go jakoś ugłaskać, on zaczął na oślep gryźć, a mnie najbardziej, bo chciałam go uspokoić. A jeśli chodzi o mojego ojca, to wyobraź sobie, że mu wybaczyłam, bo wyraził skruchę. Co nie oznacza, że puszcze w zapomnienie to, co było kiedyś.
OdpowiedzI niepotrzebnie czepiłaś się pojecia duszy - ja też nie wierzę, ale to pojęcie jest bliskie naszej kulturze i chyba jest zrozumiałe także dla Ciebie.
Odpowiedz@Notorious- popełnili BŁĄD? Błąd można popełnić w wyborze faceta ale nie z premedytacją i okrucieństwem zabijając żywe stworzenie, w dodatku psa, który nam ufa, i któremu po 8 latach nalezy się szacunek, nawet jeśli nas nie broni i źre meble. To, co Ci ludzie zrobili jest niewybaczalną zbrodnią- zaplanowaną i przemyślaną. Cholera jasna, moje koty niszczą meble, a nigdy by mi nie przyszło do głowy wyrzucenie ich czy utopienie. To jest zwierzę- ono nie wie, że źle robi, nie mysli ludzkimi kategoriami. W zamian zwierzak daje człowiekowi swoją bezinteresowną miłośc, przywiązanie i pocieszenie w złych chwilach. Cat- weź siekierę, zabij kogoś a potem powiedz sędziemu: " Przepraszam. Popełniłe/am błąd".
Odpowiedzmuszę się nie zgodzić z Twoją wypowiedzią i stanąć po stronie Triss. Zabicie zwierzaka NIE JEST błędem, jest czynem okrutnym i nieusprawiedliwionym. Owszem, można dyskutować, czy wybaczalnym czy nie, ale jednak nieusprawiedliwionym. Przecież, jeśli naprawdę pałali taką niechęcią do psa, mogli go oddać komuś lub do schroniska. Do jasnej, mogli go już nawet wyrzucić na ulicę gdzieś daleko od domu (okrutne, nie popieram, żeby nie było!) - jest to również rozwiązanie sadystyczne, ale przynajmniej pies ma wtedy JAKĄKOLWIEK szansę - albo, że ktoś go przygarnie, albo, że ktoś go zawiezie do schroniska. Ja sama, po kilku latach pracy w schronisku, wiem, że porzucone psy często dostają druga szansę i znajdują kochających właścicieli, i moim zdaniem lepiej nawet skazać psa na bezpańską tułaczkę niż pozbawić go życia, chociaż mam świadomość, że to pogląd dosyć kontrowersyjny. Autorowi serdecznie współczuję, szczególnie tego, że przez tyle lat żył w kłamstwie, którym karmili go rodzice, wiem jak to boli.
OdpowiedzNajważniejsze już właściwie zostało napisane. Od siebie dodam tylko, że zwierzęta NIGDY nie są głupie. Głupota to "przywilej" ludzi, a zwierzaki zachowują się tak, jak im nakazuje natura. NotoriuosCat, nie usprawiedliwiaj swojej rodziny tym, że "wszelkie próby szkolenia spełzły na niczym". Po prostu WY nie umieliście wychować psa, tyle!
OdpowiedzWybaczać trzeba zawsze, chodź by po to bo żądza zemsty niszczy nas od środka, AMEN
Odpowiedz" Młoda nie jestem (mam 25 lat). " hehehe no już szykuj sobie miejsce na cmentarzu ;)) ja tam jestem za wybaczaniem, w sensie żeby nie czuć nienawiści do końca życia. zawsze pamiętam jak nam katechetka opowiadała że jakaśtam piosenkarka wybaczyła zabójcy swojej córki. dla mnie to całkiem piękne. jeśli ojciec ma jakieś wyrzuty po tym psie to może coś mu sie w psychice zaskoczyło
OdpowiedzZmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2012 o 14:53
mija: daruj sobie uwagi o tym, że mam zabić psa. Przepraszam, ale to co napisałaś było totalnie puste. To, że staram się nie popaść w jakąś egzaltację nad śmiercią tego psa nie oznacza, ze zabijam bądź mam ochotę zabić zwierzę. Czy jesteś w stanie to ogarnąć? margo: chyba powinnaś wiedzieć, że jest różnica pomiędzy sadyzmem a samym morderstwem. Powinnaś wiedzieć też to, że stare psy często są na powrót oddawane do schronisk. I jeszcze to, że stary pies moze mieć pewne odchyły. Sesese: proszę, litości! Zwierzęta są z natury dobre i pojętne? A czy przypadkiem nie mają różnych charakterów, a także inteligencji? Rozumiem, ze kochacie pieski, ale nie będziecie hipokrytami, jak przyznacie, że niektóre są głupie. Wyobraź sobie, że pomagał nam w tresurze mojego psa znajomy, który jest fachowcem w tej dziedzinie. Ten pies miał coś po prostu na bani i tyle. Naprawdę trzymałabyś psa, który może Cie w każdej chwili zagryźć? Gratuluję wielkiej miłości do psów - i powodzenia w leczeniu zagryzień.
