Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zostałam potraktowana jak zostałam. Porodówka- rodzę moją pierwsza, upragnioną, oczekiwaną od 3…

Zostałam potraktowana jak zostałam.

Porodówka- rodzę moją pierwsza, upragnioną, oczekiwaną od 3 lat córkę. Szybciutko mąż zabiera mnie do szpitala. Zwijam się z bólu. W szpitalu ludzi tłum. Obolała siadam na ławce, mija 15 minut, mąż zaczepia młodą pielęgniarkę.

P-pielęgniarka
M-mąż

M- Przepraszam bardzo , moja żona rodzi, nie wiemy co robić, to nie jest termin, żona miała urodzic za tydzień, nie wiemy do kogo sie skierować. Tu jest tak duża kolejka, że żona urodzi na korytarzu. Można dostać się jak najszybciej bez kolejki na blok porodowy?

P- taa? trzeba było po pierwsze robic tak żeby dziecko wyszlo kiedy trzeba, po drugie, kolejka to kolejka , żona urodzi tu nie moja sprawa, najwyzej poczekacie do konca kolejki z przecieciem pempowiny, a po trzecia ja tu tylko pracuje i teraz mam przerwe.

W bólach i potach osłupiałam.
Kolejne dziecko urodze w szpitalu prywatnym.

by aliciaaa
Dodaj nowy komentarz
avatar miniM
3 3

Okropna sytuacja! Nie wyobrażam sobie co ja bym w takiej chwili zrobiła. Wydawało mi sie, że "termin" jest dość umowną datą, która może się wahać: wcześniej czy później. Co w końcu zrobiliście?

Odpowiedz
avatar aliciaaa
0 10

Mąż poszedł do głównej pielęgniarki/ położnej, która bez wahania przyjęła nas na sale. Ta młoda pani była stażystką. Dostała od nas nagane i chyba została odesłana do domu. Aczkolwiek szpitale państwowe omijam szerokim łukiem

Odpowiedz
avatar Lapis
9 9

Heh, a pare miesięcy temu była tu historia o tym jak wykopali panią płacacą prywatnie chyba kilkanascie tys. (z góry) prywatnie bo stawiła się przed terminem. Uważaj bo wszędzie możesz się nieźle przejechać.

Odpowiedz
avatar ocelota
9 9

Termin porodu waha się +- 2 tygodnie od terminu wg ostatniej miesiączki lub usg z 11-14 tygodnia, więc określenie"tydzień do terminu" jest dość niejasne. będzie brutalne, rodziłam w państowwym, w kolejce czekałam pół h na pielęgniarkę, kilkanaście minut dyktowałam zawartość mojej karty wpisu, 40 minut pod ktg, pół h w kolejce do lekarza, która po obejrzeniu rozwarcia na 2 cm skierowała mnie na noworodkowy zamiast porodówkę, bo na porodówce (6 pokoi) nie było akurat miejsc. I kurde, jestem jej wdzięczna bo od 17 do 23 chodziłam po korytarzu w te i we wte (tyłek mnie bolał gdy siedziałam) i niemal bezbólowo rozchodziłam rowarcie do 8 cm nie musząc słuchać jęków i wrzasków dziewczyn, tóre to wrzaski bardzo pomagają przeć, ale średnio inspirują te, które są na początku 10 cm. Poród bardzo dobrze więc wspominam mimo kolejki, mimo braku miejsc, mimo trafienia w końcu na prlowskie chybotliwe łóżko zamiast do wanny.

Odpowiedz
avatar Freeman
10 10

"Dostała od nas naganę" hmm. Prywatny szpital też nie zawsze gwarantuje, że będzie wszystko ok. Jak trafisz na nieodpowiednią osobę w nieodpowiednim miejscu to nic nie pomoże.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

Oj nie zazdroszczę... sama rodzę za tydzień, na szczęście/nieszczęście przez cc, więc mam nadzieję uniknąć kolejek i bóli. Ale podziwiam za opanowanie, bo ja bym chyba takiej "pannicy" urządziła sajgon...

Odpowiedz
avatar scr
6 8

Przerwa? od kiedy pracownicy ochrony zdrowia są traktowani jak każdy normalny pracownik i maja przerwy? Przerwy to mają w szpitalach na zachodzie o nie w Polsce. Po za tym, jaaasne. W rejestracji wystarczy rzucić hasło " rodzę" skurcze co x minut i położna zajmuje się rodząca, szybko sprawnie i bez kolejki. BTW twarda jesteś, SIEDZIEĆ 15 minut w trakcie skurczy porodowych.

Odpowiedz
avatar Bryanka
2 6

Wiecie co, może to głupio zabrzmi, ale znając mój charakter jakbym usłyszała taki tekst od pielęgniarki to pomyślałabym sobie "Taaak?! To teraz masz wredna jędzo!" i ze złośliwości postarałabym się rozpocząć akcję porodową w tej poczekalni :P

Odpowiedz
avatar matar
2 2

współczuję, pewnie poczułaś się strasznie. ale faktycznie, rodziłam dwójkę w państwowym szpitalu w łodzi i nie tylko nie narzekam, ale wdzięczna jestem paniom tam pracującym. przy mnie na izbę przyjęć weszła kobieta, stanęla prosto przez ok 20 sek i zgięła się w skurczu- bez pytania wzięli na wózek, zawieźli na ktg i w ciągu pięciu minut była na porodówce.

Odpowiedz
avatar violak
0 0

rodziłam w szpitalu państwowym, drugi poród był koszmarny z... nadmiaru zainteresowania i nadmiaru pomocy.

Odpowiedz
avatar pchelka
0 0

ode mnie pigułka dostałaby po pysku. nawet jakby dzieciak główką już był na świecie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

W służbie zdrowia zdarzają się mniejsze bądź większe patologie, ale w to nie uwierzę.

Odpowiedz
Udostępnij