Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dziś rozmawiałem z moim przyjacielem. Chłopak jest praktykantem w firmie prawniczej, zajmującej…

Dziś rozmawiałem z moim przyjacielem. Chłopak jest praktykantem w firmie prawniczej, zajmującej się wnioskami do sadu w sprawach odmów o odszkodowanie.
Nawet nie wiecie jakie firmy wymyślają uzasadnienia do niewypłacenia.

Nr 1.
Pani lat 63 przechodzi na zielonym świetle na pasach. Wg notatki policyjnej, zostaje potrącona będąc 3m od wejścia na chodnik, przez kierowcę jadącym na czerwonym wg policji ok 90kh/h.

Odmowa. Powód "pani miała możliwość uskoczenia przed pojazdem".

Nr 2.
Notatka policji. Poszkodowany wszedł na jezdnię dwupasmową. Kierowca jadący prawym pasem stanął przed przejściem dla pieszych, jadący lewym nie stanął i potrącił pieszego.

Odmowa. Powód "pieszy powinien przewidzieć, że kierujący pojazdem na prawym pasie, z założenia nie dostosuje się do przepisów ruchu drogowego".

Nr 3.
Notatka policyjna "W wyniku zderzenia pękły pasy bezpieczeństwa, itd."

Odmowa. "W związku z urazami, jakie powstały po wypadnięciu z pojazdu w związku z niezapięciem pasów bezpieczeństwa, odmawiamy wypłaty.

Nr 4.
Notatka policyjna.
Pasażer taksówki wracający z klubu po imprezie. Wpadł na nich inny koleś w 100% trzeźwy. Jego wina, nie widział czerwonego.

Odmowa. Był pod wpływem alkoholu, zatem to on doprowadził do wypadku.

Jest tego multum, jedyne co mogę polecić to walkę o odszkodowanie, bo firmy ubezpieczeniowe stwierdzą, że jak ktoś w was wjedzie to wasza wina, bo na zielonym przechodziliście.

firmy ubezpieczeniowe

by lordvictor
Dodaj nowy komentarz
avatar coffewithmilk
-3 9

odnośnie pkt. 2 wina kierowcy, ale piesi na drodze dwupasmowej w jednym kierunku powinni się też upewniać zwłaszcza jeśli puszcza ich samochód tylko z jednego pasa, w końcu tu chodzi o ich zdrowie i życie, co jest ważniejsze niż szybsze przejście przez jezdnię. była już na ten temat rozmowa.

Odpowiedz
avatar mojwa
21 21

powinien się upewnić, ale nie zmienia to faktu że wina kierowcy i powinien dostać odszkodowanie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 19

przepraszam, to kto zdawał egzamin poświadczający o jego znajomości przepisów drogowych: kierowca czy pieszy?

Odpowiedz
avatar coffewithmilk
1 13

mojowa, to samo praktycznie napisałam. SatiacjaSemantyczna: więc pieszy może robić co mu się podoba bo egzaminu nie zdawał? tak samo powinien znać podstawowe przepisy a nie chodzić jak święta krowa której wszystko wolno niezależnie czy ma pasy, czy idzie środkiem drogi (pomijając powyższą sytuację). ja nie bronię kierowcy ani nie oskarżam pieszego, ale wina w takim przypadku jest bardziej jednego, trochę mniej drugiego.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 16

Absolutnie się mylisz - jest to ewidentna i wyłączna wina kierowcy. Kierowca złamał przepisy ruchu drogowego a nie pieszy. A to ze należy mieć "ograniczone zaufanie" to tylko sprawa instynktu samozachowawczego a nie przepisów.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

coffe, nie mówię, że musi robić "absolutnie co się podoba", ale póki rozgląda się przez przejściem, staje na czerwonym i chodzi po zebrze, spełnia swoje obowiązki. Kierowca musi wiedzieć jedno: to on jest posiadaczem potencjalnie niebezpiecznej, rozpędzonej maszyny, i musi z niej korzystać odpowiedzialnie. Pieszy nie ma obowiązku zgadywać, że kierowca może olewać przepisy drogowe.

