Zrozumiałem ostatnio, że chyba nie czułbym się gorszy i inny (z racji tego, że mieszkałem w Domu Dziecka) od reszty dzieci, gdyby nie to, że na każdym kroku mi uświadamiano, że tak jest.
Piszę to, nie tylko żeby się trochę pooczyszczać z niemiłych wspominek, ale głównie z myślą o tym, by odrobinę rozjaśnić drogę postępowania tym mniej myślącym dorosłym.
W podstawówce zorganizowano przedstawienia jasełkowe. Miały kolejno występować IV, V i VI klasy. Ja wówczas byłem w IV. Gruba impreza ;> Z dyrekcją, nauczycielami, księżmi z parafii i oczywiście rodzicami.
Poprzedni rok był dla mnie bardzo, bardzo ciężki, opuściłem się w nauce, ledwie zdałem do kolejnej klasy. Potrzebowałem czegoś, co mnie dowartościuje, zresztą zawsze zazdrościłem dzieciakom, grających w takich przedstawieniach, odwagi, siły przebicia. I bardzo chciałem, by ktoś zwrócił na mnie uwagę. Występować miała cała klasa, osoby chętne miały podejść pod tablicę i losować role, reszta miała grać baranki i krzaki. Mimo ogromnej nieśmiałości zgłosiłem się do losowania głównych ról, poza mną jeszcze kilkanaście osób.
Wylosowałem nie byle kogo - Króla :>
Fajnie było, zamieszanie, dużo śmiechu.
Pokazałem pani co mam, na to ona zabrała mi z ręki karteczkę i się odwraca do reszty:
- Kto chce być królem, dzieci? Paweeł, chodź! - zawołała jednego kolegę, który miał ambicje grać krzak. - Chodź, będziesz królem. A ty idź, Kuba, usiądź sobie.
Było mi tak strasznie głupio, czułem ogromne rozczarowanie, nie wiedziałem, o co chodzi.
Wszyscy dalej się cieszyli i żartowali ze swoich ról. Nie chciałem płakać, ale łzy same mi pociekły po policzkach, nie nadążałem ich wycierać. Ktoś wygadał:
- Proszę pani, a Kuba płacze!
Pani wyprowadziła mnie całego zasmarkanego z sali, dała chustkę.
- Kuba, płaczesz bo nie będziesz królem? - spytała z troską. Pokiwałem głową. Dokładnie pamiętam co powiedziała, bo wpędziło mnie to jeszcze dodatkowo w poczucie winy, że nie potrafię się zachować:
- Kuba, zrozum, to przedstawienie dla rodziców. Nie będzie ci źle z tym, że zajmujesz miejsce komuś na kogo rodzice przyszli popatrzeć?
I dobrze, że nie grałem tego króla, bo nasze jasełka były beznadziejne.
szkoła
Skomentuję to tak: co za głupia pi*da...
Odpowiedzdla mnie jest to zwykle sk******two
OdpowiedzKurcze, ta baba studia pedagogiczne kończyła chyba korespondencyjnie, a i to nie przykładając się zbytnio... Jakim bezdusznym idiotą trzeba być, by małemu dziecku zrobić takie świństwo
Odpowiedzkorespondencyjnie albo d* bo na pewno nie głową. Zatrważające, że jednych z najbardziej traumatyzujących doświadczeń dzieciakom dostarcza dumna kadra o zgrozo, "pedagogiczna" która tylko potrafi dormozżerać w budżetówce, smędzić na zarobki i bombardować sensowne zmiany obrazy dla reszty pracowników pt. karta nauczyciela.
OdpowiedzA wy tak zaraz, że kończyła. W płatkach znalazła.
OdpowiedzYamazakiMazak mam nadzieję, że nie mówisz tu o wszystkich nauczycielach. Bo praca nauczyciela to co raz więcej ton papieru i mało czasu na nauczenie dzieci. Moja mama żeby te dzieci (które zdarzają się teraz co raz bardziej gorsze i po staropolsku wku*****ące) przenosi papierki do domu. A i oczywiście jeżeli trzeba jakieś pierdoły wydrukować to na komputerze w domu no bo gdzie indziej? Teraz tak to wygląda, że nauczyciel fizyki nie może na przerwie powiedzieć wychowawcy: "Ej słuchaj ten a ten zachowuje się tak a tak weź coś z tym zrób". O nie! Teraz żeby wychowawca coś z tym zrobił, ww. nauczyciel fizyki musi napisać protokół. Wycieczka szkolna? Protokół! A propo wycieczek. Dlaczego nauczyciel ma poświęcać czas poza godzinami pracy na wycieczki? No tak! w końcu nauczyciel to robot zaprogramowany tak, aby cały czas albo siedział w szkole, a czas wolny spędzał na pisaniu jakiś śmiesznych świstków. Fakt, że ta baba minęła się z powołaniem i język mi się wykręca jak mam ją nazwać nauczycielem no ale w każdym zawodzie znajdą się pracownicy i "pracownicy". Nie ma zawodu, żeby takich nie znaleźć. Nie wiem w jakim kontekście napisałeś ten komentarz. Jeżeli nie miałeś zamiaru obrażać pracowników tego zawodu no to w porządku. Ale jeżeli chcesz mieszać pracowników i "pracowników" to w zgodzie żyć nie będziemy.
