Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sytuacja z rana. Jako, ze w firmie była jakaś ważna odprawa to…

Sytuacja z rana.
Jako, ze w firmie była jakaś ważna odprawa to większość pracowników nie była obecna przy swoich biurkach. Zostałem w sumie ja, sekretarka i jeszcze 3 innych programistów.

W pewnym momencie dzwoni telefon. Sekretarka odbiera i słyszę, że zdenerwowanym głosem stara się coś tłumaczyć i bardzo, bardzo wolno mówi coś po Japońsku. Nagle słyszę standardową formułkę: "Proszę poczekać, już łączę" .

Nagle mój telefon zaczyna dzwonić. Myślę sobie, że to jakiś żart, ale odbieram i wywiązuje się następująca rozmowa (J-ja, P-piekielny )

J: Tak słucham? (mówię po angielsku)
P: Nareszcie ktoś kompetentny. Proszę pana ja już mam dosyć tych skośnookich złodziei. Co ja mam zrobić, niech mi Pan pomoże.
J: Wie Pan co, tylko ja nie mam pojęcia o co chodzi. Nie wiem czy będę w stanie pomóc ale proszę opowiedzieć na czym polega problem.
P: Te żółte ch....e, skur.....y stworzyły mi program do mojej firmy. I program nie działa.
J: Proszę mi powiedzieć jaki to program?
P: XXX.
J: Rozumiem. bardzo mi przykro ale nie jestem osobą odpowiedzialną za ten program. Proszę o podanie dokładnego opisu co się z programem dzieje i co nie działa, a ja wszystko opiszę i ktoś się z Panem skontaktuje.
P: Proszę Pana, JA zapłaciłem za ten program XXXXXX$ i wymagam trochę kultury. Proszę mi natychmiast ten program naprawić.
J: Rozumiem, proszę się nie denerwować. Proszę w takim razie opisać problem a ja spróbuję pomóc.
P: Program nie działa.
J: To już wiem. Może powiedzieć Pan coś więcej?
P: Program nie działa w ogóle. Klikam ikonkę na pulpicie którą żeście mi wysłali i nie działa.
J: Na pulpicie? W sensie że odpala pan program na komputerze? Wie pan co, nasza firma zajmuje się tworzeniem jedynie oprogramowania na telefony, więc ten program nie będzie działał na komputerze.
P: No tak, ale ja chciałem przetestować na komputerze.
J: Ale to nie można. Musi pan zainstalować na telefonie.
P: Jak to k**** nie mogę? To za co ja zaplaciłem XXXXX$?
J: Prawdopodobnie za program na telefon.
P: Chyba jesteś jakiś niepoważny. Ja zapłaciłem i wymagam. Ma mi działać na komputerze. Proszę natychmiast uruchomić ten program albo zwrócić mi pieniądze.
J: Bardzo mi przykro ale w takiej sytuacji nie umiem Panu pomóc. Bardzo proszę o pozostawienie numeru, a ktoś z działu technicznego, odpowiedzialnego za ten program, się do Pana odezwie.
P: Nie. Ja chcę żeby ten program działał teraz. Ja mam zaraz spotkanie i ja muszę mieć działający program.
J: Już panu tłumaczyłem. Nie jestem odpowiedzialny za ten program. Nie mogę panu pomoc. Proszę pozostawić dane kontaktowe, a ja przekaże je do osoby odpowiedzialnej. Nie jestem w stanie Panu pomoc w inny sposób. To jedyne rozwiązanie.
P: Kim ty jesteś żeby mi grozić!!! Jedyne rozwiązanie skur****. Ja ci k***** dam jedyne rozwiązanie pierd***** suk****
J: Ja nie będę rozmawiał z Panem w taki sposób. Po pierwsze nie jestem odpowiedzialny za kontakty z klientami, a po drugie nie życzę sobie aby ktoś w ten sposób się do mnie zwracał. Proszę oddzwonić gdy Pan ochłonie.

Rozłączyłem się.
Po chwili telefon zadzwonił ponownie. Sekretarka odbiera i przełącza ponownie do mnie.

J: Tak słucham?
P: Ty pier***** skur****...
J: Do widzenia.

Rozłączam się ponownie.

