Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w usługach, konkretnie w salonie fryzjerskim. Ruch jest znaczny, więc klienci…

Pracuję w usługach, konkretnie w salonie fryzjerskim. Ruch jest znaczny, więc klienci są zapisywani na konkretne godziny sporo wcześniej. Różnie to w życiu bywa i nieraz trzeba wizyty przekładać na inne dni/godziny, a to się ktoś rozmyśli, a to dołoży kolejną usługę i trzeba więcej czasu dopisać w kalendarzu. Prosimy więc klientów żeby dawali znać jak najwcześniej o ewentualnych zmianach, żeby wszystko zgrabnie poukładać.

Do sedna.
Sytuacja zdarza się dość często. Salon jest otwarty od 10-20 i każdy klient, który odwiedził nas choć raz zna mniej więcej godziny otwarcia. Przychodzę na 10:00 do pracy jednocześnie otwierając interes. Patrzę na telefon (zamiast stacjonarnego mamy tel. komórkowy) - 20 nieodebranych połączeń. (uwaga!) o godz. 22:12, 23:02, 1:17, 5:56, 6:45 i tak dalej... Na dokładkę kilka sms-ów w stylu "nie mogę się do was dodzwonić!!!!!!!" "Już dziesięć razy dzwoniłam i nikt nie odbiera!!!"
Zazwyczaj rano oddzwaniam i tłumaczę, że nie dyżurujemy 24h w oczekiwaniu na nocne telefony, a mimo to nieraz spotykam się z oburzeniem i fochami typu: "Ja do pracy o 6:00 wychodzę, to dzwonię! Kazaliście przecież wcześniej dawać znać!", "Co mnie to obchodzi!? Trzeba telefon przy sobie nosić!!!"
Tak. O niczym innym nie marzę tylko o rozmowach o 2 w nocy, czy Pani Piekielna zrobi jutro dodatkowo farbę, czy może balejaż.

Ludzie! Wypadałoby się otrząsnąć.

by jasmin
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar slawcio99
15 19

Polacy nie gęsi swój posrany tok rozumowania mają. Zaręczam, że taka informacja (choćby była DUŻYMI LITERAMI pisana z WYKRZYKNIKIEM !!!) nie wyeliminuje w 100% dzwoniących idiotów w nieludzkich porach.

Odpowiedz
avatar vitiaz
7 7

He he jasne, wystarczy dodać informacje, fajnie by było. Ludzie jak czegoś chcą to Ci do domu wejdą jak drzwi akurat są otwarte a jak zamknięte to i tak za klamkę łapią. Wynajmowałam w domu jednorodzinnym (oddzielne wejście z dworu) chłopaczkowi pomieszczenie na firmę, tak się złożyło, że jakoś mu nie wyszło i interes zamknął (informacja na drzwiach co i jak, że działalność zamknięta, itd.) a ja od pół roku mam ciągłe łażenie, pukanie, wołanie i tłumaczenie. Więc idioci są wszędzie i nie da się tego uniknąć.

Odpowiedz
avatar nisza
9 11

Slawcio - nie Polacy, a debile. Glupota nie patrzy na wiek, rase, plec, narod.

Odpowiedz
avatar Crow
15 15

Jak ludzie widzą numer na komórkę, to pewnie myślą, że ktoś ma ją zawsze przy sobie.

Odpowiedz
avatar starapurchawa
16 16

Znajoma z poprzedniej pracy opowiadała mi, że dała klientce z banku swój prywatny numer (oj głupia, pluła sobie późnej w brodę), babka zadzwoniła do niej w niedziele o 23, że wpisała 3 razy błędne hasło przy próbie logowania się na konto i znajoma ma ją odblokować. Za nim nie mogła zrozumieć, ze dziewczyna siedzi w domu, a nie waruje w pracy w niedzielę w nocy aby odblokowywać ludziom konta. Do dzisiaj się z tego śmieję :D

Odpowiedz
avatar plytkozerca
8 8

Moja mama ma gabinet lekarski i ma ten sam problem: ludzie dzwoniący do niej w godzinach typu 22, 23 itp. Dodała niedawno napis, że przyjmuje telefony tylko w normalnych godzinach (typu 8-17 czy coś takiego) i trochę się problem zmniejszył. Ale nie do końca.