OdpowiedzW mojej małej miejscowości dziewczyna po ekonomii uczy języka polskiego w podstawówce, cud? Nie bardzo, zważywszy na to, że mąż jest biznesmenem i ma świetnie układy z miejscowym...księdzem :P, jeśli babka miała odpowiednie znajomości to i może nawet tej pedagogiki nie ukończyła, tym bardziej,że historia pewnie ma już parę lat...
Odpowiedzsię z nerwów zalogowałam, bo chciałam napisać jedynie to samo, co ty, nie zostaje mi nic innego jak splusować twoja wypowiedz. stara kretynka, a nie nauczycielka. też miałam podobną w podstawówce.
Odpowiedz(...) !!!! A i oczywiście jeżeli trzeba jakieś pierdoły wydrukować to na komputerze w domu no bo gdzie indziej? (...)[sorry, ale cytuję tylko NAJBARDZIEJ WSTRZASAJACE ZAWODOWO FRAGMENTY] Teraz żeby wychowawca coś z tym zrobił, ww. nauczyciel fizyki musi napisać protokół. [U DON'T SAY!] Wycieczka szkolna? Protokół! [...] Jeżeli nie miałeś zamiaru obrażać pracowników tego zawodu no to w porządku. Ale jeżeli chcesz mieszać pracowników i "pracowników" to w zgodzie żyć nie będziemy. Zapachniało grozą, doprawdy zajmuje mnie niezmiernie że syn mamy nauczycielki bedzie minusował moje posty, no straszne. tak się składa ze sama mam uprawnienia pedagogiczne - nie korzystam bo prace mam z dwóch innych dyplomów - lepiej płatną ale z mniejszym pakietem socjalnym i większym ryzykiem (nie narzekam, cuius periculum eius commodum) i powiem szczerze - nie nadawałam się do pracy pedagoga (dlatego też nie krzywdzę dzieci swoją obecnością w szkołach) ale w porównaniu do odpowiedzialności jaka ponoszę teraz stopień kreatywności i odpowiedzialności zajęć WYMAGANYCH nie realizowanych! (bo chęci nauczania przeze mnie więcej jak byłam jeszcze naiwnym dziewczątkiem po studiach były obśmiewane i w końcu musiałam robić za kolejnych 2 leniów bo "skoro tak chcesz robić więcej...") to ten epizod szkolny to były po prostu dla mnie wakacje - a ty mi piszesz że mamusia musi kwity na własnym kompie drukować? No LOL. "Żyj se w zgodzie" czy nie; jak cie forum dyskusyjne przerasta, gwiżdże na to, jeść mi nie dasz. W szkole - publicznej, naszej, nie jestem od wielu lat, sama lata po drugiej stronie klasy jako uczeń - zasadniczo wspominam b. źle. Nauczycieli z pasją moge policzyc na palcach jednej ręki - tych z wiedzą, o zgrozo, jeszcze mniej. Tak - to były wspaniałe, inspirujace osoby, gdyby tak wyglądała polska szkoła choć w polowie - prosze bardzo, niech mają największe przywileje możliwe. Ale powiem szczerze - mam już gdzieś, że polska szkoła niewiele lub nic nie uczy - niech zapewnia godziwa opiekę nad dziećmi przez tych kilka godzin dziennie. Teraz widzę tu i slysze od znajomych (przynajmniej w końcu zaczynaja mówić) na kopy przypadków prostactwa i kałmuctwa kadry pedagogicznej, tak drastycznych, że nawet mnie - pedagogowi tylko z dyplomu a bez powołania nie przyszłoby do głowy tak rynsztokowo traktować drugiego człowieka. Aha - sorry, ale argumenty, śluntania, obsmarkiwania, groźby i fochy natury "nie bedę cie lubic, bo mi obrażasz mamusie" na forum dyskusyjnym guzik mnie obchodzą. Moja grupę zawodową rypie się przykładnie, ze wszystkich stron, często słusznie i robią to ludzie ze 100krotnie mniejszym pojęciem niż moje o pracy pedagoga - takie jest życie, na samym tym forum bylam już minusowana za skandaliczne wyznanie, że ryłam na studiach, że nie lubię rozjeżdzania trawników, że nie chce mieć dzieci, że w mieście Wiedeń nie wolno trabić (!) i wiele innych więc nikomu smarków nie zamierzam obcierać.
OdpowiedzZmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 sierpnia 2012 o 10:50
aha - powiem otwarcie i to już jest MOJA OBSERWACJA - na ten promil dobrych nauczycieli przypada miażdżący odsetek jednostek niestabilnych emocjonalnie lub poważniej zaburzonych, co do niektórych nie mam wątpliwości, że to były zwykłe sadystki (tak, przyrodzone w macierzyństwie i empatii dla małoletnich kobiety, kwiat kierunków pedagogicznych na które wszyscy płacicie), bywało, że okresowo agresywnych, dla których uczniowie, w szczególności zahukani, nieśmiali, z trudnościami w nauce, z rozbitych "nieznaczących rodzin" (tak, obrzydliwy fakt, dziś już także dla mnie - miałam "ochronę" - jak to nazwac inaczej? - bo mój ojciec był wówczas zatrudniony na wysokim "bardzo ważnym" stanowisku) były tanim obiektem bezkarnego wyładowania frustracji, z "naruszaniem nietykalności cielesnej" włącznie (choć jak dla mnie wielokrotne uderzenie dziennikiem w głowę, na forum klasy, dziewięciolatka połączone z obelżywymi okrzykami; czego uzasadnieniem był wielce obraźliwy dla majestatu dupnej pani pedagog "wczesnoszkolnej-zintegrowanej ja jestem!" fakt, że wyrostek ŻUŁ GUMĘ - no wybaczcie, ale to po prostu przemoc jest). No, protokół spisać, doprawdy paradne.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 sierpnia 2012 o 11:17
Nie sądziłam, że coś takiego w ogóle jest możliwe. I to w szkole...? W stosunku do dziecka...? Brak słów. Szczerze współczuję Ci doświadczeń z dzieciństwa.
OdpowiedzTaak, niektórzy nauczyciele mają "zdolnośc" do pocieszania dzieci. Szkoda, bo wiadomo że dzieci wszystko mocniej przeżywają. A z innej beczki: lubię czytać Twoje historie.
OdpowiedzOjejku, aż i mi się przykro zrobiło. Kurcze nie wiem co ci ludzie robią w szkołach;/
OdpowiedzJak był w tym roku dla gimnazjum jakieś eventy, już nie pamiętam, to 2 razy trza było robić przedstawienie, raz grałam yorka, raz stolik, nawet karton i obrus był. I tak jedne z fajniejszych ról XD
OdpowiedzTakim nauczycielom powinno odbierać się prawa wykonywania zawodu.
OdpowiedzI jeszcze na wszelki wypadek prawo do oddychania...
OdpowiedzOdesłać do wujka Wołodii, żeby się takim chłamem zajął. Głosuję na plus!
OdpowiedzKuźwa, jak można takie coś powiedzieć dziecku?;/
Odpowiedzwystarczy nie mieć mózgu.
Odpowiedzteż się nad tym zastanawiam...
OdpowiedzOt, pie*dolony pedagog sie znalazl... Jak mozna tak potraktowac dziecko? Brak slow...
OdpowiedzMojaMalaMi,na wstępie chciałam napisać, że fajny masz nick:) A teraz do rzeczy.Piszesz pie*dolony pedagog... pomyśl o pozostałych ludziach z "branży".Gdzie był pedagog z domu dziecka?Gdzie byli wychowawcy Jacobsa?Dlaczego, żaden z nich nie poszedł do szkoły i nie porozmawiał z nauczycielami?Nie dał delikatnie do zrozumienia, jak powinno się postępować z dziećmi z bidula, w takich sytuacjach?Powinni to zrobić, jeszcze przed podjęciem przez niego nauki w tej szkole?Są dodatkowo szkoleni w tym kierunku.Wiesz dlaczego nikt tego nie zrobił?Bo oni wszyscy są po jednych pieniądzach i mają gdzieś dobro tych dzieciaków.Reasumując, takich pie*dolonych pedagogów jest w tym kraju na pęczki.
OdpowiedzTak izetka, masz racje, takich nieduoczonych pedagogow rzeczywiscie jest na peczki, ale nie wolno wszystkich wrzucac do jednego worka. Dzieki za slowa o nicku :D Amelia to moja coreczka.
OdpowiedzPo prostu nie każdy ma predyspozycje do pracy z dziećmi. Skończona pedagogika to tylko papierek. Cieszyłbym się, gdyby ta kobieta to przeczytała.
