Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O ludzkiej głupocie... chyba. A działo się to zaledwie wczoraj, w pewnym…

O ludzkiej głupocie... chyba.
A działo się to zaledwie wczoraj, w pewnym nadmorskim kurorcie.

Wracałam ze sklepu mijając po drodze bankomat, przy którym stał pan mąż (PM). Po drugiej stronie ulicy, po przekątnej stała Pani Żona (PŻ).
Dochodzę już do furtki i słyszę coś takiego:
PM(krzycząc na całe gardło): GOŚKAAAA!!!! A JAKI JEST PIN?!?!?!

Tutaj mój mózg zaliczył facepalm.
Myślę sobie: "Nieeeee, Pani Gośka nie będzie chyba aż tak głupia"

Była.

PŻ: 1234!
PM: 1234?!
PŻ: NO TAAAAAAK!!!!

by kathy988
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Reira
14 20

Aż się proszą, aby im zwinąć portfel razem z kartą...

Odpowiedz
avatar Shadow85
22 28

A potem będzie płacz i zgrzytanie zębów w TVN czy innej telewizji, bo bank niedobry wypłacił pieniądze innej osobie... no banda OSZUSTÓW i ZŁODZIEI...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 20

Na deser pewnie potwierdzenie wypłaty zostawił przy bankomacie? :)

Odpowiedz
avatar kathy988
13 15

Może ktoś widzi jak w sklepie wklepujesz PIN, ale nie sądzę żeby ten ktoś zobaczył to dokładnie i był pewien, że to 1234, a nie 1243. Chyba, że wklepując PIN mówisz go cichutko pod nosem. :p

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2012 o 21:38

avatar snapper
14 16

Jakbyś podpisała, to by mieli z czym porównać. Co znaczy, że mogłabyś być spokojniejsza o swoje pieniądze. Ale nie, lepiej mieć pretensję do sprzedawców o to, że nie dbasz o bezpieczeństwo własnych pieniędzy.

Odpowiedz
avatar Sniezka
-5 5

Kathy988-> no to by mieli dość niewielką trudność nie wiedząc kolejności, ale znając cyfry. Często widzę jak ktoś wklepuje PIN i ludzie w kolejce za nim/sprzedawcy patrzą się na kod. snapper-> oni nawet nie patrzą na podpis na karcie, robią to automatycznie i jest to jakieś niedopatrzenie/niedbałość z ich strony? Gdyby chcieli porównać podpisy to by nie mogli mi nic sprzedać, bo moja karta jest niepodpisana i są wątpliwości co do mojej/właściciela karty tożsamości, powinni mnie wylegitymować etc. http://forumprawne.org/prawo-karne/205702-legitymowanie-przy-platnosci-karta-z-podpisem.html " Art. 9 Odmowa przyjęcia zapłaty przez akceptanta, o której mowa w art. 8 ust. l pkt 4, może nastąpić w szczególności w przypadku: (...) odmowy okazania dokumentu stwierdzającego tożsamość przez posiadacza lub użytkownika w przypadku określonym w art. 10 ust. l, albo stwierdzenia posługiwania się elektronicznym instrumentem płatniczym przez osobę nieuprawnioną (...)" "Art. 10 Akceptant może żądać, aby posiadacz elektronicznego instrumentu płatniczego lub użytkownik karty płatniczej okazał dokument stwierdzający tożsamość, w razie uzasadnionych wątpliwości co do jego tożsamości. Akceptant może zatrzymać elektroniczny instrument płatniczy, o ile przewiduje to umowa, o której mowa w art. 8 ust. l, w przypadku: (...) posługiwania się elektronicznym instrumentem płatniczym przez osobę nieuprawnioną (...)" A jako, że na mojej karcie nie ma podpisu jest uzasadnione podejrzenie, iż jestem osobą nieuprawnioną do korzystania z tejże karty. Owszem, będę mieć pretensje do sprzedawców, bo dla nich obojętnie czy karta jest podpisana czy niepodpisana. Gdy jest niepodpisana, tym bardziej powinni wylegitymować i paradoksalnie, bezpieczeństwo moich pieniędzy jest większe. Teoretycznie, bo w praktyce jest to samo oczywiście. A poza tym, co za problem nauczyć się czyjegoś podpisu z karty.. tym bardziej, że sprzedawcy to nie grafolodzy, a ludzie się różnie podpisują w zależności czy im się spieszy, minęło parę lat od wydania karty i zmienił im się trochę charakter pisma etc. (bardziej pochyłe pismo).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2012 o 12:08

avatar Gosia1351
3 7

Jak to jesteś spokojna o swoje pieniądze w przypadku zaginięcia karty? Jeżeli ktoś ukradłby Ci kartę, albo nawet ją znalazł i spróbował w sklepie zapłacić przy jej użyciu, wystarczy byle jaki podpis, którego nie będzie z czym porównać. A skoro i tak tego nie sprawdzają to tym bardziej łatwo coś kupić na Twoją kartę.