Odpowiedz
avatar coffewithmilk
0 6

Niestety nie zawsze taką maszynę da się wyhamować tak jak by się chciało i nie zawsze rolę gra prędkość. Niestety ale wśród pieszych, rowerzystów, motocyklistów i kierowców aut znajdują się w znacznej części buracy. Pieszy też powinien mieć ograniczone zaufanie, bo niestety ale to on najbardziej cierpi podczas uderzenia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

Nie zawsze rolę gra prędkość, ale w przeważającej liczbie przypadków rolę gra: stosowanie się do zasad ruchu drogowego, predkość, hamulce, opony, czyli przede wszystkim to, co składa się na długość drogi hamowania. Jeśli droga hamowania wychodzi długa: trzeba jeździć wolniej. Zwracać uwagę na znaki. Nadal główna odpowiedzialność za bezpieczeńtstwo na drodze leży po stronie kierowców.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2012 o 10:57

avatar coffewithmilk
-1 7

przecież ja nie twierdzę, że nie! mi po prostu chodzi o to, że wielu pieszych nie zachowuje rozwagi, nawet jeśli mają pierwszeństwo na pasach z sygnalizacją czy bez to obrócenie głowy w prawo/lewo może im uratować życie, za cenę `bo ja mam prawo więc idę i nawet nie spojrzę`.

Odpowiedz
avatar lordvictor
6 10

Coffe zgodnie z przepisami jeżeli omijasz pojazd który zatrzymał się w celu ustapienia pieszym podlegasz karze mandatu i chyba 10pkt karnych. To że pieszy wchodzi na jezdnię na pasach i widać że jakiś wóz mu ustępuje tzn dopełnił swoich obowiązków tzn nie wszedł w niedozwolonym miejscu i nie wtargnął na jezdnie. A to że ktoś olał przepisy. To nie wina pieszego.

Odpowiedz
avatar coffewithmilk
0 6

BŁAGAM WAS! czy ja gdzieś napisałam, że wina pieszego??? Chodzi mi o sam fakt, że wiele osób nawet nie patrzy jak idzie, mi nie chodzi o tą konkretną sytuację ale wiele z codziennego życia. Przepisy i prawo swoją drogą, zdrowy rozsądek i ograniczone zaufanie zwłaszcza jak wątpliwa widoczność to jednak podstawa. Gdyby nie zbyt duża pewność siebie niektórych kierowców, rowerzystów i pieszych to 70% wszystkich kolizji i wypadków mogło by nie być.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2012 o 15:05

avatar Fuu
0 6

coffewithmilk: życie ludzkie - mimo, że w ogóle nie szanowane w tym kraju, czemu również Ty dajesz wyraz poprzez swój komentarz - jest wartością nadrzędną. To raz. Dwa - każdy obywatel tego kraju ma pełne prawo do swobodnego przemieszczania się po jego terytorium. Tak więc ja mogę sobie bez zastanowienia wejść na jezdnię jako pieszy, jako kierowca muszę zachować zasady bezpieczeństwa i ograniczonego zaufania na drodze, ponieważ prowadzę pojazd, którym mogę kogoś pozbawić życia. Dla przykładu w Belgii jest piękne prawo, które stanowi, że gdy pieszy w dowolnym miejscu zbliży się do jezdni kierowca musi się zatrzymać. W Polsce ma się człowieka w rzyci. Gratuluję.

Odpowiedz
avatar otaku1
2 2

@Fuu - zgodnie z prawem nie możesz sobie bez zastanowienia wejść na jezdnię, bo jeśli wejdziesz komuś prosto pod koła (nawet na przejściu dla pieszych) to będzie to wtargnięcie na jezdnię i jeśli kierowca będzie przez Ciebie musiał gwałtownie skręcić możesz również kogoś pozbawić życia, bo np. wjedzie on w kogoś innego czy w przydrożny słup. Nie wiem jak działa zasada, o której mówisz w Belgii, ale w Polsce zdarzyło mi się, iż zatrzymywałam się przed przejściem chcąc przepuścić pieszego przy nim "czekającego", ale okazywało się, że ma on inne plany, bo musi jeszcze pogadać przez komórkę, porozglądać się, przypomniało mu się, że jednak musi jeszcze coś załatwić po tej samej stronie ulicy czy jeszcze coś innego. Sądzę więc, iż w Polsce taki przepis byłby idiotyzmem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Szczególną ostrożność powinien zachować zarówno pieszy jak i kierowca - chociaż to pieszy ma znacznie mniejsze szanse na wyjście bez szwanku w razie kolizji I tak by nie było nieporozumień: - Pieszemu zabrania się wchodzenia na jednię prosto pod jadący pojazd, także na przejściu dla pieszych (tzw. wtargnięcie na jezdnię ; Prawo o ruchu drogowym art. 14) - Pieszy znajdujący się na przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem (czyli jak pieszy postawi stopę na pasach ma pierwszeństwo przed pojazdem ; Prawo o ruchu drogowym art. 13) - Kierowcy zabrania się wyprzedania pojazdu na przejściu dla pieszych lub bezpośrednio przed nim (Prawo o ruchu drogowym, art. 26) Tak wygląda sytuacja wg polskich przepisów, które MUSI znać KAŻDY kierowca posiadający prawo jazdy w sytuacji nr 2 jest tylko dowód na to, że uzasadnienie niewypłacenia odszkodowania jest całkowicie bezpodstawne - czego to ludzie bezsensownego nie wymyślą by tylko chronić kasę :/