OdpowiedzOczywiście, że mają różne charaktery i inteligencję. Tyle, że one nie znają pojęcia dobra i zła! Pies nie myśli o tym, że jak trzy dni wcześniej szczekał na suczkę sąsiada, to zachował się głupio! To jest pojęcie wymyślone przez ludzi i tylko dla nich jest zarezerwowane! Kompletnie Cię nie rozumiem, kiedy Ci wygodnie, to przypisujesz zwierzętom cechy typowo ludzkie, a tak poza tym, to nie widzisz nic złego w zabijaniu ich, jakby nic nie znaczyły. A jak dostaniesz w zęby od kogoś, to co? Weźmiesz siekierę i pójdziesz tą osobę zabić? Widać bardzo słaby jest ten wasz specjalista. Jest wiele innych sposobów na pozbycie się psa w sposób bardziej humanitarny. No ale po co, łatwiej zabrać do szopy i za*****!
Odpowiedz@serekwiejski chodzi ci zapewne o Eleni, która wybaczyła mordercy swojej córki. No cóż, ja jestem człowiekiem, który swoich krzywd bądź krzywd wyrządzonych najbliższych nie zapomni i z pewnością nie wybaczy. @NotoriusCat, może ci się nie mieści w rozumku ale zwierzęta są mądre. Mam koty i psa; przez moją rodzinę przewinęło się wiele zwierząt i każde z nich było inteligentnym, kochanym jej członkiem. Gdyby moja kotka była tak głupia to skąd wziąłby się smutek po śmierci mojej matki i spanie przez kilka dni na jej kapciach? (matka zmarła w szpitalu, przed jej śmiercią nigdy nic takiego nie miało miejsca). Głupota i bezmyślność to cecha ludzka. Pies, którego miałaś zginął przez to, że nie umieliście go wychować. Psy nie lubią zapachu alkoholu, reagują nerwowo wręcz agresywnie, zatem agresja mogła wziąć się od smrodu alkoholu. Może twój ojciec bił psa. Żal mi cię Notorius jeśli uważasz, że można zwierzę traktować jak rzecz, której można się pozbyć w dowolny sposób. I jeżeli któraś z nas jest niedojrzała to raczej ty. Co do stwierdzenia, że młoda już nie jestem, co mam kłamać, ćwierć wieku na karku to nie wiek podlotka ;)
Odpowiedzrozpłakałam się. Nie rozumiem tego. po prostu ku.wa nie rozumiem
OdpowiedzPanie Boże, nie jestem aniołem dziś niewielu jest takich na świecie, może ci, co na ziemskim padole pokochali zwierzęta i dzieci. Panie Boże, powiedziałeś „proście”, rzekłeś „proście, a będzie wam dane” wiesz, że wczoraj po Tęczowym Moście poszedł do Ciebie mój pies ukochany? Panie Boże, poznasz go z łatwością, miał sierść jedwabistą, cztery łapy, ogon, proszę o Panie, zawołaj go głośno, bo miał w zwyczaju nie słuchać nikogo. Panie Boże, nie proszę dla siebie, znajdź mu jakąś osobę przyjazną, by głodny i smutny tam nie był, i żeby mógł sobie przy kimś spokojnie zasnąć. Panie Boże, a gdy tak się stanie, że i mnie kiedyś do siebie zawołasz, pozwól mu proszę wyjść mi na spotkanie, jeśli oczywiście zostanę aniołem.
