W głębi serca zawsze miałam nadzieję, że historie o nienormalnych mamusiach są jednak nieprawdziwe. Przerażała mnie myśl, że można być tak głupim...
Siedzę dziś w poczekalni u dentystki. Rozkładam się na sofie i wkładam słuchawki w uszy, bo dużo mi jeszcze czasu zostało. Muzykę przyciszyłam, żeby w razie czego była szansa cokolwiek usłyszeć.
Po kilku minutach weszła matka z synem, który wyglądał na mocno ponad dwadzieścia lat. Po kilku tekstach mamusi ("popraw włosy! jak ty wyglądasz, siądź prosto! czemu koszuli nie odprasowałeś!") młody w końcu mógł siedzieć w spokoju. Udawałam, że nie zwracam na nich uwagi, jednak obserwowałam ich kątem oka i słuchałam uważnie ;)
Po chwili powiedział coś matce na ucho, a ta jak nie huknie:
- Kretynie jeden, ty dziewczyny u dentystki szukał będziesz?! Szkoda ku*wa, że nie u ginekologa od razu! U dentystki, boże drogi! Trafi ci się jakaś dziwka szczerbata, to będziesz widział!
Mamusia coraz bardziej się rozkręca, ja zaciskam zęby, żeby się nie roześmiać, a skonsternowany syn szturcha ją w bok i mówi:
- Mamo, proszę cię, no bądźże ciszej...
- Ja ci dam ciszej! Nic nie słyszy i tak słuchawki ma! Weź popatrz na nią! Ty kogoś takiego do domu chciałbyś przyprowadzić?! Spróbuj tylko, to już ja ci dam!
Prawie poczułam, jak babsko świdruje mnie wzrokiem, więc podniosłam oczy, zęby wyszczerzyłam w kompletnym uśmiechu i mówię do niej:
- Pani kochana, ja to wszystko słyszę...
Warto było zaczekać na odpowiedni moment, bo takiego buraka na twarzy, to jak żyję, jeszcze nie widziałam!
poczekalnia
hahhahaha lol;D
OdpowiedzPo co mu jakaś dziewczyna? Już ma kobietę swojego życia. Mamusię.
OdpowiedzMamusia wiecznie żyć nie będzie
OdpowiedzKolejna toksyczna mamusia :<
Odpowiedztia, ciekawe, ze takie zawsze maja pelne usta szmat, dziwek i tym podobnych epitetow...pewnie sądzą inne wedle siebie
OdpowiedzA ja jestem ciekawa, czy ten jej synek był chociaż przystojny? :D
OdpowiedzCoś Ty. Niski, wychudzony, w okularach, a w dodatku tak zapatrzony w mamusię, że niestety nie wróżę mu sukcesów w miłości :P
OdpowiedzHej gateway, idziemy na kawe? Jestem wysoki niewychudzony i nie mam okularów :> Tylko powiem tacie.
OdpowiedzŹle się wyraziłam, racja. Nie mówię, że nie wróżę sukcesów, oceniając go po wyglądzie. Zupełnie nie o to mi chodzi! Po prostu ciężko będzie mu znaleźć kogoś, jeśli całe życie będzie z mamą. :)
OdpowiedzMój misiek jest chudy (ale szeroki :D jakoś tak potężną sylwetkę ma jeśli chodzi o układ szkieletu), wysoki i ma okulary. To źle mu wróży? :D
Odpowiedz@Grimdar ja pójdę:D
OdpowiedzZnałam podobnego typa, znajomy znajomego, wygląd nieciekawy, w rozmowie nieujmujący. Od znajomego dowiedziałam się, że typ zapisał się na kursy podrywu, w tamtym tygodniu się ożenił :D Można? Można! :)
OdpowiedzNiski to już człowiek drugiej kategorii? :( Okulary można odpowiednio dobrać sobie do twarzy, ewentualnie wybrać soczewki. Nad ciałem można popracować, ale co ma niski człowiek zrobić ze wzrostem do cholery?! Przecież nie ma się na to wpływu.
OdpowiedzAntybristler - nie złość się, przecież wyjaśniłam, że nie o to mi chodziło. Miałam na myśli stosunek chłopaka do matki, a nie jego wygląd, ale się rozpędziłam i wyszło mi zupełnie odwrotnie. Do niskich, broń Boże, nic nie mam! Mój przyszły szwagier, najrówniejszy z równych gości, ma niewiele ponad 1,60m.