Odpowiedztragedią jest to, że ani na poziomie kwalifikacji do nauki ani zatrudnienia nikt nie weryfikuje (czy przynajmniej ja się z tym nie spotkałam) czy mgr "pedagogiki wczesnoszkolnej zintegrowanej" w ogóle lubi dzieci. Na kierunkach z uprawnieniami pedagogicznymi - tj. tradycyjnie dobrych 60% nauki na uniwersytetach, jeśli nie więcej - jest jeszcze gorzej, a summa summarum ci ludzie nie mają później problemów zostać "wychowawcą". Na moim uniwerku na byle geografiach, matematykach i fizykach blok przedmiotów pedagogicznych istnieje realnie tylko w grafiku a ogranicza się do wykładów z oceną "za referat" wpisywaną jak za egzamin. Faktycznie ten blok to ndziesiąt godzin z nieobowiązkową obecnością trucia o dupie Maryny przez psychologa na kontrakcie. I nie - on nie ma złej woli w takim wykładaniu przedmiotu - po prostu "nie ma klimatu" na merytoryczne przygotowanie + gdzieś chyba jest jakieś przeświadczenie, że do pracy w szkole ludziom po studiach poza PiPsą właściwie nie potrzeba żadnej szczególnej wiedzy, a to nieprawda.
OdpowiedzJakim cudem to babsko pracuje z dziećmi?! Były jeszcze jakieś "akcje atrakcje" z nią?
OdpowiedzOgółem w szkole chyba nie umieli ze mną postępować. Przykładowo. We własnym mniemaniu miałem prawo narysować na plastyce laurkę "Dla mamy" lub "Dla babci". Żaden problem, byleby trafiła na wystawkę razem z innymi i byleby nie odróżniać się od reszty. Ale nie. Zawsze miałem pisać "Dla swojej Pani Nauczycielki/Przyjaciela/kogośtamkogowymyślę" ? :/ A co do tej konkretnej belferki z historii, było często tak, że jak coś komuś zginęło (poczynając na gumce do ścierania kończąc na pieniądzach) to mnie pierwszego pytała "Kuba, ty nie widziałeś?" Albo mnie nie lubiła, albo ciężko jej przychodziło myślenie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2012 o 22:39
Kiedyś miałam praktyki w Domu Dziecka i akurat w tym okresie dzieci robiły laurki dla swoich rodziców, babć czy kogokolwiek (zbliżały się wtedy CHYBA święta - nie pamiętam dawno temu to było) i najbardziej urzekający był mały chłopczyk, który powiedział, że jego mamusia w niebie się ucieszy z takiej laurki :) Nie wiesz czy ta kobieta jeszcze pracuje w tej szkole? Czy może W KOŃCU zwolnili ją dyscyplinarnie, bo nie wyobrażam sobie, żeby mogła dalej uczyć :|
OdpowiedzIzetka, ale Jacobs nie powiedział jak zareagowali na to wychowawcy z Domu Dziecka, sama wepchałaś wszystkich pedagogów do jednego wora. Nie rozumiem co masz na myśli, że wychowawcy z domów dziecka są dodatkowo szkoleni. Tutaj zawiniła przede wszystkim nauczycielka od przedstawienia. Może Jacobs nie poskarżył się w domu dziecka.
OdpowiedzNie poskarżyłem. Choć wtedy nawet nie myślałem, że mam powód by się skarżyć. Ale jak wylosowałem króla to planowałem zaprosić Panią Halinkę, moją ulubioną opiekunkę; ale skoro wyszło jak wyszło to nawet nie mówiłem, że biorę udział (jako "chór", pff:/)
OdpowiedzJacobs> Jak by pani miala racje z tymi gumkani to moglbys teraz sobie sklep otworzyc, albo sciany nimi "wytapetowac". :D:D:D Jak tacy ludzie wogole dostaja sie do zawodu zwiazanego z wychowywaniem dzieci... Trzymaj sie chlopie, na szczescie to juz masz za soba, szkoda tylko ze w tym kraju i tak niedadza ci zyc, teraz z innego powodu... Pozrowienia dla Dawida
Odpowiedzpierwsze co mi się ciśnie na usta to "ku**a" - drugie "jednak są na świecie nauczyciele, którzy zasługują na wsadzenie kosza na ten durnowaty łeb" :/ NIGDY nie daj sobie wmówić, że jesteś od kogoś gorszy z racji pochodzenia czy podobnych pierdół
OdpowiedzNiektórzy ludzie nie powinni być nauczycielami... Nawet nie pytam, jak musiałeś się czuć, kiedy coś takiego usłyszałeś. Jak można być aż tak bezmyślnym? :( PS: Mam nadzieję, że z Dawidem lepiej :)
OdpowiedzNaród ciemny..Mam nadzieję, że ją karma dorwała, a jak nie..to jeszcze ją dopadnie. ;) 3ymaj się. :)
Odpowiedz22 sierpnia 2012 o 22:27 Czytajac ta historie przypomniala mi sie moja nauczycielka z 5 klasy.. "Musisz poprostu zrozumiec ze ty jestes beznadziejna w rysowaniu kochanie. Nigdy ci to nie bedzie dobrze wychodzic bo jestes zle rozwinieta manualnie." W tym roku skonczylam liceum plastyczne.. Od dziecka trafialam zawsze na jakiegos kwiatka ktory mi zatruwal zywot ale ta pani zapadla mi gleboko w pamieci..
