Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W okolicach maja dałam ogłoszenie do „Anonsów”, informując, że szukam pracy. Podałam…

W okolicach maja dałam ogłoszenie do „Anonsów”, informując, że szukam pracy. Podałam swój wiek (24 lata). Odpowiedzi, które się pojawiły, wywoływały na przemian oburzenie i obrzydzenie. Większość mężczyzn w obraźliwy sposób proponowała seks-spotkania, płatne lub nie („kasy ci nie zaoferuję ale bendziesz zadowolona na pewno lubisz”, „1000 miesięcznie za spotkania dwa razy w tygodniu, jak mi się spodobasz, podwyższę do 1500” - SMSy tego typu, po kilka dziennie, są w stanie nadszarpnąć nerwy, zapewniam). Nie odpisywałam, na ogół zniechęcali się szybko. Jeden był tylko wyjątkowo wytrwały, pisał przez trzy miesiące, średnio dwa razy na tydzień.

Rozdrażniona i w pewnym sensie upokorzona poskarżyłam się dziś rano na to chłopakowi, z którym spotykam się niecałe dwa tygodnie. Michał ze swojego telefonu napisał mu wiadomość, informując, kim jest, a także, że moje milczenie oznacza, że nie mam ochoty na żaden kontakt z nim, zwłaszcza, że jestem dwa razy młodsza. Bez żadnych gróźb i wulgaryzmów.

Do piętnastej Michał odebrał około dwudziestu smsów z informacją, jaka jestem w łóżku, że go zdradzam, że spotykałam się z nim kilkanaście razy, że brałam za to pieniądze...

Michał zna mnie dość krótko, ale na szczęście nie uwierzył w ani jedno słowo. Jednak mimo wszystko, jak można w ten sposób próbować rujnować czyjś związek...?

by Goszka
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
1 9

W ogóle masz smutne życie, jak wynika z Twoich opowieści.

Odpowiedz
avatar yuzu
-2 4

To po cholerę umieszczałaś nr tel?? Nie wystarczył mail?

Odpowiedz
avatar dzialkis
-1 1

Może czekala az zadzwoni 'ksionze ze bajki'

Odpowiedz
avatar Goszka
0 4

Bezlimitu: smutne życie? A co to ma do historii? Yuzu: to nie ja jestem naiwna, ze podalam tel. , tylko pajac, zadreczajacy mnie niesmacznymi smsami i propozycjami w nich zawartymi. Sugrujesz, ze na maila by tego samego nie wypisywali?

Odpowiedz
avatar yuzu
-1 1

Sugeruję, że na potrzeby poszukiwania pracy można założyć sobie osobnego maila z imieniem i nazwiskiem. I żeby nie umieszczać CV ze swoimi danymi na żadnej stronie, tudzież nie wpisywać danych. Osobiście kiedy szukałam pracy, kupiłam starter z nowym numerem i ten wpisywałam w CV. Nie chroni to przed debilami, wiem. Ale nie zmusza, do zmiany maila czy nr telefonu. Poza tym maila sprawdzasz kiedy chcesz, a smsy na bieżąco słyszysz. Może za ostro poleciałam z poprzednim komentarzem, ale doprowadza mnie do szału poczucie bezsilności w stosunku do takich zwyrodnialców.

Odpowiedz
avatar chocolada
1 1

Niektórym ludziom chyba po prostu się nudzi, że robią takie rzeczy

Odpowiedz
avatar dzialkis
0 2

Poza tym coś czesto zmieniasz chlopakow. A tak mozesz zarobic jeszcze:)

Odpowiedz
Udostępnij