W mojej podstawówce każdego roku klasa wystawiała przedstawienie. Zawsze brałam w nim udział. Mam jakiś talent aktorski, do tego byłam super wyuczona tekstu. A co więcej zawsze miałam najfajniejsze stroje, bo moja mama bardzo się do tego przykładała. Więc solidna ze mnie aktoreczka była.
Ale sytuacja zmieniła się w szóstej klasie. Przyszedł dzień rozdania ról. Siedziałam i czekałam, może nawet na główną? Ale wszystkie postaci rozdane, a bez przydziału zostałam tylko ja i jedna koleżanka, która okropnie sepleniła.
Podeszłam do pani i pytam dlaczego. Może się pomyliła czy coś? Odpowiedź pamiętam do dziś:
[P] Lena, no spójrz na siebie. Przecież ty masz taki wielki nos... i krzywe zęby. No jak to wyglądałoby na zdjęciach? To wstyd. Pomyśl czasami dziecko, no idź już usiądź.
I w ten ynteligentny sposób wpędziła w kompleksy dwunastolatkę. Durna baba po prostu :)
podstawówka
Kiedyś sepleniłam, ale to nie przeszakdzało opiekunkom na półkolonii, żebym zagrała wilka w Czerwonym Kapturku czy coś innego. Nawet brałam udział w konkursach recytatorskich :D Bez większych osiągnięć...:P
OdpowiedzNiby w czym miałby duży nos przeszkadzać? Główna postac byłaby bardziej wyrazista :) jak...Jean Reno :)
OdpowiedzŚwietne porównanie:)
OdpowiedzRaczej Gerard Depardieu.
OdpowiedzRaczej Pinokio ;)
OdpowiedzCyrano de Bergerac (-;
OdpowiedzCzy Ty się słyszysz? " Mam jakiś talent aktorski, do tego byłam super wyuczona tekstu. A co więcej zawsze miałam najfajniejsze stroje, bo moja mama bardzo się do tego przykładała." W kółko ja, ja, ja, ja, naj, naj, naj, naj, Dobrze że Ci przekłuła ten nadęty własną zajebistością balon.
OdpowiedzFakt. Trochę to było niepedagogiczne, no ale... :)
OdpowiedzUuu, zazdrość się odezwała :) Być super wyuczonym - to stwierdzenie faktu (widocznie innym dzieciom zdarzało się zapomnieć, jej nie). Talent aktorski - tego już stwierdzić nie można, ale jeśli udział w przedstawieniu sprawiał jej radość, to niech gra. Stroje - ja w podstawówce też byłam cholernie dumna ze strojów, które przygotowywała mi mama i zawsze twierdziłam że są najlepsze :P Dalej hejtujcie osoby które twierdzą że są w czymś najlepsze, na pewno na zdrowie wam wyjdzie :P
OdpowiedzTaa, zgodnie z zasadą "coś wystaje, to trzeba to wbić" :/ Do szereeegu równaj!
Odpowiedz"W kółko ja, ja, ja" - A jak historia jest o niej to miała pisać o ciotce z Gorzowa?
OdpowiedzKurczę, weź tak nie mow. Każde dziecko z natury jest egocentrykiem i lubi być zauważone i docenione. Nie mierz dwunastolatki miarą dorosłego. Ja rozumiem Autorkę. Dotąd pamiętam jak bolało, że nie powierzono mi roli anioła w jasełkach. Przecież anioł nie może mieć rudych włosów w dodatku kręconych i do pupy. Aniolem może być blondyneczka...