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2012 o 22:31
Aż mi się smutno zrobiło. Boooże kto takim ludziom pozwala z dziećmi pracować. Litości...
OdpowiedzI dobrze powiedziała, po co ktoś z domu dziecka ma grać króla? Kogo to obchodzi? Nauczycielka postąpiła słusznie.
Odpowiedzjakiś nieudany sarkazm czy czysta głupota?
OdpowiedzCzy ty w ogóle masz mózg, żeby tak mówić?
OdpowiedzPo co masz cokolwiek komentować? Kogo to obchodzi? Każdy kto Cię zminusuje za głupotę postąpi słusznie.
OdpowiedzNie, nie, Plastelina to kolejna wyrafinowana mistrzyni ironii na tym portalu.
OdpowiedzPani nauczycielka ma tu konto?!
OdpowiedzKurde, a jakie ma znaczenie przeszłość osób grających główne role?
OdpowiedzPlastelina> Czy twoj nick ma zwiazek z zawartoscia twojej czaszki? Bo na to niestety wyglada...
OdpowiedzNie da się pokazać sarkazmu poprzez pismo. Zrozum to. A jeśli mówisz to szczerze, znajdź jakąś rwącą rzekę i wskocz do niej.
OdpowiedzNauczycielka...
Odpowiedzprzynajmniej nie przylozyles reki do haltury. A tak na marginesie w klasie mojej siostry w przedstawieniach mogly wystepowac tylko dzieci bogatych rodzicow a reszta w czasie prob musiala rozwiazywac zadania z matematyki.
Odpowiedzkolego, ja jestem niespełnionym pedagogiem, siedzę sobie w domku po 2 kierunkach studiów (pracuję na 1/2 etatu w firmie nie związanej z pedagogiką) i wiesz co, nie poddawaj się, ja też się nie poddam. Czasem się zastanawiam w jaki sposób tacy ludzie jak Twoi nauczyciele dostają robotę...tak wiem po znajomości... Znam z autopsji
OdpowiedzOt k_u_r_w_a... pani pedagog wydawałoby się...
OdpowiedzMoże to kara za pedalstwo zawczasu?
OdpowiedzZgiń, przepadnij homofobie durny jeden! Jacobs, już Ci mówiłam, że Cię lubię i żebyś się nie przejmował durnymi uwagami. Jesteś świetny ;) A ta nauczycielka... Ciężko ją nawet skomentować. Jej podejście do dzieci to po prostu LEVEL EXPERT.
Odpowiedzalgimorskie> A do ku*wy nedzy co ciebie interesuje kto z kim sypia? Czy Jacob cie nagabuje, czy probowal sie z toba umowic, obmacywac? Przeciez do ciezkiej ku*wy to jest jego sprawa gdzie chce ostrzyc swoj olowek, jak ma ochote niech nawet wsadzi do miksera a tobie i tak ch*j do tego. Jacob nie daj sie, tu jest znacznie wiecej ludzi ktorzy jednak mysla normalnie, masz wiecej normalnosci w sobie niz taki baran jeden z drugim bedzie mial przez cale zycie.
Odpowiedz@algimorskie Też tak miałeś/aś?
Odpowiedz@gateway "Zgiń, przepadnij homofobie durny jeden!" Wyjąłeś mi to z ust.
OdpowiedzPodpisuje się w pełni pod gateway. ^^
Odpowiedzalgimorskie, szkoda, że Ciebie zawczasu nie spotkała kara za niereformowalną i siłą utrzymywaną w sobie głupotę...
OdpowiedzJakby do każdego dziecka przyszedł rodzic na przedstawienie, a miała ona pewność, że Twój wychowawca nie przyjdzie? Bo tu chodziło o podlizywanie się rodzicom, pokazanie w ich oczach jakim jest się super nauczycielem.