Odpowiedz
avatar naz
11 11

Jeśli chciałoby Ci się mścić, to oddzwoń kiedyś to takiej namolnej klientki o odpowiedniej porze :) 2:30 -"Dzień dobry, ja w sprawie tych pasemek..."

Odpowiedz
avatar Magrat
1 7

Niektórzy są delikatnie mówiąc "nienormalni", mój tata prowadzi małą firmę, w ogłoszeniach jest podany numer i domowy i komórkowy. Dwie perełki, które pamiętam: Telefon o 7 rano...w NIEDZIELĘ! Normalni ludzie śpią zwykle w niedziele do 9-10, a ktoś nas obudził, żeby poprosić o wycenę bramy. Jakiś czas później ok godz. 9, również w niedzielę obudził nas dzwonek przy bramie. Otóż państwu zamarzył się automat do bramy i chcieli poprosić o więcej informacji...

Odpowiedz
avatar nighty
4 4

Mój ojciec ma firmę samochodową, godziny pracy 8-18, w soboty 8-15, w niedziele zamknięte. Telefony przed siódmą rano czy po dwudziestej to norma. Ostatnio po 21 w sobotę dzwonił do ojca klient (taki co lubi wymagać ale płacić już niezbyt), ojciec go ignoruje. W ciągu godziny zadzwonił 11 razy...

Odpowiedz
avatar Pclav
6 6

Ja srednio raz dwa razy na tydziem przeprowadzam taki dialog: Klient: Do Ktorej jestescie otwarci? Ja: Do 20. Klient: Ja tam bede ok 20:30-20:45 to jeszcze zdaze sobie poogladac? Ja: Nie, niestety zamykamy o 20:00. Klient: No, ale z godzinke czy poltora dluzej nie mozecie poczekac? JA TAM JUZ JADE! No przeciez ja nie mam nic lepszego do roboty tylko czekac na takich ludzi, prawda?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 września 2012 o 20:05

avatar zuy
0 0

A ja to bym delikatnie ujął w ten sposób: ryzyko zawodowe ;) Oczywiście sobie żartuję i mówię tylko o tych wyjątkach, co to się tak dobijają :P

Odpowiedz
avatar syzora
2 2

ech... normalka ;/ Mój chłopak pracuje w Orange i na co dzień korzysta z telefonu służbowego. Salon otwarty pon-pt 9-18, sob 9-14, a co drugi dzień obce numery dzwonią do niego o 19-20, czasem później, nawet o 22. Ostatnio o 20 byliśmy w lokalu i zadzwonił obcy nr, więc chłopak nie odebrał, na co dostał smsa: "Co z moim telefonem?!!" (chłopak skojarzył, że facet oddał do reklamacji). Gdy panu zostały przedstawione godziny otwarcia salonu Orange odpisał "nie igraj ze mną! sprzedałeś gówno, a teraz idiotę rżniesz!" (Taaak.. bo pracownicy są odpowiedzialni za wykonanie telefonów..) Bardzo miły akcent na zakończenie dnia. A już przepadam za bliższymi i dalszymi znajomymi dzwoniącymi w sprawach telefonów, przedłużenia umów itd wieczorem, kiedy ja już prawie zasypiam. Bo akurat wtedy mają czas.

Odpowiedz
avatar bukimi
1 1

Potrzebny osobny nr telefonu do spraw zawodowych. Wyłączany po zamknięciu. Z ustawioną wiadomością głosową: "kontakt możliwy w godzinach otwarcia, a więc /tu godziny otwarcia/". Problem rozwiązany.

Odpowiedz
Udostępnij