Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Drodzy czytelnicy Piekielnych! Piszę teraz bo kilka razy natknęłam się na negatywne…

Drodzy czytelnicy Piekielnych!
Piszę teraz bo kilka razy natknęłam się na negatywne komentarze typu "do czego to doszło, to nie po to ten portal istnieje aby inni mogli narzekać czy marudzić, nie chcemy słyszeć o pierdołach.....bla bla bla". Uwielbiam "Piekielnych", czytam wszystkie historie i cieszę się jeżeli mój komentarz może komuś pomóc, doradzić lub udowodnić że nie jest sam. Dla mnie jest to okno do Polski, nie mam kontaktu z krajem, rodzina mi prawie zupełnie wymarła, znajomi się wykruszyli po tylu latach na obczyźnie, nie mieszkam blisko polskiej dzielnicy.... Uczę się jakie to teraz zwyczaje, sklepy, produkty, życie i problemy są teraz w naszym kraju i błogosławię internet. Tak więc jeśli ktoś nie lubi, niech nie czyta. Nie mam polskich znajomych i czasem te kilka słów po polsku naprawdę wiele znaczy ( poza tymi którzy uparli się monitorować wszystkie wypowiedzi pod kątem błędów ortograficznych lub rzeczowych).
Dziękuje serdecznie za towarzystwo i miłe wieczory.

by Kalicja79
Dodaj nowy komentarz
avatar PiekielnyDiablik
0 12

Czyżby na obczyźnie tak bardzo brakowało ci krajowej zawiści i złośliwości, że ten portal jest najlepszym pomysłem na kontakt? Są inne pozytywniejsze, o mniejszym stopniu zajadłości.

Odpowiedz
avatar Jorn
0 8

Od tego są fora dyskusyjne, portale społecznościowe i tym podobne miejsca, których w internecie jest pełno.

Odpowiedz
avatar Kalicja79
2 4

Czyżbym była "nie na miejscu"?

Odpowiedz
avatar manieczek
8 8

Ależ nie, po prostu chcesz chyba wszystkie społecznościowe funkcje internetów zmieścić sobie w jednym portalu. Twoje historie są okej, piekielne i dobrze się je czyta, więc wiesz, na czym to polega. To właśnie taki portal - do opowiastek, czasem śmiesznych, czasem ponurych, ale zawierających jakąś puentę i mających określoną formę. Portal z założenia rozrywkowy. Dlatego np. takie ciągnące się, bardzo intymne zwierzenia wg mnie po prostu tu nie pasują.

Odpowiedz
avatar Kalicja79
2 6

Czasami nawet nasza stara dobra krajowa zawiść jest miła sercu. Poczucie humoru, sarkazm, ironia, zrozumienie. Może tez jestem piekielna.

Odpowiedz
avatar Jalouse
14 18

Kalicja79 - ja też jestem piekielna. Upieram się i będę się upierać przy poprawności pisania. W momencie gdy odpuści się dbałość o ( w miarę możliwości) poprawność pisania lub/i mówienia w języku polskim, może dojść do sytuacji, w której powoli już się zaczynamy nie odnajdywać. Jak pisałam już w którymś komentarzu - wystarczy papierek od lekarza stwierdzający: "dysleksja/dysgrafia/dysortografia" i każdy leniwy ma wymówkę. A to po prostu jest zwykłe, ordynarne LENISTWO. Na dodatek bezczelne, bo wszyscy MUSZĄ to zaakceptować.

Odpowiedz
avatar Strzyga
7 7

Oooo, wreszcie bratnia dusza.

Odpowiedz
avatar micbea
4 4

Jalouse: Gdybym nie był żonaty to bym Ci się oświadczył... Pokrewna dusza...

Odpowiedz
avatar Jalouse
0 0

Strzyga-po nicku domyślam się, że nawet bardziej niż Ci się może wydawać ;)

Odpowiedz
avatar Jalouse
3 3

micbea: pochlebiasz mi :) Dziękuję :) A tak dodając do komentarza dla osób, które mogą mi zarzucać, że sama nie mam problemów a czepiam się innych - jak byłam w podstawówce to koszmarne błędy "poganiały" sobą na każdej kartce. Babcia się zawzięła, trzy razy w tygodniu dyktanda oraz nauka co trudniejszych wyrazów. Wyszła z założenia, że jeżeli nie na logikę to na pamięć muszę się nauczyć. Po około roku błędy jakimś cudem przestały się pojawiać :) Oczywiście nie byłam zachwycona przymusową nauką po szkole, wrzeszczałam, płakałam - nic to nie dało :) I dopiero po obietnicy, że w momencie gdy napiszę w szkole trzy kartkówki/klasówki pod rząd bez jednego błędu, nie będę zmuszana do dodatkowej pracy. I się udało :)

