Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W mniej więcej centralnej Polsce jest sobie miasto liczące 200 000 mieszkańców…

W mniej więcej centralnej Polsce jest sobie miasto liczące 200 000 mieszkańców i malutkie obok niego... No dobra. Nie będę robił wielkiej tajemnicy jak wielu autorów, gdy jej nie trzeba. Po prostu - Toruń i Chełmża.

Znam parę osób z organizacji dobroczynnych, pomagających dzieciom z biednych i patologicznych rodzin (nie mylić, to dwie różne grupy, bieda nie oznacza patologii!) wyjść na ludzi. Jeśli chodzi o Toruń, są bardzo skuteczni. Ludzie ci zwykle zamiast kończyć jako złodzieje, realizują się jako dobrej klasy fachowcy - murarze, spawacze, itp.

Zupełnie inaczej jest w Chełmży. Generalnie zwrot DZIECI Z CHEŁMŻY wywołuje nieprzyjemne dreszcze na plecach pracowników i wolontariuszy owych organizacji. Dlaczego? Otóż są one dość... specyficzne. A ich rodzice zamiast dbać o ich rozwój, mają je w d... no, mają je gdzieś (pewnie to główny czynnik determinujący, dlaczego takie są). Wszak chlanie wódy jest najważniejsze na świecie.


Zapraszam na serial "dzieci z Chełmży".


Odcinek 1.

Pewien poseł z Torunia postanowił w ramach czy to dobrego serca, czy to marketingu politycznego, biednym dzieciom wycieczkę. Do Warszawy, wraz z wizytą w Sejmie, kinie IMAX, Łazienkach i wielu innych ciekawych atrakcjach. Gdy zorganizował ją dla biednych dzieci z Torunia, było 5-6 chętnych osób na jedno miejsce.

Potem została zorganizowana wycieczka dla dzieci z Chełmży. Przez miesiąc wszystkie fundacje i organizacje o tym trąbiły, zachęcały rodziców gdy odbierali pociechy z świetlic i tym podobnych, pracownicy rozdawali ulotki, opowiadali dzieciakom jak będzie fajnie.
Dodatkowym ważnym faktem było to, że poseł pokrywał WSZYSTKIE wydatki - od biletów wstępu i autokaru, poprzez posiłki, po kanapki i napoje w ilościach olbrzymich. Nawet pamiątki dla dzieciaków zostały kupione. Rodzice nie wydaliby ani grosza i doskonale o tym wiedzieli.

Zgadnijcie, ile zgłosiło się osób?

Odpowiedź brzmi: ZERO.


Odcinek 2.

Kolonie.

Parę lat temu opieka społeczna wraz z kilkoma fundacjami przygotowała kolonie dla dzieciaków. Do dziś nie wiem jak udało się sprawić, że AŻ 3/4 stawiła się na miejsce zbiórki - ponoć opieka społeczna "ma swoje metody perswazji", nie wnikam.

Dzień 1.

Dzieciom w wieku 5-14 lat zarekwirowano kilkanaście butelek wódki (w tym bimbru niewiadomego pochodzenia), wina i jeszcze więcej puszek z piwem. Hitem był 7-latek z czteropakiem w plecaczku. Dzieciaki popadły w święte oburzenie, jeden zadzwonił do mamy. Efekt? Mama zadzwoniła z awanturą! Że złodzieje! Pod wieczór przyjechała (wymalowana pannica, z mężem dresem, Mercedesem W124 z klimą i skórzaną tapicerką. Ona ubrana w ciuchy m.in. Lacoste, on w Nike od góry do dołu - faktycznie biedni, że hej!) i zabrała dziecko do domu.

Dzień 2.

Dzieciaki średnio interesowały się zabawami organizowanymi przez opiekunów. Starsze dwukrotnie próbowały się wymknąć do sklepiku i kupić piwo (sklepikarz na szczęście konsekwentnie mówił "NIE" za co został zwyzywany od ch...ów), młodsze były zainteresowane wyłącznie bieganiem po korytarzu w tę i z powrotem - czasem w grupach, czasem solo, natomiast zawsze z akompaniamentem głośnego "AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!".
Tłumaczenia, że mogą się poślizgnąć i zrobić sobie krzywdę, nie skutkowały.

