Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Parodia znieczulicy. Historia wydarzyła się dwa tygodnie temu w kolejce poczekalni do…

Parodia znieczulicy.

Historia wydarzyła się dwa tygodnie temu w kolejce poczekalni do poradni onkologicznej.
Przyszły dwie Panie jakby roztrzęsione? ponieważ jedną z nich dotknął nowotwór. Jako, że jestem w temacie postanowiłem im pomóc np. przez polecenie najlepszego lekarza w tym fachu, kiedy można się do niego dostać oraz jak przetrwać chorobę. Wiem nawet jak przebiega pierwsze załamanie po usłyszeniu o nowotworze.
Jak to w poczekalni, Panie zaczęły rozmowę z pacjentami. Więc wtrąciłem się z pytaniem jaki nowotwór. Popatrzyły na mnie jakby ze zdziwieniem. Mówią, ze straszny, nikt tak nie cierpi, muszą natychmiast dostać się do onkologa. To ja mówię, ze mogę polecić. Bliska mi osoba chorowała, tak a tak przeszła. Panie mi przerwały, że one rozmawiają z drugą Panią i żebym się nie wtrącał. Drugim razem nie pozwoliły mi zabrać głosu. Tamta pani zapytała co takie obrażone, że zapewne mógłbym pomóc. One kategorycznie odpowiedziały nie.
A po chwili słyszę taki teks z ich ust:
Wie Pani, jaka to znieczulica dzisiaj panuje, nikt nam nie chce pomóc.

w kolejce do onkologa

by plokijuty
Dodaj nowy komentarz
avatar Limonka
-2 2

Najlepiej jak już raz nie zaciekawi rozmowa to drugi raz sie już nie odzywać. Ciesz się, że nie zostałeś zwyzywany.

Odpowiedz
Udostępnij