Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Urodził się "nam" dzieciak. Tzn. mojemu bratu, ale dzieciak to dobro rodzinne…

Urodził się "nam" dzieciak. Tzn. mojemu bratu, ale dzieciak to dobro rodzinne przecież. Młody, jak młody, jest mały, gruby, robi kupkę, pije mleko prosto od swojej mamy i śpi. Ogólnie - nic ciekawego. Ciekawa jest za to zażarta walka babć o wnusia. Ważne dla dalszej części historii jest to, że moja mama po wypadku jest osobą niepełnosprawną.
A że bratowa rodziła w szpitalu w rodzinnym mieście naszym i swoim, czyli ponad 200 km od obecnego miejsca zamieszkania, to jest o co walczyć, bo przecież przez pierwsze 2 tygodnie młodego wozić za bardzo nie można.

Legenda:
B1 (moja mama), B2 (druga babcia), D (bratowa).

1) TYDZIEŃ PRZED.
B2: Ale kochanie (do D), mam nadzieję, że po porodzie to się u nas zatrzymacie z małym.
D: No, nie, zaplanowaliśmy, że u B1. Nawet tam łóżeczko wstawiliśmy.
B2: Chyba Cię po...ło! Idiotko! Ta kaleka ci przecież przy małym nie pomoże!

2) DZIEŃ PRZED.
B2: D, kupiliśmy z tatą łóżeczko, żeby maleństwo miało gdzie spać przez te 2 tygodnie,zanim wrócicie do siebie.
D: Mamo, ale mówiłam ci już, że zamieszkamy u B1
B2: SŁUCHAJ KRETYNKO! MÓWIŁAM CI,ŻE DZIECKO NIE MOŻE PATRZEĆ NA TĘ KALEKĘ, BO TO NIE JEST WIDOK DLA DZIECKA!
D: Mam 30 lat i sama zdecyduję, gdzie będę mieszkać z MOIM dzieckiem.
Koniec? No nie.

2 DNI PO - termin krytyczny wyjścia ze szpitala. D z małym miała wyjść o 12 i o tej godzinie wraz z moją mamą po nią pojechaliśmy. Na miejscu - niespodzianka. B2 już jest z NOSIDEŁKIEM w ręku. Jak się okazało, czeka od 6 rano. Przed szpitalem. Na nasz widok zaczęła wrzeszczeć:

B2: Chcecie mi zabrać moje dziecko, żebym go nie zobaczyła! Nie zbliżaj się kaleko do mojego maleństwa, zarazisz je! Nie dotykaj go, bo upuścisz!
Ja: Niech się pani zamknie wreszcie, bo wezwę policję. D z moim bratem sami zdecydowali, że wolą pomieszkać z nami, w naszym 3 pokojowym mieszkanku niż z panią, w pani wielkim domu. I wie pani co? Już im się nie dziwię.
B1: (jak zwykle próbując łagodzić sytuację) Ale proszę, uspokój się, przecież możesz do nas przyjeżdżać i odwiedzać malutkiego.
B2: CHCESZ MI ZABRAĆ WNUKA I CÓRKĘ, PIER...A KALEKO.

Oczywiście D zamieszkała u nas, B2 nas nie odwiedziła od 6 dni ani razu. Nie rozumiem tego, jeśli tak bardzo kocha swojego wnuczka i córkę - to dlaczego nie chce ich zobaczyć?

Prawie rodzina

by bleeee
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar TrissMerigold
48 52

Jej nie chodzi tak na prawdę ani o córkę ani o wnuka tylko o to żeby wasza rodzina nie miała kontaktu z dzieckiem i o pokazówkę, że ona- zdrowa babcia- jest o wiele lepsza niż babcia, która jest w jakiś sposób niepełnosprawna (nie lubię słowa "kaleka", jest wg mnie obraźliwe). Prestiż z posiadania wnuka i sprowadzenie go do roli zabaweczki do chwalenia się oraz "dopieczenie" "kalece", że ona się na babcię nie nadaje- skrót myślenia matki twojej bratowej.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
22 22

I tu jest całe sedno sprawy.

Odpowiedz
avatar kiniaas007
25 25

Wolałabym mieszkać u takiej "kaleki" jak Twoja mama, droga autorko, niż takiej pełnosprawnej (ale chyba tylko fizycznie bo na pewno nie umysłowo) idiotki ;)

Odpowiedz
avatar bleeee
9 9

Autorze:D

Odpowiedz
avatar kiniaas007
7 7

Przepraszam, nie wiem czemu uwidziało mi się, żeś kobieta ;D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
31 33

Czytałeś coś i nie zrozumiałeś bo mózg żółć Ci wytrawiła, czy nie czytałeś a się plujesz? ;]

Odpowiedz
avatar paula85
17 25

Jorn jeśli Cię nie obchodzi to po *uj czytasz??to historia nie o sraniu lecz o ludzkiej zawiści i głupocie.Naucz się czytać ze zrozumieniem!!A dla Ciebie autorko i Twojej rodziny życzę powodzenia i zdrówka dla Maluszka.

Odpowiedz
avatar bleeee
13 13

Małe uwaga: Autorze:d

Odpowiedz
avatar Mirame
5 5

Bleeee - musisz mieć w sobie jakąś utajoną czastkę kobiecą, której ja nie dostrzegłam, od razu zakładając, żeś zzipowany testosteron jest; za to innym tutaj ona nie umknęła :D

Odpowiedz
avatar Shadow85
12 14

Trzeba było zaproponować szanownej pieniaczce, ze jak jej się tak kaleka nie podoba to zaraz może zasilić ich szeregi i niech ucieka jak najszybciej najlepiej w podskokach.... nie mam cierpliwości do idiotów.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
5 5

My się z Telepolis nie znamy przypadkiem?

Odpowiedz
avatar Shadow85
1 1

Wątpliwe :)

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
1 1

W takim razie zbieżność nicków.

Odpowiedz
avatar Mahmurluk
9 9

Dziecko zarazić się może, ale tylko głupotą

Odpowiedz
avatar Paulix
9 11

Mnie i moje Dzieci mamusia tak kochała, że nas wywaliła z MOJEGO mieszkania życząc mojemu mężowi żeby zdechł :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Oj, niemądra kobieta z tej babci nr 2. Kalectwa można nabawić się z dnia na dzień.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 12

Pogratuluj bratu, że D się nie wdała w mamusię.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

Coz, nie dziwie sie, ze nie odwiedza. Zapewne jest ciezko obrazona i czeka na przeprosiny... W koncu ona sie przygotowala, a tak zostala potraktowana!

Odpowiedz
avatar kasan1512
4 6

"PIER...A KALEKO"?!? Jeśli w mojej obecności tak by do mojej mamy się odzywała to: 1. Upomnienie słowne w kulturalnej (jeszcze) formie. 2. Ostrzeżenie słowne w formie adekwatnej do możliwości odbiorcy (czyli z bluźnierstwami) i zapowiedzią możliwych konsekwencji. 3. Tak zwany liść - powtarzany do skutku. Już prędzej do mnie policja by przyjechała. I nie ważne czy to jakiś dzieciak, młodzieniaszek, dorosły czy babcia...

Odpowiedz
avatar MofD21
0 0

Normalnie, to zła kobieta jest. [Babcia nr 2, jakby co.]

Odpowiedz
Udostępnij