Wydawać by się mogło, że praca laboratoryjna obfituje raczej w piekielności rzeczy…
Wydawać by się mogło, że praca laboratoryjna obfituje raczej w piekielności rzeczy martwych. Ot, tu się czasem jakiś "śmierduch" wyleje, ktoś sobie kwasem wypali dziurę w ubraniu (bo i kitle takie nietwarzowe). A jednak.
Celem naświetlenia sytuacji właściwej. Do większości zastosowań używa się etanolu skażonego. Czy to acetonem, czy też jodem. W każdym razie wiadomo powszechnie, że tak spreparowany alkohol nie należy do "pitnych". Tym niemniej do delikatniejszych procedur, gdzie ten aceton lub jod by bardzo przeszkadzały, przeznaczony jest czysty 98% spirytus, cena ok. 100 PLN za litr. Jednym z tych zastosowań jest wytrącanie RNA i DNA. Zainteresowanym polecam izolację DNA metodą domową, gdzie też należy użyć stężonego spirytusu (choć tu akurat był izopropanol, ale etanol działa analogicznie). LINK:
&feature=related
Jak zapewne wszyscy się domyślają, w pewnym momencie DNA przestało się wytrącać i już. Próbki lądowały w śmieciach, a wszyscy zaczęli się głowić, co też mogli zrobić źle. Powtórzono wszystko na nowych odczynnikach z wynikiem podobnie negatywnym. Szybkie śledztwo wykazało powód. Otóż nasi "panowie techniczni", co to zajmują się głównie przenoszeniem ciężkich rzeczy, naprawami drobnymi, elektryką itp. pewnego pięknego dnia wywiedzieli się, że mamy alkohol "pitny", a żeby nikt się nie zorientował, to objętość co odlali dla spożycia, dopełniali wodą. Alkohol to w końcu alkohol! :)
Od tego momentu etanol "pitny" wylądował w szafce pod kluczem. Tylko pracy i pieniędzy podatników żal na nieudane eksperymenty.
Masz na to jakieś namiary??
Bo mnie to BARDZO zainteresowało. Chciałbym się dobrać do tego źródełka :D
Szkoda tylko, że to bujda... Rosja i Ukraina sama ma nadprodukcje spirytu. To jeden z dużych działów eksportu, no i rynek krajowy jest olbrzymi.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 września 2012 o 15:22
Nie tak dawno ktoś opowiadał mi historię, w której panowie "techniczni" wypijali spirytus to przecierania szyb w samolotach (stosuje się podobno żeby nie zamarzały na dużych wysokościach) - też nie był z tych "pitnych" ale im nie przeszkadzało :)
koszt produkcji spirytusu "spożywczego" to ok 5 zł za litr. Dochodzi akcyza ok 50 zł i koszty sprzedaży (opakowanie dystrybucja) - pewnie cena wynika z jakości i czystości przeznaczonego do laboratorium C2H5OH (a co - pamiętam ze szkoły :)Dlaczego uczyli mnie że maksymalne stężenie etanolu to 96% ?
http://demotywatory.pl/495880/Grypa-C2H5OH
Ja się spotkałam w laboratorium nawet ze 100% :) Do bardzo dokłądnego odwadniania tego co miało potem trafić na transmisyjny mikroskop elektronowy (a przynajmniej pan doktor twierdził ze 100%)
Już wyjaśniam z tym stężeniem. Jak powszechnie wiadomo po fermentacji otrzymany alkohol zatęża się poprzez destylację - etanol wrze w niższej temperaturze niż woda i po skropleniu oparów ciecz jest już bogatsza w etanol. Następnie taki destylat można ponownie przedestylować i znowu skroplić opary, będą one za każdym razem zawierały większy procent etanolu aż do osiągnięcia stężenia 96% objętościowo. Taka wielokrotna destylacja nosi nazwę rektyfikacji i właśnie spirytus rektyfikowany można kupić w sklepie. Skąd to magiczne stężenie 96% zapytacie. Etanol z wodą w proporcji 4% wody i 96% etanolu (objętościowo) tworzy tzw azeotrop. Jest to ciecz dwu- lub więcej składnikowa, której nie da się rozdzielić za pomocą destylacji. Opary skraplające się w chłodnicy mają taki sam skład jak ciecz destylowana w kotle. Oczywiście da się otrzymać alkohol etylowy o stężeniu 100%, ale jest to kosztowne ze względu na metody takiego odwadniania i robi się to wyłącznie do celów naukowych.
skażony acetonem? Też jest metoda - wylać do dużego naczynia i podpalić. Kiedy przestanie się palić na żółto, a zacznie na niebiesko, to znaczy że aceton już się wypalił i został tylko produkt "pitny".
