Pojechaliśmy pewnego pięknego dnia do wypadku. Na szczęście średnio poważnie, złamana noga po wypadku na motocyklu. Ale kierowcę i tak trzeba dokładnie obejrzeć, nogę usztywnić, zapakować klienta na deskę, nosze, pozapinać pasy, założyć kołnierz, wkłucie, przygotować leki przeciwbólowe, kroplówki itd itp. Ręce pełne roboty dla 3 osób.
Wypadliśmy oczywiście z całym sprzętem, między innymi torbą ze sprzętem do intubacji - w końcu nigdy nie wiadomo, co się przyda.
Po zapakowaniu pacjenta do karetki, ratownik zbiera cały sprzęt i doszukać się nie może tej torby. W karetce nie ma, żadne z nas nie brało, przy rozbitym motocyklu nie leży...
Ratownik wychodzi i groźnie pyta gapiów "gdzie jest ta zielona torba, która tu stała?".
Po chwili z tłumu wychodzi wyrostek ok 17-18 lat, niewinnie oddaje wybebeszoną torbę. Wszystko jest, ale luzem wrzucone do środka. Na pełne niedowierzania pytanie co właściwie chciał zrobić, przyznaje beztrosko, że chce być ratownikiem w przyszłości i chciał sobie obejrzeć sprzęt.
Dobrze, że chociaż oddał...
erka
Motocykliście trzeba było pavulon sprzedać po drodze - jego organy przydałyby się komuś kto bardziej szanuje swoje życie ;-)
OdpowiedzA może wypadek nie był z jego winy?
OdpowiedzTak, każdy motocyklista to dawca, każdy lekarz to konował, każdy ksiądz to pedofil, każda blondynka jest głupia... Niech żyją stereotypy! Chyba wiem, dlaczego jesteś Frustratem. Kto by nie był, mając tak ograniczony sposób postrzegania świata?
Odpowiedz@gateaway Każdy gej nosi się na różowo, każdy chory psychicznie to czubek... można by w nieskończoność. @msciwyfrustrat. Tak ponieważ każdy wypadek powodują SZALONI MŁOTOCYKLIŚCI! Nie. To kolejny stereotyp.
Odpowiedz@MsciwyFrustrat urzekła mnie twa historia. A tak poza tym widzę, że zazdrościsz moto
OdpowiedzRozumiem, że taki sprzęt po tym wypatroszeniu traktowany jest jako "skażony" i bierzecie nowy czy jak ?
OdpowiedzTaki sprzęt na szczęście nie musi być jałowy - pakuje się go tylko do gardła, a tam i tak jest brudno. Ale w ogóle sam fakt, że ekipie ratunkowej można podebrać -nawet na chwilę- sprzęt jest dla mnie szokujący.
OdpowiedzTraszka mnie już nic nie zdziwi, a jak można ukraść defibrylator ze stacji metra? A jednak można.
OdpowiedzSkoro chłopak garnie się do zawodu, to trzeba mu było zademonstrować do czego ten zestaw służy, intubacja na żywca.
OdpowiedzTaa, coś mi mówi, że on tam raczej szukał jakichś proszków rodem z dr. House'a...
OdpowiedzA akurat wczoraj, czekając na autobus patrzyłam sobie, jak po drugiej stronie rynku dwóch ratowników ogarnia jakiegoś gościa. I tak się zastanawiałam, jakie małe są szanse, że ludzie takiej torby ze sprzętem nie ruszą, gdy ona sobie leży, a załoga jest zajęta pacjentem. Cóż, widzę, że jednak całkiem nieźle znam się na ludziach...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 września 2012 o 18:08
Spodziewałem się, że torby nie odzyskacie ale jednak... Podczas wypadku niedaleko mnie jeden z kierowców wysiadł z samochodu by pomóc rannym... gdy go nie bylo ukradli mu z samochodu telefon i portfel -"CZŁOWIEK UMIERA!!!" -"Jaki człowiek?! Jeb.. go!! O fajny telefon. Wezme se."
Odpowiedzmyslę, ze jakichś ciekawych prochów szukał
OdpowiedzPewnie Pavulonu- chciał się gościu zwiotczyć :)
Odpowiedz