Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia o mojej koleżance z pracy, która za wszelką cenę chciała każdemu…

Historia o mojej koleżance z pracy, która za wszelką cenę chciała każdemu udowodnić, że jest najbardziej pokrzywdzoną osobą na ziemi, a głód w Afryce w porównaniu z jej brakiem podwieczorku jest niczym.

Agatka ma kilka ulubionych zwrotów m.in. są to: "to jest nic, w porównaniu z tym co ja..." lub "ale ja miałam/mam gorzej". Opiszę Wam 3 historie z udziałem Agaty:

1. Poniedziałek. Jak zwykle rozmawiamy w pracy, jak kto spędził weekend. Koleżanka Asia mówi, że i sobotę i niedzielę od 9:00 do 20:50 spędziła na uczelni(studia zaoczne)i jest strasznie nie wyspana. Ja mówię, że cały weekend malowałam mieszkanie i że ręce mnie bolą okrutnie. Pani Ela (60 lat) opowiada o wnuku nad którym sprawowała opiekę. Wszystko z humorem, śmiejemy się. Nikt się nad sobą nie użala - luźny temat. Na co Agata mówi:
- Co wy możecie wiedzieć o tym jakie życie jest ciężkie. Ja całą sobotę sprzątałam! Posprzątanie kuchni, łazienki,1 pokoju i pranie to jest ciężki weekend! - 100% powagi...

2. Ona jest strasznie biedna...nie ma pieniędzy na życie i powinna otrzymywać jakiś dodatek od Państwa... Zarabia 2500 zł netto miesięcznie, dwoje starszych braci pracujących za granicą. Jeden opłaca jej czesne, drugi mieszkanie. Rodzice płacą internet i telefon. Wypłata zostaje na jej wydatki oraz jedzenie. Ale to jest strasznie mało! Przecież jej nawet nie wystarcza na połowę wydatków, nie mówiąc już o kosmetyczce i zapłaceniu karnetu za fitness i solarium. Ja mieszkam sama, sama się utrzymuję oraz pomagam mamie finansowo (1000zł renty po zmarłym ojcu, oraz wypłata w takiej wysokości jak jej). Według Agaty: "powinnam się cieszyć że mój ojciec nie żyje bo mam 1000 zł za frajer"... Ja jednak wolałabym Jego żywego niż 1000 zł... Od tej rozmowy postanowiłam nie rozmawiać z nią na "takie tematy".

3. Głośno było niedawno o Madzi z Sosnowca i taki temat się rozpoczął już w pracy. Czekając na autobus do domu, temat ewaluował i każda z nas opowiedziała jakąś historię ze swojego życia nawiązującą mniej lub bardziej do tematu. Ja powiedziałam, o tragedii jaka spotkała moją rodzinę (kilka lat temu tuż po porodzie, zmarło 2 moich braci bliźniaków). Na reakcję Agaty nie trzeba było długo czekać... Ona bardziej cierpiała niż ja, jak jej kuzynki męża siostrze zmarło 5 letnie dziecko... Na moje tłumaczenia, że każdy przeżywa takie tragedie inaczej i jedni są mniej odporni na takie zdarzenia, stwierdziła że nie wiem o czym mówię, że gó*no wiem o życiu i że ona bardziej cierpiała, a ja nie mam pojęcia jak to jest kiedy się kogoś straci. Bo przecież TO CO ja straciłam to były tylko płody, nawet nie ludzie i... w tym momencie nasza rozmowa zakończyła się prawym sierpowym, który otrzymała.

Nic mnie tak nie denerwuje, jak brak szacunku dla życia ludzkiego oraz wygłaszanie bezsensownych "życiowych myśli", na tematy, na które się nie ma pojęcia.

"biedna" Agatka

by PepperMint
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
19 21

Nie popieram rozwiązań siłowych... ale w tym wypadku to chyba jedyne słuszna reakcja. Chociaż wątpię, czy cokolwiek nauczyła "obdarowaną".

Odpowiedz
avatar PepperMint
14 16

Ja również nie lubię przemocy. I nigdy bym się do tego nie posunęła ale uwierz, że to była reakcja spontaniczna.

Odpowiedz
avatar seera
1 9

to po co z głupią gadasz na tak poważne tematy??