Teoretycznie można też przedestylować, różnice w temp. wrzenia acetonu i etanolu to dobre 20oC. Nie słyszałem o śmiałkach przepalających te mieszanki...
To może Ja się pochwale co moi koledzy wymyślili pracuje w lab. alkoholu etylowego tego POCh-owskiego używamy do analizy aminy świństwo rakotwórcze choć podobno ostatnie odkrycie kierownika, że tylko dla zwierząt. Ludź to nie zwierze więc pewnie dlatego koledzy zaproponowali mi, że po każdej analizie mam zlewać ten roztwór oni go oddestylują i będzie zdatny do picie :/ No już się rozpędzam
KoparkaApokalipsy - na oparach leciałaś ?? :P Jak ja robiłam pokazy, to musieliśmy nasz etanol czda (czysty do analiz) doprawiać eterem, bo inaczej "znikał" w niewyjaśnionych okolicznościach ;)
Znowu jeden z wykładowców opowiedział mi historię, jak to kiedyś został zaproszony przez studentów na prywatkę po obronie ( lata 70-te). Przyniósł ze sobą alkohol "własnoręcznie" wyrobiony i przedestylowany. Alko wykładowcy poszło jako pierwsze na stół, a potem szły studenckie. Wykładowca stwierdził, że smakowały BENZENEM ( w dawnych czasach używało się go do odwadniania alkoholu i jakieś nanoilości w roztworze pozostawały). Wniosek - studenci wynosili etanol z wydziału :D
A dotknięcie tego lodu ustami w drinku nie grozi odklejeniem się go razem ze skórą warg? Pytam z ostrożności, bo może zastosuję taki lód na imprezach :)
Sardonikus - nie wiem, nikomu się z nas to nie przytrafiło, ale nie używaliśmy przeogromnych ilości suchego lodu. Jedno jest pewne - drink nigdy nie zamarzł ( suchy lód parował zbyt szybko). Jakieś ryzyko pewnie istnieje - napewno nie można go "ssać" jak zwykłej kostki lodu !
W takim razie suchy lód średnio nadaje się na ostre imprezy, znam osoby, które lubią sobie pogryźć lód, a po dwóch drinkach trudno o dobrą samokontrolę ;)
Swoja droga, nie rozumiem, dlaczego zmarnowane zostaly pieniadze podatnikow, a nie panow technicznych. Moze jakby za takie akcje placili(w sensie doslownym) winni, to ludzie zaczeliby myslec nad tym, co robia?
Co do suchego lodu,to rzeczywiście szybko paruje jak nie jest chroniony choćby styropianem. A techniczni po pierwszym wstępnym przyznaniu się,poszli w zaparte,a nikt ich na gorącym przelewaniu nie złapał. A o pieniądzach opowiem przy okazji.
Co do suchego lodu,to rzeczywiście szybko paruje jak nie jest chroniony choćby styropianem. A techniczni po pierwszym wstępnym przyznaniu się,poszli w zaparte,a nikt ich na gorącym przelewaniu nie złapał. A o pieniądzach opowiem przy okazji.
Z podobnych przyczyn też trzymamy czysty Et-OH pod kluczem, a ten co wyjmujemy, podpisujemy, że niby skażony, ale każdy (kto powinien wiedzieć) wie, że taki nie jest. A cenę coś zawyżoną podałaś/podałeś, tyle to ja płacę za acetonitryl chromatograficzny, Et-OH o takiej czystości mamy za kilka dyszek.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 września 2012 o 14:09
Pecorella - zależy o jakiej objętości i producencie 99,8 z POChu ok. 200 za litr, tak przynajmniej mają na stronie. Wiadomo,że oferta dla danej placówki może się różnić.
Pecorella - zależy o jakiej objętości i producencie 99,8 z POChu ok. 200 za litr, tak przynajmniej mają na stronie. Wiadomo,że oferta dla danej placówki może się różnić.
A Polmos Lublin sprzedaje na Ukrainę i do Rosji 98% spirytus po 20 groszy za litr.
