Mój kolega kupił od swojego szefa, za wręcz śmieszne pieniądze ładny model audi A5 za ok 20tys, wóz wersja delux z 2005. Ale facet forsą sr...a. A że docenia pracowników zaoferował "promocyjna cenę".
Kolega oczywiście kupił z miejsca. Co ważne w wozie był układ GPS z odcięciem zapłonu.
Kolega zostawił wóz w warsztacie. Nabicie klimy, olej i inne drobiazgi na dłuższy wyjazd. Jako, że warsztat kawałek dalej, poprosił mnie o podwózkę.
Jedziemy. W pewnym momencie mija nas jego wóz prowadzony przez jednego łebka, a obok jakaś dziunia (poznaliśmy po rejestracji).
WTF???
Kolega wkurzony, co robimy? Hmm telefonik i wysyłam sms do wozu w celu odcięcia silnika.
Już wyjaśniam jak to działa. Trzeba mieć przy sobie specjalną kartę by móc odpalić silnik, bez niej samochód staje po 100m. Ale można też unieruchomić wóz zdalnie, dajmy na to synek wziął bez pozwolenia. Wysyła się sms do wozu i ten pomalutku odcina zapłon jak wóz jedzie lub całkowicie jak stoi, a po zatrzymaniu uruchamia hamulec postojowy oraz odpala migacze i klakson. Jedyna możliwość ponownego uruchomienia, to posiadanie drugiej karty na reset systemu.
Cóż, wóz stoi, zepchnąć się nie da, bo hamulec. Drogę blokuje.
Pojechaliśmy do warsztatu co kolega zostawiał i grzecznie my po odbiór wozu.
Mina właściciela i poszukiwania wozu na parkingu, bezcenne.
A jeszcze lepiej po tel od pracownika, który przyznał się, że podjechała policja (brak rejestracyjnego). Blokuje ruch, to na parking policyjny.
Dawno nie widziałem aby ktoś tak wchodził w tyłek, aby nie iść do sądu.
Nie wiem jak to się skończyło, dowiem się, to opowiem.
warsztat
Stara praktyka chlopakow z warsztatow, przyjedz fajnym wozkiem, a kilometrow ci nastuka jak bys zrobil rajd Paryz Dakar :D A kumpel zrobil to perfekcyjnie, zamiast jechac za nim pojechal po odbior swojego auta, przepieknie rozegrana sytuacja. I koniecznie napisz jak to sie dalej potoczylo.
OdpowiedzBardzo ładnie proszę o to, by nie generalizować. Mój mąż jest mechanikiem i nikt u niego w warsztacie takich wałków nie robi. Fakt, czasami jest bitwa o to, kto pojedzie lepszym autem "na próbę" po naprawie, ale to jest kwestia kilkuset metrów. I, żeby nie było, nie naprawiają samych audi czy skod - mają auta naprawdę niespotykane na polskich drogach. Więc tekst "stara praktyka chłopaków z warsztatów" to równie głupie gadanie, co "każdy urzędnik to nierób" albo "każdy lekarz to konował".
OdpowiedzMoment, gdzie ja napisalem ze WSZYSCY mechanicy tak robia? Zarzucasz mi cos czego nie napisalem, jest wielka roznica miedzy tym co ja napisalem a tym co ty staralas sie do tego porownac ("każdy urzędnik to nierób" albo "każdy lekarz to konował".) Na przyszlosc zastanow sie prosze czy aby na pewno masz racje i czy na pewno wiesz co chcesz przekazac w swojej wypowiedzi. Mimo wszystko i tak pozdrawiam :D
Odpowiedztaaa a4 z 2005 za 20tys?
OdpowiedzKolega napisał A5...
OdpowiedzW tekście jest A5, które w ogóle nie może być z 2005 roku, chyba że przedpremierowy prototyp, bo w sprzedaży jest od 2007 wg Wikipedii. Jeżeli to jest A4, to z 2005 roku dobre (nie z otomoto) kosztuje od 35 tysięcy, więc rabat o wartości 15 tysięcy jako premia? W dobrych firmach zdarza się, szczególnie jeśli to są np. tylko dwie pensje pracownika. Trzeba tylko uważać, żeby się urząd skarbowy nie doczepił jak było sprzedawane z firmy, w której jest kolega zatrudniony, bo skarbówce wyjdzie, że to 15 kafli to dochód pracownika.
OdpowiedzFakt, Audi A5 nie było jeszcze na rynku w 2005 roku. Ale kij z tym, historia i tak fajna i dałem plusa. ^^
Odpowiedz"kupił od swojego szefa, za wręcz śmieszne pieniądze ładny model audi A5 za ok 20tys wóz wersja delux z 2005. Ale facet forsą sr...a. A że docenia pracowników zaoferował "promocyjna cenę" skoro szef ma kasy jak lodu na biegunie widać stać go na gest, a kasa mu nie potrzebna
OdpowiedzTaki sposób premiowania, gdzie obie strony korzystają - pracownik taniej ma fajne auto, a szefa kosztowało to mniej, niż jakby wypłacił gotówką, bo przy okazji ma z głowy kłopot ze sprzedawaniem auta.
OdpowiedzAkcja rewelacyjna :) chciałabym zobaczyć minę tego łebka jak mu samochód zaczął się wyłączać :D
OdpowiedzWolałbym zobaczyć minę 'dziuni' ;)
OdpowiedzZik> O, tu masz racje, a jak jeszcze byla przeswiadczona ze to jego auto, to juz wogole musialo byc swietnie.
OdpowiedzMuszę to opatentować jak będę miał motocykl/samochód o.O Póki co to mam taką blokadę w telefonie <lol2> Jak wyślę SMSa na mój numer to blokuje się telefon i PIN trzeba wpisać o.O
Odpowiedzsamaysamay> Jakis link do programu albo nazwe w markecie mozna od ciebiu uzyskac?
OdpowiedzEee... nie wiem, kupiłem telefon w salonie Play (Nokia 500) i w opcjach jest, blokada telefonu po wysłanym SMSie o wybranej przeze mnie treści. Np.: u mnie jest blokada telefonu jeśli wyślę na ten telefon SMS o treści 'blokuj'.
Odpowiedzznajomemu mojemu kiedyś mało co nie spalili auta jak się nim zaczęli w warsztacie bawić... samochód typu auto-skarbonka [nissan 200sx, może ktoś kojarzy] fajna zabaweczka to chlopaczki pomyśleli przetestować. Niestety delikatny wyciek paliwa spod wtrysku rozpętał mały pożar pod maską. Od tamtej pory znajomy przełącza komputer w aucie w tryb awaryjny z odcięciem zapłonu przy 3000 obr/min... Szkoda byłoby stracić projekt, w który wpakował 5x więcej niż auto warte..
OdpowiedzŚwietnie rozpracowane. Czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzDaj namiary na tego szefa, chcę u niego pracować!
OdpowiedzA5 z 2005? No to przebiłeś, koleś, tego cześka z Onetu, który ze trzy lata temu miał bmw rocznik 2012.
OdpowiedzPomyłka to A4 było
Odpowiedz