Odpowiedz@Wonko- piękny wiersz. Znam go, dostałam od koleżanki gdy przez Tęczowy Most przeszła moja 17 letnia kotka. Zawsze płaczę gdy go czytam i teraz łza mi się kręci, ech... Co do samej historii: nie mieści mi się w głowie by własnego psa zabić siekierą. Psa, który był z nami 8 lat w dobrych i złych chwilach. To nie tylko jest nienormalne ale chore! Współczuję Ci i Rodziców i dalszej rodziny. Los jest złośliwy bo: ' cokolwiek uczyniliscie braciom moim- mnie uczyniliście". Zwierzęta to nasi bracia mniejsi i Twoi Rodzice kiedyś poniosą konsekwencje swego okrucieństwa wobec zwierzęcia. Nie, żebym im tego życzyła bo nikomu nie zyczę źle ale oni muszą zrozumieć, że dopuścili się najgorszego czynu, której jedna zywa istota mogła się dopuścić względem drugiej żywej istoty. Ja rozumiem, że dziecku się nie mowi o tym, że zamordowało się psa. Ale, do cholery, mogli tego psa chociaż komuś oddać a nie zabić i to w tak okrutny sposób.
OdpowiedzWspólczuj starych. ku... psa siekierąa? psychopaci!!!! i uwazam ze pies mysli inaczej niz kury czy hodowlane zwierzeta!! co on musial czuc? przeciez wiedzial ze zaraz zginie. biedny tatus to przezyl, olaboga!
OdpowiedzUważasz, że zwierzęta hodowlane nie odczuwają śmierci jak pies? To tak jakbyś myślała, że małe dziecko odczuwa śmierć mniej niż dorosły. Chore.
OdpowiedzJakoś mi tego tatusia nie żal...
OdpowiedzTak bo pies to jest nie wiadomo jakim zwierzęciem. Taki sam jak kura czy świnia. Jakoś zabijanej siekierą kury ani świni nikt nie współczuje tylko psom. Masakra.
Odpowiedzto nawet nie bylo w afekcie, zaplanowali to z premedytacja. to jest piekilne! nie wiem nawet jak mozna wpasc na taki pomysl? juz lepiej zostawic przy drodze, są schroniska. Oczywista oczywistosc. ale jak komus oczywistoscia jest siekiera...
Odpowiedzzostawic psa przy drodze to tez bezmyslne rozwiazanie, bo wybiegajac na ta droge moze zabic kogos kto wlasnie nia jedzie. schronisko to w tej sytuacji najlepsze rozwiazanie (chociaz zdarza sie ze schroniska tez niechetnie przyjmuja zwierzaki). a co do historii to rece opadaja...
OdpowiedzNajlepiej zostawić przy drodze. Jasne, niech wpadnie pod koła. Albo lepiej przywiązać drutem do drzewa, niech się udusi albo zdycha z głodu. Też masz coś z głową? A może by tak... nie wiem... szalony pomysł - zatrzymać psa, bo trzeba być poje*anym, żeby krzywdzić, a co dopiero zabijać zwierzę, bo nie zachowuje się tak, jak by sobie panisko życzyło?
OdpowiedzNo nie unoście się, wiadomo, że wyrzucenie psa gdzieś w świat jest okrutne, nie bardziej jednak niż jego zabicie. Wyrzucając psa, owszem, jest X procent szansy, że ten zginie, jest jednak Y procent szansy, że znajdzie nowego właściciela/trafi do schroniska. Rachunek pożyteczności już na pierwszy rzut oka pokazuje, że wyrzucenie psa daje mu jakąś, nawet jeśli niewielką, szansę na dalsze, piękne życie u boku kogoś, kto tego psa będzie kochał i pielęgnował. Odciecie psu głowy takiej szansy nie pozostawia mu wcale. I jeszcze coś, Everyone_should_be_killed, uwierz mi, czasami dla psa najgorszym miejscem jest jego "dom" u boku "właściciela", który psa nie chce i z całych sił nienawidzi. Pracując w schronisku dużo, za dużo, takich psów widziałam, zagłodzonych, bitych, przestraszonych tak, że nie można było się do nich zbliżyć, chorych, brudnych... To już jest inna kwestia, że ludzie są potworami, aby coś takiego robić, aby brac psa, którego potem odechciewa im się mieć, ale obawiam się, że to się nigdy nie zmieni i tacy ludzie będą chodzić po ziemi.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 października 2012 o 11:21
Twoi rodzice to potwory. Zwyczajne potwory. Matka oponowała, ale w końcu się na to zgodziła, ojciec zaplanował z premedytacją całą akcje. Makabra.