Odpowiedzsmutna historia :..( nauczycielka była okropna! -_-
OdpowiedzAnyanka, może to niewystarczające wytłumaczenie, ale napiszę tylko, że trochę za bardzo poniosły mnie emocje,fakt.I jeszcze to, że doskonale rozumiem, jak mógł się czuć Jacobs w tej i innych podobnych sytuacjach. Jacobs, cieszę się,że miałeś Panią Halinkę.Trzymaj się chłopie i życzę powodzenia:) MojaMałaMi,pozdrowienia dla Amelki:)
OdpowiedzJak nigdy nikomu źle nie życzę, tak tu mam nadzieję, że ta nauczycielka nadal pracuje, dla odmiany w gimnazjum najgorszego sortu, a rozwydrzone bachory obrzucają ją drugim śniadaniem.
OdpowiedzTrochę przypomniała mi się historyjka z moją wychowawczynią: Jakoś w pierwszej klasie gimnazjum mojej koleżance zmarła mama, wiadomo wszyscy zszokowani i smutni. Wtedy moja nauczycielka( około 40-50 lat) wzięła ją na stronę i powiedziała: nie martw się mnie mama też umarła........
Odpowiedzale ją pocieszyła, nie ma co...
OdpowiedzIm wiecej historii takich czytam, tym mniejsza mam wiare, ze moje przyszle dzieci trafia w dobre rece w szkole. A tytul pedagogiczny powinien byc potwierdzony morderczymi testami psychologicznymi.
OdpowiedzJestem na III roku pedagogiki i w 100% się z Tobą zgadzam.
Odpowiedzjakbym usłyszała że nauczyciel mówi tak do jakiegokolwiek dziecka chyba bym rozszarpała, a Jacobsa aż mam ochotę przytulić...sama w podstawówce miałam kolegę i 2 koleżanki z domu dziecka i to są naprawdę fajni ludzie (no i były fajne dzieciaki)
OdpowiedzTa nauczycielka wręcz tryskała mądrością.... W takim przedstawieniu nie chodzi o to żeby występował ktoś kto ma hm rodzinę? ale żeby zrobić dobre przedstawienie dla wszystkich rodziców na sali. Serio gratuluję inteligencji tej nauczycielki....
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2012 o 23:40
...zabić to mało. Na pedagogice trzeba zdawać jakieś testy psychologiczne, czy coś? Zapewne nie. A szkoda, bo może byłby odsiew takich "nauczycielek"...
OdpowiedzTy to taki samolubny jesteś, chciałeś wyżyć swoje frustracje, robiąc na złość innym rodzicom. Jak koleżanka wyżej, zastanawiam się, dlaczego nie robią żadnych testów psychologicznych na kierunkach po których ma się kontakt z drugim człowiekiem.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2012 o 21:37
koleżanka. Ale to mało ważne w tej chwili...
OdpowiedzEll - Wybacz, mój błąd :)
OdpowiedzNo k.rwica mnie złapała! Ja pierd.lę ! Jaka... już się wyrażać nie będe... Ale serio? Aż taka wredota!?
OdpowiedzRaczej idiotka ;> Sądzę, że uważała swoje zachowanie za całkiem normalne. Teraz tak piszę, ale wiele lat to ja myślałem że jestem idiotą, że się pcham między normalnych ludzi. I to właśnie przez takie akcje.
Odpowiedz"Pani pedagog" od siedmiu boleści. Przerażające jest to, że coraz więcej takich nauczycieli pojawia się w szkołach. Skończone studia dają papier, nie dają dobrego podejścia do dzieci czy powołania do pracy. Jacobs Tobie współczuję, usłyszenie czegoś takiego jako dziecko musiało być trudne do zniesienia.
OdpowiedzPisałam już, że jestem na III roku pedagogiki. Im dłużej studiuję, tym bardziej uważam, że studia nie wnoszą NIC, są po protu daremne. Niewielu jest wykładowców, którzy przekazali mi przydatną wiedzę. Całą wiedzę opieram na praktykach - miałam szczęście odbywać praktyki u pedagogów z prawdziwego zdarzenia. Do tej pracy trzeba mieć powołanie, bo kurczę, studia poza wiedzą teoretyczną nie dają nic!
OdpowiedzEhhh, miałam podobną sytuację, ale nie aż tak... Moi dziadkowie zmarli zanim się urodziłam. W drugiej, może trzeciej klasie podstawówki miało być przedstawienie dla babć i dziadków. Dostałam wierszyk, ale na drugi dzień nauczycielka kazała go oddać koledze. Bo dziadków miał a wierszyka niet...
