O tym jak to nie warto kierować się stereotypami...
Jakiś czas temu wracałam sobie radośnie autobusem z IKEI do centrum Warszawy. Wiadomo - przy IKEI przystanek początkowy, sporo miejsc siedzących. Po drodze jednak wsiadało sporo osób. I w ten oto sposób po zaledwie kilku przystankach ciężko byłoby szpilkę wcisnąć.
Umiejscowiłam się w książka na tym śmiesznym kółku na środku autobusu (w "harmonijce), wyjęłam książkę i próbowałam czytać.
W tyle autobusu ulokowało się trzech takich, co to nie chciałabym spotkać ani jednego w nocy na ulicy... a dwóch pewnie nawet i w dzień. Typowe "dresy", piękna i czysta łacina podwórkowa. Zapewne znacie ten typ.
No ale nic, chłopaki nikomu nie wadzą, grzecznie z sobą rozmawiają i jakby tak wyrzucił 4 słowa na każde 5, to pewnie nawet miałoby sens to o czym mówili (przepraszam, nie podsłuchiwałam... po prostu nie dało się nie słyszeć)
Ale zostawmy chłopaków w spokoju. W połowie trasy wsiadła do autobusu dziewczyna w zaawansowanej ciąży. Środek lata, gorąco, widać że jej ciężko i ledwie stoi. DO tego siaty z zakupami... Oczywiście, nikt jej miejsca nie ustąpi. Wsparła się na barierce koło mnie i jedziemy pomału do centrum.
I tutaj do akcji wkraczają nasi chłopcy. Zauważyli jakieś dwie gimnazjalistki (tak myślę... choć może to jeszcze podstawówka była?) oczywiście wygodnie rozwalone na siedzeniach. Podeszli do nich grzecznie i zaczęli rozmowę (cytaty nie są dosłowne, ale oddają tamtą sytuację):
[Ch]łopcy: Przepraszamy bardzo, ale czy któraś z Pań mogłaby ustąpić miejsca tamtej Pani w ciąży?
[D]ziewczyny: No co ty, ch***, zbawca się znalazł! Jak się chciało bzykać, to niech teraz se radzi...
[Ch] My jednak nalegamy. Panie są młode, sprawne - mogą chwilkę postać.
[D] A spier***
[Ch] (tutaj skończył się uprzejmy ton) piiiiiiip piiiiiiiiip pip wyp********** z tego miejsca! Kiedyś same będziecie w takiej sytuacji i będziecie błagać o krzesło!
i w ten sposób przez kolejne 2 przystanki. W międzyczasie ciężarna zaczepia jednego z chłopaków, że ok, że nie muszą się nią przejmować itd. I w tej chwili jeden z nich dosłownie podniósł za ramiona jedną z tych gimnazjalistek i przestawił obok! Oczywiście pisk jaki temu towarzyszył można porównać jedynie do zarzynanej świni, ale jakoś żaden z pasażerów nie interweniował. Pozostali dwaj wzięli ciężarną pod rękę i odprowadzili na wolne miejsce. Zajęli się również jej bagażami.
Mało tego, jak dojechała na swój przystanek i okazało się, że niedaleko mieszka, to wysiedli z nią i pomogli zanieść torby pod dom! Naprawdę, nie warto kierować się stereotypami ;)
Komunikacja miejska
Pewnie w drodze z przystanku buchnęli jej zakupy, to była zaplanowana akcja, zdobycie zaufania ofiary, a następnie realizacja dalszej części planu ;) (żart, rzecz jasna)
OdpowiedzPo przeczytaniu 2 linijki pomyślałem że jechałaś autobusem IKEI :P
OdpowiedzAutobus z IKEI musiałaby najpierw złożyć, a wtedy najprawdopodobniej zgubiłaby najważniejsze części i pojazd by nie jeździł ;)
Odpowiedz@Trooper - kiepsko widać składasz ;-)
Odpowiedza nikt w autobusie przypadkiem nie klaskał? :/
OdpowiedzNie, ale kierowca zrobił salto ze śrubą.
OdpowiedzWracaj na kwejka dziecko drogie...
OdpowiedzOd razu nasunęło mi się pytanie: Skąd wiesz że odprowadzili ją pod dom? ;)
Odpowiedzjuż tłumaczę :) wysiadałam na tym samym przystanku i, jak się okazało, szłyśmy w tą samą stronę. Widziałam jak odstawili ją pod klatkę :)
OdpowiedzAż miło czytać takie historie, przywracają mi wiarę w ludzi :)
Odpowiedz"...widać że jej ciężko i ledwie stoi. DO tego siaty z zakupami... Oczywiście, nikt jej miejsca nie ustąpi. Wsparła się na barierce koło mnie...". No tak, Pokazujesz palcem że wszyscy byli źli, ale sama też nie miałaś zamiaru ruszyć czterech liter, żeby okazać się tą dobrą. Książka ważniejsza?
Odpowiedzautorka nie miała miejsca siedzącego tylko opierała się o barierkę więc co jej miała ustąpić?
Odpowiedzmiejsce przy barierce xD
Odpowiedz@ulv Proponuję wrócić pamięcią do pierwszych klas podstawówki. Uczą tam czytania ze zrozumieniem. Choć kiedy czytam takie posty, jak Twoje, to zaczynam wątpić w skuteczność tego nauczania...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2012 o 12:20
takie coś aż miło poczytać :D
OdpowiedzRaczej wspaniali.pl.
OdpowiedzNa wspaniałych też mogłoby się nadać. Ale przecież w tym również jest piekielność dziewczyn które nie ustępowały miejsca.
Odpowiedz