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 14

Jezeli nie wiadomo o co chodzi to na pewno chodzi o pieniadze. Wystarczy ze część klientów zrezygnuje z walki o odszkodowanie (bo u nas jest niewiarygodnie niskie) to jest to czysty zysk. W takim wypadku warto znaleźć dobrą kancelarię i walczyć o odszkodowanie. Najczęściej nawet po oddaniu prowizji jest to większa suma niż początkowe. Nigdy nie odpuszczać - zawsze pisać odwołanie i skargę. Wujek Google pomoże :)

Odpowiedz
avatar Trooper
3 7

Firmy ubezpieczeniowe to legalni złodzieje - wielkie odkrycie. Jak za czymś kryje się wielka kasa to nie ma się co dziwić, że życie ludzkie schodzi na dalszy plan. Firmy ubezpieczeniowe nie tylko klientów traktują jak śmieci, ale i własnych agentów. Tylko w reklamach to klient jest dla nich najważniejszy(no w sumie tak jest dopóki nie wpłaci kasy ;) ).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

Shido - napisz jeszcze w jakiej firmie się ubezpieczasz i już zostanie tylko dopisać "w poście zostały lokowane produkty" :)

Odpowiedz
avatar Shido
3 11

DAN Europe - ubezpieczenia dla nurków, ale standardowe ubezpieczenie nurkowe obejmuje polise na życie. Ja mam ubezpieczenie dla profesionalistów ( bo jestem istruktorem ) to tam sa zdecydowanie większe kwoty i więcej bajerów ( np. Ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej na kwote... 3,5 mln euro ) Post zawiera lokowanie produktu :D

Odpowiedz
avatar Swidrygajlow
7 7

Podczas czytania zastanawiałam się, kto tu jest normalny, ja, czy może raczej ci, którzy wymyślali odmowy... Zwłaszcza punkt drugi mnie znokautował. "Odmowa. Powód "pieszy powinien przewidzieć, że kierujący pojazdem na prawym pasie, z założenia nie dostosuje się do przepisów ruchu drogowego". -> No pewnie, bo każdy pieszy to jest Wernyhora, Kasandra i do tego jeszcze Nostradamus w jednym...

Odpowiedz
avatar Rafikk222
-3 9

Ja zawsze przechodzę na tęczowym to taki co jest pomiędzy zielonym za pomarańczowym PS: Jest widoczny tylko dla Bronych i Pegazis MLP

Odpowiedz
avatar Hagen666
-4 4

Paranoja policyjno sądowa?Mało powiedziane!Zasłyszane,historia prawdziwa;godz.02,rondo bez kamer w pobliżu:po rondzie na wstecznym porusza się Opel z 4 naćpanymi marichuaną kolesiami.Kręcą się tak od ok 10 minut.Na rondo wjeżdża Daewoo:dochodzi do zderzenia,wezwana policja oskarża o wypadek kierowcę daewoo:wypił jedno piwo.

Odpowiedz
avatar Invera
-2 2

bogaty nie chce stracić...na okradani biednego.. To że nas oszukują to od dawna wiadomo (nasz rząd, banki i wiele innych :) jedyne co pozostaje to dobry prawnik i znajomość przepisów

Odpowiedz
avatar Mani3k
0 0

W takich sytuacjach polecam firmy, które zajmują się wyegzekwowaniem odszkodowań w zamian za pewien procent od uzyskanego odszkodowania. Przynajmniej w przypadku członków mojej rodziny się to sprawdziło. Można "wydoić" od ubezpieczyciela nawet 2x większe kwoty, więc nie żal tych kilku stówek, które naliczy sobie firma za usługę

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 sierpnia 2012 o 9:49

avatar Vanillia
0 0

ja właśnie pracuję dla takiej firmy. niektóre orzeczenia do 10 lat wstecz można podważyć. warto walczyć o swoje, żeby TU nauczyły się w końcu dbać o klienta i go szanować, bo póki co, czuły się bezkarne.

Odpowiedz
Udostępnij