Krótka historyjka z pracy na słuchawce - o mojej największej wpadce.
Krótko się tłumacząc – zamyślenie podczas ostatniej godziny katorgi...
- Dzień dobry. Nazywam się Capitalny, dzwonię z BardzoWażnegoBanku. Czy zastałem pana Jana Diabelnego?
- Niestety, nie żyje.
- A nie wie pani kiedy będzie z powrotem?
Dopiero po chwili się zorientowałem co powiedziałem i udało mi się wybrnąć.
Ale wstyd mi było strasznie...
call_center
Dobrze chociaż, że to tylko rozmowa telefoniczna, a nie rozmawialiście twarzą w twarz.
OdpowiedzPamiętam gdzieś w necie zdjęcie koperty z ponownym wezwaniem do jakiegoś urzędu i dopisek listonosza "adresat nadal nie żyje"
Odpowiedza potem na Piekielnych ukaże się historia jak to pewien piekielny pan z call center.....
OdpowiedzChyba nawet czytałam coś podobnego ;) Tyle że konsultant nie chciał przyjąć do siebie tej informacji.
OdpowiedzA ja chyba właśnie czytałam kiedyś tą historię, tylko z punktu widzenia osoby z drugiej strony telefonu, haha :)
OdpowiedzKiedy będzie z powrotem? Jak wynajdą sposób na wskrzeszenie :D
OdpowiedzDowaliłeś do pieca, że aż zgasło :D Swoją drogą zamyślenie jest bardzo częste i powoduje na prawdę śmieszne historie :)
Odpowiedz` na prawdę` piszemy razem, o tak - naprawdę. :)
OdpowiedzTak to jest, kiedy język szybszy od myśli:D
OdpowiedzPoproszę inskrypcję "Zaraz wracam", a na tle całe dwa syntezatory na krzyż, gitara i dudy.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 września 2012 o 15:15
Kiedy będzie z powrotem? Na Sąd Ostateczny...
OdpowiedzHehe, rutyna cię zgubiła :D
Odpowiedz"A proszę zadzwonić 1 listopada, może gdzieś nas nawiedzi" ;)
OdpowiedzPrzypomniała mi się teraz inna historyjka tu przeczytana, sparafrazuję więc: "Jak będzie z powrotem, to ja stąd spier..." ;)
OdpowiedzMój mąż zmarł półtora roku temu. Od tej pory regularnie zastanawiam się co odpowiedzieć na głupie teksty przychodzących do firmy ludzi np. "-Jak to, niemożliwe!" "-A jednak???"; powiedziane chamskim tonem: "-Gdzie szef?" "Na cmentarzu???" ; "-A to X umarł? Byłem jego najlepszym kolegą!" "-A to ciekawe, że Cię człowieku dwadzieścia lat nie widziałam!". Tak że ten tekst plus przeprosiny to normalnie anielskie pienia.
OdpowiedzIle to razy prawie powiedziałem klientowi "smacznego" wręczając mu fakturę na Orlenie. Innym razem klient zamówił kawę i hot-doga nie mówiąc jaką kawę i z jaką kiełbaską ma być hot-dog. Więc dopytując wypaliłem: kawę z jaką kiełbaską Pan sobie życzy?
OdpowiedzKtoś mógł, nawet w nerwach, odpowiedzieć: "Nie wiem, ale ostatnio jeden wrócił po trzech dniach"
OdpowiedzA inne wcielenie?
Odpowiedz