Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jedna z wielu polskich wsi. Jedno z wielu polskich osiedli. Jedno z…

Jedna z wielu polskich wsi.
Jedno z wielu polskich osiedli.
Jedno z wielu polskich mieszkań.
Osobnik piekielny - mój tata - mieszkanie na pierwszym piętrze.
Osobnik "pokrzywdzony" - sąsiad - mieszkanie na drugim piętrze - nad nami.

Sąsiad mój lubił głośno (czyt. na cały regulator) słuchać muzyki i nie robił sobie nic z tego, że mieszkańcom bloku utrudniało to czasami życie. Najczęściej był to rap, w których "k***a" itp. odgrywało rolę przecinka.

Głowa boli? To nie mój problem.
Dziecko śpi? To się obudzi i tyle.
Ktoś chce się nauczyć? Na ściągach można.
Czy mógłbym ściszyć muzykę? Nie wiem jak.

Po długim okresie mimowolnego słuchania muzyki nadszedł sądny dzień. Tato mój podłączył głośniki i ustawił je na pełny regulator (czyli jakoś dwa razy głośniej od sąsiada), otworzył okno balkonowe, po czym puścił z płyty "Stare dobre małżeństwo". Efekt? Spokój do dziś, mimo że sytuacja miała miejsce kilka lat temu. :)

Stare dobre małżeństwo.

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar Amczek
2 8

Wolę SDM niż rap czy inszy hip hop, już nawet pop ordynarny na mnie lepiej działa (chociaz nie mówię że dobrze). Ale nie mogę napisać, że "moja muzyka jest lepsza i inne są nieludzkie " bo wyjdę na buraka jak gorzkimem, a tego nie chcemy ;)

Odpowiedz
avatar Amczek
1 7

Ironia- napiszesz "ojej, to nieludzkie!", jak powtarzasz to dwa razy to już nie brzmi jak żart. Poza tym przyzwyczajaj się - mnie atakowano że niby popieram gwałty, morderstwa, pijaństwo i inne bo nie dopisałam wołami "IRONIA".

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 2

BYŁO. Ta historia była ciekawa za pierwszym razem, jak się pojawiła na tym portalu. Ja rozumiem, że to skuteczny sposób i godny odtwarzania w praktyce, ale jaki jest sens wrzucania go raz po raz? Czy kwestia, że sąsiad zamiast z mieszkania obok jest sąsiadem z góry, a zamiast AC/DC jest SDM naprawdę cokolwiek zmienia?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Miejska legenda "in real" lokalny pijaczek zaległ przy drodze, koledzy się nad nim ulitowali i odprowadzili do domu (jakieś 100 metrów). Wprowadzają do domu, koleś się ocknął i rzecze: skąd mnie wziąłeś, tam mnie zanieś No to koledzy odłożyli kumpla tam, skąd go podjęli. Miejsce akcji - wschodnia Polska, niedaleko granicy z Ukrainą. I nie jest to opowieść "kumpel kumpla kumplowi opowiedział".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

bloodcarver - zgadzam się z Tobą. Zauważyłam juz jakiś czas temu, że jak pojawi się coś nowego, tzn historia o nowej tematyce to nagle inni wrzucają podobne zmieniając tylko istotne fakty. Tak jak napisałeś "Czy kwestia, że sąsiad zamiast z mieszkania obok jest sąsiadem z góry, a zamiast AC/DC jest SDM naprawdę cokolwiek zmienia?". Niby coś zmienione a jednak wciąż to samo.

Odpowiedz
avatar klaudiia
0 0

Jakbym czytała o swoim sąsiedzie. Niedziela, człowiek chce odpocząć, usiąść na tarasie z rodziną i porozmawiać a tu takie "łupanie". Nie żebym miała coś do techno, ale tak rzeczywiście brzmi ta muzyka puszczona przez sąsiada na maksa. Jak mam ochotę posłuchać głośno cięższej muzyki, która przypuszczam nie spodobałaby się mu, podłączam słuchawki.

Odpowiedz
Udostępnij