Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia Liny (http://piekielni.pl/39082) przypomniała mi pewną sytuację. To był 2 stycznia, wszyscy…

Historia Liny (http://piekielni.pl/39082) przypomniała mi pewną sytuację.

To był 2 stycznia, wszyscy w biurze wrócili z urlopów świąteczno-noworocznych, szef zaprosił nas do siebie, żeby wznieść toast za powodzenie w Nowym Roku. Były miłe słowa i życzenia, żebyśmy z ufnością patrzyli przed siebie, nie poddawali się przeciwnościom i przede wszystkim byli pewni jutra - obyśmy nigdy nie martwili się przyszłością, bo to w tych czasach jest najważniejsze (przytaczam z pamięci, ale zapamiętałam jego słowa naprawdę dobrze).

Zaraz po przemowie, łyczku szampana i opowieściach kto i jak spędził święta, szef podziękował nam i kazał się rozejść. Dodał tylko: "Mon, ciebie proszę na chwilkę do siebie".

I tak dostałam wypowiedzenie. Bo kryzys.

nie-korpo ale chciałoby

by Mon
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar katem
6 12

Na tym tzw. kryzysie wielu się dorobiło na oszczędnościach "bo kryzys"

Odpowiedz
avatar lordvictor
-3 3

A potem ludzi nie mam.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
6 6

Jak pracujesz w jakiejkolwiek korporacji, to nie możesz wiązać się emocjonalnie ani z tymi ludźmi ani z samą pracą. Masz po prostu dobrze i sumiennie ją wykonywać. Przyjaźnić się możesz z tymi, z którymi utrzymujesz kontakt po godzinach, ale tu też byłbym ostrożny. Jak ktoś zbytnio zaangażuje się emocjonalnie, to najzwyczajniej w świecie może zwariować z powodu wypowiedzenia albo dlatego, że kolega czy koleżanka to zwykłe świnie, które o wszystkim donoszą szefowi i obgadują nas za plecami.

Odpowiedz
avatar aras219
3 3

spoko, ja kiedys dostalem wypowiedzenie 24 grudnia, tak pod choinkę, żeby nie bylo nikt sie wczesniej nie odważył wyjść z tym tematem chociaż pytałem, bo przeczuwałem co się kroi.

Odpowiedz
avatar MaryAnnn
1 1

a ja - 29 lutego propozycję, a w zasadzie miłą prośbę o pomoc z ZUSem: przejście z pełnego etatu na pół (tylko w papierach, aneks do umowy) uwaga: od 1 lutego! (zagięcie czasoprzestrzeni). W razie, jakbym się nie zgodziła, niestety trzymiesięczne wypowiedzenie (oczywiście też od 1.02). Kryzys.

Odpowiedz
avatar whateva
2 2

No... ale kiedy w takim razie mialoby byc wreczone to wypowiedzenie, zeby bylo lepiej? Przed przemowa? Nie bardzo. Nastepnego dnia? Zadna roznica, a dniowka dochodzi. Pewnie najlepiej - nigdy, ale spowolnienie gospodarcze jest faktem. Mieszkam w Wielkopolsce, gdzie ludzie raczej sobie radza, a na ulicy mercedesy i audi nie robia wrazenia, za bentleyem, rollsem czy ferrari lokalnych bonzow (roznych) mozna sie ewentualnie obejrzec - i widze po firmach znajomych, ze zamowien mniej, niz rok temu. Sam zwinalem jeszcze dochodowa firme jakis czas temu i zajalem sie czyms innym, co okazalo sie swietna decyzja.

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 2

ja bym doniosla do szefa szefow za namawianie do picia w pracy, a co.

Odpowiedz
Udostępnij