Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pływam. Już nie zawodniczo, tylko dla siebie, rekreacyjnie. Takiego stężenia piekielnych w…

Pływam. Już nie zawodniczo, tylko dla siebie, rekreacyjnie. Takiego stężenia piekielnych w jednym basenie jak dziś dawno nie spotkałem.
Godziny poranne, na miejskim basenie raptem po jednej osobie na torze + kilkoro dzieci z opiekunami w wydzielonym brodziku. Zaczynam pływać, plan na dziś urobić 2 kilometry w 45 minut, więc trzeba się sprężać. Byłoby pięknie, gdyby nie:

1) Zakochani. Nie wiem czemu akurat tor na którym pływałem wybrali sobie do przytulania i całowania się na samym środku basenu, tak że ani lewą anie prawą stroną nie dawało się ich wyminąć płynąc. Niezwykle odporni na zwracanie uwagi.

2) Dzieci grające w piłkę wodną. Dzieciom wiele można wybaczyć, ale w pewnym momencie miałem wrażenie, że urządziły sobie zawody, kto więcej razy trafi we mnie piłką. Na szczęście jakiś tatuś zareagował zanim zabrałem się za opierniczanie młodzików.

3) Zawalidroga - osoba uparcie pływająca (a raczej prawie stojąca w miejscu) samym środkiem toru, przez co też bardzo trudna do wyminięcia. Zwykle starsza kobieta, rzadziej mężczyzna. Dziś 3 razy ktoś brał na siebie taką funkcję.

4) Plotkarze. Tu nie ma reguły co do płci i wieku. Grupa osób która stanie na końcu basenu zajmując całą szerokość toru tak, że nie można dopłynąć do końca, nie można zrobić prawidłowego nawrotu, no nic nie można. Do pluskania się jest brodzik, na torach się pływa. Ale może tylko mi się tak wydaje.

5) Przechodnie. Niektórzy nie mogą się zdecydować, czy chcą pływać na torze 3, czy 5, czy popluskać się w brodziku, ale zamiast zmieniać tory na końcu basenu, przepływają w samym środku pakując mi się tuż przed nos. Potem wielkie oburzenie że takiego staranowałem płynąc grzbietem.

6) Święte oburzenie. (to akurat z zeszłego miesiąca)
- Panie, włosy mi pan chlapiesz tą wodą! Uważaj jak pływasz!
- Zgodnie z regulaminem obiektu powinna mieć pani czepek na głowie.
- phi!

basen

by TomX
Dodaj nowy komentarz
avatar WscieklyPL01
6 8

Wykaże się niewiedzą ,ale rozumiem ,że jak w każdym publicznym miejscu regulamin jest po to żeby wisiał i nie ma nikogo, kto by pilnował choć podstawowych zasad, lub mu się nie chce. Kobiecie z ostatniej sceny wsadziłbym łeb pod wodę i potem pokazał portiernie , gdzie są pewnie czepki do kupienia lub wypożyczenia, bo nie ma nic przyjemniejszego jak pływanie z z czyimiś kłakami na twarzy. Fajny patent widziałem w Anglii, na basenie na portierni była instalacja artystyczna :), ramka a w niej czepek i maszynka do strzyżenia z wielkim napisem pod spodem, "wybór należy do ciebie".

Odpowiedz
avatar darkflame
5 9

Też pływam, więc cholernie mnie wkurza niepotrzebne zajmowanie toru ,,żeby sobie postać i pogadać" i przechodzenie przez tor, kiedy płynę grzbietem i nikogo nie widzę, ale cóż, bydło to bydło, nic z tym się nie da zrobić.

Odpowiedz
avatar Annika3
4 6

Mnie tylko ciekawi uwaga 3. Nie każdy pływa super, co nie znaczy, ze nie może korzystać z toru. Ja sama np. nie pływam rewelacyjnie, dopiero początki, nie do końca udaje mi się utrzymać prosty tor lub płynąc z boku. Najprawdopodobniej osoby takie nie robią tego specjalnie.c

Odpowiedz
avatar Zola
-2 4

Nie gadaj, jak się zbacza z linii prostej to się to w miarę szybko koryguje i płynie przy prawej linii. Też nie pływam doskonale dlatego zawsze telepię się po prawej stronie i pozwalam wyprzedzać tym szybszym :)

Odpowiedz
avatar yuzu
5 13

To sobie tor wynajmuj i będziesz miał spokój. Gdzie masz w regulaminie napisane że pływający ma zapier dzielać w tą i z powrotem z daną prędkością? A jak nie to do dziecięcego ma spadać? Najgorsze są typy które myślą że wszystko im się należy i wszyscy mają się do nich dostosować

Odpowiedz
avatar renifer
-3 5

Widać, że nie pływasz. Mnie też irytują rzeczy opisane w tej historii. Tory są dla osób pływających dobrze. Jak nie pływasz to do brodzika. Poza tym w basenie jest jak na chodniku, pływamy prawą stroną żeby ewentualnie mogła cię wyprzedzić osoba płynąca szybciej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 9

Ja też pływam wolno bo się uczę dopiero i z racji że kondycję pływacką mam raczej przeciętną to robię sobie postoje na końcach basenu dość często. I co, z tego powodu mam spadać do brodzika? Ludzie, odrobina wyrozumiałości... Nie ma jak to pan, który pływa lepiej niż Otylia i musi to zademonstrować wszystkim, najlepiej komentując jacy to inni są beznadziejni...

Odpowiedz
avatar soraja
4 4

@renifer A niby gdzie masz napisane że "tory są dla osób umiejących pływać"? Rozumiem że twoim zdaniem odgrodzenia i wielkie napisy "Dla nieumiejących pływać" w płytszych częściach basenów to sobie dla ozdoby powywieszali i powypisywali? Brodzik z zasady jest dla dzieci - chciałbyś żeby na twoje 2 czy 4letnie dziecko wpadł jakiś uczący się pływać, 100kilogramowy facet? Otóż rozczaruję Cię - jak długo to nie jest twój prywatny basen, a gminny/miejski/szkolny czy inny to obowiązuje cię regulamin i zasady kąpieliska, a nie twoje własne widzimisię.

Odpowiedz
avatar renifer
-2 4

Pisząc brodzik miałam na myśli miejsce wydzielone w basenie (dużym) dla osób nie pływających tylko się moczących/uczących się pływać. Poza tym nikogo nie dyskryminuje przez to, że nie pływa tak szybko jak ja. Dlatego napisałam, że pływa się prawą stroną. Ale jak ktoś wchodzi na piekielnych żeby wylać swoje frustracje to potem się żołądkuje o byle pierdołę.

Odpowiedz
avatar jimburton
1 1

Ja doświadczyłem jeszcze jednej formy piekielności osób wolno pływających na współdzielonym ze mną torze. Osoba taka odpoczywa na końcu toru przez jakiś czas, nic w tym złego. Ale żeby wystartować sekundę przed tym jak zrobię nawrotkę zamiast poczekać ten moment który jest mi potrzebny na zmianę kierunku? Nie przecież musi być przede mną. I potem wlecz się za takim delikwentem, gdy akurat nie ma jak wyprzedzić. Z większością sytuacji opisanych w historii spotkałem się osobiście i niestety zdarzają się one nagminnie.

Odpowiedz
Udostępnij