OdpowiedzTaka jestes pewna swoich rodziców?
OdpowiedzMyślę, że taki człowiek jak Twój ojciec i wujek powinni się leczyć. Strach pomyśleć, co zrobiliby z człowiekiem, gdyby w jakiś sposób nie spodobało im się jego postępowanie. Wiem, że nie odpowiadasz za postępowanie rodziców i krewnych, ale to psychopaci.
OdpowiedzCzłowiek to nie pies...
OdpowiedzA szkoda, bo jednak nie ma bardziej okrutnych stworzeń od ludzi.
OdpowiedzAveanger czyli jeśli pies, to już można mu łeb bezkarnie odrąbać tak? Rozumiem, że twoim zdaniem wszystko jest ok? Mam nadzieję, że może ktoś twój durny łeb odrąbie i przestaniesz wtedy akceptować barbarzyństwo!
OdpowiedzNie zrozumiałeś mnie, nie powiedziałem ze można odrąbać łeb, odniosłem się jedynie do słów eli "Strach pomyśleć, co zrobiliby z człowiekiem,.." Człowiek to nie pies oznacza ze nie ma żadnych dowodów ze skoro zabili psa to zabili by również człowieka za takie postępowanie
OdpowiedzDo głowy przychodzi mi teraz kilka słów, ale wolę ich tu nie pisać... :/ No cóż, ja bym nie wybaczyła, ale to Twoja rodzina i ty decydujesz.
OdpowiedzSi, Rafaelo. Są słowa, których lepiej nie wypowiadać. Zwłaszcza po czymś tak makabrycznym jak zdarzenie opisane w tej historii. Naprawdę piekielna rodzinka. W pełnym tego słowa znaczeniu. Są ludzie, którzy nie zasługują na to, by mieć zwierzę. A ci ludzie kiedyś zdadza sprawę ze swego okrucieństwa tam, przed Bogiem. Lucky nie poprowadzi ich Teczowym Mostem. Co to, to nie.
OdpowiedzDziwię się, że autor ma tak pozytywne podejście do zwierząt, skoro wychowywał się z takimi ludźmi...
Odpowiedzmiałam odrobinkę podobną sytuację..oczywiście nie aż tak drastyczną. jak moi rodzice sie zorientowali, że mój ukochany psiak psoci na podwórku to..oddali go, mi wciskając kit że uciekł. szukałam go przez parę tygodni i bardzo płakałam, wiadomo dla dziecka to duże przeżycie. nigdy się nie przyznali że go oddali, wiem od brata. tata do dzisiaj zaprzecza;) co do historii to miałabym niesamowity żal do rodziców ale też nie popadajmy w skrajność, pies nie jest ważniejszy niż rodzina..
OdpowiedzCHYBA CIEBIE POJE BAŁO IDIOTO/KO! Pies nie jest ważniejszy od człowieka? gdybym miał wybierać życie między tobą a konającym i bóg wie co psiakiem zabiłbym cie gołymi rękami. Zdychaj w piekle.
OdpowiedzPies to również rodzina, durna, prosta dziewczynko.
Odpowiedzkaktus333 chyba cie troszke ponioslo;] PIEKLA NIE MA :O Everyone_should_be_killed napisz autorowi zeby znienawidzil rodziców albo moze 'zabil golymi rekami' albo moze zeby 'zdychali w piekle'. durna, 'szurnieta dziewucho' ktora woli zwierzeta od ludzi;) ja wole moja rodzine i przyjaciol:) czesc
OdpowiedzTo wypierd alaj szmatławcu.