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2012 o 22:20

avatar drowning
16 16

żeby poznać, że głupia jest głupią, trzeba najpierw porozmawiać i się przekonać. Już wiesz, czemu rozmawiała z głupią? ;)

Odpowiedz
avatar piotr9106
2 4

Słuszna czy nie ale ileż można znosić takie gadanie. Bravo dobrze zrobiła polać jej:D

Odpowiedz
avatar Jasiek5
5 5

Myślę że potraktowałaś ją w sposób jak najbardziej prawidłowy. Dodatkowo powiem że ja kogoś takiego nie nazwał bym koleżanką.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
15 37

Nie dość, że temat czekał na autobus, to jeszcze ewaluował. Może miał jeszcze juwenalia na wierzchu?

Odpowiedz
avatar Mikaz
13 19

Tak, widzimy tam przecinek, co nie zmienia faktu, że w tak skonstruowanym zdaniu słowo "czekając" dotyczy słowa "temat". Błędy ortograficzne może tłumaczyć dysortografią, ale czym można wytłumaczyć błędy językowe?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 18

I oczywiście nie widzisz nic złego w użyciu słowa "ewAluował" w tym zdaniu? A powiększone celowo.

Odpowiedz
avatar PepperMint
1 21

Owszem, powinno być ewoluował. Czekam tylko, aż zaczniecie nazywać mnie nieukiem, że przespałam lekcje języka polskiego i nie wiadomo co jeszcze. Fakt, brzmi to bez sensu, bo zdanie samo w sobie jest idiotyczne, ale czy uwagi nie można napisać w NORMALNY sposób? Bez tony sarkazmu? Ludzie zastanówcie się trochę, czy nie łatwiej byłoby napisać :"Zrobiłaś błąd taki a taki, popraw"??? Przez takich jak Wy odechciewa się odwiedzania tego portalu, bo pod 90% historii musi się znaleźć ktoś, ktoś wytknie autorowi błędy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 12

Nikt nie nazywa Cię nieukiem. Nie ukrywam, że zdanie po prostu bardzo zabawnie brzmi. Poza tym uważam, że lepiej edukować niż dawać gotowe rozwiązania, może czegoś się nauczysz. A oto poprawne zdanie: "Kiedy czekałyśmy na autobus do domu, temat ewoluował i każda z nas opowiedziała jakąś historię ze swojego życia nawiązującą mniej lub bardziej do tematu." peace V.

Odpowiedz
avatar buddy213
14 16

Denerwują mnie tego typu ludzie... ,,Wiem jak to jest przeżyć życiową tragedię, bo wczoraj taką miałam. Chciałam zapłacić za zakupy, ale moja platynowa karta ma limit czterech tysięcy dziennie." Czy coś w tym stylu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2012 o 22:22

avatar babubabu89
10 12

To jest tragedia??? Tragedia to jest jak się w sobotę w totka wygra bo w niedziele kolektury zamknięte i odebrać można dopiero w poniedziałek. A im większa kumulacja tym wieksza tragedia.

Odpowiedz
avatar duRin90
4 6

Sytuacja numer 2 pokazuje, że jej się po prostu w dupie poprzewracało od dobrobytu. W życiu pewnie jej ciężko nie było, ale ona wie lepiej.

Odpowiedz
avatar skagopunka
10 10

A ja po całym dniu bieganiny chciałam się zrelaksować przy lekturze piekielnych. i sytuacja nr 1 przypomniała mi że muszę wyjąć pranie z pralki :) Dzięki :)

Odpowiedz
avatar JanisWild
3 3

No proszę a u nas w Tychach mamy taką swoją Basię, która też wiecznie jest biedna najgorsza itp ale tyłka do pracy/szkoły/gdziekolwiek nie ruszy i do powiedzenia ma tyle co skrawek plantkonu. A myślałam, że ona jest jedyna:D

Odpowiedz
avatar Limonka
5 7

Normalnie wkurzyłam się czytając Twoją historię.. Jak można być taką tępą idiotką? 1 i 3 nawet nie komentuje, ale 2 aż mnie zabolała. Jak można stwierdzić, że "ma kase za frajer?" Cholera jasna przecież ja to bym wszystko oddała, żebym mogła spędzic z ojcem jeszcze kilka lat.. A tak w ogóle.. To ile ta Twoja "znajoma" ma lat? 2500 zł netto i jeszcze rente dostaje?

