Ostatnio do mnie do pracy przyszedł kurier. Moja praca polega na tym, że siedzę przy biurku i zajmuję się przekazywaniem różnych informacji do biur i firm, znajdujących się w naszym budynku. Cały budynek należy do firmy PP, a ta wynajmuje pomieszczenia innym, m.in. bankowi.
Podchodzi chłopak z wielką paczką.
Ch - Ja mam paczkę dla pana Ixa Ixińskiego.
Ja - Ah... Mógłby pan podać firmę? Bo nie mam rozpisu wszystkich nazwisk pracowników...
Ch - Ja z Siódemki jestem.
Ja - A tak, ale pytałam o firmę, w której pracuje Ixiński...
Ch - Aha.. - Tu chłopak patrzy na paczkę i duka - Pi... pijo... pijpoo...
Myślę sobie: Albo do firmy PP albo do PD (inna firma na P znajdująca się w budynku).
Ja - Mogę spojrzeć...?
Okazało się jednak, że na paczce było napisane... PIORYTET. Nie, nie PRIOrytet tylko PIOrytet... Powstrzymując się od śmiechu polecam panu żeby podszedł na ósme piętro do sekretariatu zarządu, gdzie mają nazwiska pracowników i tam na pewno go pokierują. Pan poszedł w stronę windy (której nie widać z mojego stanowiska). Słyszę, że winda dotarła na piętro (charakterystyczny dzwoneczek) i otwierają się drzwi windy... Pan wraca do mnie.
Ch - Na które piętro ja miałem się udać???
Ja - Na ósme...
Ch - Ale ta winda jeździ tylko do siódmego!
Ja - Tak, wiem...
Ch - TO JAK JA MAM SIĘ PÓŹNIEJ DOSTAĆ Z SIÓDMEGO NA ÓSME PIĘTRO?!
Uwierzcie, aż głupio było powiedzieć, że wystarczy skorzystać ze schodów... Chłopak się chyba nieźle męczy w tej pracy...
kurierzy
Zabiło mnie to.
OdpowiedzNie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie kuriera.
OdpowiedzJeżeli schody nie były widoczne tuż po wyjściu z windy, to pewnie na jego miejscu też bym się pogubiła :P Aczkolwiek nie zaprzeczę, mało rozgarnięty chłopak :P
OdpowiedzAlbo chłopak tak zakręcony,że nie zauważył,że winda jedzie tylko na 7 piętro (które niby wybrał i wjechał)? Albo w ogóle nie wsiadł do niej tylko zobaczył przyciski,gdzie nie znalazł opcji nr 8? to w tym wypadku mógł nie wiedzieć o schodach:P
OdpowiedzDokładnie tak. Czasem się zdarza, że budynek ma w jednej części więcej pięter niż w drugiej, i wtedy może mieć dwie windy, jedną jeżdżącą tylko do 7 piętra (bo tyle ma na przykład prawe skrzydło budynku), a drugą do 10 (bo lewe skrzydło ma 3 piętra więcej). Może chłopak pomyślał, że powinien po prostu pójść do innej windy?
Odpowiedzprzykładowo byłam raz w takim biurowcu, gdzie nie ma schodów, tylko winda. więc też bym się zastanowiła. chyba, że w tym akurat konkretnym przypadku schody były widoczne na parterze, przy windach ;)
OdpowiedzCzytając poprzednie historie o tej magicznej firmie to w sumie nie jest źle z nim... ;)
OdpowiedzDziwiło mnie to dopóki nie przypomniałem sobie o wzmiance, że kurier przybył z Siódemki :)
OdpowiedzMoże powinni im montować jakieś GPS'y w mózgach, żeby się przypadkiem nie pogubili?:D
Odpowiedzamros, sam pomysł fajny, ale po co ci apostrof a odmianie skrótu "GPS"??
OdpowiedzZawsze można też wejść na to ósme po rynnie albo PIOrunochronem... ;)
OdpowiedzFry przy nim to geniusz :)
Odpowiedz