Odpowiedz
avatar Trooper
0 6

@Jalouse, cieszę się, że ktoś podziela mój punkt widzenia odnoście ''dysortografii'' i tak dalej. Ciekawe zjawisko, że jeszcze nie spotkałem osoby w wieku powyżej 30 lat, która by na to cierpiała za to im młodszy rocznik tym większy odsetek ludzi ortograficznie ''upośledzonych'' ;) Mówiąc wprost - ruch#łbym! :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 września 2012 o 12:13

avatar drt32
3 3

Popieram, a najgorsze w tym jest to, że dopóki nie było stron tego typu (ludzie piszą, nie ma korekty) to nie miałem problemów z ortografią. Ostatnio na serio nie wiedziałem czy pisze się 'skąd' czy 'z kąd', a jak chciałem napisać kawał o kurczaczku, co dzióbka nie czuje, musiałem zasięgnąć słownika... Prawie trójka z przodu i czuję jak się lingwistycznie staczam...

Odpowiedz
avatar Jalouse
0 0

Trooper: :D mówisz? ;D A tak na poważnie, to czasami odnoszę wrażenie, że jakoś do swojego rocznika nie pasuję - do trzydziestki jeszcze mi brakuje, ale mimo wszystko... drt32: oj, takie zaćmienia się zdarzają :) nie tylko pisemne zresztą... Jakiś czas temu byłam w popularnym "warzywniaku" i zamiast o kalafior, poprosiłam o kaloryfer :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

Ja nie mam nic przeciwko temu ż ektoś narzeka i marudzi, ale niech narzeka i marudzi na coś co dla mnie osobiście jest czymś nowym - bo narzekań na lekarzy, tłok w autobusie i niemiłą kasjerkę to ja mam dość w życiu swoim na codzień, nie muszę odpalać komputera żeby się w tym zanurzyć. Niech ludzie piszą o czymś co jest unikalne, przez to, ze jest doswiadczane w ich osobistej, wyjątkowej perspektywie. Rzygam kolejną opowieścią o babciach w autobusie bo widzę je codziennie jadąc do pracy. Ale chętnie poczytam o piekielnościach które przeżywa ochroniarz czy rekonstruktor bitwy pod Grunwaldem. O rzeczach, których na codzień nie usłyszę od znajomych czy rodziny. A, właśnie - historie o piekielnych członkach rodziny tez są do dupy bo każdy musi zmagać się ze starym powiedzeniem "z rodziną dobrze wychodzi się na zdjęciach". Każdy ma w rodzinie kogoś kogo nie lubi i czytanie o tym że ktoś ma kogos kogo nie lubi jeszcze bardziej nie jest niczym nowym. Dla takich opowiastek proponuję otworzyc bloga - pod tytułem "Nasze wspólne doświadczenia" czy coś w tym stylu - i tam opisywać te wszystkie denne opowiastki. Niech piekielni będą miejscem gdzie można poczytać o czymś nowym, pobudzającym do spojrzenia z nowej perspektywy. Dużo chętniej przeczytam beznadziejną, dysortograficzną opowiastkę kierowcy tira, niż pięknie opisany rodzinny dramat.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

Dokładnie takie same zdania chciałem wpisać. Wolę przeczytać jedną historyjkę która wnosi coś nowego, czasami nawet uczy , niż przebijać się przez kilkanaście historii o tym samym. Czytam wszystkie, minusuję te które są dla mnie słabe, staram się nikogo nie obrażać (jeśli kogoś obraziłem to przepraszam). Mam przeświadczenie że jest to kwestia doświadczenia i obycia w świecie. I nie jest to uwarunkowane wiekiem, znam osoby bardzo młode a z takim bagażem doświadczeń że moje się chowa.

Odpowiedz
avatar Austenityzacja
11 11

A jak mamy reagować na historie typu "Pięć historii temu opisywałam, jak pokłóciłam się z babcią, teraz kontynuacja tego wątku - kłócę się z ojcem, patrzcie jak mam przesrane". To nie jest strona do opisywania czytelnikom kłótni rodzinnych, albo jakichś totalnie niepiekielnych sytuacji, które zdarzają się każdemu. Po prostu ciężko jest obecnie przebrnąć przez całe mnóstwo nieciekawych historyjek, żeby znaleźć coś, co rzeczywiście jest "piekielne". Jeżeli chodzi o błędy - sorry, nawet najlepsza historia zawierająca rażące (nie będę się czepiać jednego błędu ortograficznego) błędy jest dla mnie nie do przyjęcia. Nie umiesz pisać - nie pisz (a najlepiej się naucz).

Odpowiedz
avatar longijoe
-3 9

Twój wpis jest właśnie przykładem piekielnej głupoty. Moderatorze, daj to na główną, jako przykład tego co nie powinno tu lądować. To jest portal piekielnych historii, a nie pogaduszek o dupie Marynii. Weź se załóż konto na Naszej Klasie, tam jest więcej takich niedorobionych jak Ty!

