Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ciążowe historie przypomniały mi to, co miało miejsce w czasie gdy moja…

Ciążowe historie przypomniały mi to, co miało miejsce w czasie gdy moja matka była w stanie odmiennym.

W ciąży jak wiadomo przeprowadza się badania kontrole. W czasie jednego z badań lekarz stwierdził, że płód jest martwy. W trosce o zdrowie pacjentki pan doktór zaproponował "udanie się do zabiegówki, zaraz panią wyczyścimy" (cytat dosłowny).

Matka się nie zgodziła. Głośno i dobitnie poinformowała lekarza co o nim i jego rodzinie myśli. Pamiętam jak po powrocie do domu całą noc płakała.

Następnego dnia razem z bratem (ojciec w tym czasie był w Niemczech) zabraliśmy ją do miasta wojewódzkiego na prywatne badanie. Miła pani przeprowadziła badanie. Okazało się, ze dziecko jest żywe, ba nawet rozwija się prawidłowo.

Dziś młody ma już 12 lat i bardzo często dziękuje matce, że wtedy wyszła od lekarza.

służba_zdrowia

by smokk
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Rotfl
12 14

Boże, co za idioci tam pracują co nie potrafią rozróznić płodu czy martwy czy żywy, mogli przecież dziecko zabić.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2012 o 17:20

avatar Fnord
7 9

Idąc twoim tropem rozumowania w okolicach 8 miesiąca ciąży to też jeszcze nie dziecko, bo jeszcze się nie urodziło?

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
13 23

"Matka się nie zgodziła. Głośno i dobitnie poinformowała lekarza co o nim i jego rodzinie myśli." A rodzina lekarza co mamusi zrobiła?

Odpowiedz
avatar ZlyLudek
0 12

Najwyraźniej jakąś krzywdę związaną z głową, bo tylko to tłumaczy takie zachowanie.

Odpowiedz
avatar smokk
-4 12

@Fomalhaut i ZlyLudek Przeczytajcie jeszcze raz co lekarz powiedział.

Odpowiedz
avatar Elide
8 12

smokk, ale co mają do tego słowa lekarza? Wyraził się bardzo niefortunnie, zwłaszcza w obliczu fatalnej pomyłki, ale zachowanie Twojej matki było zwyczajnie prostackie. Ciekawe czy by go przeprosiła za to, co powiedziała, gdyby okazalo się, że miał rację.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

Wiesz Fomalhaut, ja używam tego zwrotu "poinformować kogoś co się sądzi o nim i jego rodzinie" jako zastępstwa do "nazwać kogoś skur*ysynem" gdyż wiadomo, co to obraźliwe słowo znaczy. (Z kur*y syn, a że syn jest z matki no to... To tak dla tych zaspanych, zmęczonych, lub wolno kojarzących.) Może autorka miała to na myśli?

Odpowiedz
avatar voskee
4 6

Jak tak można... żeby nie odróżnić martwego od żywego :(

Odpowiedz
avatar AniaMP
5 9

@ Zeus opowiedziała synowi, jak mu uratowała życie :p

Odpowiedz
avatar takajakas
3 3

Kur***... inaczej nie da sie tego określic. Nie jestem zwolenniczką chodzenia ze wszystkim do sądu, ale taki konował nie powinien już więcej przekroczyć progu gabinetu.

Odpowiedz
avatar Lina
8 8

Moja mama miała to samo. Przywieźli ją w nocy z krwotokiem do szpitala, jakaś zaspana i obrażona na cały świat lekarka stwierdziła, że mamcia poroniła i już nic tam nie ma, można tylko czyścić. Mamcia z babcią zrobiły tam armagedon i nie zgodziły się na żadne zabiegi bez dodatkowej konsultacji. Dzień później mamcie zbadał drugi lekarz i... wszystko było OK. A mój prawie wyskrobany brat dawno przekroczył trzydziestkę i ma się całkiem nieźle:)

Odpowiedz
avatar Emas
-1 1

Jak tak czytam piekielnych to do dziś nie wiem jakim cudem lecząc się w tym kraju nie natrafiłem do dziś na piekielnych lekarzy. Coraz częściej okazuje się że zawód lekarza staje się jedynie źródłem dochodu a nie powołaniem. Oczywiście bazując na historiach zawartych na piekielnych.

Odpowiedz
avatar pjkpredator
-1 3

Ja bym nie straszył dziecka na miejscu tej matki.

Odpowiedz
Udostępnij