Odpowiedz
avatar Sniezka
-3 3

Gosia1351-> czy ironia jest aż tak trudna do wyłapania?.. serio? A co do minusów.. Tak, nasze pieniądze są w pełni bezpieczne! Chronienie naszego PINu i podpis na karcie to gwarancja, że nic się nie stanie.. [ironia]

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 sierpnia 2012 o 19:13

avatar Gosia1351
1 3

No to chyba faktycznie coś ze mną nie tak bo nie widziałam ironii w pierwszym Twoim poście. Co więcej, myślę, że nie tylko ja uznałam ten post za dziwny skoro dostałaś tyle minusów. Popracuj więc nad ironią ;)

Odpowiedz
avatar BlackCat
17 19

Mi się zdarzyło coś podobnego w moim mieście rodzinnym. Idę z tatą na zakupy, przechodzimy obok bankomatu. Przy ścianie płaczu stoją dwie panie. Nagle jedna na cały regulator "MÓJ PIN 18-08!", a druga wystraszona syknęła "Mamo, ciszej!". Śmieję się z tego do dziś ;)

Odpowiedz
avatar kathy988
10 12

Może bała się, że bankomat ją źle zrozumie i wolała mówić głośniej . :D

Odpowiedz
avatar kathy988
4 8

Miałam dać (+) a wcisnęłam (-). Bardzo przepraszam.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
7 7

Ja(monopolowy) mam paru stałych klientów, których piny znam na pamięć, bo "nie widzą tych małych guziczków". Czasem się zastanawiam, czy nas hurtownia nie zaopatruje w ten "drugi" alkohol;)

Odpowiedz
avatar Shadow85
5 5

No nie wiem czy byłbym zadowolony z tego ze znam czyjś PIN. Ponieważ właściciele kart wiedzą o tym, ze go znasz, jeśli im coś zginie z konta, jesteś pierwszą podejrzaną osobą. Z drugiej strony... na terminalach klawisze są mega wielkie w porównaniu np do klawiszy dowolnego pilota np od TV... jakim cudem tego nie widzą? Prędzej bym obstawiał, że nie wiedzą dokładnie co zrobić i się tego wstydzą. W tym przypadku chyba dobrym wyjściem, mimo całej mej niechęci do tej technologii, były by płatności zbliżeniowe.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
7 7

Wcale zadowolona z tego nie jestem, ale tak właśnie jest i nic nie poradzę, jak mi ktoś mówi "wbije pani?" i dyktuje pin. Podejrzewam, że oprócz mnie znają jeszcze inne kasjerki w okolicy, bo nie samą wódą człowiek żyje. A terminal zbliżeniowy to mi się marzy, ale z własnej kasy nie kupie:P

Odpowiedz
avatar nighty
1 3

Gdyby to był Kraków, to mogłaby być moja matula. Nie pamięta ani pinu do karty, ani do telefonu, nie mówiąc już o kodach typu "Puk". Więc nosi w portfelu kartkę ze wszystkimi kodami jakie mogą być potrzebne. W razie jak jej też zapomni, to...ja mam obowiązek pamiętać jej wszelkie kody.

Odpowiedz
avatar aenigma89
-2 2

Aż mi stanęła w oczach podobna scena z pewnego polskiego serialu...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 6

Zdradziła pin mężowi-to chyba nic złego

Odpowiedz
avatar Condemned
2 2

Zdradziła PIN mężowi, a przy okazji również autorce i innym ludziom w zasięgu słuchu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 5

Tylko tym, którzy podsłuch*ją

Odpowiedz
avatar Condemned
4 4

Ciężko nie "podsłuchiwać" jak się ktoś drze na całą ulicę. :D Równie dobrze możemy w takim razie uznać, że w czasie koszenia trawy przed domem/na osiedlu podsłuchujesz kosiarkę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

Kosiarka nie przesyła informacji tylko same szumy. Istotą problemu jest różnica między "słyszeć" a "słuchać" :D

Odpowiedz
avatar Condemned
0 4

Więc skoro babka wpadła na pomysł wykrzyczenia swojego PIN-u mężowi to wszyscy dookoła powinni zatkać uszy?

Odpowiedz
Udostępnij