O tym, jakich debili można spotkać w pięknym, warszawskim metrze...:)
Zapewne znacie ten typ ludzi, którzy, gdy czytacie gazetę lub książkę, wyginają szyję i zezują na boki, aby poczytać razem z wami? Ja raczej nic do tego nie mam, no ale niektórzy naprawdę próbują się przed nimi ustrzec :)
Godziny popołudniowe, wsiadam do metra - na szczęście są miejsca siedzące. Siadam, zamykam oczy, myślę o domu... Ktoś siada koło mnie, słyszę chrząknięcie, więc otwieram oczy: (P)an ze srogimi wąsami i taką samą brodą, twarz napięta, wyrażająca złość, wita mnie takimi słowami:
P: Uprzedzam, proszę mi nie podczytywać (trzymał w ręku książkę).
Ja: Nie ma problemu, oczywiście - ale w głowie lekkie światełko alarmowe pt. "WTF"
Mija minuta, dwie. Ja, przez tę osobliwą prośbę, siedzę trochę spięta (nawet zmęczenie jakoś odeszło). W pewnym momencie myślę jednak: "Kurdę, nie będę siedziała jak na kiju przez jakiegoś wariata". I postanowiłam poruszyć głową... o tak, obejrzeć sobie współpasażerów. Nawet nie zdążyłam do końca wykonać tego ruchu, bo pan wstał, ciężko westchnął, rzucił krótkie "ku*wa!" i poszedł w kąt.
Cóż... Odważyłam się zaśmiać dopiero jak wysiadałam na mojej stacji.
pewnie bał się, że mu literki wyczytasz i mu zabraknie ;-p
OdpowiedzBo to w ogóle jest spisek i wszyscy by mu tylko czytać JEGO KSIĄŻECZKĘ chcieli i to jest chamstwo i brak kultury i jak tak można?! A Ty się jeszcze śmiejesz... A tak na serio... Popieram PiekielnegoDiablika, po prostu oszczędny, bał się, że mu literek zabraknie, a Ty mu śmiałaś patrzeć "w książkę"...
OdpowiedzA ja tam popieram takie podczytywanie. Gazet w szczególności. Jak wiadomo gazeta kosztuje, to fakt nr 1. Faktem numer 2 jest to, że życie studenta wymaga pewnej przebiegłości. Po co, więc wydawać przykładowo 3 złote na zakup gazety, jeśli można podczytać czyjąś? Przecież za te 3 złote można kupić całkiem niezłe piwko.
Odpowiedzwet88: mi też nie przeszadza. Jeśli ktoś czyta coś ode mnie (pomijając sms-y i tym podobnepierdoły), to ma ode mnie błogosławieństwo :D A co do faktów... też popieram :P
OdpowiedzA może on gołe baby oglądał i go krępowałaś? :p
Odpowiedz... stary człowiek i może...
OdpowiedzJak się boi że mu ludzie będą zerkać do książki, to na kij czyta ją publicznie?
OdpowiedzTo samo pomyślałam, gdy już 'ochłonęłam' po całym tym zdarzeniu :D Może lubi ochrzaniać innych bez powodu. A książeczkę miał zwykłą, z literkami!
OdpowiedzA-ha! Czyli jednak zajrzałaś!
Odpowiedzoj tam, przypadkowo :D
OdpowiedzMoże to była nieprzyzwoita książeczka ;)
OdpowiedzTak, To musiało być jakieś Czeskie hard porno scince fiction z Krecikiem, Jozinem z Bazin, Patem, Matem, Rusałką Pamelką, Hanką od Rumcajsa i Teresą Orlowski :D
OdpowiedzEe, czegoś takiego niekoniecznie by się wstydził, ludzie są pod tym względem naprawdę niesamowici ;) Jadę kiedyś pociągiem, miejsc siedzących brak, więc stoję w przejściu. A tuż obok jakiś facet. Facet jak facet, znaków szczególnych brak, a na szyi dyndała mu komórka. W pewnym momencie zaciekawiło mnie jednak jego zachowanie, mianowicie - pomiędzy stacjami wgapiał się w komórkę, natomiast na stacjach, kiedy przechodzili obok nas ludzie, dawał jej z powrotem dyndać na szyi. Z opisu to chyba nie wynika, ale wyglądało to dosyć dziwnie ;) Zerknęłam więc w końcu, co też facet ogląda, a tam porno ;) Przyznam, że się zdziwiłam - bo jaką trzeba mieć chcicę, żeby nie móc wytrwać tych czterdziestu minut w pociągu, zanim dotrze się do jakiegoś ustronniejszego miejsca?
OdpowiedzMoje koleżanki na przystanku autobusowym widziały faceta. Miał on w ręku telefon (patrzył się na ekran),a na uszach słuchawki. Nagle słychać z jego strony jakieś jęki, ludzie zaczęli się dziwnie patrzeć. Biedaczek chciał obejrzeć pornosa, ale źle podłączył słuchawki xD Reszty historii nie znam, bo przyjechał autobus koleżanek.