Dzień 3. Wycieczka.

Dzieci nie będą uczestniczyć w zabawach "bo to siara". O śpiewaniu w ogóle można zapomnieć.
Nad jeziorkiem 14-latkowie wulgarnie zaczepiali koleżanki. Nawet 9-letnie.

Dzień 4.

Jeden pod wieczór postanowił się wymknąć, wyskoczył przez okno ale ogrodzenie go przerosło i zawisł na płocie okalającym obiekt. Przęsło się przewróciło, dzieciak na szczęście cały, ale spanikowany, więc zadzwonił po rodziców. Przyjechała mamusia - oczywiście wymalowana, tym razem już nie Mercedes a "tylko" VW Passat w dieslu.

Dzień 5.

Bójka. Jeden dzieciak wrzucił drugiego na szafę, w efekcie ona przewróciła się, przygniatając obu. Pogotowie wezwane, ale dzieciaki całe, więc zostały.

Dzień 6.

Dzieciaki wymyśliły super zabawę - skakanie z balkonu na balkon. Były oddalone tylko o ok. metr od siebie, ale upadek z wysokości mógł się marnie skończyć.
Spokój nastał gdy posypały się kary.

Dzień 7.

"Zielona noc". Nagle wśród nocnej ciszy niosą się... kolędy (jest środek lipca). Powód? Kilku chłopaków w wieku 12-14 lat... nawąchało się kleju.

Gdy dzieci z Chełmży pojechały, wszyscy odetchnęli z naprawdę DUŻĄ ulgą.

kochani "potrzebujący"

by Kazuya
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar wankiel
22 24

Patologia rodzi kolejną patologię, tak to bywa. Wątpię że tym dzieciakom cokolwiek pomoże, skoro mają takie wzorce wychowawcze na co dzień. I wyrośnie kolejna banda zdurniałych rodziców, a ci w podobnym duchu wychowają kolejne pokolenie. I co my możemy zrobić? Raczej nic humanitarnego... a szkoda. Eh, gdzie te czasu doboru naturalnego gdzie głupi musiał mieć na prawdę dużo szczęścia żeby przeżyć...

Odpowiedz
avatar Aveyond
3 3

Film "Idiokracja" rewelacyjnie podsumowuje co się stanie ze światem przez takich ludzi...

Odpowiedz
avatar smokk
23 25

Dlatego właśnie zamiast Chełmża mówi się Chamża.

Odpowiedz
avatar SaszaGrigoriewna
11 11

Ba! Kiedy byłam mała, to się jeszcze mówiło: "W Chamży ziemia pąkła i fiut się wyloł" ;) Podobno w Grudziądzu też było takie powiedzenie. Fiut to określenie bodajże tej śmierdzącej masy, z której robi się cukier - w Chamży była wieeeelka PRL-owska cukrownia (teraz też jest, ale już nowoczesna). Przy dobrym wietrze i ładnej pogodzie do smrodu toruńskiego polchemu dołączała Chełmża :D To były czasy!

Odpowiedz
avatar renifer
0 4

Może to dzieci Monty Phtona?

Odpowiedz
avatar Krisu1212
19 23

Jak mnie telepie jak słucham wywodów patoli nt. tego jak do dupy jest w Polsce, że źle itp. a np. moja kuzynka wydała aż kilkaset zł na wyprawke dla syna, a te elementy mają to za moją kase...

Odpowiedz
avatar refael72
6 14

Za mojej młodości był taki specjalista od takich dzieci. Doktor Paskowski.

Odpowiedz
avatar NiebieskiSweter
-5 9

Refael mówisz jak mój tato...

Odpowiedz
avatar XXXXX
2 4

Nie wiem kiedy to się działo, ale mała uwaga merytoryczna: produkcja Merca W124 zakończyła się 15 lat temu, więc posiadanie gruchota i podróbek nie jest zbyt nobilitujące ;D

Odpowiedz
avatar SaszaGrigoriewna
6 6

Nieważne. Ważne jest to, że ludzi biorących każdy możliwy zasiłek na to stać. My pracujemy, a i tak na samochód raczej nas nie stać (a mamy powóz rycerzy błyszczącego ortalionu, czyli golfa III :D).