OdpowiedzMówisz, że twój wujek nie ma sumienia, a rodziców oskarżasz tylko o to, że Ci nie powiedzieli – a przecież to oni wydali wyrok, który wykonał Twój wujek. Ślepa synowska miłość? A może po prostu świadomość, że ktoś tak bliski może zrobić coś tak potwornego jest nie do przyjęcia dla Twojego mózgu. Sama nie wiem, czy bym coś takiego wytrzymała psychicznie. Moja rodzina przez ponad dziesięć lat miała sunię, którą wszyscy ubóstwialiśmy. Odeszła po ciężkiej chorobie, ja już nie mieszkałam z rodzicami. Pamiętam dzień, kiedy odwiedzając ich, pojechałam z ojcem do weterynarza – było z nią wtedy ciężko, liczył się czas, więc zaparkowaliśmy nieprawidłowo i przyczepiła się do nas policja. Pamiętam łamiący się głos mojego taty, twardego faceta nie okazującego zwykle emocji, kiedy tłumaczył mundurowym, że pies mu zdycha. Pamiętam, jak zadzwonił do mnie kilka chwil po tym, gdy zdechła mu na rękach. Nigdy tego nie zapomnę i nigdy nie zrozumiem, jak można, żyjąc ze zwierzęciem pod jednym dachem, będąc obdarzonym jego bezwarunkową miłością, potraktować je jak niepotrzebny mebel.
Odpowiedzokrucieństwo i skur**ysyństwo, ciekawe kiedy oni zapiszczą z bólu
OdpowiedzNie wiem dlaczego zamiast porozmawiać, rodzice i opiekunowie podejmują takie decyzje. Myśmy mieli królika. Kuzynka przywiozła. No i pewnej pięknej nocy uciekł, a my snuliśmy marzenia, że sobie jakąś zajęczycę znalazł... Zawsze była nadzieja. Ale nie. Babcia po latach się wygadała, że nie dość, że królika się pozbyli, to jeszcze wylądował na ciocinym stole:/ No bez jaj, pupila zabić i zjeść...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 października 2012 o 9:41
Nie zrozumiem tego. Bo pewnych rzeczy po prostu zdrowy człowiek nie zrozumie.
OdpowiedzNajbardziej piekielny jednak był tatuś (i mamusia w pewnym sensie też, bo go nie powstrzymała). Naprawdę nie wyobrażam sobie, żeby moi rodzice mogli kiedykolwiek zrobić coś takiego. Trzeba nie mieć sumienia, żeby ot tak pomyśleć sobie: "OK, dzisiaj zabijemy psa, bo pogryzł meble"... To jest zwyczajnie chore i tyle!
OdpowiedzOjcu w ramach "podziekowania", uzmyslowilbym, zeby lepiej zachowal sprawnosc umyslowa i fizyczna jak najdluzej, bo bedzie w gownie lezal, albo go czeka eutanazja. Twoi rodzice maja cos nie tak z glowa. Zaden zdrowy psychicznie czlowiek nie skazalby, za to ze pies sie przestraszyl i pogryzl meble, na, za przeproszeniem, zaje,banie go siekiera.
OdpowiedzNie rozumiem cholera nie rozumiem tego! Jak można zabić zwierzę, które nas kocha, ufa nam i darzy nas takim uczuciem jakiego nigdy nie dostaniemy od nikogo? Jejku sama bym tym rodzicom przyłożyła łopatą...wujkowi zresztą też.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2012 o 14:27
Wybacz, że to powiem ale Twoi rodzice są bezduszni, co i tak jest eufemizmem na skalę światową. I nie dlatego, że zabili zwierzaka ( co osobiście uważam za bestialskie ) ale dlatego, że zabrali swojemu dziecku upragnionego przyjaciela. I to dlatego bo stał się dla NICH niewygodny. Nie ogarniam :|
OdpowiedzPoje...bani rodzice - bo pies nie bronił - no sorry. Zero szacunku dla takich ludzi.
