Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

A tak mi się przypomniało, zwłaszcza, że naczytałem się ostatnio głównie tragicznych…

A tak mi się przypomniało, zwłaszcza, że naczytałem się ostatnio głównie tragicznych historii. Nie wiem. Piekielne, zabawne, sami oceńcie.

Wiele dziewczyn/kobiet opisuje tutaj swoje spotkania ze wszelakiej maści "Ropuchami", więc żeby było raz inaczej opiszę swoje "spotkanie" z "królewną".

Historia zaczęła się ze 4 miesiące wcześniej. Miałem dzień wolny, nic do roboty, popołudnie, słoneczko przyświecało - jednym słowem dobry dzień na to, żeby odwiedzić znajomą knajpkę i wzmocnić się jednym chmielowym. A jak jedno chmielowe to i palić się zachciało. Kulturalnie przestrzegając ustawy, która uszczęśliwiła wszystkich zakazem palenia w knajpach, wyszedłem z kufelkiem na zewnątrz. Stoję, palę, nagle idzie dziewczyna. "Skądś ją znam" - przemknęło mi przez myśl i jej chyba też, bo zatrzymała się i przywitała. Po wymianie kilku zdawkowych uprzejmości, w trakcie których gorączkowo usiłowałem sobie przypomnieć skąd ja właściwie ją kojarzę, wymieniliśmy się również numerami telefonów i ona poszła dalej, ja wróciłem do znajomych i mojej zupki chmielowej.

Fast Forward do teraźniejszości. Napisała do mnie SMSa. Prosty zwykły, co u mnie. Zgodnie z prawdą i starą amerykańską zasadą "I'm fine, how are you". Odpisała, że też ok i zapytała co u mojej "drugiej połówki". Nie posiadając takowej odpisałem, że "byłoby dobrze, gdyby jakowaś była". Już żeby nie przedłużać - ponieważ dalej mnie męczyło skąd ją znam, zaproponowałem spotkanie. Super, umówiliśmy się.

Intermezzo - Dziewczyny, faceci też się szykują na spotkanie z wami. Może nie stroją się jak na wizytę do Królowej, ale też się starają dobrze wyglądać.

Jadę sobie grzecznie tramwajem na spotkanie, dostaję SMSa - "Spotkanie aktualne?". Stwierdziłem, że skoro w tym tramwaju już siedzę, nie daje mi spokoju myśl o tym skąd ją znam, to chyba jakiś znak to jest, że aktualne. Tak też odpisałem. Potem poszło szybciej. Cytaty z SMSów ([k] - królewna, [j] - ja):

[k] A możesz mi chociaż napisać skąd się znamy?
[j] Ustalimy to jak się spotkamy
[k] A dlaczego?
[j] Bo muszę sobie przypomnieć
[k] Czyli nie wiesz jak wyglądam i mnie nie poznasz?
[j] Nie napisałem, że nie wiem jak wyglądasz
[k] Więc wiesz, tak?
[j] Minęły ze 3-4 miesiące, ale raczej tak
[k] No wiem. A Ty jesteś na miejscu?
[j] Usiadłem na ławce.

No i super. Siedzę zadowolony, zapaliłem sobie (a co mam się wstydzić tego, że palę, najwyżej jak się sytuacja rozwinie a komuś będzie to przeszkadzało to się pomyśli nad zmianą). Minęło niecałe pół godziny, zdążyłem już się zastanawiać w jaki sposób kulturalnie i z humorem ją opieprzę za spóźnianie (Coś w stylu - "No. Ładnie to tak się spóźniać?"), gdy dostaję SMSa:

[k] Ja szłam na to spotkanie, ale po tych SMS widzę, że nie wiesz kim jestem, więc to nie ma sensu. Sorry za zmarnowanie czasu. Pozdro.

Starym Rynkiem wstrząsnął śmiech.

No i nie dowiedziałem się skąd ją znam.

Królewna :)

by Walford
Dodaj nowy komentarz
avatar bohun
8 8

Zabawna istotka. Ale przynajmniej pofatygowała się napisać smsa z jakimś wyjaśnieniem :) Kolega z Poznania?

Odpowiedz
avatar Walford
1 1

Kolega z Poznania. Taaa, byłem jej wdzięczny za tego SMSa :D Dzięki temu spotkałem znajomych :D

Odpowiedz
avatar bohun
0 4

No to greetings from Łazarz ;)

Odpowiedz
avatar Walford
-1 3

And back to you from Rataje :)

Odpowiedz
avatar lanuitclaire
0 2

Et salutations de Piątkowo pour vous! Tak po francusku od studentki romanistyki. ;)

Odpowiedz
avatar Zik
6 6

Tak to jest jak człowiek się często umawia, można się pogubić ;) Ech ta młodość...

Odpowiedz
avatar bohun
4 4

To nie kwestia młodości, ale bywania na różnych ludnych, a dziwnych imprezach. Jak rzuca mi się na szyję osoba płci dowolnej, którą ledwie kojarzę, to spokojnie mogę założyć, że poznaliśmy się na jakimś konwencie fantastyki :)

Odpowiedz
avatar Lapis
-2 2

Na Polcon jedziesz? :P

Odpowiedz
avatar Walford
0 2

Sam bym pojechał, ale z kasą ostatnio krucho :/

Odpowiedz
avatar Kejt
0 0

może jacyś mangowcy z Poznania? :>

Odpowiedz
avatar Walford
0 0

Ja z mangi to chyba tylko Hellsinga i to jeden tom przeczytałem :)

Odpowiedz
avatar Mikaz
4 4

Z historii wynika, że królewna też nie wiedziała skąd Cię zna.

Odpowiedz
avatar Walford
2 2

Ba! Ona nawet uważała, że mnie nie zna w ogóle :) Ale jakoś wcześniej (te 3-4 miesiące temu) jakoś mnie poznała i zadała sobie trud porozmawiania i wymienienia się numerami.

Odpowiedz
avatar bohun
0 0

Nie jadę. Jak zobaczyłam, kogo pozapraszał Wrocław, to osłabłam. Znów pójdzie fama, że fantaści to ufocy i sekciarze... Ale jadę na Bachanalia do Zielonej Góry.

Odpowiedz
avatar Walford
0 0

Na Bachanaliach jeszcze nie byłem.

Odpowiedz
avatar bohun
2 2

BTW, komu się chce minusować pozdrowienia międzydzielnicowe? I po co? Bo że Lapis oberwał za bycie ufokiem, to mogę zrozumieć :D

Odpowiedz
avatar Walford
0 0

A właśnie o tym samym myślałem :D A ufokom się należy :P

Odpowiedz
avatar bohun
1 1

Bachanalia polecam, zwłaszcza, że to 30-lecie klubu. Impreza połączona z Winobraniem - jarmark obecnie moim zdaniem większy od Dominikańskiego. A sam konwent jest fajny, bo nieduży - zwykle ok. 250-300 osób - zawsze świetnie zorganizowany i mogący się pochwalić naprawdę interesującymi gośćmi. W tym roku gościem honorowym jest Ian R. MacLeod :)

Odpowiedz
avatar bohun
0 0

@lanuitclaire, je vous remercie pour les salutations de Piątkowo ;) I wybacz błędy, nie używałam tego języka od 10 lat :)

Odpowiedz
Udostępnij