Siedzę sobie dziś w oknie i napawam się widokiem choinek w ogrodzie.Patrzę jak promienie słońca padają na soczyście zieloną trawkę,ptaszki śpiewają, kotki biegają.. ot sielanka.
W tym momencie za ogrodzeniem idzie para pijaczków.
Pani zatacza się troszkę, pan... troszkę bardziej. Gdy już znajdują się naprzeciw mojego okna pan ściaga spodnie, wypina tyłek i załatwia niecierpiącą zwłoki potrzebę.
Pani w tym czasie zbiera liście kasztanowca, układa je w piękny bukiet i zanosi swojemu mężczyźnie.
Panu się raczej nie spodobały bo.. można się domyślić co z nimi zrobił.
Po tych zabiegach higienicznych ruszają chwiejnym krokiem dalej, czas jakby ruszył, ptaszki śpiewają, kotki biegają...
Tylko ja nie mogę odzyskać równowagi psychicznej po takim widoku:)
Lato w mieście
Wiatrówka nabita solą powinna pomóc.
OdpowiedzSpójsz na to z innej strony miałaś niebywałą okazje oglądania pijaka pospolitego w naturalnych warunkach.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2012 o 3:09
to prawie jak "z kamera wsrod zwierzat" :)
OdpowiedzAlbo "Jesień średniowiecza" :P
OdpowiedzMuszę zaprzestać czytania Piekielnych przy śniadaniu :-x
OdpowiedzBoskie!! :)
OdpowiedzSiedzi para żuli na murku. Ona jemu na kolanie. On otwiera wiśniowego jabola, pociąga, po czym podaje jej butelkę. - Masz, Hela, pij! - Zbyszek, a kubeczek ku*wa gdzie?? - I za to ja cię kocham, Hela, ty jesteś kobieta z klasą!
Odpowiedzha ha ha umarłam :D
Odpowiedz