Jak wiadomo w Polsce żyje:
- 38 milionów genialnych selekcjonerów piłkarskich (nieomal każdy wie kogo niedouczony Engel powinien był wystawić w I składzie)
- 38 milionów wybitnych znawców prawa karnego (prokurator jeszcze nie zebrał dowodów a ludzie wiedzą kto jest winny i na ile należy go skazać)
- oraz 38 milionów wybitnych specjalistów od medycyny. I o tych będzie ta opowieść.
Kolega, jeszcze za czasów studenckich, wracał tramwajem z Kliniki Neurologii. Późno bo pasjonował się tematem a nigdzie się człowiek tyle nie nauczy co po południu na dyżurze. Okazało się, że wracał do domu w jednym wagonie z paniami, które był na odwiedzinach u pacjentów kliniki. One go nie rozpoznały ale on je tak. Usłyszał taką rozmowę:
- Nie uwierzysz, pani, jakie jest u nas zacofanie. Mamy XX wiek na Zachodzie sprzęty, tomografie a tu doktory młotkiem w kolano walą. I wiesz, pani, jacy są głupi? EKG mężowi na głowie zrobili!
tramwaj w dużym mieście
Ad. 1 37 999 999 jeśli już - proszę mnie do tego interesu nie mieszać:) Niemniej uwaga bardzo trafna - jeszcze od siebie bym dodała, że na lotnictwie się wszyscy znają i na polityce.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2012 o 19:30
Na lotnictwie to tak dopiero od dwóch lat z okładem. Całkiem nowe hobby Polaków.
OdpowiedzDodałabym jednak trochę więcej tych wyjątków (np.niemowlęta - z definicji nie wyrażające się słownie w sposób zrozumiały na żaden temat)
OdpowiedzTyle samo jest także specjalistami od edukacji ;)
OdpowiedzJuż w "Dworzaninie polskim" Górnickiego (XVI wiek) opisano jak to Stańczyk założył się z dworzanami króla Zygmunta , że najwięcej jest w Krakowie medyków. Oczywiście wygrał - każda przekupa z Rynku miała inną receptę na ból zęba.
OdpowiedzTradycja w narodzie nie ginie.
Odpowiedz<sarkazm on>No wiesz, ja oglądam W11 i dr. House więc nie jednego profesora mógłbym zgasić, a magistra i doktoratu nie robiłem bo nie mam czasu <sarkazm off>
Odpowiedzbuehehehehehehe... EKG na głowie :D dobre :D (wiem, ze to EEG). a w temacie ekspertów od lotnictwa - jakies pol roku po smoleńsku, zaczalem reagowac nerwowo na pytania o mój zawód, bo kiedy mówiłem, czym się zajmuję, już po oczach pytającego widać było, co zaraz powie. Po jakimś czasie na ten widok reagowałem odruchowo: "A idź, psiakrew, w ch*j z tym smoleńskiem!"
OdpowiedzWiecie co? tak to już jest... Jak było głośno o rodzinie Madzi z Sosnowca albo tym chłopczyku znalezionym w stawie to ludzie wygłaszali kazania kogo i na ile skazać... a sami często nie reagują na krzyki i płacze za ścianą...
Odpowiedz38 mln -1. Ja się akurat nie uważam za specjalistę od medycyny.
OdpowiedzSprawdź sobie drzewo genealogiczne. ;-)
Odpowiedz?
Odpowiedz