Historia mojej kuzynki.
Wybrała się ona z koleżankami do klubu, żeby potańczyć i ewentualnie piwko jedno wypić. Ale że dziewczyny ładne, więc trafił się też amant, który przetańczył ze znajomą kuzynki z godzinkę z drobnymi przerwami. Wszystko obyło się bez żadnych flirtów i temu podobnych. Na koniec odbyła się między nimi jeszcze krótka rozmowa.
- Może umówiłabyś się ze mną na randkę? - Pyta amant z wyraźną nadzieją na odpowiedź pozytywną.
- Wybacz, ale mam chłopaka. - Odpowiedziało dziewczę z przepraszającą miną.
- A ja żonę i dziecko. - Przyznał z szarmanckim uśmiechem na ustach.
szczerość :)
Skończony złamas, i tyle.
OdpowiedzJak słucham kolegów "klubowiczów" to w sumie nic odkrywczego. Ale trudno nie zgodzić się z Lorasem: złamas, i tyle. Aż ciężko napisać cokolwiek innego żeby nie było wulgaryzmów...
OdpowiedzNie rozumiem ludzi którzy będąc w związkach, szukają okazji na skok w bok....może jestem jakiś dziwny :)
OdpowiedzCh*j wiecie o człowieku, ale "złamas". Może żona go bije, kasę przepija, awantury o nic robi i facet jest w trakcie rozwodu? Może ma "syndrom sztokholmski", jak żony alkoholików i damskich bokserów? Gdyby sytuacja była odwrotna, to zaraz by było: pewnie mąż ją bije i szuka ucieczki. Ale niestety, feminizm po cichu wkradł się wszystkim pod kołderki i facet jest tym najgorszym, zawsze za wszystko odpowiedzialnym, "złamasem". Równouprawnienie, psia mać. Kocham hipokryzję na piekielnych :)
OdpowiedzJakoś nie chce mi się wierzyć, że facet z patologicznego domu, tłuczony przez żonę alkoholiczkę, pobiegłby od razu w tany do klubu, rwać nastolatki, radośnie oznajmiając, że jest żonaty i dzieciaty. Wybacz, ale tych, co uważają, że ich pożycie małżeńskie jest za mało satysfakcjonujące, żona wygląda za mało nastoletnio a dzieciak się drze, więc trzeba sobie to odbić w klubie, jest też wielu. A ludzie z syndromem sztokholmskim są na tyle przywiązani do kata, że o skoku w bok raczej nie myślą.
OdpowiedzJaka hipokryzja? Czy ja napisałem, ze tylko facetów klubowiczów uważam za takich? Albo tylko facetów skaczących w bok? Tutaj akurat jest pełne równouprawnienie - wszyscy mają u mnie taką samą opinię.
OdpowiedzŻe facetom się zdarza zachorować na raka prostaty to pewnie też wina tych wrednych feministek i równouprawnienia. A historie podobne, w drugą stronę, już bywały, komentarze również...
OdpowiedzMoze nie wiedzial co powiedziec. Bawil sie z dziewczyna liczyl na randke a ona byla zajeta. Sam kiedys w podobnej sytuacji odpowiedzialem "A ja dziewczyne w ciazy" i usmiechniety poszedlem sie bawic dalej
Odpowiedz@matelmeister Chyba jesteś najbliższy prawdy. To mogła być przecież najzwyklejsza riposta na lubiany przez dziewczyny tekst do spławiania niechcianych amantów - "sorry, mam chłopaka" - co jednak nie przeszkadza im w umizgiwaniu się do innych facetów. Będąc w kawalerskim stanie, przekonałem się kilkakrotnie o jakości zapewnień w stylu "mam chłopaka". Spotkałem dziewczyny spławiające takimi słowami, a następnie zaliczające po pijaku prawie całą męską część imprezy - na szczęście nie skorzystałem, lecz kumpel w efekcie zaliczył kilka wizyt u wenerologa.
OdpowiedzPrzynajmniej szczery. ;)
Odpowiedzjak dziewczyna miala chlopaka to tez 'fajna' ze z innym tanczyla
Odpowiedz