OdpowiedzPowiem tak. Zniosę wszystko. Nic co widziałam na rotten/HCfor/Sadisticu/GoreGrish nie zrobiło na mnie wrażenia. W ogóle. Ale jak czytam/widzę śmierć zwierząt robi mi się przykro. A argument że jak można nie powiedzieć dziecku od razu prawdy jest dziwny. Można powiedzieć, że piesek miał wypadek. Nie trzeba od razu wylatywać z "a, bo wiesz, wujek odrąbał mu głowę siekierą". Ze skrajności w skrajność; dużo osób tak tutaj pisze, niestety.
OdpowiedzPo raz kolejny nie rozumiem po co ta historia znalazła się na głównej ? Żadnej puenty, żadnej piekielności. Ludzki idiotyzm i okrucieństwo.
OdpowiedzJa mam ponad dwunastoletniego wyżła i podobnego wujka do tego z historii. Ostatnio był u nas w odwiedzinach i zobaczył, że psu ciężko jest wstać z płytek (ma chore stawy), więc mój tata pomógł mu się podnieść. Wujek stwierdził, że on by już go dawno dobił (sic!). Tata odpowiedział tylko, że on wolałby dobić wtedy wujka ;)
Odpowiedzstraszne, biedny pies:(
OdpowiedzAż założyłem konto teraz żeby to napisać a przeglądam piekielnych od dłuższego czasu. Przepraszam ale muszę poprostu to napisać bo sumienie nie da mi spokoju i świeczki w oczach. Niech twój ojciec i wujek zginą tak samo jak i ta biedna psina. Nie, nie jestem jeb anym sadystą jak twój ojciec i wujek. Stwierdzam fakty, powinno być gwałt za gwałt, śmierć za śmierć.
OdpowiedzWkurza mnie podejście "Obcego człowieka tak mi nie jest szkoda, jak obcego zwierzęcia." co to ma kurna w ogóle być za tok myślenia? Rozumiem, zwierze też czuje itp ale moim zdaniem życie 1 człowieka jest ważniejsze niż życie 1 psa.
OdpowiedzRozumiem, ze to Cie wkurza, ale wytłumacz mi, czemu 1 człowiek > 1 pies? Co jesteśmy jacyś lepsi, ważniejsi?
OdpowiedzJesteś sztandarowym przykładem na to, dlaczego mnie również bardziej szkoda zwierzęcia niż człowieka. Ta pycha, to nadymanie się... jesteś śmiesznym, dwunożnym zwierzątkiem, które musi jeść, srać i chętnie by popukało. Szkoda, że Bozia poskąpiła ci jedynego, czym ludzie różnią się od innych ssaków - rozumu.
OdpowiedzŻycie człowieka wcale nie jest ważniejsze niż życie psa :) Wolałbyś ocalić szczeniaka czy np. gwałciciela?
OdpowiedzWywołać takie wyrzuty sumienia, żeby tylko szczera spowiedź i całkowicie odprawiona pokuta je uspokoiły.
OdpowiedzTwój wujek to skończony buc. Pardon my french, ale należy do tej grupy społecznej, do której radośnie strzelałabym z kałasza. Pozbawiony sumienia i pomyślunku prostak. Twój ojciec to z kolei idiota. Postanowił skazać nierozumne zwierzę na odrąbanie głowy, bo pogryzł meble czy tam buty? Bo nie bronił swojej pani? Aż dziwne, że urodził mu się myślący i wrażliwy syn. W 100% popieram Twoje podejście do zwierząt i naprawdę mi przykro, że własna rodzina Cię tak załatwiła.
OdpowiedzW takim wypadku można zrobić tylko jedno: powiedzieć ojcu "od dziś może pan mi się nie kłaniać". i zero kontaktu. Ojciec umarł jakieś 20 lat temu.
OdpowiedzOd razu wiem, że zostanę zminusowany, bo pełno tu ludzi płaczących nad losem biednego pieska, ale to napiszę. Jaka jest róznica czy zabijamy siekierą psa, kurę czy świnię? Takie same to zwierzęta są. Jakoś nikt nie płacze nad losem zwierząt hodowlanych bo rosołek smakuje. Rozumiem rodziców autora, że skoro pies im przeszkadzał, to się go pozbyli, choć nie popieram sposobu w jaki to zrobili. A uważam że za tekst że bardziej współczuje zwierzętom niż ludziom, autor powinien się leczyć, bo to nie jest normalne.
