Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Niedawno przypomniała mi się dawna sytuacja, jeszcze z podstawówki. Od 2 do…

Niedawno przypomniała mi się dawna sytuacja, jeszcze z podstawówki.
Od 2 do 4 klasy szkoły podstawowej chodziłem na szkolne kółko teatralne. Często wystawialiśmy różne bajki, sztuki itp. Z okazji pierwszego dnia wiosny wystawialiśmy dłuższą sztukę. Uczestniczyło w niej całe nasze kółko ( około 25 uczniów), zrobiliśmy dekoracje, stroje, każdy dobrze wyuczył się swojej roli. Przygotowania trwały dobry miesiąc, dużo prób, spotkań, przygotowań aż w końcu nadszedł pierwszy dzień wiosny. Sztukę przedstawiliśmy, trwała około 45min. Wszyscy zachwyceniu, dzieciaki ucieszone, nauczyciele pod wrażeniem. Dyrektor był wniebowzięty tym występem i od razu opowiedział nam o konkursie Centrum Kultury miasta niedaleko naszego. Mówił, że chciałby żebyśmy wzięli w nim udział, bo naprawdę mamy szansę wygrać. Oczywiście zgodziliśmy się. Konkurs miał być za 2 tygodnie więc trochę poćwiczyliśmy i byliśmy gotowi.
Nadszedł czas konkursu. Nasza szkoła miała występować pierwsza. 5min przygotowania sceny w nasze piękne dekoracje i jesteśmy gotowi do startu. 45min i po wszystkim. Publiczność zachwycona, kilka minut biła nam brawo. Po nas udział brały jeszcze 3 grupy. Jedna składała się z dwóch dziewczynek przebranych za zapałki, które opowiedziały kilka wierszyków i zaśpiewały piosenkę. Następni wystawiali scenki podobne do naszej, ale dużo krótsze i z mniejszą ilością dekoracji. Ogólnie nauczyciele byli pewni naszego zwycięstwa.
Miejsce czwarte i trzecie rozdane, dostały je grupy 3 i 4 . Drugie miejsce zajmujeee: moja szkoła. Wszyscy w szoku, wygrały dziewczynki z zapałkami. Cała nasza grupa była załamana. Uznaliśmy to za straszną porażkę, że byliśmy źle przygotowani itp. A najbardziej szkoda było nam nagrody: występ z okazji Dni Gminy. Wszyscy w szoku dlaczego nie wygraliśmy ? Jedną z dwóch dziewczynek- zapałek była wnuczka dyrektora centrum kultury, a druga to siostrzenica vice-dyrektoryki. Oboje wchodzili w skład komisji sędziowskiej i widocznie ich głosy przeważyły.

Kółko

by MlodyGniewny
Dodaj nowy komentarz
avatar Nemezis
3 3

.......... a reszta komisji była ich podwładnymi

Odpowiedz
avatar MlodyGniewny
5 9

W komisji były 3 osoby ;P

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
6 8

Polska specjalność - nepotyzm od kołyski.

Odpowiedz
avatar Arvenix
-5 5

Widzę duże oburzenie i dobrze ale szczerze kto odmówił by wygrania własnej wnuczce jakby miał taką możliwość.

Odpowiedz
avatar mrreska
8 8

ktoś normalny?

Odpowiedz
avatar Ell
6 6

Ktoś uczciwy?

Odpowiedz
avatar Hitokiri
6 6

Kto by odmówił... a potem "tworzą się" ludzie, którzy nie potrafią zaakceptować porażki, myślą, że świat będzie tańczył jak mu zagrają i koniecznie wszystko muszą dostać.

Odpowiedz
avatar kasiejka2802
1 1

nie ma to jak dobrze ustawiona rodzinka:)

Odpowiedz
Udostępnij