Odpowiedz
avatar nimikina
5 9

Moja mama pracuje na 2 etaty, ale wydatki między innymi na moją godziwą edukację oraz moje leczenie robią swoje - nie stać nas na żaden samochód, czasem na podstawowe wydatki. A takim ludziom podaje się większość rzeczy na tacy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Mam sąsiadkę po 30stce, starsze dziecko zrobiła z jakimś prawnikiem, facet na ślub nie dał się naciągnąć, ale alimenty wysokie płaci. Znalazła innego jelenia, który się z nią ożenił, gdy była w ciąży, dorobili się też wspólnego potomka. Ona go zdradzała na prawo i lewo i właściwie to są po rozwodzie, ale mieszkają razem (a jej były obecny mąż płaci alimenty na swoje dziecko, z którym de facto mieszka). Babeczka zajmuje się głównie odwożeniem dzieci w te i we w tę nową furką :)

Odpowiedz
avatar Kazuya
2 2

Może i stary samochód ale ceny trzyma i koszty utrzymania są wysokie - spore ceny napraw i części ("bo to mercedes paaaanie"), no i ubezpieczenie. No i wiadomo, że taki czołg sporo pali :) Skoro kogoś stać na jeżdżenie takim autem, to nie potrzebuje zasiłku finansowanego z moich pieniędzy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

nimikina a co to znaczy godziwa edukacja?

Odpowiedz
avatar InuKimi
0 0

@Madziara37: Pewnie zajęcia dodatkowe, np. z języka angielskiego.

Odpowiedz
avatar Morticia
0 0

Bo tam ziamia pankła...

Odpowiedz
avatar Hagen666
0 8

Niech mi teraz kto powie że terminy typu pacyfikacja,i eutanazja nie mają swego uzasadnienia.Pozdrawiam równiez tych dla których dzieci nie winne są że mają rodziców debili - zgadnijcie jakimi rodzicami będą te dzieci gdy dorosną i jakie "wartości'przekażą swoim dzieciom - Gratulacje!Więcej ADHD.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
3 9

Eutanazja? Chcesz zabijać ludzi za to, że żyją w patologii?! Porażka...

Odpowiedz
avatar kalectwo
-1 11

ZASIEKAMI OTOCZYĆ. DO ROSJI WYSŁAĆ. EWENTUALNIE NA MARSA W MISJI.

Odpowiedz
avatar Kazuya
2 4

Nie widziałem bo mnie tam nie było, za to tutaj wielki internetowy znawca widzę. Po co pracownicy mieliby wymyślać takie historie, zwłaszcza, że jedna z tych osób to moja krewna której ufam w 100%? Ponadto dzieciaki same się przyznały co brały...

Odpowiedz
avatar PanBydzia
3 3

Dużo mniejszych miejscowości w okolicach większych miast wygląda jakby w większości składały się z patologii. Na studiach jeździłem z pokazami/wykładami z chemii, fizyki i matmy po gimnazjach z małych miejscowości w kujawsko-pomorskim. Będąc w gim. we wioskach była cisza i spokój i dzieciaki naprawdę chciały coś zobaczyć i czegoś się nauczyć, a miejscowości takie jak np. Rynarzewo, Maksymilianowo i Żołędowo były pukntami najgorszymi do, których nie chciało się jechać.

Odpowiedz
avatar szafa
6 6

Byłam kiedyś na caritasowskiej kolonii biednych dzieci... część z nich miała większy zapas słodyczy z domu niż ja widziałam przez cały rok, a chamstwo było nie do ogarnięcia.

Odpowiedz
avatar belle
5 5

zamiast "skakanie z balkonu na balkon" przeczytałam z początku "sikanie z balkonu na balkon" i nie wiedzieć czemu, bardzo mnie to ubawiło...

Odpowiedz
avatar bukimi
5 5

Ja też! I dłuższą chwilę zastanawiałem się gdzie w tym czai się to śmiertelne zagrożenie :P

Odpowiedz
avatar amelca
4 4

Dzieciaki dzieciakami, ale kolędy mnie rozbawiły. :)

Odpowiedz
Udostępnij