Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mieszkam kilometr od niewielkiego miasta, przy trasie wiodącej z Warszawy na Mazury.…

Mieszkam kilometr od niewielkiego miasta, przy trasie wiodącej z Warszawy na Mazury. Co to ma do rzeczy? Ano że ludzie - nie, to nie ludzie - dwunożne kreatury, jadąc na wakacje lub wracając z nich, potrafią wyrzucić zwierzaki z samochodów.

Wczoraj znalazłam pod chatą małą czarną suczkę. Rocznie trafia do mnie w ten sposób kilka psów, kotów a w zeszłym roku nawet królik. Zwykle udaje mi się znaleźć dla nich dobre ręce. Cztery lata temu na drodze pod moim domem siedziała suka owczarka niemieckiego. Piękna, ułożona, najwyraźniej rasowa. Postanowiłam ja zatrzymać, bo jak się mieszka na kolonii, to duży pies na podwórku się przydaje. Była u mnie kilka miesięcy, do momentu aż mi ją ktoś ukradł. Ironia losu - ktoś mi ukradł psa znajdę.

Skąd wiem, że ukradł, a nie uciekła? Spotkałam ją w mieście prowadzoną na smyczy. Zapytałam jej "właściciela". Kupił ją za kilkaset złotych od syna sąsiadki, który słynie z lepkich rąk. Nie upominałam się o nią, bo widać było, że jest zadbana.
A ja kilka tygodni później znalazłam kolejnego psa porzuconego przy drodze.

by pomidorek1410
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar mysio_pysio
18 18

nam ukradli spaniela (ładny biało-rudy). Wpierw podejrzenie padło na malarzy.Oni odjechali, psa wcięło.A Gapa nie oddalała się od domu i zawsze reagował na wołanie. Po jakimś czasie okazało się, że ma go miejscowy pijaczek. Pies u niego został. Podobno dba o niego bardziej niż o siebie.(Sobie od pyska odejmie byle pies głodny nie był.)A zapewne przyjaciela zyskał.

Odpowiedz
avatar archeoziele
7 7

Moja ciotka ma ten sam problem. Też mieszka przy popularnej trasie. Sama ma już 3 psy i gromadę kotów. Resztę zwierzaków rozdaje na bieżąco, zaopatrzyła już pewnie z pół miasteczka.

Odpowiedz
avatar Litterka
14 14

No nie wiem... Ja bym chociaż próbowała porozmawiać, wyjaśniła sytuację i tak dalej - na dowód - zachowanie psa, reakcja na stare imię. Nie chodzi mi o to, żeby psa zaraz odebrać, ale uświadomić. No i to jednak podobno przyjaciel?

Odpowiedz
avatar ravi007
-1 9

A nie lepiej swojemu pieskowi zafundować chipa? Wtedy nie ma najmniejszych wątpliwości co do właściciela.

Odpowiedz
avatar Christophy
8 8

"Przykro mi" powiedziałby ironicznie mój kolega. Powinnaś pójść do tej "lepkiej rączki".

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2012 o 23:26

avatar monotonnie
0 2

Czyżby Olsztynek?

Odpowiedz
avatar PooH77
1 5

Hmm...jesteś kimś w rodzaju pośrednika...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

I pytam się ja -Jak w tym burdlu ma być porządnie, jak zwierząt się nie szanuje...

Odpowiedz
avatar mijanou
-2 2

Nie ma poszanowania dla praw zwierząt. Niestety- zwierzaki nie mowią a tych, którzy upominają się o ich prawa często nazywa się histerykami. My, kociarze-coś o tym wiemy^^

Odpowiedz
Udostępnij