Aktualnie jest 11 i telefon nie zadzwonił ponownie ;)
Jestem ciekaw co będzie dalej...

zagranica Japonia

by ProgramistaWJaponii
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ProgramistaWJaponii
27 29

raz działa raz nie działa sprawdzanie polskiego tekstu ;/ Korzystam z Chrome i słownika wbudowanego ale czasami i on nie daje rady. Ale postaram się to naprawić od następnego razu ;)

Odpowiedz
avatar jass
14 14

Mnie również irytują błędy w tekstach na Piekielnych, ale akurat brak polskich znaków błędem nie jest

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 16

Nazwy programu nie chcę, ale możesz powiedzieć co on miał takiego robić, ze facet MUSIAŁ go mieć na komputerze?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 września 2012 o 8:00

avatar ProgramistaWJaponii
25 27

Z tego co mi wiadomo program został wysłany do klienta jakiś miesiąc temu. Był to program który wspomagał prace kierownictwa firmy, handlowców i osoby w dziale produkcji. W momencie gdy odbywa się spotkanie można na bieżąco wpisywać najważniejsze punkty i tworzyć raport i podsumowanie ze spotkania. Jeżeli dochodzi do sprzedaży to automatycznie wysyłana jest informacja do magazynu odnośnie zapotrzebowania na dany produkt łącznie z automatycznie generowanymi dokumentami z zamówieniem oraz listami przewozowymi. Jednym słowem po dokonaniu przez handlowca sprzedaży program automatycznie przechodził przez wszystkie biurokratyczne szczeble i koordynował współprace pomiędzy rożnymi działami. Aplikacja na telefon miała być właśnie dla handlowców żeby usprawnić i przyspieszyć prace bo w Japonii Czas to pieniądz i wszystko musi być na wczoraj. Jak znajdę chwile czasu to opisze dalszy ciąg historii ;)

Odpowiedz
avatar archeoziele
23 25

Buractwo jest ponadnarodowe.

Odpowiedz
avatar Stacyjnik
30 30

Prawda :) Mnie zawsze bawi, jak ktoś rzucając wujami i karwami na lewo i prawo domaga się kultury.

Odpowiedz
avatar WscieklyPL01
15 15

Mnie zabija fakt ,ze ludzie uważają,ze jak zaczną wrzeszczeć przez telefon to paczka przyjdzie szybciej , samochód podjedzie na czas, ktoś spóźniony się zmaterializuje po dostaniu oper.. olu u mnie wieczny punkt rozmów z współpracownikami , którzy drą się na ludzi jak coś nie działa, nie dojechało etc etc, zawsze się pytam potem, czy fakt,ze uzyskali chrypę, której sam James Earl Jones by im zazdrościł i czerwień lica za którą Siedzcy Byk dałby się oskalpować coś dały... poza "a Weź daj spokój" innych konstruktywnych odpowiedzi brak.

Odpowiedz
avatar Mirame
4 4

Nie wierzę, że są na świecie ludzie w wieku, w ktorym posiada się juz zdolność czytania, nie zaznajomieni z istotą stref czasowych... no nie wierzę...

Odpowiedz
avatar yannika
0 4

Mirame: gorzej, są ludzie teoretycznie posiadający zdolność czytania (w sensie wiedzą która literka jaka) ale kompletnie nie posiadający zdolności myślenia.

Odpowiedz
avatar Finlandia
8 10

A dlaczego sekretarka łączyła do Ciebie? Najlepiej mówisz po angielsku, czy też klient zażądał rozmowy z kimś białym?

Odpowiedz
avatar ProgramistaWJaponii
18 20

Klient darł się na nią w jerzyku (miało być języku ale chrome poprawiło - zostawiam bo śmiesznie wyszło ;) )którego nie rozumiała wiec odesłała go do mnie bo nikogo innego nie było wtedy w pobliżu bo byli na spotkaniu ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 października 2012 o 7:48

avatar erystr
-4 22

Nie dziwię się jej... Chyba tylko Dr. Dollittle rozumie jerzyki (raczej jeżyki ale taki mały błąd ;) ) i inne zwierzęta ;D

Odpowiedz
avatar whateva
14 16

Erystr, próbowałeś zaświecić, i nie wyszło... Są takie zwierzątka, jak jerzyki. Tak właśnie pisane.

