Przebywam obecnie w Niemczech. Ot przyjechałam do rodziny na miesiąc. Wybrałam się pieszo na zakupy do jednego z supermarketów. Po zakupach popalałam papieroska w wyznaczonym do tego celu miejscu przed wejściem i czekałam na kuzyna, który miał mnie odebrać samochodem.
W międzyczasie obok mnie przystanęło trzech mężczyzn w wieku podobnym do mojego (również na papieroska) i zaczęli komentować każdą kobietę, która była w zasięgu ich wzroku. W końcu komentarze padły na mój temat. Nie ukrywam mam nadwagę, bo po wypadku, jaki miałam przytyło mi się, ponieważ długo byłam przykuta do łóżka.
Tak oto chłopak mnie skomentował:
[CH]: A widzicie tą laskę obok nas, w beżowej koszuli? Heeheheh, mogłaby schudnąć, heheheh! Te niemki to się pasą! Hehehe.
Koledzy oczywiście przytakiwali, podśmiewali się razem z jego rechotem.
No cóż... Sam komentator urodziwy też nie był.
Uśmiechnęłam się więc szeroko w ich stronę i powiedziałam również po polsku:
[Ja]: I czego rechoczesz? Też mi się nie podobasz. Masz wszystkie zęby na baczność, co drugi "wystąp".
Komentatorowi kopara opadła a jego towarzysze ryknęli głośnym śmiechem.
Zagraniczne przypadkowe spotkanie z rodakami.
+ za dobrą ripostę :) pozdrawiam
OdpowiedzŚwietne! Znowu oplułam się kawą, co już świetne nie jest, ale to nie zmienia faktu, że historia zasłużyła na + :)
OdpowiedzZaiste chciałbym wreszcie kiedyś zobaczyć te słynne "oplułam/em się kawą". Czy moglibyście ustawiać kamerę przy następnej sesji z piekielnymi? Naprawdę chciałbym zobaczyć jak ktoś doznaje takiej apopleksji przy takim sucharze...
Odpowiedz@OliwaDoOgnia A może ja lubię pluć kawą? Zanim zaczniesz się czepiać, uwzględnij proszę wszystkie opcje. ;)
OdpowiedzBardzo sympatyczna riposta!
Odpowiedz