Historia o tym, jak piekielni potrafią być właściciele zwierząt. Widząc zdarzenia takie, jak to opisane poniżej, zastanawiam się, czy ktoś tam z wyższej półki nie powinien wprowadzić obowiązkowych testów psychologicznych dla przyszłych opiekunów zwierząt. Bo że takie testy należałoby wykonać w wielu przypadkach przyszłych rodziców - chyba już niejednokrotnie udowodniłem.
Poczekalnia w lecznicy weterynaryjnej. Czekałem w kolejce wraz z moim kotem, gawędziłem z panią, która także przyszła z kotem, normalna scenka w takim miejscu, i wtedy wszedł ON. Nadęty buc, który zmierzył nas wzrokiem sugerującym: jestem tu za karę, nawet nie próbujcie być dla mnie mili. Na smyczy trzymał psa rasy niezidentyfikowanej, dość małego. Gdyby on go tylko trzymał, to ja bym się, drodzy Państwo, nie czepiał, ale on wciągał go brutalnie do środka, pokrzykując na to biedne zwierzę, jakby było czemukolwiek winne. Tymczasem psiak utykał na tylną łapę, widać było, że odczuwa ból. Ale co to obchodziło nadętego buca? Za nadętym bucem weszła jego (najprawdopodobniej) małżonka, mówiąc:
- Może wziąłbyś go na ręce!
Nadęty buc na to:
- A po co? Nogi ma, może iść.
Usiedli. Nie odzywali się do nikogo, więc kontynuowałem z panią rozmowę o naszych kotach.
Minęło kilka minut. Osoba, która weszła do gabinetu przed nami była tam już dość długo. Piesek zaczął się powoli niecierpliwić. Szczeknął parę razy. I jebut - dostał w łeb od nadętego buca.
- Zamknij się - powiedział do zwierzęcia nadęty buc.
- Ty się zamknij - odpowiedziała w imieniu psa jego małżonka.
Nie skomentowaliśmy tego. Pies zaszczekał znowu. I znowu jebut.
- Uspokój się i weź go na kolana! - małżonka nadętego buca też chyba straciła cierpliwość.
Cóż miał robić, wziął. A za chwilę:
- Nie no, co ty, jeszcze zasra mi nowe spodnie - rzekł buc i zwalił (zwalił!) psa z kolan. Pies upadł na podłogę, na uszkodzoną łapę i zaczął rozpaczliwie jęczeć.
- K*wa, zamknij się, bo ci drugą łapę przetrącę! - wrzasnął nadęty buc.
- Proszę nie znęcać się nad tym psem! Co on panu zrobił? - zapytałem zdegustowany jego zachowaniem.
Wtedy małżonka machnęła na mnie ręką ("sama sobie poradzę"), wzięła biednego kundelka na kolana i wygarnęła bucowi, co o nim myśli.
- Czyś ty oszalał, idioto? Ja mam tego dość. Nie będę za ciebie kłamać. Wejdziesz tam sam i wytłumaczysz panu doktorowi, że zepchnąłeś Fafika ze schodów, bo chciał tylko wyjść na spacer, jak ty siedziałeś w tym durnym internecie. No co się patrzysz?
- Ale, ale...
- A w domu, mój kochany, sam powiesz Michasiowi, dlaczego Fafika trzeba będzie odwieźć do mojej mamy! Już ja tego dopilnuję.
Nie odezwali się więcej. Dzięki Bogu, że usłyszałem o odwiezieniu psa do matki tej kobiety, bo znając siebie, pewnie bym rozważał jego przygarnięcie.
piekielni właściciele psów
Oczywiście ograniczyłeś się tylko do obserwowania buca. Bo po co robić coś innego nie? Właścicel kopie psa? A co będę komentował, pogadam z jakąś babą o kotach. Tobie ktoś powinien zrobić "jebut" i to czymś ciężkim.
OdpowiedzWkurzasz mnie tymi swoimi durnymi komentarzami. Sama byś gówno zrobiła cwaniaro.
OdpowiedzDziewczynko spieprzaj się uczyć tabliczki mnożenia. Minusujesz mnie bo Twoja gimbusiarska duma została urażona jak Ci wypomniałam, że zmyślasz w historiach? Cwaniara to z Ciebie jest gówniaro-przez internet. Pozdrawiam.
OdpowiedzNie bulwersuj się. Przyszedł z żoną, która skutecznie zainterweniowała, a autor też wtrącił swoje zdanie. Nie od razu trzeba wszystkich pouczać batem.
