Ciągle zapominam o tym, że moi sąsiedzi mają balkon tuż pod moimi oknami od kuchni. Wygląda to tak, że kiedy chcą wejść do swojego mieszkania - po dość mocnym zadarciu głowy widzą to, co się dzieje w mojej kuchni.
Rzecz się działa któregoś tam weekendu - sobota rano, ja skacowana, po solidnej dawce wody mam ochotę na coś do picia, ale "ze smakiem". Idę do kuchni zrobić sobie kawę. Stoję zamyślona nad huczącym czajnikiem, wtem słyszę mega głośny krzyk. Przestraszona, aż podskoczyłam i zobaczyłam w oknie głowę sąsiada. Grzecznie powiedziałam "dzień dobry", a ten nic, tylko krzyczy
- Ty dziwko!
- Jak tak można?!
- Sobota rano, a tu takie zbereźne rzeczy widzę!!!
O co chodziło?
Byłam nago, bo mieszkam sama i śpię nago. Facet co prawda ryzykował uszkodzenie kręgów szyjnych zadzierając głowę tak wysoko żeby mnie zobaczyć, no ale w końcu to zrobił i zaczął krzyczeć na mnie, że jestem zboczoną dziwką i mam się nigdy już tak nie pokazywać nikomu! (we własnym mieszkaniu...)
Szok jaki we mnie wywołały jego wrzaski spowodował, że go tylko przeprosiłam i szybko uciekłam po jakąś bluzę.
Niestety to nie poskutkowało - złożył kilkanaście skarg do spółdzielni, że go demoralizuję i generalnie jestem wcielonym złem...
Ciekawe co z tego wyniknie ;)
mieszkanie
Złóż zawiadomienie na policję o naruszenie prywatności czy jakkolwiek to się nazywa :)
OdpowiedzHmm. Chyba tak zrobię, a co mi tam - przecież nikt mu nie kazał patrzeć tak wysoko :D
OdpowiedzWłaśnie o to mi chodzi. Poza tym masz twarde dowody w postaci skarg :) Nic tylko utrzeć mu nosa :)
OdpowiedzPewnie zazdrościł, że jego żona tak nie wygląda nago;).
OdpowiedzNo właśnie jej jest mi najbardziej żal. Gdybym miała faceta, a on oglądałby nagie kobiety - specjalnie stając na palcach i zadzierając głowę - chyba bym go ukatrupiła...
OdpowiedzNie rozumiem co to za facet, który marudzi na "przypadkowy" widok nagiej kobiety ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2012 o 0:54
Najwidoczniej facet ma alergię na młode piersi. Mam nadzieję że to nie jest zaraźliwe, dla swojego dobra.
Odpowiedzpewnie jak pułkownik Kwiatkowski płacze na widok piersi, a chciał zgrywać twardziela...
OdpowiedzJa bym facetowi przyp...walił tłuczkiem to mięsa.
OdpowiedzNie mam w kuchni nic poza zlewem i alkoholem niestety. Więc tłuczka też nie posiadam :( Ale faktycznie, pierwszy raz ktoś na mnie nakrzyczał bo widział moje cycki xD
OdpowiedzAlkoholu szkoda, to zlewem go!
OdpowiedzAlkohol do zlewu i przywalić butelką pustą... nie, nie nie nie, zły plan.
OdpowiedzWypić - słowo klucz. Jednak rano, na kacu nie jestem w stanie :D
Odpowiedzzostaw na wieczór :D
Odpowiedz@Shineoff, dlaczego niestety? Ja tam się cieszę jak mam alkohol w kuchni :D
OdpowiedzIdiota jakis, normalny facet siedziałby cicho i "modlił" się żeby żona nie zauważyła co robi
OdpowiedzJakoś nie mogę sobie wyobrazić w jaki sposób sąsiad z piętra niżej może zajrzeć do Twojej kuchni. Albo ma szyję żyrafy albo bezwiednie podeszłaś do okna. Swoją drogą nie rozumiem gościa. Wystarczy wejść do domu by nie być narażonym na tak "ekstremalne " przeżycia.
OdpowiedzA gdzie jest napisane, że pod? Sąsiedzi po prostu muszą przejść przez jeden balkon aby dostać się do mieszkania, rozwiązanie dość często stosowane w wieloklatkowych PRLowskich blokach ;)
Odpowiedz"moi sąsiedzi mają balkon tuż pod moimi oknami" Czytać jeszcze potrafię :)
OdpowiedzWiesz co właśnie problem tkwi w tym, że czajnik stoi na jedynym dostępnym blacie - przedłużeniu parapetu. Siłą rzeczy jak robię herbatę to muszę stać przodem do okna ;)
OdpowiedzZupełnie jak w tym starym dowcipie: Starszy pan wezwał policję, bo sąsiedzi w bloku naprzeciwko łażą nago, uprawiają seks i wszystko widać przez okno - czysta obraza moralności. Policjant długo patrzy przez okno, w końcu mówi: - Ale ja nic nie widzę. - A, bo to trzeba na szafę wejść. O, tu ma pan lornetkę, sam pan zobaczy.