Odpowiedzczłowiek czuje jak jest w czymś dobry i ma porównanie i wie czy jest super wyuczony tekstu i że mama ma talent to strojów. też mam przykłady z dzieciństwa gdzie byłam najlepsza w paru rzeczach i wiem to :P bycie zdolnym to nie grzech ani wstyd :P
Odpowiedz"Zazdrość się odezwała" - naprawdę... To jest bardzo szczeniacki argument. @Kobalamina, wydawało mi się, że jesteś trochę bardziej dorosła.Czego miałabym zazdrościć? Pamięć mam dość dobrą, a nie trąbię o tym na prawo i lewo. Na studiach mieliśmy sekcję teatralną w kole naukowym, więc i tu nie mam czego zazdrościć. "Fajnych ciuszków?" Dziękuję, aż taką ciucharą nie jestem, a rodziców wstydziłabym się wykorzystywać. Chodzi o to, że mamy tu dziewczynkę, pod tytułem "zdolna jestem niesłychanie, najpiękniejsze mam ubranie" która musi pchać się do każdego szkolnego teatrzyku, bo przecież jest najbardziej utalentowana, najmądrzejsza i najładniej się prezentuje. A tu nagle zonk! Inne dzieci będą grały. A ja nie będę w centrum uwagi i nie będą mnie podziwiać! I jeszcze zrównali mnie z tym beznadziejym sepleniącym dziwadłem! Omójbosztraumanacałeżycie! Bardzo dobrze, że chociaż raz inne dzieci mogły też wziąć udział i nie czuś się przytłoczone przez klasową gwiazdeczkę, która ma przewrócone w główce. Niech nauczy się pokory i zdrowego dystansu do siebie i wbije sobie do tej główki, że świat się nie kręci wokół niej. Z jednym się zgodzę, tekst z nosem rzeczywiście był bardzo niepedagogiczny.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 sierpnia 2012 o 15:04
Skąd tyle nienawiści? ;)
OdpowiedzZ własnych kompleksów, jak sądzę. Żyjmy i dajmy żyć innym - nikomu tym krzywdy nie robi, choćby i była w siebie zapatrzona (a i tak nie sądzę).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 sierpnia 2012 o 20:24
Dziewczyno na serio, czy ty masz jakieś kompleksy? Żeby z taką nienawiścią wyskoczyć na opowieść z czasów podstawówki? Mała Sesja była dumna z umiejętności mamy to się nimi pochwaliła, dobrą pamięć ma, więc nawiązała do tego w historii, a, że ma "jakiś" talent aktorski to od razu jest przechwalanie się? Zaparz sobie ziółek, bo twoja reakcja na historię jest naprawdę przesadna.
Odpowiedz@ptaszyca, ale Cię musieli gnębić w szkole, że masz takie kompleksy ;)
Odpowiedz"wykorzystywać rodziców"? Ptaszyca, miałam całe 12 lat... Wiem, że to wiek, w którym dobry Chińczyk zaczyna w fabryce, ale bez przesady...
OdpowiedzPtaszyco, no weeeeeeeź. Koło teatralne na studiach dla dorosłych ludzi a teatrzyk w podstawowce-porównaj sobie grupy wiekowe. Choć i dorosłemu pewnie byłoby przykro, gdyby taki tekst usłyszał ale dorosły nie musi wierzyć we wszystko, co na swój temat usłyszy a jednak dziecko na tym punkcie jest wrażliwe. W tej historii piekielna byla nauczycielka, która nie znała podstaw psychologii rozwojowej ergo nie powinna wykonywać swego zawodu. Chciała utrzeć nos gwiazdeczce? A co to dla dorosłego za przeciwnik w wieku 12 lat, który nie wie, jak się bronić? No, rzeczywiście jej utarła nos i zapewne jest dumna z pedagogicznego sukcesu. Ty byś tak postąpiła wobec osoby, w stosunku do której zajmujesz pozycję uprzywilejowaną? Bo ja nie. Wiesz na czym polega tajemnica taktu? Na tym, że jestes grzeczna wobec osob, ktore w hierarchii stoją niżej niż Ty.
OdpowiedzDlaczego "Lena" skoro tu masz inny nick? Chyba się go nie wstydzisz...?
Odpowiedzyyy... domyślam się że tak ma na imię?
OdpowiedzMoże ma, a może nie ma... zupełnie słusznie i logicznie przyjęło się, aby własną postać w historyjce tytułować własnym nickiem. Chyba zupełnie jasne jest, dlaczego tak się przyjęło i dlaczego to jest słuszne? A co do nicków - widziały gały co wybierały, to teraz "twardym trza być, nie mientkim".
OdpowiedzJeśli nie domyśliłeś się że Lena to główna bohaterka i autorka to gratuluję umiejętności czytania ze zrozumieniem.
OdpowiedzTak, jesteś dzielnym adwokatem pani "SesjaTyKu rwo" i na tym poprzestańmy. Tematu czytania ze zrozumieniem w tej naszej rozmowie proponuję Ci jednak nie poruszać. Swoją drogą zabawne. Założyć nicka się dało, ale powtórzyć go w komentarzu już nie. Przepraszam zatem za spację w nicku.