Odpowiedz"Proszę się nie znęcać nad psem", to jest według Ciebie odpowiednia reakcja na bitego psa? Autor jest takim naiwniakiem myśląc, że po tym haśle, facet skruszony przeprosi, psa pogłaska i będzie ok?
OdpowiedzTakie metody są skuteczne jak jakiś dzieciak się znęca a nie dorosły. Chociaż i wtedy nie zawsze i trzeba zagrozić albo panami mundurowymi (dobra jest opinia świra, który może zadzwonić po policje) albo zaprowadzenia do matki (jeśli nie mówimy o patologii)
OdpowiedzMargott, a co autor miał zrobić rzucić się na buca z pięściami? Jak ty byś zareagowała?
OdpowiedzDokładnie, w ostateczności to nie grzech uderzyć takiego faceta. A poza tym istnieje jeszcze taka instytucja jak policja wiecie? Niedawno jedna z użytkowniczek wstawiła historię jak matka tłukła swoje dziecko. Wszyscy, łącznie ze mną, wyrzucili autorce brak jakiejkolwiek reakcji. Bądźmy konsekwentni skoro opierdzielamy dziewczynę, że nie zareagowała na bite dziecko, to nie chwalmy kogoś, kto nie zrobił nic w sytuacji kiedy bity jest pies! To, że zwrócił uwagę, w jakikolwiek sposób go rozgrzesza? Bo nie trzeba wiele robić, kiedy cierpi tylko "głupi pies"?
Odpowiedztakie bydło jak on to tylko batem i pięścią można czegoś nauczyć.
OdpowiedzTak, Margott, od razu telefon na policję "Proszę pani, proszę przysłać dwa patrole i antyterrorystów, bo tu jakiś buc psa w ucho trzepnął! Tylko szybko, jak go skopię i obezwładnię zanim nie przyjedziecie!"
Odpowiedz@makabresque przestań pieprzyć. W ucho trzepnął? Chyba wyraźnie jest napisane, co robił temu psu. Nawet jego żona przyznała, że koleś go zrzucił ze schodów.Skoro pozwala sobie na takie rzeczy w miejscu publicznym, co robi w domu? Przez takich ludzi jak ty (tak specjalnie napisałam z małej litery), dochodzi do tragedii. A potem pieprzycie pod artykułami swoje żałosne komenciki, że szkoda pieska albo kotka. Ale jak widzicie na własne oczy, że zwierzęciu dzieje się krzywda, to odwracacie oczy i udajecie, że wszystko w porządku. Albo powiecie standardową formułkę "Proszę się nie znęcać nad psem". Ot tak, żeby nikt nie mógł Wam zarzucić, że siedzieliście z założonymi rękoma.
Odpowiedz@Margott sporo racji ma. Tacy ludzie widząc brak reakcji ze strony społeczeństwa pozwalają sobie na więcej i więcej. Jego żona też nie lepsza...
OdpowiedzFajna żonka :) chyba nosi spodnie w tym związku:)
OdpowiedzNie wyobrażam sobie być z kimś kto znęca się nad zwierzęciem... Tego ch.. powinna zgarnąć policja albo inne służby, na zwierze też czuje i ma prawo być traktowane, że tak powiem, po ludzku!
OdpowiedzTylko psa i wspomnianego Michasia szkoda, pewnie mu przykro będzie :/
OdpowiedzJacy Wy wszyscy jesteście Pro psipsi,ale żadne nie zastanowi się ani przez sekundę co sprawia że facet w nerwach(ważne!)traktuje tak psa w lecznicy.A może kużwa do ciążkiej cholery ma DOŚĆ!Nie przeszło wam przez łebki że bytność,utrzymanie,wyprowadzanie i parę innych mogło spaść właśnie na jego głowę?"Bo Piotruś cie peśka"i Piotruś dostał,tyle że się znudził,pies się pętał po mieszkaniu i nikogo poza jegomościem z historii nie ruszało to na tyle by chociaż go wyprowadzić.Facet WCALE się nie prosił o PSA,tymczasem mógł dostać wraz z całym uciążliwym na dłuższą metę inwentarzem.Słowa i zachowanie żony wskazuje na właśnie taki scenariusz.
OdpowiedzA jakie to ma znaczenie? Dorośli i ODPOWIEDZIALNI ludzie potrafią wcześniej przewidzieć, że psem się trzeba będzie zająć. Żonka odwala takie numery? Niech się rozwiedzie w cholerę i dalej siedzi z nosem w necie,przynajmniej otoczeniu szkodził nie będzie.
Odpowiedzczyżby to był Twój pies?
Odpowiedz