OdpowiedzJa mam kompletną rodzinę, mamę, tatę, siostrę, ale jak raz miałam wziąć udział w zawodach dla drużyn z poszczególnych szkół, i nawet z tego powodu zrezygnowałam z wycieczki klasowej, a w ostatniej chwili mnie wykreślili i wpisali jako rezerwową, a koleżankę którą miała być rezerwową wpisali na moje miejsce, to nie wiedziałam komu łeb ukręcić. Ominęła mnie wycieczka klasowa, którą spędziłam na ławce oglądając zawody i słuchając wszystkich dookoła, że czemu marudzę, przecież jak komuś coś się stanie to wezmę udział w którejś konkurencji, więc mój udział w zawodach jest niezwykle ważny. Taaaa tylko jak na koniec roku dawali nagrody za osiągnięcia i nie wyczytali koleżanki, z którą to mnie tak niewinnie zamienili to wszyscy dawali mi do zrozumienia, że to nie dlatego, że o niej zapomnieli, a dlatego, że się pomylili, bo to mnie jako rezerwową powinni pominąć :/
OdpowiedzHistoria smutna. Mam pytanie: wcześniejsze historie pisała Twoja dziewczyna, czy jak?
OdpowiedzChyba nie rozumiem pytania. A może się lepiej wczytaj w poprzednie historie? ;>
Odpowiedzprzecież on pisał o swoim chłopaku, czytaj uważniej...
Odpowiedzprzeprzaszam nie chce byc wscibska czy cos ale ciekawi mnie jedno-cy ten bardzo bardzi ciężki rok miał coś wspólnego z tym co opisałeś w historii z księdzem?
OdpowiedzJa pi..lę...
OdpowiedzTępa dzida! Nie mogę znieść takiego czegoś...
Odpowiedzłe, krzak też zajebista rola, ja mialem Józefa grac ale sie rozchorowalem i kolega z wystaajcymi zebami musial mnie zagrac, pozniej wszysyscy sie smiali ze jak to MAryja i Osioł?
OdpowiedzJa na studiach grałam wierzę ;d Moja rola życia ;d ale to trochę inna sytuacja, bo miałam nie grać w ogóle (moim zadaniem było przygotowanie dekoracji).
OdpowiedzOczywiście, że grałam wieżę. Nie wiem jak mogłam walnąć takiego byka, a już edytować nie mogę ;-)
Odpowiedzaż chciałoby się powiedziec "co za su..!". btw, Jacobs mam nadzieje, że doczekam się kiedyś piekielno-śmiesznej historii w Twoim wydaniu kiedyś : )
OdpowiedzPo przeczytaniu zacząłem się zastanawiać z jakiej cholera choinki urywają się tacy ludzie, o ile to jeszcze ludziem można nazwać. Naprawdę zaczynam doceniać nauczycieli jakich spotkałem w czasie swojej edukacji.
OdpowiedzAle był jej w ryj zaebała!!! Kiedyś się na niej odegrasz.. będziesz właścicielem sklepu "Delikatesy Centrum",będzie losowanie nagród ona wylosuje DVD,a Ty jej wyrwiesz kartkę i zapytasz kto chce DVD..a ty stara Adamska(być może tak nazywa się Twoja nauczycielka) masz tu ciśnieniomierz..o ! albo nie masz zestaw do pielęgnacji podłóg!" Nie przejmuj się, wszystkie Kuby,albo wszyscy Kubowie SĄ NAJLEPSI ;):*
Odpowiedz:D Leżę!
OdpowiedzA jak mam na drugie imię Kuba to jestem pół-fajny? :D
OdpowiedzGłupia s*ka, nie ma nic więcej do dodania.
OdpowiedzKolejna historia z serii "Przygody małego cwela".Prawie się popłakałem,Kuba nie dostał roli Króla w przedstawieniu.Kobiete powinni powiesić na oczach milionów osób.Najlepiej gdyby to transmitowali w TVP. Na twoim miejscu szukałbym jej po całym mieście z nożem.Przecież zrujnowała ci życie. //
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2012 o 23:54
Oj los ci odpłaci za twoje słowa pokaże ci jak to jest może nie dziś nie jutro może nie za 10 lat ale tak ci dowali że nawet ja ci współczuję
OdpowiedzJesteś patentowanym idiotą. Tu nie chodzi o to, że nie dostał roli, tylko raczej dlaczego jej nie dostał. Nie sądzisz, że ta argumentacja jest nie fair, wobec ucznia z domu dziecka? Tekstem "...że zajmujesz miejsce komuś na kogo rodzice przyszli popatrzeć?" wyraźnie dała do zrozumienia, że on jest gorszy bo do niego nikt nie przyjdzie. A co do avatara, radziłbym go zmienić.
