O ludzkiej głupocie. W zeszłym roku odbywał się remont naszej kamienicy. Trwał on w nieskończoność więc cała grupa robotników była wszystkim znana.
Jeden z sąsiadów pracuje na skupie złomu, znaczy on na jednym skupie, jego żona na drugim, jego córka na trzecim:)
Córka już nie mieszka w naszej kamienicy.
Ów sąsiad co ciekawsze miedziane, czy też srebrne zdobycze (jakieś wiekowe świeczniki, patery) składuje u nas na strychu a potem sprzedaje na allegro.
No i pewnego dnia na skupie złomu obsługiwanym przez córkę zjawia się pan robotnik z workiem pełnym miedzianych gadżetów.
R: Bo ja dostałem takie ciekawe przedmioty i chciałem je tu sprzedać
C: Dlaczego Pan kłamie? Przecież pan to ukradł z budynku na ul.Piekielnej 666
R: Ożżżż.. ku..a ale się wpierd...łem
Pan robotnik wprawdzie ze skupu szybko uciekł ale przez własną głupotę pracę stracił bo jego szef został poinformowany o całej sprawie.
remont
Polska. Tu wszystko przy czym nie ma psa stróżującego jest niczyje więc można sobie to "znaleźć".
OdpowiedzNo nieee, kolejny. Ile razy można się produkować, że nie, NIE POLSKA, wszędzie są chamy, prostaki i złodzieje? Tak samo, jak wszędzie są ludzie dobrzy, szlachetni i pomocni? A co do pana z historii - widocznie nie znał starej jak świat prawdy - chytry dwa razy traci. ;)
OdpowiedzLittleSpitfire, nieprawda. Złodzieje są może wszędzie ale u nas jest ich w porównaniu do Zachodu znacznie więcej. PRL nauczył Polaków, że zabranie czego w z miejsca publicznego jest takim jakby trochę mniejszym złem. W mieście, w którym mieszkam i pracuję pozostawienie czego w miejscu publicznym na 5 minut bez opieki oznacza utratę tej rzeczy. Nie uchowają się nawet ławki przed blokiem o ile nie są porządnie wmurowane. W klatkach kradną żarówki, wózki, rowery. Wszystko co uda się zabrać.
OdpowiedzFak_Dak, widziałeś kiedyś robotnika uciekającego sprzed składnicy złomu, że się za nim kurzyło?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 września 2012 o 1:52
Nie, ale leczę faceta, który został wyrzucony z fabryki kabli za kradzież miedzi. Nie miał za grosz poczucia winy, jedynie czuł się pokrzywdzony bo "wszyscy dorabiają sobie" na miedzi a jego wyrzucili.
OdpowiedzFakt, trochę się wpie****ił :D
Odpowiedz