OdpowiedzNie złoszczę się, raczej trudno mnie rozzłościć. Jestem trochę przeczulony na punkcie mojego wzrostu, bo coraz więcej ludzi się tego czepia. Chociażby dziś pewien ochroniarz zawahał się przed wpuszczeniem mnie na pewien egzamin z uwagi na moją "wysokość". A doprawdy najmilsze jest usłyszeć po randce od dziewczyny: "fajny jesteś, ale jednak mógłbyś być trochę wyższy".
Odpowiedzmam dwóch ulubionych kolegów na studiach: jeden niski, drugi w okularach :D jakoś tacy zazwyczaj najsympatyczniejsi, a przynajmniej ja tak trafiam
OdpowiedzAntybristler - ulubiony tekst kumpla, który w glanach ma moze 155 cm a mi sięga do pachy: "BO WSTANĘ!" A ze przypakowany, to to robi wrazenie.
Odpowiedz@Antybristler Przypomniał mi się komisarz Gerkhan z "Cobra - oddział specjalny" - wzrostem nie grzeszy, a zajebistość przecież aż od niego bije. :D Jak sam napisałeś, nie zmienisz tego, więc po co się martwić. Sama mam 160 cm w glanach - znam ten ból. :>
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2012 o 13:35
Biedny synek !! Chyba musi poczekać, aż mamusia zejdzie.
OdpowiedzOn w ramach nieprzeciętej pępowiny też zejdzie :]
OdpowiedzProściej obgadywać kogoś za plecami niż powiedzieć to prosto w twarz. :)
OdpowiedzSyn pewnie tez spalil niezlego buraka :D
OdpowiedzNie to, że jej cudowny oh i ah synek, siedział również w kolejce.. do dentysty :D
OdpowiedzChłopak chyba nie ma powodzenia skoro dziewczyny szuka u dentysty.
OdpowiedzA gdzie się podrywa normalne dziewczyny, jak nie w normalnych, codziennych sytuacjach? :)
OdpowiedzTylko czemu najpierw mówi o tym matce?!
OdpowiedzMoże powiedział poprostu 'Matka, łypnij no ślipiem, fajna lala, nie?'.
Odpowiedz(sarkazm) Kochana mamusia dba o swego synka.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 sierpnia 2012 o 20:03
Sarkazm jest wtedy, gdy nie trzeba tego podkreslac, a kazdy rozumie. To, to jakas popier.dolka, nie sarkazm :)
Odpowiedz@whateva: Nie każdy rozumie sarkazm, nawet jak go w d... ugryzie:) Tu widać często po liczbie minusów.
OdpowiedzMahon dziękuję za wsparcie. Naciąłem się już kilka razy na to, że moja ironia była wzięta na poważnie, więc teraz wolałem to zaznaczyć widać nie każdy zrozumiał mój żart. Popierdółka...... być może jednak większość osób pomimo zaznaczenia, że to żart i tak dała mi minusa.
OdpowiedzNie mogłaś go wybawić z opresji i na złość mamuśce zaprosić gdzieś na kawę?? :P Matce byś dowaliła, a i może młodemu byś pomogła wyrwać się spod "matczynych skrzydeł" :) Nie mówię, że coś by miało z tego wyjść (choć tego nie wiadomo), ale może młody by się chociaż przełamał :)
OdpowiedzBy oberwała od razu specjalnie przygotowaną na tę okazję cegłówką, znajdującą się w torebce mamusi... Przecież matka nie odda tak łatwo swojego synusia, na pewno nie bez walki :)
OdpowiedzWalford - po ch*j? Tak na poważnie - po co tracić nerwy na użeranie się z mamusią i synusiem-pantoflem? Historii o takich synkach było tu od od groma i większość zaczynała się od "mój ex".