OdpowiedzJak to co wyniknie? Znajdą się panowie ze spółdzielni gotowi przez kilka dni prowadzić obserwację, czy aby na pewno demoralizujesz sąsiadów ;)
Odpowiedzgdzie mieszkasz?:)
OdpowiedzTrochę faceta rozumiem, ale ja osobiście nie chodziłabym nago po mieszkaniu bez zasłoniętych rolet lub zasłon.
OdpowiedzW kuchni nie mam zaslon... Zyje bardzo skromnie :p Zartuje, nie mam czasu na nawet tak prowizoryczne urzadzenie mieszkania :/
OdpowiedzNie masz zasłon, to się nie rozbieraj... A jakby cię zobaczyły dzieci? Najbardziej jednak bulwersuje mnie brak wstydu u ciebie. Stoisz nago, obcy facet patrzy... zero zażenowania. Nie wiem, co będzie następnym krokiem. Szklane ściany w kiblu? Bo wolnoć Tomku...
OdpowiedzJa p.... Jak będę w domu to zrobię zdjęcie tego nieszczęsnego balkonu i sami stwierdzicie kto i w jakich okolicznościach mógłby mnie ewentualnie zobaczyć.
OdpowiedzJabłko, kpisz, czy tak naprawdę myślisz? Dzieci młode piersi się nie boją, nastolatkowie też raczej nie byliby specjalnie oburzeni a ich psychika nie uległaby nieodwracalnemu uszkodzeniu. Zresztą, nawet w kontekście "obrazy moralności publicznej" jest pewna różnica pomiędzy chodzeniem nago po swoim mieszkaniu a świeceniem tyłkiem, dajmy na to, w sklepie. Sąsiad pewnie rzucił okiem raz czy dwa, ale żona przyłapała i musiał się ratować ;)
OdpowiedzA mnie bulwersuje takie wtrącanie się w sprawy, które guzik Cię powinny obchodzić, JablkoAntonuffka. Dziewczyna jest we własnym domu i nikomu nic do tego, czy lata po nim nago.
OdpowiedzMysle,ze JablkoAntonuffce chodzilo o to,ze ona sama by sie speszyla, gdyby ja ktos widzial nagą. Szczerze mowiac, tez bym byla speszona i na pewno bym sie do okien nie zblizala,bedac bez ubrania - bo nawet jesli mieszka sie na pietrze, to z ulicy cos moze byc widoczne, nawet calkiem przypadkiem. Nie oceniam tutaj ani nie komentuje tego, jak nosi sie Shineoff oczywiscie, odnosze sie jedynie do komentarza JablkoAntonuffki ;) Skoro Shineoff byla w swoim mieszkaniu, miala prawo robic co jej sie zywnie podoba. Sasiad natomiast nie mial prawa gapic sie jej w okno, bez wzgledu na to, czy ma firanki, czy nie. Z historii wnioskuje, ze autorka nie mieszka na parterze, zatem znowu az tak latwo nikt jej nag.iego biustu nie ogladnie, a skoro ewentualna szansa na jakiegos widza jej nie przeszkadza, to to chyba juz jej sprawa? Jesli ktos gorszy sie tym, co podglada, to czyja to wina? Podgladacza, czy podgladanego, hm? Piekielnym, chamskim i bezczelnym jest jedynie sasiad.
OdpowiedzAntonuffka- a co jest złego w nagości? Co złego w tym, że zobaczą dzieci? Dlaczego ona ma się wstydzić a nie podglądacz? Laska jest u siebie. Młode ciało, nie ma się czego wstydzić. Trochę to takie.... zaściankowe.
OdpowiedzJak znajdziesz chwilę czasu zamontuj sobie roletę.Koszt niewielki coś ok 20-30 zł a będziesz miała spokój. Przypomniała mi się historia z czasów ,gdy się wprowadziliśmy do nowego lokum.Rano wiadomo sex i mąż poszedł nago zrobić kawę zapominając ,ze nie mamy jeszcze firan. Okazało się,ze podejrzała go sąsiadka z naprzeciwka.Od tej pory kilka razy dziennie udawała ,ze okno myje.Myślałam, ze taka czyściocha skończyła,gdy zamontowaliśmy po kilku dniach rolety:)
OdpowiedzNo chociaż sobie pani popatrzyła, co tam mu szkoda ? :D :D :D Moje sąsiadki-emerytki pewnie byłyby zachwycone widokiem nagich, przystojnych mężczyzn ;)
OdpowiedzAż mi się buzia uśmiała sama po przeczytaniu historii. Bo przeżyłam podobną. Otóż, naprzeciwko moich okien leżą dzikie działki a blok położony pod skarpą. Z reguły latem wylegają tam sąsiedzi emeryci, którzy coś tam kopią, coś podlewają, ot, zabijają czas. Nie mam w tym oknie ani rolet ani zasłon ( pfe siedlisko kurzu) a jedynie coś w stylu iluzjowych firanek, więc to, co się u mnie dzieje w tym pokoju widać z działek jak na dłoni. Nie przeszkadza mi to, nie robię nic złego-niech się wstydzi ten, co widzi. Prawo Murphyego brzmi: ilekroć wejdziesz pod prysznic zadzwoni telefon. Tak było i tym razem, więc szybko spłukuję i lecę odebrać kapiąc i zostawiając mokre ślady. W stroju Ewy bo zaraz zamierzałam pod prysznic wrócić. Gadka szmatka z koleżanką i nagle zerk za okno. I co widzę? Osiedlowe dziadki rządkiem gapiące się w moje okna. No a jak! Zakończyłam rozmowę i wrócilam do lazienki. Hm...dziadkowie żalu nie mieli. Gorzej było z ich żonami, od których usłyszałam wiele przykrych słów i określeń, z których parafraza córy Koryntu była najczęstsza. Cóż. Od tamtej pory dziadkowie usilnie gapią się w moje okna latem w nadziei na powtórkę z rozrywki chyba. A ja teraz mądrzejsza o doświadczenie bardziej uważam, choć niby chodzenie nago po pustym mieszkaniu nie jest niczym nagannym.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 października 2012 o 16:46
Poczekaj, jeszcze zdobędą numer Twojego telefonu :) .
