Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pojechałam do Poznania na rehabilitację. Jestem po wypadku i co jakiś czas…

Pojechałam do Poznania na rehabilitację. Jestem po wypadku i co jakiś czas muszę urządzać małą eskapadę do większego miasta.
W pewnym momencie na ulicy czuję, że ktoś mi "skrobnął marchewkę". Odwracam się, widzę oderwaną podeszwę od sandała leżącą na ziemi, a paniusia ok 30lat mija mnie szybkim krokiem. Zawołałam za nią, nie zatrzymując się rzuciła przez ramię jak żebrakowi jałmużnę "przepraszam" i idzie swoją drogą.
Akurat kilka metrów dalej było przejście dla pieszych i akurat czerwone światło, więc jakoś ją dogoniłam, zaczęłam robić wymówki.
Babsko (bo inaczej się powiedzieć nie da nie wchodząc w wulgaryzmy) okazało całkowitą ignorancję, nie raczywszy nawet odwrócić głowy i wyjąć z uszu słuchawek, aż w końcu wybuchnęło obrażone, że przecież powiedziała przepraszam. Dużo mi po przepraszam, skoro mając mocno napięty plan dnia będę musiała jeszcze próbować jakoś prowizorycznie naprawić but, bo tak nie dało się chodzić. Mogę je sobie wsadzić w pewną część ciała, o czym nie omieszkałam jej poinformować. Odpowiedzią był gest w stylu "dobry pomysł".
Z resztą wyniosłą i bezczelną obojętnością (w najlepszym razie) zbywała każde słowo, w pewnym momencie zaczęła się nawet wypierać, że to nie ona.
Taśmę klejąca dostałam dopiero pół kilometra dalej, przez ten czas szłam na nierównych podeszwach, co niestety odczuło moje kolano i na rehabilitacji ledwo które ćwiczenie mogłam zrobić.
Jeśli pani to czyta, to dziękuję za wyrzucone w błoto 50zł na nieudaną wizytę, ból i wydatek na szewca.
Rozumiem przypadkowe nadepnięcie kogoś, ale nie rozumiem bezczelności i chamstwa.

Most teatralny

by ejcia
Dodaj nowy komentarz
avatar kualalumpur
6 8

jaka reakcja tej pani by Cię usatysfakcjonowała?

Odpowiedz
avatar smokk
5 7

Zapewne pad na pysk i wielozdaniowa prośba o wybaczenie przetykana samookaleczeniem słownym. Tudzież cielesnym.

Odpowiedz
avatar ciemnablondynka
0 2

No daj spokój, a co niby babka miała zrobić? Przeprosiła, nie? Miała paść na kolana, rwać włosy z głowy, czy wręczyć Ci cały swój portfel i piny do kart, żebyś miała kasę na nowe sandały? No na litość... Edit - bezczelność i chamstwo to chyba w Twoim wykonaniu było...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2012 o 17:01

avatar bikerka
3 5

miała Cię zanieść do szewca czy na rehabilitacje ? w dupach wam się przewraca

Odpowiedz
avatar bromba13
1 3

Strasznie naskoczyliście na ejcię. Mnie się wydaje, że tu nawet nie chodzi o zwrot kosztów za naprawę ale poczucie się do przeprosin i pomocy. Podejrzewam, że gdyby ta kobieta sama z siebie - a nie "na odczep się" - zatrzymała się, przeprosiła i spytała czy jakoś pomóc, to ejcia by pewnie stwierdziła, że nic się nie stało, ewentualnie poprosiła o jakąś niematerialną pomoc i na tym by się skończyło.

Odpowiedz
Udostępnij