W nawiązaniu do mojej opowieści [
http://piekielni.pl/40405 ] i obiecanego w komentarzach dalszego ciągu.
Na początku przepraszam, że tak długo zajęło mi odpisywanie na wasze komentarze, ale mieliśmy urwanie palnika w pracy.
Historia właściwa.
---
Po tym ciekawym telefonie, o którym możecie poczytać tutaj
http://piekielni.pl/40405 postanowiłem porozmawiać z szefem. Jako, że mam taki dziwny nawyk, że nie lubię jak zostają jakieś nierozwiązane sprawy to zaproponowałem szefowi, że osobiście zajmę się tym klientem i przygotuje mu instrukcję [ ABC dla Debili - czyli jak zainstalować aplikację na telefonie ].
Poświęciłem na to kilka godzin, i sporządziłem ilustrowany plik PDF o astronomicznej ilości stron - 12 ;)
Usiadłem wygodnie w fotelu, i wybrałem numer do klienta. ( (K)Klient, (J)Ja ), (S) Sekretarka klienta )
S: Dzień dobry. Tutaj firma XYZ. Przy telefonie ABC. W czym mogę pomóc?
J: Witam Panią. YYYY XXXXX z firmy UUUUU. Niedawno skontaktował się z nami Pani szef z informacją o problemach z naszym oprogramowaniem. W trosce o jak najlepszą opinię o naszych produktach i naszej Firmie postanowiliśmy przygotować dla Państwa obszerną instrukcję, aby w przyszłości uniknąć podobnych nieporozumień i móc pozostać z Państwem w dobrych stosunkach. Czy mogła by mnie Pani przełączyć do szefa?
S: Przykro mi, ale nie przypominam sobie, żadnego telefonu z naszego Biura w ciągu ostatnich kilku dni do Państwa firmy. bardzo proszę o chwilę cierpliwości. Postaram się dowiedzieć czegoś więcej.
[ Myślę sobie, no nieźle. Najpierw mnie zwyzywał a później wykreślił wszystkie ślady kontaktu ;) ]
S: Dziękuje za pozostanie na linii. Łączę z właścicielem.
K: Halo. Dzień dobry - PPPP - właściciel firmy. Z kim mam przyjemność? [Totalnie inny głos niż ostatnio]
J: Witam serdecznie - XXXXX YYYYY starszy programista w firmie UUUU. Ostatnio, kontaktował się z nami ktoś, podający się za właściciela firmy z informacją o problemach z uruchomieniem naszego programu. Chciałbym wyjaśnić tę sytuację i wyjaśnić na czym polegał problem....
K: Jak to nie działa? Proszę pana to jakieś nieporozumienie chyba. Właśnie trzymam w ręce swój telefon i korzystam z oprogramowania za które zapłaciłem..... Program działa a opinia o Państwa firmie jest pozytywna.
Ja: Osobiście rozmawiałem z tą osobą i zapewniam Pana, słowa które zostały skierowane pod adresem moim i naszej firmy świadczyły o tym, że jednak jest jakiś problem. mogę przesłać na maila nagranie z tej rozmowy, jeżeli Pan sobie życzy...
K: Będę wdzięczny. Pozostanę na linii w takim razie.
[ minutę później przesłałem plik ]
K: Potwierdzam otrzymanie maila. Proszę chwilę poczekać już włączam nagranie.
[Słychać całą rozmowę w tle]
K: (nie istnieje odpowiednik Polski tego co usłyszałem ale gdyby istniał brzmiał by pewnie jak nasze piękne polskie O KU...A jego mać)
K: Wiadomość odsłuchałem. Szanowny Panie XXXX. Ogromnie Pana przepraszam i obiecuję sytuację wyjaśnić w trybie natychmiastowym. Proszę się spodziewać telefonu w ciągu tej godziny. Proszę przyjąć do wiadomości, że telefon ten był nieporozumieniem a program działa w 100%.
J: Dziękuje, czekam zatem na telefon.
---- Godzinę później-----
J: tak słucham?
K: Szanowny Panie XXXX. Wszystko już wiem. Telefon został wykonany przez jednego z moich pracowników. Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie dlaczego język użyty podczas tej rozmowy był tak krzywdzący dla pana i pozostaje mi jako właścicielowi firmy przeprosić z całego serca za zachowanie mojego pracownika. Proszę być pewnym, że sprawę wyjaśnimy i zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencję.
J: Dziękuje. Cieszę się w takim razie, że ta rozmowa to nieporozumienia a program działa jak należy. Mam nadzieję, że kontakty między naszymi firmami będą w przyszłości odbywały się w bardziej przyjacielskim tonie.
Dziękuje i miłego dnia.
-----
Co się okazało?
osoba która dzwoniła do mnie ostatnio podszyła się pod właściciela firmy i próbowała uzyskać pomoc w trybie natychmiastowym wywołując na mnie presję.