OdpowiedzNie zrozum mnie źle, ale który normalny facet kiedy zobaczy nagą kobietę składa na nią skargę?!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 października 2012 o 18:25
"normalny" jest tu chyba słowem-kluczem ;)
OdpowiedzZa co go przeprosiłaś, bo nie rozumiem? Edit: rozumiem, że minusująca osoba uważa, że przepraszanie ludzi za to, co robi się w zaciszu własnego mieszkania jest jak najbardziej normalne?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 października 2012 o 20:46
Ja go przeprosiłam za to, że jest narażony na takie straszliwe widoki ;) Zrobiłam to tylko dlatego, że byłam w szoku i jeszcze skacowana ;)
OdpowiedzRozumiem, nie zawsze ma się przygotowaną ciętą ripostę :D Ale mierzi mnie to, bo to on powinien przepraszać!
OdpowiedzPo 3 latach w akademiku nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tego łażenia nago, nawet nad balkonem sąsiada... :)
OdpowiedzJak dostanę adres przyjdę chetnie popatrzeć.Pozdrawiam Jacek
OdpowiedzOdpowiedź jest jedna: "Jak się wstydzisz, to nie patrz". Proste. Moi sąsiedzi to na nas patrzą krzywo, bo mamy firanki w oknach. W Wielkiej Brytanii to rzadkość spotykana u obcokrajowców. Tu trudno kupić podwójny karnisz nawet. Bo uczciwy człowiek nie ma nic do ukrycia pewnie. I może coś w tym jest :)
Odpowiedz@Ragana- ten kij ma dwa końce. " Jak się wstydzisz, to nie patrz" to powiedzenie jest trochę za daleko posunięte bo jednak czym innym jest paradowanie półnago po ulicy ( i tutaj Jabłko Antonuffka ma 100% racji pisząc o elementarnej przyzwoitości) a czym innym to, co robimy w zaciszu czterech ścian. Co do braku firanek w UK to masz też sporo racji ale nie wzięłas pod uwagę dwóch rzeczy: 1) domy w UK i te wolno stojące i te semi detached ( zapomniałam polskiej nazwy) są z reguły oddzielone murkiem z wysokim żywopłotem, wysokim gęstym płotem zgodnie z zasadą " My home is my castle". Dodatkowo stoją w takiej odległości od ulicy, że z reguły niemożliwe jest zajrzenie w głąb wnetrzam więc nawet jeśli ktoś chodzi nago po domu to nie jest możliwe by to zobaczyć o ile golas nie podejdzie do samego okna. 2) Ta sama maksyma każe rdzennym Anglikom zajmować się swoimi sprawami i swoim życiem a co za tym idzie nie interesować się za bardzo życiem sąsiada czyli nikt nikomu przez okna nie zagląda. Gęste firany czy zasłony nie są więc tak naprawde potrzebne. Pozdrawiam.
OdpowiedzSemi detached - bliźniaki
OdpowiedzDziwny to facet, który nie lubi nagich kobiet ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzKup sobie na okno zestawik - kwiatek, konewka i nawóz na bazie guana. Nawóz + woda mogą służyć do podlewania zarówno kwiatka jak i sąsiada. Płyn nie śmierdzi, ale satysfakcja będzie.
Odpowiedzw USA gosc chodzil nago po swoim domu i sasiadka z mala coreczka go podgladaly i babka go pozwala ze zgorszyl jej corke i gosc przegral w sadzie ale USA to inny swiat :D moze poprostu zamontuj w kuchni rolety,zaluzje czy cos w tym stylu
OdpowiedzHmm dziwi mnie zachowanie tego człeka ; ) Na jego miejscu - jak typowy facet, mając taką sąsiadkę wielbił bym ją ponad wszystko a na pewno nie beształ za to, że chodzi nago :)) Btw. Wspomniał bym jego żonce,że w sumie owy petent może być "ciepły". Niech się ratuje póki może. :)
Odpowiedz