Rok temu w wakacje, aby sobie troszkę pracowałam na Jarmarku Dominikańskim. Obok mnie stoisko miał pewien miły pan, który sprzedawał torebki. Kto był na jarmarku, to wie, że stoisko jest obok stoiska, a że ja obok to byłam świadkiem pewnego incydentu. Nie sądziłam, że ludzie potrafią być, aż tak chamscy.
Ale do rzeczy...
Pan miał kilka uszkodzonych torebek, gdzieś zamek nie działał, gdzieś koralik odpadł, albo przetarte podczas transportu... Wady nie rzucały się w oczy, panu nie opłacało się ich naprawiać. Powiesił je na wieszaku, z dopiskiem: ZA DARMO.
Ludzie zdziwieni, podchodzili, pytali, czy aby na pewno?? Pan tłumaczył, dlaczego, kto chciał to brał, podziękował i tyle. I byłoby wszystko okey, gdyby nie jedna piekielna babka około 50-letnia. Rano, następnego dnia po "rozdaniu towaru" przyszła i aferę robi :
[P]- Piekielna
[S]- sprzedawca, czyli Pan
[P] Panie, co ty mi za szajs dał? Gdybym szybciej wiedziała, to bym tego gów*a nie brała!
[S] Przepraszam, ale o co chodzi, jakoś nie przypominam sobie, żebym pani coś sprzedawał?
[P] Tak, bo ja sama sobie wzięła! Wisiało, że za darmo, a nie? Ale ja do domu przychodzę patrzę - a tu zamek nie działa!!
Będąc świadkiem tej sytuacji, myślałam że pęknę ze śmiechu, jednak udało mi się zapanować. Pan trochę podirytowany, wyjaśnij Piekielnej, że właśnie dlatego były za darmo. Ta naburmuszona, bez żadnego "przepraszam" ani nic, poszła. Oczywiście wcześniej rzucając torebką.
No cóż tak to bywa, jak człowiek łapczywy...
Jarmark Dominikański
Nauka płynie taka: nic za darmo. Sprzedać za najniższą możliwą cenę ale nie dawać za darmo, bo wezmą i przyjdą z pretensjami.
OdpowiedzA może jeszcze dorzucić 2 miliony, mieszkanie, wycieczkę na hawaje i na kolanach dziękować ktoś wziął tą torebkę?
OdpowiedzTak torebkę dostała Pani z sąsiedniego stoiska, która również była świadkiem tej sytuacji. ;) Była bardzo zadowolona, bo torebka naprawdę fajna. ;)
OdpowiedzDaj palca, a wezmą całą rękę- wygląda na to, że w dzisiejszych czasach nie opłaca się być miłym dla innych.
OdpowiedzRaczej pazerny a nie łapczywy. Zdecydowany (+)
Odpowiedz"Czytając pewna historię, przypomniała mi się moja" - co czytało historię i co Ci się przypomniało?
OdpowiedzNaprawdę jesteś tak ciemna, czy tylko udajesz? Autorce po przeczytaniu jakiejś historii przypomniała się jej własna. Tu nie ma nic trudnego do zrozumienia nawet dla sześciolatka.
OdpowiedzTo niech autorka to napisze, bo wyszło jej coś zupełnie innego.
OdpowiedzCzepiacie się szczegółów.. przepraszam , mój błąd , ale czy to aż takie istotne ? Nasz język polski owszem jest ważny, ale ja tutaj nie pisze pracy magisterskiej, tylko opowiadanie na portalu. Nie jestem polonistką, tylko zwykłą 18- latką, która chyba ma prawo do błędów?
OdpowiedzWypadałoby znać własny język i jego zasady przynajmniej z grubsza :)
OdpowiedzNie przesadzajmy, to chyba nie jest aż tak poważny błąd?
OdpowiedzNieumiejętność odmiany przez przypadki jest poważnym błędem. Powinno to potrafić już 6-letnie dziecko.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2012 o 23:53
Tak samo bez sensu jest pierwsze zdanie. Powiesz mi, po co wcisnęłaś tam słowo "aby"? Nie umieć pisać we własnym języku, to trochę wstyd, chyba że chodzi się do podstawówki. Tam jeszcze to uchodzi.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2012 o 23:56
Przy "za darmo" warto by było dopisać "uszkodzone"
OdpowiedzMoże i tak, ale większość ludzi podchodziła i pytała się czy, aby na pewno za darmo i dlaczego - wtedy Pan tłumaczył, jak ktoś chciał to nawet do siateczki zapakował. ;)
OdpowiedzZawsze na koloniach za granicą uczyliśmy Murzynów sprzedających pamiątki słów "za darmo". Jaki był ubaw gdy potem handlarz krzyczał do każdej wycieczki "za darmo!" "za darmo!".
Odpowiedz