Odpowiedzjaki by nick nie był, mnie się lepiej czyta gdy występuje imię zamiast nicka w historii. "Lena spójrz na siebie" - wiadomo o co chodzi. "Sesja(TyKu*wo) spójrz na siebie" - niby też wiadomo, ale brzmi to dziwnie, zwłaszcza jeśli nick nie jest rzeczownikiem w mianowniku, a nicki mogą być różne np. "StokrotkiWPiekarniku". może miała napisać "Ku*wo, spójrz na siebie" - niby też nawiązanie do nicka a ktoś by pomyślał, że nauczycielka naprawde tak nazwała dziecko :P
OdpowiedzŻe nauczycielka chciała dać szansę komuś innemu nie przyszło Ci do głowy? Skoro występowałaś tak często to miła byłaby jakaś odmiana, nie byłaś jedynym dzieckiem w tej klasie. W ogóle nie specjalnie wierze w tę historię.
OdpowiedzNauczycielka miała pełne prawo dać rolę komuś innemu. Ale mogła to zrobić w inny sposób. Na przykład powiedzieć: " Lenko, jesteś cudowną, wspaniała aktorką ale i inne dzieci chcą grać więc tym razem Kopciuszka zagra Basia. Ty zagrasz Śpiącą Królewnę następnym razem a teraz dam Ci rolę damy dworu". Można było?
Odpowiedzw tej opowieści nie chodzi o to że nie dostała roli tylko o to co nauczycielka jej powiedziała
OdpowiedzDobrze, że historia napisałaś ze swoim imieniem, zresztą nie ma się chyba czego wstydzić? Lena, ładne imię :D Zresztą wszyscy najbardziej cenieni na piekielnych podają swoje imiona, bo widzą absurd *imię zmienione *nazwisko zmienione *nazwa firmy zmieniona *miasto zmienione *wiek zmieniony *płeć zmieniony *gatunek zwierzątka domowego zmieniony itd. PS No i śmiesznie by to wyglądało: "Sesja, ty kur*o, spójrz na siebie" :D
OdpowiedzSię chce przyszpanować nickiem, to się później ma :P
OdpowiedzA nie przyszło Ci do głowy, że brak takiego dopisku nie świadczy o tym, że informacja jest zgodna z rzeczywistością? ;D A co do podawania prawdziwego imienia - no cóż, niektórzy wolą z różnych względów pozostać anonimowi.
Odpowiedznick ma zaje*isty, czuje więź z tą dziewczyną bo łączą nas podobne uczucia względem sesji :P a imię ma ładne, każdy kto umie czytać jest na tyle ynteligiętny, że się domyśli kim jest Lena. a jak ktoś chce żeby bohaterowie historyjki pozostali anonimowi, to najlepiej niech opisuje ich zmienionymi imionami, ale bez tych przeszkadzających dopisków "imię zmienione", bo nikogo to nie obchodzi tak naprawde jak mieli na imie, ważne zeby połapać sie w historii kto co mówi do kogo, kto z kim (za ile :P)
OdpowiedzA to przepraszam, w takim razie już się w waszą kulturwę nie będę wtrącał. Tak nawiasem: czy to grupka reprezentatywna dla współczesnych, przepraszam, studentów?
OdpowiedzMyślę że imion zmieniać nie ma potrzeby (chyba w Polsce niemało jest Maćków, Michałów czy też Len) w końcu jeśli historia jest o nim to chyba to zauważy, nawet jeśli wystąpi pod innym imieniem. A co do złudnej anonimowości: jak ktoś będzie BARDZO chciał, to i tak wyśledzi (w końcu np. Stefanów jest niemało, ale Stefanów prowadzących zakład jubilerski, koło 30 z długimi blond włosami, mieszkającymi w Bydgoszczy, z nazwiskiem na P. jest raczej ograniczona ilość*). *z dupy wzięte
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2012 o 23:05
emilyana: A co to zmienia, czy SesjaTyLadacznico ma na imię Lena, Kasia, Małogsia czy Pszemek? To odejmuje historii piekielności?
OdpowiedzPrzez taki komentarz koleżanki w podstawówce kilkanaście lat bałam się uśmiechnąć.
OdpowiedzZamiast się żalić, było do lekarza iść.
OdpowiedzCzłowieku, Ty tak zawsze? Bo co czytam Twój komentarz to się zastanawiam, kto tu powinien odwiedzić lekarza.
