Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w kinie. Przychodzi facet, chce siedem biletów na coś tam. Pytam…

Pracuję w kinie.

Przychodzi facet, chce siedem biletów na coś tam. Pytam czy ma jakieś zniżki albo kupony. Ma. Wyciąga vouchera typu "Funt pięćdziesiąt mniej za bilet". Nabijam sześć normalnych i jeden ze zniżką, mówię mu total.

[Facet:] ILE?
[Ja:] Tyle i Tyle, proszę pana.
[F.:] Przecież tu jest napisane "Funt pięćdziesiąt mniej za bilet"! Czemu nie policzyłaś wszystkich ze zniżką?!
[J.:] Jeden voucher, jeden bilet.
[F.:] Kłamiesz! Skąd wiesz?
[J.:] Jest napisane drobnym druczkiem na voucherze w Warunkach Promocji.
[F.:] A skąd ja niby miałem to wiedzieć?!
[J.:] Wie pan, wystarczy przeczytać drobny druczek...
[F.:] A CZEMU NIE NAPISALI, ŻEBY PRZECZYTAĆ DROBNY DRUCZEK?
[J.:] Proszę pana, trzeba zawsze czytać drobny druczek...
[F.:] ALE JA NIE PRZECZYTAŁEM I NIE WIEM, ŻE JEDEN VOUCHER TO JEDEN BILET! ZRÓB MI WSZYSTKIE ZE ZNIŻKĄ!

Niestety ani ja, ani menadżer zawołany wkrótce na konsultację nie ugięliśmy się pod żelazną logiką pana. Zapłacił Tyle i Tyle i odszedł. Może się nauczy, że nie należy lekceważyć potęgi drobnego druczku.

Kino zagranica

by Strzyga
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar maupa
19 27

Szczerze mówiąc nie rozumiem idei drobnych druczków, zwłaszcza w takich promocjach. Jak coś jest napisane drobnym drukiem to są dwie możliwości: albo klient i tak to przeczyta, no to po co to ukrywać, albo nie przeczyta i wtedy - jak w tym przypadku - może poczuć się oszukany, nie będzie miał pozytywnych skojarzeń z firmą a przecież nie o to chodzi w promocjach. IMHO zasady promocji powinny być jasno opisane, może niekoniecznie fontami w największym rozmiarze, ale tak, by leniwy i nieuważny klient się z tym zapoznał. Drobny druczek jest "dobry", jak chcesz kogoś oszukać, bazować na tym, że ktoś czegoś nie doczyta.

Odpowiedz
avatar dracon2002
4 10

Vouchery zwykle nie są duże, więc zapewne chodzi o to, żeby wcisnąć wszystkie informacje na mały świstek

Odpowiedz
avatar whateva
6 12

Zapewne nikomu sie nie chce dolaczac do vouchera zeszytu A5 z warunkami promocji. I slusznie.

Odpowiedz
avatar Stacyjnik
7 7

Maupa - nie zgodzę się z Tobą. Znam ten temat aż za dobrze - skoro klient jest leniwy i nieuważny, to choćby pisać oczo**bnymi wołami na a2 i tak nie przeczyta. Bo jest leniwy i nieuważny. Ale za to wygodnie nazwać potem kogoś oszustem i domagać się rabaciku za własne lenistwo

Odpowiedz
avatar CzerwonaEtykieta
2 2

Ale w sumie jasno bylo napisane ze "Funt pięćdziesiąt mniej za bilet". Czyli jedna sztuka. A nie Funt piecdziesiat mniej za biletY.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 września 2012 o 23:06

avatar konto usunięte
1 1

Zazwyczaj mozesz miec racje, ale nie w przypadku regulaminow. Wiadomo, ze to zajmuje miejsce i, najczesciej 80% regulaminu dotyczy 20% klientow. Gdyby to chociaz bylo mylaco napisane (np. Wymieniaj vouchery na tansze bilety). Klient nie mogl sie poczuc oszukany, pewnie chcial raczej wyludzic znizke.

Odpowiedz
avatar Stardust
14 14

Trzeba było napisać o konieczności czytania drobnego druczku. Jeszcze drobniejszym druczkiem.

Odpowiedz
avatar Anouk
6 6

No tak, to zaskakujące, że nie napisali, żeby czytać drobny druczek. Przecież to nie był jakiś kilkunastostronicowy esej, tylko jedno zdanie. Ludzie nigdy chyba nie przestaną mnie zaskakiwać.

Odpowiedz
avatar Agness92
1 3

[mhrocznym głosem] Strzeż się.... Nie lekceważ potęgi drobnego druczku... On Cie zniszczy... [dramatyczna muzyka w tle]

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 września 2012 o 16:50

avatar Dybkos
-1 1

Kiedyś usłyszałem taką wypowiedź: "Nieznajomość prawa nie daje prawa do nieprzestrzegania prawa." Zagmatwana, ale jak się nie czyta drobnego druczku to nie powinno się mieć pretensji, że się nie wie.

Odpowiedz
Udostępnij