Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Z gory przepraszam za brak polskich znakow, ale na tym komputerze poprostu…

Z gory przepraszam za brak polskich znakow, ale na tym komputerze poprostu ich nie ma ;P

W zwiazku z moimi studiami wyjechalam na rok stypendium do Wietnamu. Poznalam tu wielu ludzi, m.in mojego chlopaka, z ktorym jestesmy razem od 8 miesiecy i od 7 miesiecy mieszkamy razem. Chlopak jest oczywiscie wietnamczykiem i co tu duzo gadac jest wspanialy.. ale nie o tym.

Bedzie o glupocie ludzkiej oczywiscie.
Kila miesiecy temu moja nauczycielka podala mi kontkat do jednego wietnamczyka, ktory mieszka w Polsce od urodzenia i jego polscy znajomi wybieraja sie do Vnmu.. czy zatem nie moglabym im pomoc, potlumaczyc podczas wycieczek i zajac sie nimi w wolnym czasie, np pojsc na zakupy i do restauracji.
Chlopak zapewnil, ze osob jest tylko kilka i ze jada przez jakies biuro podrozy. Biuro faktycznie bylo i nawet sie ze mna skontaktowali. Przemila kobieta opowiadala mi jak to jej szalenie zalezy na mojej pomocy, opowiadala co mam robic, ze tlumaczyc przewodnika, bo przewodnik wietnamczyk, ktory zna tylko jezyk Angielski.. no dobra, to raczej zrozumiale, a na dodatek plus dla niego, ze w ogole po Angielsku mowi ;)
Na koniec padlo pytanie ile ja za to dostane... "No niech pani powie ile pani chce" No dobra, to powiedzialam, ze sie zastanowie i ze kobieta ma mi wyslac mailem nazwe biura turystycznego, ktore sie bedzie nieszczesnymi Polakami tutaj zajmowac, a takze plan wycieczki.
Maila sie nie doczekalam, zato kobieta zadzwonila do mnie i powiedziala, ze bo ona to gdzies ma zapisane i czy sie zastanowilam co do pieniedzy. Owszem, powiedzialam, ze chce 50dolarow za dzien, bo jezeli mam z nimi byc caly dzien od rana do wieczora, lazic i tlumaczyc a potem jeszcze po sklepach i restauracjach.. no to jest to uczciwa stawka. Tym bardziej, ze jako nauczyciel jezyka angielskiego w przecietnej wietnamskiej szkole placa 20dolarow za godzine.
Kobieta powiedziala, ze spoko spoko i ze sie jeszcze odezwie.

Jakiez bylo moje zdziwienie kiedy w przed dzien przyjazdu polskiej ekipy, dostaje telefon, ze za duzo pieniedzy wymagam, i ze grupa zgodzila sie na 20 dolarow... Rozesmialam sie do telefonu, bo to jakas kpinia. Powiedzialam, ze nie tak sie umawialismy, i ze gdybym odrazu wiedziala, ze tak bedzie to nie zrezygnowalabym z dnia nauki w szkole, gdzie notabene mialam dwie godziny czyli 40 dolarow. Nie chcialam robic przykrosci znajomemu mojej nauczycielki, ktory to pierwszy prosil mnie o przysluge.. wiec zapytalam czy mozna podniesc te cene do 35dolarow.
I wiecie co powiedziala mi kobieta? "No wie pani, teraz to chyba nie wypada sie tak targowac" a potem jeszcze dodala "Pani jest studentka na stupendium, to napewno kazdy grosz sie przyda"

Kopara mi opadla. W ostatecznosci spotkalam sie z tymi ludzmi i zalatwilam sprawe osobiscie. Nie lazilam z nimi caly dzien, tylko przez kilka godzin, z przerwa kiedy moglam jechac i uczyc dzieciaki w szkole, a na koniec zaplacili mi te 35dolarow.

Wietnamo

by dau_tay
Dodaj nowy komentarz
avatar bloodcarver
5 5

Kolejna nauczka - bez umowy nie łapać się za pracę, a tym bardziej nie rezygnować z pracy pewnej i płacącej. Tylko się dziwię, że zeszłaś z tej 50ki.

Odpowiedz
avatar Draco
5 5

Ta uwielbiam takie stwierdzenia "Pani jest studentka na stypendium, to na pewno każdy grosz się przyda" - bo student to takie zwierze co na chlebie i wodzie w 30 osób na 5 m2 wegetuje i wprost uwielbia zapiep*zać od świtu do zmierzchu, na umowę śmieciową albo i bez. I tylko czeka co łaskawy szef mu za ochłap rzuci. Ale tej sytuacji są sobie winne tylko i wyłącznie kolejne pokolenia studentów oblegające wielkie miasta: - Bo po co znać Kodeks Pracy czy Kodeks Cywilny? - Po co podpisywać umowę? - Trzeba pracować 12 godzin za głodową pensję? Czemu nie! - Domagać się solidarnie przestrzeganie praw pracownika i umów? Po co? A pracodawcy to podłapali, bo po co mają płacić normalnie jak mogą zatrudnić studenta za połowę tego co by musieli komuś innemu płacić? Skutkiem kolejnych roczników studentów ignorantów jest to własnie, że w powszechnej opinii student = tania siła robocza

Odpowiedz
avatar Kangaroo
0 4

Po co te bezsensowne przepraszanie z góry? Nie masz to nie masz, mnie takie wstawki od razu zniechęcają do czytania.

Odpowiedz
avatar plytkozerca
2 2

Pewnie żeby nie było tekstów typu: "to polski portal pisz po polsku", "co to za lenistwo" itd

Odpowiedz
avatar violak
1 3

Oprócz polskich znaków jest jeszcze polska ortografia (np. przymiotniki piszemy z małej litery- angielski, nie Angielski itp, spacja również ma znaczenie-można napisać z błędem gdy się ją źle zastosuje). Proponuję przejrzeć tekst, bo studentce nie wypada robić tak rażących błędów. Dodatkowo nazwy narodowości zapisujemy z DUŻEJ litery tj Wietnam, Wietnamczyk ale wietnamski. brrrrrrrrr, aż mnie trzęsie!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 września 2012 o 18:17

avatar Hitokiri
1 1

A tak z ciekawości - co studiujesz?

Odpowiedz
avatar Mirame
0 0

Za 50 dolarów cały dzień z ludźmi łazić, tłumaczyć i pokazywać? Wow... nisko się cenisz:)

Odpowiedz
avatar manieczek
0 0

20 dolarów za godzinę? Wow, Wietnam to jakieś eldorado dla filologów!

Odpowiedz
Udostępnij