OdpowiedzOczywiście po części masz rację. A różnica jest po prostu kulturowa - przyjęło się, że pies to towarzysz człowieka, pomocnik, może spełniać różne funkcje jak ratownik, pies pasterski itp. Z drugiej strony przyjęło się, że kurka, krówka, to na rosołek najlepsze, bo to to głupie jest i pożytku z tego nie ma. Jest zresztą bardzo trafna nazwa na ten stan, nazywa się SCHIZOFRENIA MORALNA. Jedno zwierzątko kochamy, drugie zjadamy, i nijak nie potrafimy tego racjonalnie uzasadnić, nie odwołując się do tej właśnie kulturowo uwarunkowanej różnicy.
OdpowiedzTo nawet nie chodzi o to, że to jest pies, a nie kura! Chodzi o to, że ten pies został zabity zupełnie bez sensu! Bo komuś przeszkadzał i nie umiał wziąć odpowiedzialności za zwierzę, które przygarnął! Nie oszukujmy się, z natury jesteśmy stworzeniami, które potrzebują mięsa. Tak zostaliśmy stworzeni, więc ta kura czy świnia to zwierzaki, które muszą zginąć, abyśmy my mogli zjeść. Nie giną dlatego, że komuś przeszkadzają. Jakby jakiś podrostek dla zabawy strzelał sobie do kur, to byłabym równie oburzona.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2012 o 16:21
To sie teraz nasluchasz negatywnych komentarzy na temat twoich rodzicow... Juz raz pisalam o tym, ze mialam podobna sytuacje(nie tak drastyczna), nie widze mojego komentarza, wiec pewnie historia ponownie dodana. W kazdym razie, ludzie opanujcie sie, nie wyzywajcie, ojciec zawsze bedzie ojcem, matka matką. Poza tym czytajcie dokładnie, jak ktoś nie miał doświadczeń z ludźmi ze wsi, to nie wie jak sie na wsiach traktuje zwierzęta. Wujek został tak wychowany i tyle. Nie pochwalam tego, ale nikt na to nic nie poradzi. Możemy tylko próbować uwrażliwiać ludzi na losy zwierząt. Możemy też zauważyć, że to nie tylko rodzice autora mają takie podejscie, czasem biorą na siebie "za dużo", ulegają dziecku, a pozniej sobie z tym wszystkim juz nie radza. Powinniśmy edukować społeczeństwo, bo potępianiem i wyzwiskami nic nie wskóramy.
OdpowiedzMam nadzieję, że do obu panów niebawem wróci zło, które wyrządzili ;(
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 października 2012 o 10:59
No aż się nie chce wierzyć w głupotę i znieczulice niektórych ludzi , jak można zabić niewinnego zwierzaka i to jeszcze w tak okrutny sposób + nie rozumiem jak można aż do tego stopnia nie liczyć się z uczuciami dziecka żeby w tajemnicy zabić mu ukochanego psa a potem jeszcze opowiadać po latach cała historie dodając że to ostatni raz bo to straszne przeżycie. BRAK SŁÓW
OdpowiedzPsychopaci także zaczynali od zwierząt... Dajcie spokój. Zwierzęta także CZUJĄ, wiecie? Jeśli dla niektórych z Was zabicie żywej, czującej istoty, która zawiniła tylko tym, że jej właściciele jej nie wytresowali jest normalne, to proszę bardzo: ODRĄBCIE GŁOWY SWOIM POCIECHOM, BO OBSIKAŁY ŁÓŻKO, POMALOWAŁY ŚCIANĘ CZY NAPSOCIŁY W JAKIKOLWIEK INNY SPOSÓB. W KOŃCU PROBLEMY TRZEBA ROZWIĄZYWAĆ, PRAWDA? A to małe to i głupie, nic nie poczuje, nie zrozumie.
OdpowiedzRuszyło mnie to:( I rzeczywiście,ja bym już tych ludzi za rodzinę nie uważał
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 października 2012 o 3:53
Piekielny to jest twój ojciec, on nie jest człowiekiem, niech umrze w ten sam sposób, jak najszybciej życzę mu tego
Odpowiedz