Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Rozmawiałam właśnie z moją rodzicielką. Zbieram się do zakupu nowych okularów. Szkła…

Rozmawiałam właśnie z moją rodzicielką.

Zbieram się do zakupu nowych okularów. Szkła dla mnie, przy mojej wadzie i koniecznych "bajerach" to wydatek rzędu 400-500 zł. Oprawki to już swoją drogą.

Matula postanowiła dowiedzieć się, jak uzyskać dofinansowanie do szkieł - bo tak, wyobraźcie sobie, że z NFZ można takowe uzyskać! I dla dziecka, i dla dorosłego! Wiadomości, które uzyskała szanowna rodzicielka, zwaliły nas z nóg.

W kolejce po dofinansowanie stoi się od 14 dni do miesiąca - norma. Za to kwota jest wręcz oszałamiająca - przy mojej wadzie dostałabym... 4,90 zł na prawe szkło i 13,30 zł na lewe. Śmiać się czy płakać? :)

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
15 21

Śmiej się Tiszka, płacz tu nic nie da. Na szczęście ja mam dofinansowanie z pracy.

Odpowiedz
avatar megdalenna
0 2

Dziwić, że chociaż tyle dali. Szczerze mówiąc pierwsze słyszę, że są dofinansowania do okularów. Moja strata ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 8

Trudno nazwać to "dofinansowaniem". Dla dorosłego jest to 13,30 na szkła powyżej 6,25, 4,90 od 4 do 6,25 i 4 zł poniżej tego :)

Odpowiedz
avatar Mikaz
0 2

A jakie to są szkła, że aż tyle kosztują?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

Specjalnie pocieniane, z antyrefleksem i fotochromem, dobrej firmy (bo to w końcu inwestycja na kolejne 4-5 lat), doszlifowane do starych oprawek (dość specyficznych). Najdroższe jest to cholerne pocienianie - ale ile można mieć blizny na nosie od ciężkich okularów? :)

Odpowiedz
avatar izetka
9 11

Tiszka, jak ja cię rozumiem.Córka ma to samo.Oprawki silikonowe, szkła też muszą być lekkie, bo ciągle wpijały się w nos.Koszt-480 zł.O dofinansowaniu nawet nikt się nie zajaknął.Ale może to i dobrze.Gdyby mi podano tę kwotę i czas oczekiwania, zabiłabym ich śmiechem;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Tiszka, a nie chcesz nosić soczewek? Na co dzień dużo wygodniej :-) ja mam sporą wadę wzroku, w zeszłym roku kupowałam okulary, żeby wieczorem oczy odpoczęły od soczewek i niestety wiem jaki to koszt :-/ aczkolwiek miałam szczęście, bo pracodawca zwrócił mi 300zł. I taką kwotę można nazwać dofinansowaniem, a nie parę złotych :-/

Odpowiedz
avatar Papi
4 4

ja tez taki szkła nosiłam,żeby mi nosa nie oberwało od ciężaru i zeby nie wyglądać jak w denkach od słoików, no i zeby się zmieściły w jakieś oprawki nadające się do chodzenia a babcine. Nie każdy może nosić soczewki - przy mojej wadzie było to niemożliwe. Ale uratowała mnie laserowa korekcja wzroku :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Niestety, u mnie soczewki odpadają, bo z automatu mam zapalenie spojówek i inne przyjemne akcje :/

Odpowiedz
avatar grupaorkow
7 7

Im bardziej zaawansowana i skomplikowana wada tym droższe szkła niestety. Moja mama też nosi pocieniane, antyrefleksyjne, fotochromatyczne, stepujące i latające w kosmos. Zapłaciła za całość bodajże 600 zł. Pociesza ją jedynie to, że jak kupowała poprzednie szkła były jeszcze droższe, bo wtedy fotochromy były nowością i płaciło się za nie jak za nerkę.