OdpowiedzJak to po ch*j?? Każdego da się uratować :) Może syneczek nie byłby taki "zły", gdyby go pozbawić wątpliwej przyjemności towarzystwa matki :) Po uprzednim uniknięciu cegłówki rzecz jasna :D
OdpowiedzWalford - ale po co ratować? Po co marnować nerwy i zdrowie? Lub inaczej - kupując używany samochód (to tak dla większego realizmu) - kupisz rzęcha przy którym na pierwszy rzut oka widać, że klepany, powypadkowy a dwa cylindry w ogóle nie palą (bo może da się naprawić i będzie samochód picuś - glancuś) czy też coś w dobrym stanie technicznym? Takie myślenie często kieruje kobietami, które wiążą się z alkoholikami, ludźmi z zaburzeniami etc - z potrzeby pomocy i "naprawiania". Bo może wyjdzie na ludzi, bo może ja mu pomogę, bo nikt go nie rozumie etc. Skutki tego są zwykle opłakane, a człowiek w wieku 20 kilku lat jest już w dużym stopniu ukształtowany.
OdpowiedzZnam ten ból... Tyle, że w moim przypadku mama by raczej wracała z buta do domu po takiej akcji, mimo że samochód jest jej :) Matka chce mnie wyręczać w każdej sytuacji, ale ja mam taki zryty charakter, że nigdy się nikomu nie poddam (buntownik z wyboru). Zawsze gdy mamusia zaczyna świrować mówię "oczywiście kochana mamusiu", wiem... jestem chamem :) Gateway pewnie olała chłopaka, bo go uznała za "ciotę". BTW: Będę chyba musiał do dentysty iść kontynuować leczenie zębów.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 sierpnia 2012 o 22:12
Przynajmniej wymagała od synka samodzielnego wyprasowania koszuli :) Swoją drogą - szczerbate laski to muszą być przecież właśnie te, które do dentysty NIE chodzą ;)
OdpowiedzOstatnio właśnie tak się zastanawiałam: dlaczego ludzie jak widzą u kogoś słuchawki to od razu zakładają, że ta osoba nic nie słyszy? To samo się tyczy okularów przeciwsłonecznych- jak ktoś je ma na nosie to ludziom wydaje się, że ta osoba nic nie widzi. Jak to jest, że wystarczy kawałek plastiku w uchu czy na twarzy a ludzie już pozwalają sobie mówić głośno co chcą i patrzeć się bez odrywania wzroku?
OdpowiedzLudzie, których napotykam, mają kompletnie inaczej - widać, że mam słuchawki, a oni i tak konsekwentnie do mnie nawijają, zwykle bzdury jakieś:)
OdpowiedzAncia509 - dlatego w pracy prawie zawsze siedzę ze słuchawkami na uszach - i to bez włączonej muzyki. Ludzie myślą, że nic nie słyszę i idą zawracać odwłok komu innemu.
OdpowiedzDla jego dobra należałoby odizolować go od tej toksycznej mamuśki. Nie chcę nawet myśleć co będzie, kiedy nie daj Boże, synalek zawrze (mimo wszystko) jakieś małżeństwo. Oj, czarno to widzę, czarno.
OdpowiedzChciałabym zobaczyć wyraz twarzy babki. No, nieźle. Musiała się wstydu najeść. Co do chłopaczka, to trochę dziwne, że taki "duży" przychodzi do dentystki z mamusią. A poza tym, co jest złego w szukaniu sobie drugiej połówki u dentysty? Przecież to chyba dobrze świadczy o człowieku, że odwiedza takie miejsce? Nie mówię zaraz, aby tylko tam szukać, ale nigdy nie wiadomo, jak ułoży się życie! A nóż się coś uda? ;)
OdpowiedzU ginekologa pewnie też złe laski, bo mogły przyjść z jakąś chorobą weneryczną:P
Odpowiedznalezalo zażadać przeprosin za obrazę a w przypadku odmowy wezwac policje i oskarzyc kobiete o znieslawienie (w jez. polskim "dziwka" to wyraz obrazliwy).
OdpowiedzTacy ludzie to brakujące ogniwo w teorii Darwina.Na nie szczęście,często spotykają podobne ogniwo i rozmnażanie rusza pełną parą.Póżniej się ludzie dziwią że szkoły zamykają.
OdpowiedzTo nie mamusia, to chłopak któremu brakuje asertywności.
OdpowiedzCiekawe, czy gdybyś nie miała słuchawek to też by się tak wydzierała :)
Odpowiedz