Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dokładnie 9 i pół roku temu moi rodzice mieli wypadek samochodowy. Bardzo…

Dokładnie 9 i pół roku temu moi rodzice mieli wypadek samochodowy. Bardzo poważny. Na śliskiej nawierzchni auto wpadło w poślizg, obróciło się i dachowało. Mama trafiła na 2 miesiące do szpitala, sparaliżowana od szyi w dół, dopiero po szeregu operacji, po prawie 2 latach zaczęła uczyć się chodzić. Tata (kierowca) wyszedł z wypadku dużo lepiej - miał uszkodzony kręgosłup, ale nie rdzeń, w związku z tym po tygodniu, w gorsecie był w domu, wychodził po zakupy, etc. I to był jego błąd.

W czasie gdy Mama była w szpitalu jeszcze, ja spędzając u niej po 8-10 godzin na dobę, biegnąc ze szpitala do domu i później do szkoły, ze szkoły do szpitala, ogółem koło bez czasu na sen, złapałem jakąś infekcję, grypę czy coś (wypadek był w styczniu, więc zima w pełni). Mamy w domu nie było, a my, faceci na lekach to się znać nie bardzo znaliśmy. Jak gorączka dobiła do 40 stopni, zawlokłem moje 4 litery do naszej małomiasteczkowej przychodni. Wiadomo - wszyscy wszystkich znają, tyle że ściąłem w tym czasie włosy - z takich do ramion na króciutkie i przerzuciłem się z okularów na soczewki. Nawet rodzina mnie nie bardzo poznawała. To celem wyjaśnienia tego co było piekielne.

Siedzą babcie (jak zwykle) i debatują. O czym? No, jak to o czym? O innych.
Babcia 1: A słyszałyście, że ten Xxx (mój Tata), syn tego Xxx (śp. Dziadek) to miał wypadek z tą kobitą swoją?
Babcia 2: No. I jej podobno nogę odcięli! A z samochodu jej nie można było wyciągnąć!
Babcia 1: Ale widziałaś pani? Ona ledwo żyje, ponoć tylko maszyny ją podtrzymują, a jemu nic nie jest! I se łazi po chlebek. Chyba mu to na rękę, że jej nie ma w domu.
Babcia 3: NO BO ÓN TO SIĘ CHCIOŁ ROZWIEŚĆ! INO ÓNA TAKO KATOLICZKA I NIE CHCIOŁA MU DAĆ ROZWODU.

Tutaj miarka się przebrała, ale ja byłem bardzo miłym młodzieńcem.

Blee: Ale to nieprawda przecież.
Babcia 3: A co się GÓWNIORZU wtrącosz? Nie twoje sprawy!
Babcia 2: Już my wiemy lepiej, co się stało i czemu.
Blee: Tylko, że tak się składa, że to moi rodzice.

Po minucie poczułem się jak Jezus. Babcie cudownie ozdrowiały i czerwoniutkie na twarzach wybiegały z przychodni.

Właśnie dlatego nie lubię jeździć do moich rodziców na wieś. Bo nie każdą plotkę mogę zweryfikować, a czasem człowiek mimowolnie przyjmuje to, co usłyszy. I później się rodzą takie "kwiatki".

Moher komando w przychodni

by bleeee
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar plokijuty
23 29

to dalej uzdrawiaj inne babcie w ten sposób ;)

Odpowiedz
avatar Pclav
32 34

Dobra plotka nie jest zla ;) Ja np dorobilem wg niektorych koledze rogi w czasie jak byl poza miastem na weekend. Kolega nie uwierzyl. Alibi mialem dosyc dobre, bo wyjechalem razem z nim. Nie ma sie co przejmowac takimi ludzmi, ale z doswiadczenia wiem ze czasem odkrecenie czegos moze byc duzym problemem.

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
0 4

Pewnie w nocy jak upiles kolego to pojechales do jego panny :D A jak wiadomo "babcie-obserwatorki" czuwaja cala dobe, wiedza wszystko i zawsze maja racje. Zlym kolegom jestes jak tak sie zachowujesz, oj zlym. Koledze z ktorym wyjezdzasz rogi doprawiac... oj ty wstretny :D:D:D:D:D Ale ludzie maja pasje, komentowanie zycia innych... nie rozumiem tego, co jest w tym fajnego, przyjemnego, zabawnego?

Odpowiedz
avatar Crow
13 15

Ludzie to chyba mają nudne życia skoro tak się interesują życiem innych.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 15

Zmień nick na Kapitan Oczywistość ;)

Odpowiedz
avatar AveLinux
1 1

@Aster812: W angielski "Captain Obvious" oznacza "Kapitan Oczywisty". 'Obvious' to przymiotnik.

Odpowiedz
avatar shgetsu
8 8

hoho skąd ja to znam. Też miałem wypadek, ale lżejszy-Złamałem rękę i się "trochę" poobdzierałem a w szkole i na całej wsi było co mi to nie jest, że w śpiączce jestem, kręgosłup złamany, nogi, ręce do tego dorzucili padaczkę(WTF??? jak można coś takiego wymyślić)

Odpowiedz
avatar Czarnula87
10 10

Ja byłam w 6 miesiącu ciąży jak brałam ślub. Na weselu jak były toasty piłam wodę niegazowaną i gazowaną z kieliszka jak były toasty. Potem słyszałam od osób które nie były nawet na weselu, że piłam wódkę będąc w zaawansowanej ciąży :D

Odpowiedz
avatar Hanny
7 7

Cudowne oddanie "dialektu" babci nr 3, uśmiałam się. :D

Odpowiedz
avatar Emas
0 0

Smutne to jak te babcie nie maja własnego życia własnych zajęć że muszą zmyślać historie o innych. Szkoda mi ich na prawdę większość patrzy tylko z jednej strony medalu. Ogółem taka jest specyfika małych miasteczek albo wiosek jak owa wspomniana w historii.

Odpowiedz
avatar NoirVie
1 3

Pochodzę ze wsi. Mniej więcej rok temu byłam w szpitalu ok. 2 tygodnie. Gdy wróciłam dowiedziałam się, że wyjechałam za granicę zrobić aborcję... Oj, ja zła, ja niedobra.. :D

Odpowiedz
Udostępnij