OdpowiedzMasz na to jakieś namiary?? Bo mnie to BARDZO zainteresowało. Chciałbym się dobrać do tego źródełka :D Szkoda tylko, że to bujda... Rosja i Ukraina sama ma nadprodukcje spirytu. To jeden z dużych działów eksportu, no i rynek krajowy jest olbrzymi.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 września 2012 o 15:22
Z tego co kojarzę ktoś znajomy kupował litr spirolu 98% za około 3 dyszki o.O
Odpowiedzsamay> tak, ja tez o tym slyszalem, ale nigdy nie iwesz co to jest, raz trafisz na spirytus, innym razem na paliwo lotnicze...
OdpowiedzByle kopało :P
OdpowiedzNie tak dawno ktoś opowiadał mi historię, w której panowie "techniczni" wypijali spirytus to przecierania szyb w samolotach (stosuje się podobno żeby nie zamarzały na dużych wysokościach) - też nie był z tych "pitnych" ale im nie przeszkadzało :)
OdpowiedzWyglada na to ze nie ma zadnego alkoholu ktory by byl "niepitny" :D
OdpowiedzEDIT: Obecnie wg katalogu POCh (Polskie Odczynniki Chemiczne) - alkohol etylowy 99,8% CZ kosztuje 199,10 PLN z VAT za butelkę litrową.
Odpowiedzkoszt produkcji spirytusu "spożywczego" to ok 5 zł za litr. Dochodzi akcyza ok 50 zł i koszty sprzedaży (opakowanie dystrybucja) - pewnie cena wynika z jakości i czystości przeznaczonego do laboratorium C2H5OH (a co - pamiętam ze szkoły :)Dlaczego uczyli mnie że maksymalne stężenie etanolu to 96% ? http://demotywatory.pl/495880/Grypa-C2H5OH
OdpowiedzKambodia: bo tyle da się wyciągnąć poprzez destylację. Są inne metody otrzymywania spirolu.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 września 2012 o 17:29
Ja się spotkałam w laboratorium nawet ze 100% :) Do bardzo dokłądnego odwadniania tego co miało potem trafić na transmisyjny mikroskop elektronowy (a przynajmniej pan doktor twierdził ze 100%)
OdpowiedzTHX , człowiek uczy się cały czas :)
OdpowiedzJuż wyjaśniam z tym stężeniem. Jak powszechnie wiadomo po fermentacji otrzymany alkohol zatęża się poprzez destylację - etanol wrze w niższej temperaturze niż woda i po skropleniu oparów ciecz jest już bogatsza w etanol. Następnie taki destylat można ponownie przedestylować i znowu skroplić opary, będą one za każdym razem zawierały większy procent etanolu aż do osiągnięcia stężenia 96% objętościowo. Taka wielokrotna destylacja nosi nazwę rektyfikacji i właśnie spirytus rektyfikowany można kupić w sklepie. Skąd to magiczne stężenie 96% zapytacie. Etanol z wodą w proporcji 4% wody i 96% etanolu (objętościowo) tworzy tzw azeotrop. Jest to ciecz dwu- lub więcej składnikowa, której nie da się rozdzielić za pomocą destylacji. Opary skraplające się w chłodnicy mają taki sam skład jak ciecz destylowana w kotle. Oczywiście da się otrzymać alkohol etylowy o stężeniu 100%, ale jest to kosztowne ze względu na metody takiego odwadniania i robi się to wyłącznie do celów naukowych.
Odpowiedzkambodia> a i tak glupi umiera...
Odpowiedzskażony acetonem? Też jest metoda - wylać do dużego naczynia i podpalić. Kiedy przestanie się palić na żółto, a zacznie na niebiesko, to znaczy że aceton już się wypalił i został tylko produkt "pitny".
OdpowiedzTeoretycznie można też przedestylować, różnice w temp. wrzenia acetonu i etanolu to dobre 20oC. Nie słyszałem o śmiałkach przepalających te mieszanki...
OdpowiedzA w Rosji ty był?:)
OdpowiedzVaryag> rozwaliles mnie tym komentem :D
OdpowiedzTo może Ja się pochwale co moi koledzy wymyślili pracuje w lab. alkoholu etylowego tego POCh-owskiego używamy do analizy aminy świństwo rakotwórcze choć podobno ostatnie odkrycie kierownika, że tylko dla zwierząt. Ludź to nie zwierze więc pewnie dlatego koledzy zaproponowali mi, że po każdej analizie mam zlewać ten roztwór oni go oddestylują i będzie zdatny do picie :/ No już się rozpędzam
OdpowiedzTak btw jest też metoda na bezpieczne i zdrowe "narąbanie się" skażonym. Niechcący odkryłam ją dezynfekując cieplarkę.
OdpowiedzA wiec sluchamy/czytamy :D
OdpowiedzPolski robotnik żadnej okazji nie przepuści.
