W domu mam 4 komputery. Mój laptop, stacjonarny i laptop dziewczyny. Plus stary laptop mojej dziewczyny procek 1Ghz 256 ram dysk 60Gb. Maszyna do pisania. Ale sprawna.
Dzwoni do mnie moja ciocia i pyta się o jakiś komputer dla mojego kuzyna, bo chłopak idzie na studia, a komp potrzebny. To chciała mu coś kupić i prosi o pomoc. A że jej się nie przelewa chciała kupić tani używany.
Mówię - Ciociu nie ma sprawy używanych nie kupuj, lepiej kupić coś nowego, ale jeśli pilnie potrzeba to mamy jednego na zbyciu. Stary ale działa i office obsłuży.
Ciocia wniebowzięta, przyjedzie po niego (mieszka 20km od łodzią).
Kompa przygotowałem, wyczyszczony, programy wgrane, super jest.
Ciocia przyjechała, pogadaliśmy, powiedziałem - cud techniki to to nie jest, ale lepszy rydz niż nic.
Ciocia podziękowała i wróciła.
Po 3 dniach telefon.
- Lord, jeszcze raz dziękuję za komputer, ale przyjadę ci go oddam. Po tym co mój kuzynek powiedział, G dostanie a nie komputer, niech na palcach liczy.
Kuzynek stwierdził, że on z czymś takim się nie pokaże bo to obciach. I on CHCE kompa przynajmniej procek ze 4 rdzenie aby dobrze gry chodziły. I jak mogłem dać mu takie G, a nie KUPIĆ nowego.
Cóż widać młodemu w tyłku się poprzewracało.
Ciekawe, pewnie za 2 miesiące na studiach, o ile się utrzyma będzie marzył o dowolnym kompie byle XP i office miało.
kuzynek
Facet w wieku takim, że idzie na studia a ciocia za niego wszystko załatwia?
OdpowiedzKolejny rozpuszczony maminsynek z wymaganiami. Ale kto go tak wychował?
OdpowiedzOd kiedy to studentowi potrzebny jest komputer na którym chodzą gry? Przecież gry nie zawierają alkoholu O.o
OdpowiedzA za kasę zaoszczędzoną na laptopie ile browarów mógłby kupić...
OdpowiedzOliwa, Twój komentarz wygrał internet.
OdpowiedzPo co studentowi komputer ? To już się w zeszytach nie robi notatek 0.o ?
OdpowiedzNa kompie: czytelniej, łatwiej znaleźć, można dowolnie bez problemu powielać (drukować), wprowadzać zmiany, nie nosi się 20 zeszytów, jak wykładowca zanudza to się pasjansa postawi :D
OdpowiedzSaper, moja wykładowa miłość ;)
OdpowiedzPrace pisemne gdzieś trzeba pisać, większość wykładowców preferuje prace drukowane - czytelniej. No i zawsze ma się kopię zapasowa ;)
Odpowiedzjak po co komputer. ja czasem komputer na zajęcia noszę, bo taka była propozycja wykładowców. rysujemy w autocadzie i często nosimy komp nawet na ćwiczenia, żeby spytać czy dobrze jest, żeby potem nie bulić dodatkowo na drukowanie z poprawkami. i prezentacje na powerpoincie parę razy nam kazali zrobić. i pisać opis techniczny na wordzie, i obliczenia w excelu. i na necie coś wyszukać. jakbym miała to robić na kompie w bibliotece to by tam siedziała nocami. nie widziałam żeby ktoś notatki na kompie robił, jak ktoś na wykładzie siedzi z laptopem to albo gra albo film ogląda.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 września 2012 o 14:53
@Shido - no i w ogóle szybciej się pisze na kompie niż długopisem na kartce
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 września 2012 o 9:55
Ja kompa stacjonarnego miałem od początku studiów, ale dopiero gdy kupiłem sobie laptopa to poczułem jak mi tego brakowało, nie ważne gdzie komp jest w torbie. Wyjazd na seminarium, wsio dało się zrobić. A niektóre wykłady to po prostu od razu pisałem na kompie.
OdpowiedzRozwydrzony gówniarz. A w zasadzie czemu nie używany? Jak do neta/nauki to poleasingowy Dell Latitude D6x za 4 stówki styknie, a jest solidniej wykonany niż nowe Samsungi czy inne Acery za 1500.
OdpowiedzWłaśnie ten komputer dostałam używany od brata jak wyprowadzałam się z domu, staruszek naprawdę już ledwo zipie (na chwilę obecną wiesza się przy wszystkim, format nie pomaga, nie działa litera "g", "h" i lewy klawisz ctrl) i jak będę miała pieniądze na nowy to z przyjemnością wywalę go przez okno ale i tak byłam bardzo wdzięczna jak go dostałam bo darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby :P.
Odpowiedzpopieram, uzywany jest lepszy niz nowy. obecnie wiekszosc nowych kompow wysypuje sie zaraz po gwarancji, lepiej kupic uzywanego della, ibm lub cos rownie solidnego. no chyba ze kompa potrzebujemy do szpanu, gier itp. ( albo autocada :D )
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 września 2012 o 22:52
Siedzę na dellu d610. Niezniszczalny. Tylko wiatraczek do wymiany, a komp ma prawie 10 lat.
OdpowiedzPiszę ten komentarz z Della Latitude D630 - sprzęt daje radę. Nowe gry pewnie by nie poszły (nie sprawdzałem), ale jeśli chodzi o niezawodność i jakość wykonania, to gwoździe by nim można wbijać :D
OdpowiedzSzacun dla ciotki za normalne podejście do dzieciaka. Oby więcej takich rodziców :) [EDIT] Jeszcze dodam, że ja na 1. roku studiów (r. 2006/7) miałam tzw. nintendo (tak na niego mówili koledzy w DSie), które pamiętało jeszcze lata 90 poprzedniego wieku - HP Compaq, ale nie znam parametrów (podejrzewam, że dowolny telefon ma teraz lepsze). Ale miał wgraną windę 98 i offica - i pisałam na nim, nie narzekałam. Dopiero na 2. roku kupiłam sobie już za swoją zarobioną kasę normalnego HP Compaqa, który jest moim skarbem do dzisiaj :) Trzeba mieć szacunek do swojego sprzętu.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 września 2012 o 19:06
Szacunek do sprzętu? Proszę cię.. Masz jakieś dziwne zasady moralne.
OdpowiedzCzytając piekielnych coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie ma takiego dobrego uczynku, za który nie będziemy kiedyś musieli słono zapłacić. A najbardziej niewdzięczni są ci, którzy dostają od nas coś za darmo. To chyba największa krzywda jaką można zrobić człowiekowi - dać mu coś za darmo.
OdpowiedzStudent już powinien wiedzieć, że darowanemu komputerowi nie zagląda się w klawiaturę. Co mogę Ci powiedziec? Niemila księdzu ofiara- chodź, cielę do obory.
OdpowiedzZa to ciocie masz fajna. Nie podoba sie-to nie, nie dostanie nic. Bardzo dobrze.
Odpowiedz