Odpowiedz
avatar PepperMint
4 6

To ja mam rentę. Mam 22 lata. A żeby nie stracić renty, nie mogę przekroczyć 2300 netto. 2000 zarabiam tam, gdzie z nią pracuję plus 500 zł za pilnowanie popołudniami synka sąsiadki. (Ona zarabia około 500 zł więcej, bo ma dłuższy staż)

Odpowiedz
avatar Bryanka
4 4

A mnie zawsze zastanawiało czemu ludzie licytują się kto ma gorzej...

Odpowiedz
avatar PepperMint
5 5

Mnie to za każdym razem zastanawia jaki ona ma w tym cel. Z resztą załogi staramy się ograniczać poruszanie takich tematów przy Agacie, żeby nie musieć wysłuchiwać jej "lamentu". Powiedziałam kiedyś, że synek sąsiadki (ten którym się opiekuję) załapał grypę żołądkową i biedactwo cierpi już 2 dzień. Agata stwierdziła, że ona miała gorzej jak miała grypę. Na każdy temat jest w stanie wylicytować gorszą pozycję...

Odpowiedz
avatar Bryanka
4 4

Miałam znajomą, która niemal każde zdanie rozpoczynała słowami "Ale to, to niiiic, JA TO DOPIERO MIAŁAM...." :P istna licytacja

Odpowiedz
avatar klexx
13 13

O, to jak kochana Uleczka ode mnie z pracy niegdyś :D Zawsze ona miła "gorzej". Do absurdu doszło, jak kiedyś, zmęczona, zrobiłam jakiś idiotyzm i zaczęłam się sama z siebie śmiać: - O rany, to się popisałam, ale głupia jestem :D - Co Ty, ja głupsza! Po czym spiekła raczka i zajęła się - wyjątkowo - pracą.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Taa, też mam taką koleżaneczkę. Mieszkałam z nią w czasie, gdy mój Tato powoli umierał w szpitalu. Ileż to razy po powrocie ze szpitala, gdzie - o czym współlokatorstwo doskonale wiedziało - doglądałam ojca, który w wieku niespełna 50 lat gasł w oczach, wysłuchiwałam historii z gatunku "a wiesz, jak ja cierpiałam, jak 10 lat temu zmarła mi prababcia"? Jednym słowem - gdyby tak bardzo cierpiała, zdawałaby sobie sprawę, co przeżywam, i nie dolewałaby oliwy do ognia. Jakoś nie czuję potrzeby opowiadania ckliwych historyjek o własnych przejściach ludziom, którzy teraz się z podobnymi problemami zmagają. Człowieka trzeba w takich chwilach wesprzeć, a nie licytować się na poziom cierpienia.

Odpowiedz
avatar PepperMint
0 0

Zgadzam się z Tobą w 100 % i zarazem współczuję...

Odpowiedz
avatar Bastet
6 6

Mam w pracy taką gadułę. Zawsze musi przelicytować. A szczytem było, gdy koleżance ojciec umierał na nowotwór mózgu. Opowiadała z płaczem jak cierpi, jak każdy szelest, głos, wywołuje ostry napad bólu głowy. Na to Gaduła: "To jeszcze nic, Ty wiesz jak mnie wczoraj głowa bolała?"...

Odpowiedz
avatar NiebieskiSweter
4 4

Uznawać dzieci tuż po porodzie za płody? o.O

Odpowiedz
avatar AniaMP
4 6

Co do poprawiania błędów w historiach- można je zgłosić autorowi/autorce za pomocą tzw "pw". Korona nikomu z głowy nie spadnie jeśli zwróci uwagę w sposób dyskretny i kulturalny zamiast wyśmiewać publicznie :p<br> A opisana w historii panienka najwyraźniej ma mnóstwo ogromnych kompleksów i próbuje zyskać na znaczeniu w towarzystwie. Tylko obrała dziwny sposób.

Odpowiedz
avatar poliannaa
4 6

W ryj by ode mnie dostała już po tym tekście o zmarłym ojcu. Sucz niedymana. Przepraszam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 6

Jak wygląda temat czekający na autobus? A jak jest na żądanie, to czym macha?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2012 o 1:29

avatar voskee
0 0

a.d. 2: wybacz, ale ja na Twoim miejscu to w ogóle bym z nią już nie rozmawiał.

Odpowiedz
avatar muppet90
2 2

Przy drugiej historii stwierdziłam, że ja na twoim miejscu dałabym jej w zęby. Dobrze jej tak, że w końcu jej się oberwało. Niech myśli zanim coś powie, zwłaszcza tak wrednego. Pewnie dostanę minusy za tą wypowiedź...

Odpowiedz
Udostępnij