OdpowiedzOd razu debil... może to jakieś tajne dokumenty były :D
OdpowiedzPewnie to jakiś super-tajny spisek, w którym opisuje swój plan zdobycia władzy nad światem :D.
OdpowiedzNie znoszę jak mi ktoś zapuszcza żurawia tak, że narusza moją przestrzeń osobistą, ale jak sobie zerka to proszę bardzo. Wiem jak bardzo można się nudzić gdy się zapomni z domu książki. Może czytał "Fifty Shades of Grey" i było mu wstyd, że ma w rękach powieść dla nastolatek i niedopieszczonych kur domowych. ;)
OdpowiedzKurde chyba trzeba w końcu przeczytać ta książkę bo ten tytuł mnie prześladuje. Gdzie się nie spojrzę tam Grey i Grey... z lodówki pewnie też niedługo mi wyskoczy.
Odpowiedz"z lodówki pewnie też niedługo mi wyskoczy." Sasha Grey Khy
Odpowiedz@moonfairy - nie warto, niestety. Ani to erotyk, ani pornol. Na erotyka za mizerne, na pornola za grzeczne, do tego pisarstwo na poziomie Stephenie Meyer czy Charlaine Harris.
OdpowiedzTeż mi się wydaje, że takie zachowanie może być spowodowane tylko tym, że facet wstydził się tego, co czytał ;)
OdpowiedzCzytajcie, dochodzenie w 2 minuty (na rozkaz), grzybice (skoro babkę na dole bolało bez akcji), sporo dyszenia i inne takie, niefrasobliwe zachowania, które nijak się mają do prawdziwego seksu. A wszystko "pikantniejsze" dopiero bodajże w 8 rozdziale, jeśli dobrze pamiętam. Można bez wahania pominąć. ;) Zajrzałem do ebooka podesłanego przez znajomą. Niesamowite źródło lolconectu, polecam!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2012 o 0:32
No ale dla nastolatek to to jednak nie jest... chociaż w sumie ostatnio slyszałam jakąś dwunastkę czy trzynastke podśpiewującą wraz z Rihanną "sticks and stones may break my bones but chains and whips excite me" i prawdę mówiąc, to byłam w małym szoku, choć pewnie nie powinnam, bo to już norma...
Odpowiedzbyc moze trafilas w srodek krecenia sequela dnia swira, i tym panem byl M.K? :)
OdpowiedzNiestety nie... dużo starszy od M.K., no i te wąsy i broda... :)
OdpowiedzMoże czytał "Zmierzch" i wstyd mu było. :)
OdpowiedzKsiążka się szybciej zużyje.
OdpowiedzHmmm, a ja jeśli mogę dyskretnie (beż żadnego wyginania szyi) to podpatruję co tam nieraz ludzie czytają w pociągu, a potem patrzę na jakąś recenzję danego tytuły i ew. czytam całość. W ten sposób odkryłem dwie genialne sagi książkowe. W drugą stronę o ile ktoś nie robi właśnie wygibasów, żeby podglądnąć, lub co gorsza krytykuje moją książkę również to toleruję, a nie raz już wywiązała się fajna dyskusja po zainteresowaniu tytułowi obydwu stronom.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2012 o 20:39
To tak jak idziesz przez miasto i widzisz przypadkowego czlowieka patrzacego się w górę na jakiś balkon albo lampę no i weź nie spojrzyj... 3/4 ludzi widząc taka osobę spojrzy się w tym samym kierunku no chyba ze idą zajeci czymś nie patrza. I tu tak samo proszę nie patrzeć to myśle sobie no ciekawe dlaczego i trzeba sprawdzić :D
OdpowiedzBo to była specjalna książka! Taka, której literki można przeczytać tylko raz, bo potem znikają! xD
OdpowiedzPewnie był z ZAIKsu, uważał że podczytując jego książkę naruszasz prawa autora i próbujesz go okraść.
OdpowiedzMoże chodziło o to, że "podczytywacze" bywają chamscy? Raz czytałam książkę w autobusie, to jakaś panna się przysiadła, a gdy przewracałam stronę, to wydarła się na mnie, na połowę autobusu, że "ona jeszcze nie skończyła tej strony i mam wrócić na poprzednią!". Oczywiście nie przewróciłam strony, czytałam dalej, a panna z fochem, jakimiś epitetami pod nosem przeniosła się na inne siedzenie ;)
OdpowiedzA jakby Cię ładnie poprosiła, byś wróciła na poprzednią strone? :)
Odpowiedza wiesz,że tak? jakby ładnie, kulturalnie poprosiła, odwróciłabym ;D
OdpowiedzJa to osobiście bym się rozbawiła i odwróciła, grzecznie czekając. Myślę, że kulturą i uśmiechem można wiele załatwić ^^
OdpowiedzJa sama raz byłam takim typem podczytywacza :( Pani siedziała w tramwaju i czytała jakąś książkę Wiśniewskiego, a ja stałam nad nią i czytałam, bo mni tak wciągnęła. Chyba było to coś o II wojnie światowej, albo podobnej tematyce. Pani sobie poszła nim doczytałam, tytułu nigdy nie poznałam i się bujam tak od paru lat, szukajac co to za książka :(
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2012 o 8:47