Rzecz się dzieje w salonie Play'a. Do podpisania umowy wymagane było podanie przez klienta adresu mailowego. [K]lient, [S]przedawca.
Podkreślam,że klient miał 33 lata.
[S] Do podpisania umowy potrzebuję Pana adres mailowy...
[K] Aha, dobrze, Krzysztof Krawczyk, ul. Marszałkowska...
[S] (z lekkim uśmiechem na twarzy) Przepraszam, ale potrzebuję Pana adres mailowy a nie zamieszkania...
[K] Ale to znaczy co?
[S] Adres poczty elektronicznej, którą mógł Pan sobie założyć na jakiejś stronie...
[K] (bardzo zarumieniony) Ale ja Pani nie rozumiem..... zadzwonie do siostry, bo ja to w tych sprawach to nie wiele wiem..
Więcej nie trzeba komentować....
Nie wiem, co w tym zabawnego, nie każdy ma adres mailowy. Moi rodzice nie wiedzą zapewne co to jest, i nie ma w tym nic złego ani śmiesznego.
Odpowiedz