Co ten alkohol robi z ludźmi...
Gdy pracowałam w pubie mieliśmy na barze zdjęcie Marilyn Monroe. (To, gdzie jej sukienkę podwiewa).
Siedzi sobie kiedyś klient nastawiony na podryw, a że godzina taka, kiedy już kogut piać zaczyna, to na celowniku pozostała tylko barmanka. Czyli niestety ja. Gdy przebrnęliśmy już przez piękne oczy, materiał na żonę, wspaniałe piersi i cudowny uśmiech, pan zadał mi pytanie:
[P] A powiedz mi, dlaczego macie zdjęcie papieża na barze?
pub
Wyobraziłem sobie automatycznie Ratzingera w tym ubiorze, pozie i sytuacji. Brrrr...
OdpowiedzJa niestety też ..dość to traumatyczne przeżycie
OdpowiedzCZEMU MI TO ZROBILIŚCIE?!
OdpowiedzDlaczego Ratzingera a nie np. JPII?
OdpowiedzWyobraźnia Lorasa najwyraźniej jest zaktualizowana do najnowszej wersji, twoja nie?
Odpowiedzno musze przyznać że moja też niezaktualizowana, za młodu człowiek słyszał jak to papież do polski przyjeżdżał i słyszało sie pewne słynne cytaty i jakoś tak sie przyzwyczaiło przez 3/4 życia, oczywiście mówie o jp2, a ratzinger oprócz pozdrafiam fshystkich polakoof mi sie jakoś nie kojarzy, nawet o nim całkiem zapomniałam jak czytałam tę historie
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 września 2012 o 3:03
i co odpowiedziałaś?
OdpowiedzNic, zdebialam....
OdpowiedzSpadłam z krzesła:-D
Odpowiedzdzień po dniu masz natręctwo aby umieścić swoje wypociny. To się nazywa 'parcie na główną'. Ta akurat jest ok, ale czy ty masz jakies zycie poza zaśmiecaniem piekielnych?
OdpowiedzA idz pan w pyry... historia, po ktorej malo z tap.czanu nie zlecialem ze smiechu, a ten marudzi. Ma ktos pomysl, dlaczego "tap.czanu" jest na indeksie slow zakazanych? :)
OdpowiedzKolejne zakazane słowa to wynagrodzenia i zarobków - przynajmniej mi kiedyś takie słowa zablokowały publikację komentarza. PS. A teraz bez problemu dodałem. Spróbujmy tap.czanu... No niestety jakiś dziwny algorytm antyspamowy panuje na piekielnych
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 września 2012 o 19:07
jakie słowo dodałem, które zablokowało moją wypowiedź? Tak jak pisałem, anegdota jest oki tylko autorka dwo i sie i troi byleby cos napisac. Przewaznie jest nudna i przewidywalna.
OdpowiedzHistoria nie tyle piekielna, co zabawna :D Sukienki podobne, więc łatwo o pomyłkę.
OdpowiedzJeśli chodziło o obecnego papieża to trauma na całe życie O.o
OdpowiedzCo tutaj było piekielnego? Pies, który szczekał przed pubem?
OdpowiedzPiekielny klient trzy stoiki dalej od baru:):)
Odpowiedz