Ów pracownik, został zwolniony w trybie natychmiastowym a szef tamtej firmy zadzwonił do szefa mojej firmy i złożył ustne przeprosiny za całą zaistniałą sytuację. Dodatkowo zostały wysłane do nas listownie 2 egzemplarze przeprosin od ów pracownika - jeden do mnie jeden do szefa - a jako załącznik do przeprosin dostaliśmy po butelce bardzo dobrego i drogiego alkoholu ( oczywiście szef dostał 5 razy większą butelkę ode mnie ale i tak doceniam starania)
Ja dodatkowo dostałem 1 dzień wolnego z tytułu urazu psychicznego wywołanego przez trudną rozmowę ;)
Piekielny pracownik dostał nauczkę i mam nadzieję, już nigdy nie wywinie takiego numeru. Nie wiem czy po za zwolnieniem zostały wytoczone jakieś dodatkowe zarzuty bo podszywanie się pod kogoś chyba jest karane ;)
podsumowując:
Program działa,
Pracownik - idiota został zwolniony,
Otrzymałem dzień płatnego urlopu oraz butelkę dobrego alkoholu ;)
zagranica Japonia
Zamiast "ów pracownika" powinno być "owego pracownika". Co zaś do samej historii... "brawa" dla "yntelygenta". Może wyciągnie z tego nauczkę na przyszłość.
OdpowiedzI jeszcze "poza zwolnieniem", a nie "po za".
OdpowiedzDzień wolny- jest. Butelczyna alkoholu na poprawienie nastroju- jest. Żyć nie umierać! Szczególnie, że to wszystko na koszt jakiegoś "yntelygentnego" inaczej.
OdpowiedzEhhh w Japonii takie przeżycie może i jest traumatyczne, ale w Polsce to codzienność. I nikt się nie ceregieli z przepraszaniem, niestety... Chociażby teraz, mam do napisania usługę która ma serwować dane. Druga strona zażyczyła sobie przykładu (co by się nie przemęczać zbytnio, ot ctrl+c, ctrl+v). Wszystko fajnie tylko dlaczego jak już wszystko zrobiłem w C#, koleś wyskakuje mi z tym, że oni piszą w PHP i on chce przykład w PHP....
OdpowiedzNo nie wiem. W Polsce nikt nie dzwonił do mnie z k..wami i nie wyzywał mnie od ch..ów tylko dlatego że był mało inteligentny ;) Zazwyczaj miał powód i to nawet słuszny :) A ci amerykanie to totalne jełopy za przeproszeniem ;)
OdpowiedzTo dawno musiało być.... bardzo dawno. Teraz byle użytkownik dzwoni z całymi wieńcami przekleństw jakby na pogrzeb miał iść. A wszystko dla tego, że nie przeczytał komunikatu jaki mu się pokazał na ekranie, lub przeczytał ale go nie zrozumiał. Ostatnio była nawet afera z tego powodu że zlikwidowaliśmy błąd, który przez ileś tam wersji się pojawiał a my zauważyliśmy go dopiero niedawno. Jakie było larum, że pokazywał się komunikat błędu, a teraz go nie ma... normalnie "błąd krytyczny, nie da się pracować". Ludzie to idioci...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 października 2012 o 10:09
nice... Cóż, debili nie brakuje jak widzę ;/ Całe szczęście w Japonii nagrywa się praktycznie każdą rozmowę telefoniczną i każdy o tym wie, więc przypadek który opisałem zdarza się naprawdę rzadko. Tutaj bardzo sobie cenią godność osobistą i raczej wszyscy są dla wszystkich uprzejmi i nawet jak dostaję OPR od szefa to czuje się jak by to była nagroda ;)
OdpowiedzU mnie w pracy jest lista ogłoszeń na stronie internetowej, wszystko opatrzone numerami referencyjnymi, co dzień odbieram telefony typu "jestem na Waszej stronie, widzę to i to, proszę o podanie takich a takich danych". W 80% przypadkach po prostu czytam tej osobie informacje z ogłoszenia, które ma przed oczami, przy czym połowa reaguje "a rzeczywiście, jest" ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 października 2012 o 10:46
Dopisz jeszcze że winny został zobligowany do świadczenia ci uług erotycznych "na telefon". Za te straty moralne.
OdpowiedzAch, gdyby to były polskie realia, to byłabym co drugi dzień na urlopie upita do nieprzytomności ;-)
Odpowiedzw ktorym miejscu to jest piekielne? Nie pomyliles stron?
OdpowiedzNie pomylił. To kontynuacja poprzedniej historii. Na początku jest link.
OdpowiedzDobrze że szef mu nie kazał popełnić harakiri ;) Żeby w Polsce był taki stosunek pomiędzy ludźmi to żyło by się lepiej ;)
OdpowiedzMówi się "seppuku." Harakiri jest wulgarne.
OdpowiedzW sumie nie zrozumiałam co było powodem takiego zachowania pracownika firmy.
OdpowiedzJest w poprzedniej historii. Osobnik próbował aplikację na telefon uruchomić w komputerze i mu nie szło.
OdpowiedzZ ciekawości, jak będzie nihongo de "o ku*wa jego mać?" ;D
Odpowiedz