Tak mi się przypomniały jeszcze historie z bramki w klubie.
1. Dziewczę lat 14 próbowało wejść do klubu używając dowodu swojej 38-letniej matki.
2. Klient przed wejściem przykucnął i zaczął się przeciskać na czworaka przez drzwi. Zapytany co robi, odpowiedział, że chciał pozostać niezauważony.
3. Pan zaprzecza posiadaniu niebezpiecznych narzędzi. Po rewizji oddaje do depozytu nóż wędkarski, gaz pieprzowy i scyzoryk.
4. Małoletnia dziewczyna zapytana o dowód uśmiecha się do ochroniarza i mówi:
"Sorry, I don't speak English... znaczy Polish"
5. Klient przy "obmacywaniu" przez ochroniarza, żąda, żeby sprawdziła go dogłębniej barmanka.
6. Klient w odwecie za niewpuszczenie osikał drzwi wejściowe. Później nauczono go używać szmatki i wiaderka.
7. Przywitanie ochroniarza słowami "cześć chu*u".
8. Klient pyta czy mógłby oddać do depozytu zioło. Do dziś zastanawiam się, czy to nie był jakiś policjant.
9. Zaniepokojeni brzdękiem uderzającego szkła ochroniarze proszą wychodzącą klientkę o okazanie zawartości torby. W środku 30 kieliszków. Podobno kupiła w Ikei.
10. Dziewczyna przyszła z psem typu york. W różowym kubraczku.
kub
Łał, po prostu... Łał. Teraz tylko pytanie - czy to pomysłowość czy debilizm?
Odpowiedzaaaa to psow wnosic nie mozna?? Przeciez to ozdoba tak samo jak apaszka dla tych popier dolonych malolat:D
OdpowiedzMoja koleżanka też raz do pubu przyszła ze swoim yorkiem utulonym na cycu. W sumie barman widział kątem oka, ale nic nie mówił, jednak reszta towarzystwa ją przekonała, że może lepiej posiedzimy w ogródkach
OdpowiedzNr 4 - maestria cwaniactwa :D
OdpowiedzMnie najbardziej rozśmieszył nr 2. normalnie miszcz kamuflażu :D
OdpowiedzPolak potrafi...:D
OdpowiedzPan nr. 2 jest moim idolem!
Odpowiedznr 4 rlz :D
Odpowiedznr 1 da best
OdpowiedzWidzę, ze Oliwa dostaje minusy już z automatu :D
OdpowiedzNr 2 rządzi :)
OdpowiedzA ja się zastanawiam czytając to gdzie destylują mózgi tym ludziom
OdpowiedzRóżowy kubraczek niszczy system :D
OdpowiedzTak sobie czytam te wszystkie Twoje opowiastki z pracy i się zastanawiam..albo troszkę koloryzujesz, albo pracujesz w najgorzej z możliwych dzielnic oraz największej wylęgarni patologii. Sam bywam i bywałem w klubach, barach, pubach itp. zarówno o lepszej jak i wątpliwej reputacji, jednak niektóre zachowania które opisałaś to dla mnie totalna abstrakcja.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 września 2012 o 14:04
Ja myślę, że Sesja nie koloryzuje, czytałam większość jej wpisów i nieraz pewne rzeczy śmieszą, ale też przerażają. "Od kuchni" wszystko wygląda zawsze inaczej, niż w oczach gościa.
OdpowiedzDopóki się nie pracuje w takim miejscu, to się tego nie widzi. Jak jesteś ze znajomymi w klubie bądź pubie to chyba masz lepsze zajęcie niż np rozglądać się i obserwować to co dzieje się dookoła. Ja też dopóki nie pracowałam w takim miejscu nei wierzyłam że takie rzeczy dzieją się na prawdę :)
OdpowiedzPracujesz w pierwszorzędnej spelunie. Gratuluję?
OdpowiedzNr5 rozwaliło mnie.
OdpowiedzPsy w sweterku... F*ck.
OdpowiedzCzasem ciekawie poczytać jak kluby wyglądają 'od kuchni' a Sesja ma lekkie pióro i wspaniałe wyczucie sytuacji oraz pisze z celną ironią. No i jak tu się nie śmiac? Pozdrawiam.
Odpowiedz