Odpowiedz
avatar Fuu
8 8

Fajny kraj gdzie sekretarka nie zna angielskiego. :-) U nas się znajomości tego języka wymaga nawet od konserwatorów powierzchni płaskich ;] btw. Programista: Jak Ci się tam żyje i dogaduje z ludźmi? Wśród znajomych opinie są podzielone strasznie - jedni sobie bardzo chwalą inni jęczą jakby ich tam codziennie torturowano, więc ciekawa jestem :-)

Odpowiedz
avatar ProgramistaWJaponii
3 3

@Fuu: Nie chcę się wypowiadać ogólnie więc powiem jak to jest u mnie. Pracuje od godziny 9 rano do 19 wieczorem. O godzinie 12:00 mam godzinną przerwę na lunch. W pracy średnio 70% czasu poświęcam na programowanie, 15% czasu na przerwy na kawę a pozostałe 15% to na tzw :opierdzielanie ;-) Prawda jest taka, że są konkretne targety. Jeżeli jesteś dobry w swojej dziedzinie to zadania z konkretnego dnia skończysz w ciągu kilku godzin. Jeżeli pojawiają się problemy to niestety trzeba zostawać po godzinach do momentu kiedy znajdzie się odpowiedź. Czasami pracuje się w soboty ale zawsze można sobie wtedy odebrać dzień w tygodniu. Nie torturują mnie ;-) Czasem oczywiście dostaje przysłowiowy OPR ale to w każdym kraju jest tak samo ;) Jedyna różnica jest taka, że tutaj jak dostanę mandat za przekroczenie prędkości to muszę na "przysłowiowych" klęczkach udać się do szefa i przepraszać za zepsucie reputacji firmy ;) ( bo oczywiście Policja informuje kierownictwo firmy, że taka sytuacja miała miejsce ) Po za tym jest naprawdę pozytywnie ;)

Odpowiedz
avatar Anika6
13 13

Pytanie może i offtopowe, ale nawiązujące do umiejętności autora: Czy znacz japoński, czy po prostu swobodnie porozumiewasz się z ludźmi po angielsku?

Odpowiedz
avatar haroldek
3 3

Podpinam się pod pytanie. A co do historii, to po prostu ręce opadają...

Odpowiedz
avatar ProgramistaWJaponii
4 4

W mojej pracy nikt nie mówi po angielsku. Są "wyjątki" ale "wyjątki" dukają na poziomie A1 ;) jestem jedyną osobą w firmie która mówi płynnie po angielsku ( jestem na poziomie B2/C1 więc może pisząc płynność troche przesadziłem ale chodzi o to, że się dogaduję bez problemu w tym języku. Jeżeli chodzi o j. Japoński to od momentu kiedy pracuję w Japonii uczęszczam 2 razy w tygodniu na kurs tego języka. Potrafię płynnie czytać instrukcje techniczne choć zdarza się, że nad jakimś znaczkiem muszę się zastanowić kilka minut. Z mówieniem problemów nie mam - jako, że jestem europejczykiem to nikt nie zważa na błędy językowe i tylko mnie chwalą, że coraz lepiej mi idzie ;) Największe problemy mam z pisaniem odręcznym ;) Na komputerze to wystarczy fonetycznie pisać a znaczki pojawiają się same. ;) Oceniam swój poziom języka na N3 ( po Sake może N2 ;) )

Odpowiedz
avatar Anika6
1 1

Dzięki za odpowiedź :) Bo w sumie zastanawiałam się nad nauką japońskiego, od tak w ramach rozwoju i zastanawiam się, ile trwa przeciętnie nauka.

Odpowiedz
avatar OSP
4 4

Czyli piekielność jest internacjonalna. Nie mamy na nią wyłączności ;)

Odpowiedz
avatar naceroth
3 3

Hmm, to nie mieli żadnego wdrożenia? Takich klientów to trzeba za rączkę, kroczek po kroczku, bo inaczej będzie jeden wielki problem i tragedia;) Kochamy takich ludzi.

Odpowiedz
avatar modyf
2 2

Trzeba było klientowi polecic zainstalowanie jakiegos emulatora i miałby w komputerze ;)

Odpowiedz
avatar ProgramistaWJaponii
1 3

Klientowi najchętniej polecił bym przeszczep mózgu, ale mi nie wypada ;) Po za tym to był zwykły pracownik jak się okazało później ;) Po konsultacji z szefem zadzwoniłem do firmy w celu rozmowy z szefem a ten powiedział, że jemu aplikacja działa a gdy dowiedział się o tajemniczym telefonie wpadł w furię, przeprosił i powiedział, że sprawę załatwi... Za chwilę opiszę jak to wyglądało dokładnie bo pękałem ze śmiechu kilka dobrych dni ;) EDIT: http://piekielni.pl/40979

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 października 2012 o 7:50

Udostępnij