Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Byłam wczoraj na pogrzebie sąsiada. Mimo, że parafia nasza jest niewielka był…

Byłam wczoraj na pogrzebie sąsiada. Mimo, że parafia nasza jest niewielka był to czwarty pochówek w przeciągu ostatnich dwóch dni. Niestety dwa następne szykują się na poniedziałek. Wszystkie obsluguje jedna firma pogrzebowa, bo i jedną mamy.

Część żałobników (a było ich wielu)ze względu na pracę spóźniła się i by nie zakłócać mszy czekała na orszak na cmentarzu. Także kilka starszych osób wyszło przed końcem mszy by dotrzeć tam własnym tempem. Wśród oczekujących był mój tata.

W czasie ostatnich minut nabożeństwa panowie w pelerynkach urwali się na moment z kościoła by zapalić cztery pochodnie umiejscowione w rogach baldachimu ocieniającego miejsce wiecznego spoczynku.
I tak biegną panowie (dosłownie)w podskokach przez cmentarz machając tymi zniczami, zacierając ręce, z uśmiechami od ucha do ucha i donośnymi głosami wesoło śpiewają!
- I JESZCZE JEDEN I JESZCZE RAZ!!!
Mamy ostatnio urodzaj!

Rozumiem, że dla tych panów to chleb powszedni, dobry zarobek, no i może odreagować jakoś muszą, ale na litość boską przy żałobnikach? Rodzinie? Mam nadzieję, że najbliższym nikt nie powie...

cmentarz

by Dussiolek
Dodaj nowy komentarz
avatar Fomalhaut
1 7

Kwintesencja czarnego humoru ;-) Panowie muszą być wielbicielami Pythonów.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
1 7

Tak, jak się tylko o tym czyta to jest bardzo zabawne. Przestaje śmieszyć, kiedy taka sytuacja dotknie Cię osobiście. Moim zdaniem bardzo piekielne.

Odpowiedz
avatar Freeman
6 8

Piekielne na maxa, ale powiedz, czy nie śmieszne? Faktycznie człowiek inaczej to odbiera czytają, a inaczej gdyby spotkała go taka sytuacja osobiście.

Odpowiedz
avatar paula85
1 7

Ale to nie jest jedyny taki wybryk.W lutym ub.roku zmarła moja babcia.Jako że ją uwielbiałam a nie z obowiązku(uwierzcie niektórzy tam właśnie przyszli z obowiązku bo im kazano)pojechałam na pogrzeb.Ceremonia niby ok.ludzie płaczą ksiądz gada.Czas na przejście na cmentarz.i tu właśnie piekielność panów pogrzebowych.Całą mszę siedzieli w samochodzie ale zima kościół nieogrzewany któryś pogrzeb z kolei tego dnia no nikt się nie dziwił ale jakież było zdziwienie wszystkich kiedy 6 chłopa nie było w stanie podnieść trumny bo byli tak pijani.Kilka razy ktoś z żałobników w powietrzu łapał trumnę aby jej nie upuścili.ja wiem że trzeba odreagować ale może by tak po pracy a nie w trakcie???

Odpowiedz
avatar pakciarz44
0 0

Grabarz też człowiek...

Odpowiedz
Udostępnij