Odpowiedz
avatar Paulanerrr
-2 4

...biedaczka, tyle lat na obczyźnie a ta się nie potrafi zasymilować. Strasznie nam Cię żal, tak bardzo, że Cię tu z powrotem zapraszamy. Jak Ci tam tak źle, to po co tam siedzisz? Wróć do nas - ZUS, Urząd Skarbowy i potencjalni emeryci już z utęsknieniem czekają na Ciebie i Twoje pieniądze. Albo idź z tym do Drzyzgi.

Odpowiedz
avatar Kalicja79
1 1

Asymilicja i sentyment za krajem to dla mnie dwie osobne sprawy.

Odpowiedz
avatar Paulanerrr
1 1

...poszedłem w logice dalej od Ciebie, Kalicjo79. Gdy w nowym miejscu (jak długo tam mieszka autor/ka tekstu?) nadal skarży się na brak znajomych.... "znajomi się wykruszyli po tylu latach na obczyźnie, nie mieszkam blisko polskiej dzielnicy" ależ problem. Mieszkam w Polsce, nie jeżdżę po świecie, bo mnie nie ciągnie, ale mam znajomych w Rosji, na Ukrainie, w Szwecji, Holandi, Szkocji... W czym masz problem?

Odpowiedz
avatar Kalicja79
0 0

Nie mam problemu Paulanerrr z zawieraniem znajomości. Mam mnóstwo przyjaciół w całych Stanach. Podróżowałam naprawdę sporo przez ostatnie 15 lat. Nie utrzymuję najbliższych kontaktów ze znajomymi z Polski ponieważ do Polski (z rożnych powodów) nie jeżdżę. Skoro masz tylu przyjaciół z innych krajów to chyba zauważyłeś że tęsknota patriotyczna jest czymś zupełnie naturalnym. Po latach mieszkania zagranicą naprawdę jest miło wejść do polskiej księgarni albo usłyszeć swojską mowę.

Odpowiedz
avatar skwercio
0 0

W końcu musiało do tego dojść - na Piekielnych.pl mamy historię o Piekielnych.pl :)

Odpowiedz
avatar Kalicja79
-1 1

Wcale nie popieram błędów ortograficznych. Jedyne co chciałam powiedzieć jest to że czasami nie warto się czasem dzielić czymś jeżeli już po kilku minutach ktoś ci za to dokopie. Ludzie nie zawsze tak samo reagują więc co dla jednego może być jedynie lekko irytujące dla drugiego może być nożem w serce. O to mi po prostu chodziło. Czyż nie każdy opisujący tutaj historie ze swojego życia ma nadzieję że ktoś odpowie "masz rację, trzymaj się"?

Odpowiedz
avatar Jalouse
2 2

Kalicja79: ale to własnie nie było ideą tego portalu. Jestem z Piekielnymi od dawna (jak jeszcze było o piekielnych klientach :). Tu nie chodzi o to by kogoś poklepać po główce, popatrzeć smutnymi oczkami i powiedzieć: "będzie dobrze, nie martw się". NIE. Strona BYŁA w założeniu ironiczna, z dowcipem opisująca kretyńskie zachowania. To, co teraz tu się dzieje, to kącik porad Cioci Kloci.

Odpowiedz
avatar Kalicja79
-3 3

Rozumiem doskonale ale osobiście uważam że jeśli nie ma się czegoś miłego do powiedzenia lepiej nie mówić nic. Negatywne komentarze czyjegoś negatywnego przeżycia uważam za kopanie leżącego. Odpowiedź na "mój ojciec mnie torturował" z rzędu "jesteś nudny, spadaj z Piekielnych" jest poniżej poziomu. Dzięki serdecznie za komentarze bo naprawdę sporo tu fajnych ludzi którzy zrozumieją ironię i dowcip opisywanych sytuacji.

Odpowiedz
avatar Jalouse
1 1

Kalicja79-osobiście możesz uważać co ci w duszy gra. KAŻDY ma do tego prawo, jak i prawo do wypowiedzi ( zakładam, że każdy dopowie "w granicach rozsądku"), ale powtarzam po raz kolejny, z założenia ta strona NIE JEST do wewnętrznych wynurzeń o, nieraz nad wyraz, osobistych i skomplikowanych (patologicznych) sytuacjach. Poniżej poziomu jest niedostosowanie się do konwencji portalu, co świadczy o braku możliwości czytania ze zrozumieniem. Do opery w dżinsach chodzisz?

Odpowiedz
avatar Kalicja79
0 4

Ok, poddaje się. Najwyraźniej cokolwiek się powie, zawsze ktoś znajdzie coś negatywnego w odpowiedzi.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
0 0

dziwisz się - to piekielny portal "haters gonna hate"

Odpowiedz
avatar Virginia75
1 1

Swoja droga jak komuś narzekanie się nie podoba to po co tu wchodzi o to czyta. Jak mnie jakiś portal nie interesuje to nie wchodzę bo niby po co?

Odpowiedz
Udostępnij