Odpowiedz
avatar Jewzenice
-1 3

Też mam sporą wadę wzroku, jednak za szkła płacę 100 zł w Vision Express, nie przeszkadza mi grubość denka z boku. NFZ refunduje szkła szklane, dostosowane do wstawienia w pełne oprawki, czyli tyle, ile jest niezbędne, abyś widziała. Jeśli jednak chcesz mieć szkła estetyczne, mocowane na żyłkę, a tym samym plastikowe, dodatkowo pocieniane, aby były jeszcze ładniejsze i bardziej lekkie, a następnie z antyrefleksem i fotochromem, to sorry, ale będziesz za to płacić sama :). NFZ zajmuje się zdrowiem, czyli skorygowaniem wady, a nie estetyką. To wszystko, co wymieniłam, to są dodatkowe bajery, które oczywiście bardzo ułatwiają życie, ale nie są niezbędne do funkcjonowania. Raz na 2 lata masz prawo do refundacji zwykłych szkieł.

Odpowiedz
avatar michi43
0 0

Nie wiem,ale u mnie tyle kosztują bo mam na minusie -0,7 i mam na prawe oko bo mam lekkiego zeza.Bez bajerów nic,nie wiem jakiej firmy i 398 w mojej rodzinnym miasteczku i 458 albo 476 u mojego okulisty.

Odpowiedz
avatar Camparis
1 1

To może ja dodam antyreklamę firmy Vision Express? Za 660 złotych (8 lat temu) wcisnęli mi najtańsze badziewie grubości denek od słoików! Przy podpisywaniu dokumentów byłam szczerze przekonana, że kupuję sobie cieniutkie szkiełka! Tylko, że sprzedająca w miejsce co zamawiam powpisywała kody szkieł. Nie orientowałam się w ich katalogu, a byłam jeszcze młoda i głupia (no powiedzmy tylko głupia). Oczywiście złożyłam reklamację, ale mnie zbyli i olali. W sumie nie wiem czy nie stracili kilkukrotnie, ponieważ gdzie tylko mogę to robię im antyreklamę, za to że mnie okradli. Okulary noszę ja, mąż, moi rodzice i moja starsza córa. Nikt w Vision Express nie kupuje. I nie mam wyrzutów sumienia przed podawaniem nazwy tej firmy!

Odpowiedz
avatar Kropucha
4 4

W kolejce nie zawsze się stoi. Część optyków otrzymując receptę funduszową samodzielnie odlicza te kilka złotych i później rozlicza się z NFZ. Co do wysokości kwoty, no cóż, to jest dofinansowanie, nie sfinansowanie. A jeszcze obwarowane zastrzeżeniami w stylu jak często można zmienić szkła na nowe. I w zasadzie ma sens tylko przy zakupie podstawowych szkieł, na tyle, na ile ma sens na przykład pięcioprocentowy rabat przy zakupach w sklepie.

Odpowiedz
avatar atheo
4 8

Kurcze, to samo przeżyłam jak dostałam dofinansowanie na moje okulary :D Chyba było to 10,50 w sumie :D Hit sezonu inteligencji NFZ. Płacę składki, nie chodzę do lekarza bo rzadko choruję, ale jak czegoś potrzeba - kichaj się obywatelu! Płać sam!

Odpowiedz
avatar Vividienne
1 1

Najbardziej absurdalne jest to, że utrzymanie urzędników, którzy zajmują się rozliczaniem tego pseudodofinansowania, jest zapewne wielokrotnie droższe niż łączna kwota przyznanych dofinansowań.

Odpowiedz
avatar Lina
3 3

O, też nie wiedziałam, że jest dofinansowanie. Pewnie dlatego, że zawsze chodziłam prywatnie, bo w mojej rodzimej przychodni dawno temu przyjmował stary okulista z kilkoma procesami o błędy przy operacji (w tym za trwałe oślepienie czy jakoś tak), więc wolałam nie ryzykować. Teraz już po ptakach, bo kilka lat temu przeszłam na soczewki. Wygoda niesamowita, polecam :)

Odpowiedz
avatar tvh
3 3

Dofinansowanie jest od lat, tyle, że kiedyś tak z 15-20 lat temu pokrywało, jeżeli dobrze pamiętam, koszt najtańszych szkieł minieralnych i najtańszych oprawek (ewentualnie była mała dopłata)to dziś...ech, koszt dojazdu po dofinansowanie dla wielu byłby od niego wyższy. Sam przeszedłem kilka lat temu na najlżejsze plastiki i cieniutkie oprawki z tytanu - a jaka ulga dla nosa, mimo że to tylko niecałe -4

