Zaczęły się żniwa i przypomniała mi się jedna historia z nimi związana.
Wszyscy rolnicy korzystają z kombajnów i często wchodzą do kabiny kombajnu gdy on kosi ich pole, ale większość to potrafi. Znajomy kombajnista kosił pole u rolnika i wtedy pojawił się jego sąsiad, który też chciał skorzystać z usług znajomego. Oczywiście pakuje się do kabiny, ale okazał się człowiekiem zręcznym inaczej.
Spadł z drabinki i to tak pechowo, że wpakował się prosto pod tylne koło kombajnu. Efekt? Połamane kości udowe. Oczywiście zaraz, razem z rodzinką wysmarowali pozew przeciw bogu ducha winnemu kombajniście.
W sądzie znajomy wygrał, bo zgodnie z przepisami nie wolno wchodzić na kombajn w trakcie pracy.
żniwa
W ogóle całe to lekceważenie BHP "bo przecież ja umiem" jest trochę piekielne - powiedział Bloodcarver spokojnie popijając kawkę nad klawiaturą kompa, bo przecież on na pewno nie wyleje ;)
OdpowiedzDobre :D Ja jem i pije przy kompie od 20 lat i klawiaturę zalałem tylko raz i w dodatku nic się nie stało :P
Odpowiedzdość że pod heder nie wleciał i się cały nie wymłócił...
Odpowiedzwiesz tak nie bardzo mógł pod heder wlecieć jak kombajn jechał a on spadł to heder był już daleko z przodu ;P Wiem wiem trochę się czepiam
Odpowiedzwiem wiem, że to nie bardzo możliwe ;) chciałam błysnąć że jeździłam kombajnem i wiem jak się co nazywa ;P
Odpowiedz