OdpowiedzA mnie jako człowiekowi który widział inny świat (tak przy okazji to brohoof) Jest mi bardzo smutno po uważaniu ludzi z domu dziecka za gorszych (ja o mało co bym nie wylądował w takim domu a to dlatego że moi rodzice prawie by spadli maluchem z góry) Jak dla mnie tacy ludzie są tacy jak inni a może nawet i lepsi bo ich że tak powiem życie kopnęło w du-ę już za dzieciństwa a innych może potem kopnie Jak dla mnie ta nauczycielka była nie tyle chamska co zaślepiona stwierdzeniem "O z domu dziecka to pewnie jakiś deb-l czy kto"
OdpowiedzOoo Nie ! Czy ja napisałem że są gorsi? Współczuję tym dzieciakom.Chodzi o to,że Jacobs jest pedałem (Homoseksualistą).
Odpowiedzchodzi tez o to, że WolnyStrzelec jest głupkiem (półmózgiem) Widzisz w tej historii cokolwiek na temat orientacji, że się tak dopier***asz? Ile ty masz chłopczyku lat? 13? bo potrafisz się uczepić tylko jednej sprawy i paplesz jak katarynka w kółko to samo - widocznie tylko tyle na raz ci się mieści w głowie :/
OdpowiedzA mnie może obrażają heteroseksualiści. Jesteś? Ja też. Chodź się razem powiesić.
Odpowiedz1)To, że ktoś jest homoseksualistą nie oznacza, że jest gorszy. 2)Nazywanie kogoś "pedałem", może się źle dla ciebie skończyć, bo w obecnych czasach za rzucenie takim hasłem można zostać pozwanym do sądu : http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title,Nazwala-sasiada-pedalem-musi-mu-zaplacic-5-tys-zl,wid,11927240,wiadomosc.html?ticaid=1f0ce 3)Nie chodzi o to, że Jacobs jest homoseksualistą, tylko, że ty jesteś ograniczony umysłowo ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2012 o 14:07
@3xUP Dzięki :>
OdpowiedzZnaczy dzieci z domów dziecka nie są takie "twardsze" jak się powszechnie uważa?
OdpowiedzMyślę, że to od dziecka zależy. Nie sądzisz? Dzieci są różne. (Nie wierzę, że muszę to komuś tłumaczyć)
Odpowiedzpoczytajcie jego komenty i historie wychodzi ze juz sie od malego cwelil!
OdpowiedzPrzytulam Cię do serca *****Kubusiu, chce mi się normalnie wyć. Łzy same spływają do oczu....w rodzinie męża mam dwie schizofreniczki- nauczycielki. Powinny przejść twarde testy psychiatryczne, bo strasznie krzyczą na dzieci. Ta Twoja byłą bezduszną istotą. Oto POlska właśnie. Gdy odebrałam ocenę opisową synka/niezbyt bystrego, wiecznie spychanego na margines klasy/ to cała rodzina płakała. Miał za wychowawczynię podobną wredną sukę bez serca, starą pannę, co dość istotne. To są dopiero chamki....
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2012 o 21:17
KomandorX-Ten znak jest legalny,chroniony i został zatwierdzony przez sąd, jako znak NOP. //: Google nie gryzą :) A po drugie nie bedziesz mi rozkazywać żebym miał go zmienić,ponieważ mogę go mieć i nic ci do tego koleżko,jak widać boli cię to bardzo.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 sierpnia 2012 o 1:33
Tobie naprawdę chce się pisać te głupoty pod historiami Jacobsa? Mam wrażenie że niektórzy mają za dużo wolnego czasu. Może byś sobie poczytał jakąś literaturę i uszczęśliwił społeczność piekielnych swoją nieobecnością?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2012 o 22:35
Ktoś tu ma nieświeże informacje, i mam wrażenie, że to jednak ty... Znaki nie zostały ponownie zarejestrowane przez sąd w maju tego roku: http://spoleczenstwo.newsweek.pl/-zakaz-pedalowania--nie-bedzie-znakiem-nop,91986,1,1.html
OdpowiedzPanie komandorze, myślę, że WolnyStrzelec uznał skrót NOP za "Na użytek Oc*ujanych Pomyleńców"
Odpowiedz*jeb* Lol. To co, na logilke, mi powinni zabrać rolę chóru w trzeciej czy tam czwertej klasie, bo matula w szpitalu a tata za granicą chwilowo... Tak to zrozumiałam. Daj nam namiary, mogę ją rąbnąć?
Odpowiedzcd. martyrologii
OdpowiedzJa prawie zawsze gdzieś grałam, chociaż może tak z raz ktoś przyszedł to zobaczyć... Pozdrowienia dla tej kobiety...
Odpowiedz