Odpowiedz@mijanou - tak, on tak zawsze, to troll, który przywędrował tutaj z YAFUDa :/
OdpowiedzDuże nosy są OK! Mówię jako posiadaczka takowego ;)
OdpowiedzLlort, nie bardzo rozumiem, o co Ty się tak burzysz i co masz do współczesnych studentów. Uściślę pytanie: co masz mi, jako studentce do zarzucenia i w którym miejscu w moich komentarzach pod tym postem popełnilam faux pas wobec kultury? Możesz mi to wyjaśnić? Lena ma taki nick, jaki sobie wybrała- mi też się nie podoba choć też sesji nie cierpię. Ale NIE MUSI mi się podobać. Czytając jej posty i komentarze odniosłam wrażenie, że jest miłą, mądrą i kulturalną osobą. Nie ocenia się ludzi po nicku. Jej nick-jej sprawa.
OdpowiedzO...! A mam coś Tobie jako studentce do zarzucenia? Skąd aż taka ekstrapolacja? Jeżeli z pytania "czy to jest grupka reprezentatywna dla jakiejś grupy" wyszło Ci, że burzę się i mam coś do tej grupy jako całości... to znaczy, że okrutnie się z ową grupą utożsamiasz ;). Bo w innym przypadku pewnikiem przeczytałabyś je spokojniej i wnioski byłyby nieco inne. Temat oceniania bliźnich tudzież podstaw ku temu... hmm... jest zbyt obszerny, żeby w ogóle go tu zaczynać. Nooo, na pewno nie na tym portalu :) A na zakończenie - cóż, koleżanka ubrała się w pseudonim będący werbalnym odpowiednikiem dresu z czterema paskami - to jej prawo. Ja mogę się z tego natrząsać i to jest moje prawo. Z którego w razie ochoty będę korzystał, choćby całe hordy studentów miały czyhać na każdy mój komentarz ze wskaźnikiem myszki umiejscowionym nad tym magicznym kwadracikiem ze znaczkiem "-". Howgh. PS. Tak na marginesie: to jeszcze nic: jakiś nick, który w każdej chwili może pójść w zapomnienie. Ale słyszałem zupełnie prawdziwe historie o tym, jak pod wpływem chwili czy emocji bywały nadawane dzieciom imiona na całe życie. Luźne skojarzenie, nic więcej.
OdpowiedzWiesz, może źle odebrałam ale pytanie o grupę reprezentatywną studentów było nieco ironiczne, więc nie dziw się, ze jako student z tą grupą się utożsamiam. Okrutnie. Twój comment także przeczytałam spokojnie, stąd też i pytania zadałam grzecznie i spokojnie. Na każdy Twój post czyhać nie zamierzam gdyż to by graniczyło z frustracją i śmiesznością. Co do dziwnych imion nadawanych przez rodziców to i mnie takie się dostało ale jakoś nie zauważyłam by wśród ludzi prawdziwie inteligentnych spotykało się ono z drwiną a i mnie woda sodowa z tego powodu do główki nie strzeliła. Widzisz- de gustibus non disputandum est, każdemu podoba się coś innego. Jeden lubi znaczki, drugi klej do znaczków. I wszystko jest dobrze jeśli jedni drugim nie szkodzą, prawda? Chcesz ciastko?
Odpowiedz"komentarz". Proszę, szanujmy nasz język, on nie zasługuje na tyle anglicyzmów. Owszem, pytanie było ironiczne i nadal dziwię się reakcji. Okrutnie. Ale jako że to, co było w temacie istotne przemilczałaś, a odniosłaś się jedynie do imponderabiliów - uważam sprawę za wyjaśnioną. Co raduje mnie na tyle, że podziękuję za luźne rozwinięcie luźnego skojarzenia. Jeżeli sama zrobisz to chcę :P
OdpowiedzA więc 6 klasa nie tylko dla mnie pod kątem przedstawieniowym nie była niezbyt miła... Każdy dostał do powiedzenia zdanie na przedstawieniu oprócz mnie oczywiście... Bo skoro seplenię i taka jakaś niefajna jestem to po co? Usadzili mnie całkiem z boku,byłam praktycznie za firanką. Na zdjęciu grupowym udało się przechwycić wszystkich z wyjątkiem jednej osoby. Zgadnijcie kogo... -.- Ale na próby wszystkie musiałam chodzić po lekcjach,no bo jak to - "przecież występujesz!"
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 września 2012 o 18:18
Wstyd, po prostu wstyd. Ta nauczycielka powinna się wstydzić swojego zachowania. A poza tym, to czemu nauczyciele wybierają uczniom role? Uczniowie nie mogli by sami decydować, a nauczyciele wtrącać się dopiero w przypadku kłótni o główną rolę?
OdpowiedzCo za głupi argument. We wcześniejszych przedstawieniach Twój nos nikomu nie przeszkadzał?
Odpowiedz