Odpowiedz
avatar tvh
0 0

Powinno, Tiszka, powinno...zwłaszcza przy dużej wadzie wzroku gdzie ceny szkieł są coraz wyższe a i oprawka nie każda pasuje... Moja ciocia ma bodajże -7 czy -8 bez okularów nie ma dla niej życia a na operację nie pójdzie - nie ten wiek, zdrowie no i koszt.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 10

Wiesz, do refundacji leków też nikt nie zmusza - możesz iść kupować pełnopłatne :) Od pewnej wady osoba bez okularów jest po prostu niepełnosprawna. Ja np. nie byłabym w stanie zrobić sobie kanapki nie krzywdząc się przy tym - chyba że trzymałabym nos 5 cm od deski do krojenia :) Przy tym okulary też są na receptę. Czy nie uważasz, że w takich sytuacjach dofinansowanie/refundacja powinny być większe? :)

Odpowiedz
avatar Mieszczanka
-1 1

W pracy na umowe o prace/ w szkole/ na uczleni przysługje zdaje się ok 500 zł na dwa lata. Także chyba pora się doinformować.

Odpowiedz
avatar sajko
0 0

bedąc studentem tez nalezy sie dofiansowanie?/ Mozesz napisać o tym coś więcej?

Odpowiedz
avatar OwcaInblack
0 2

Mnie też kiedyś proponowali dofinansowanie z NFZ-u, bo wada powyżej jakiejś dioptrii to już niepełnosprawność. W każdym razie wtedy proponowali mi 2,50 zł na każde oko. Jak łatwo policzyć, drożej wychodzi staranie się o takie dofinansowanie.

Odpowiedz
avatar FineLady
2 2

Z tym dofinansowaniem tez kiedyś miałam do czynienia, jeszcze w ogólniaku :) Niecałe 10 lat temu dostałam receptę na okulary -0,5. Wybrałam najtańszą opcję, bez fanaberii, bo te miały mi służyć tylko okazjonalnie. Pani optyk powiedziała mi o dofinansowaniu, że jak pojadę do NFZ z receptą, to mi tam przystawią pieczątkę i będę miała trochę taniej. Załatwiłam to niemalże od ręki, tylko śmiech mnie wziął jak zobaczyłam kwotę 2,30 zł. U optyka zostawiłam ponad połowę swojej ówczesnej wypłaty (około 130zł)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Cóż, zawsze będziesz miała te dwie dyszki na etui i ściereczkę do czyszczenia okularów. Zobacz jak NFZ o Ciebie zadbał :)

Odpowiedz
avatar grubaryba
0 0

Znam to.. Moje okulary kosztowały ok. 400 zł i dostałam dofinansowanie 40 zł - chyba też dlatego, że jestem od ciebie młodsza.. Ale na całe szczęście w kolejce nie stałam ;)

Odpowiedz
avatar mijanou
2 4

Tiszko, śmiej się. Lepszy smiech niż płacz. Po placzu ma się tylko czerwone oczy, napuchnięty nos a i tak niczego nie zmienisz łzami. Z absurdów zawsze się śmiej- latwiej wtedy jakoś żyć. Przy okazji- ja bym nie przekreślała szkieł kontaktowych. Są specjalne dla alergików, może spróbuj?

Odpowiedz
avatar aandziula85
0 0

przy mojej wadzie dostalam dofinansowanie 23,5 razy 2 :P i tez nie wiedzialam czy smiac sie czy plakac... okulary kosztowaly mnie 870zł. wzielam (2lata temu) i teraz sie smieje :P bo plakac nie ma sensu

Odpowiedz
avatar KomandorX
-3 3

Ja jestem w szoku, że chcieli dać, aż tyle. Przecież to są koszta, a za co Pani Jadzia kupi sobie kawkę, albo ciasteczko? :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2012 o 12:10

avatar michi43
-1 1

UU sama nie jestem,mój brat dostaje dofinansowanie 100zł na oba,a jak ja spytałam czy można o dofinansowanie u okulisty to to samo tylko,że ja miałam odzyskać zawrotną cenę 14 zł na oba.I śmieszy mnie to,że powiedzieli,że to choroba dojrzewania czyli będzie mi się gorszyć do 18 roku życia,a aktualnie co pól roku lub rok muszę zmieniać okulary.

Odpowiedz
Udostępnij