OdpowiedzKoparkaApokalipsy - na oparach leciałaś ?? :P Jak ja robiłam pokazy, to musieliśmy nasz etanol czda (czysty do analiz) doprawiać eterem, bo inaczej "znikał" w niewyjaśnionych okolicznościach ;) Znowu jeden z wykładowców opowiedział mi historię, jak to kiedyś został zaproszony przez studentów na prywatkę po obronie ( lata 70-te). Przyniósł ze sobą alkohol "własnoręcznie" wyrobiony i przedestylowany. Alko wykładowcy poszło jako pierwsze na stół, a potem szły studenckie. Wykładowca stwierdził, że smakowały BENZENEM ( w dawnych czasach używało się go do odwadniania alkoholu i jakieś nanoilości w roztworze pozostawały). Wniosek - studenci wynosili etanol z wydziału :D
OdpowiedzAno, na oparach i to z samego rana. Nigdy wcześniej i nigdy później nie podeszłam z taką lekkością do pogadanki u promotora.
OdpowiedzŻe też nie pomyślałem o tej cieplarce i EtOHu... Swoją drogą polecam z całą odpowiedzialnością suchy lód do drinków. Chłodzi, a nie rozcieńcza...
Odpowiedzteż to testowałam ;) Czasem "pożyczaliśmy" sobie trochę w termos i do akademika - miny znajomych - nie chemików były bezcenne :D
OdpowiedzA dotknięcie tego lodu ustami w drinku nie grozi odklejeniem się go razem ze skórą warg? Pytam z ostrożności, bo może zastosuję taki lód na imprezach :)
OdpowiedzSardonikus - nie wiem, nikomu się z nas to nie przytrafiło, ale nie używaliśmy przeogromnych ilości suchego lodu. Jedno jest pewne - drink nigdy nie zamarzł ( suchy lód parował zbyt szybko). Jakieś ryzyko pewnie istnieje - napewno nie można go "ssać" jak zwykłej kostki lodu !
OdpowiedzW takim razie suchy lód średnio nadaje się na ostre imprezy, znam osoby, które lubią sobie pogryźć lód, a po dwóch drinkach trudno o dobrą samokontrolę ;)
OdpowiedzSwoja droga, nie rozumiem, dlaczego zmarnowane zostaly pieniadze podatnikow, a nie panow technicznych. Moze jakby za takie akcje placili(w sensie doslownym) winni, to ludzie zaczeliby myslec nad tym, co robia?
OdpowiedzCo do suchego lodu,to rzeczywiście szybko paruje jak nie jest chroniony choćby styropianem. A techniczni po pierwszym wstępnym przyznaniu się,poszli w zaparte,a nikt ich na gorącym przelewaniu nie złapał. A o pieniądzach opowiem przy okazji.
OdpowiedzCo do suchego lodu,to rzeczywiście szybko paruje jak nie jest chroniony choćby styropianem. A techniczni po pierwszym wstępnym przyznaniu się,poszli w zaparte,a nikt ich na gorącym przelewaniu nie złapał. A o pieniądzach opowiem przy okazji.
OdpowiedzZ podobnych przyczyn też trzymamy czysty Et-OH pod kluczem, a ten co wyjmujemy, podpisujemy, że niby skażony, ale każdy (kto powinien wiedzieć) wie, że taki nie jest. A cenę coś zawyżoną podałaś/podałeś, tyle to ja płacę za acetonitryl chromatograficzny, Et-OH o takiej czystości mamy za kilka dyszek.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 września 2012 o 14:09
Pecorella - zależy o jakiej objętości i producencie 99,8 z POChu ok. 200 za litr, tak przynajmniej mają na stronie. Wiadomo,że oferta dla danej placówki może się różnić.
OdpowiedzPecorella - zależy o jakiej objętości i producencie 99,8 z POChu ok. 200 za litr, tak przynajmniej mają na stronie. Wiadomo,że oferta dla danej placówki może się różnić.
OdpowiedzPowiedz panom robotnikom że to był Etanol z Czech :)
OdpowiedzZ ciekawości zapytam: jakie studia skończyłaś i jaka to praca w laboratorium? Bo sama jestem zainteresowana (:
OdpowiedzTo ja wole etanol do celów farmaceutycznych:) Jest zwolniony z akcyzy i kosztuje cos koło 10 złotych za litr 98vol:)
OdpowiedzSuchy lód jest świetny, sam się przekonałem, jak zamówiłem go na http://elod.pl
Odpowiedz